Witam.
Mam problem z doborem silnika awaryjnego do łodzi. W tej chwili wożę z kolegą motor 5 KM ale nie mieści się do bakisty a w Chorwaci mamy noclegi dość daleko od łodzi więc często wypływamy bez niego. W takim wypadku ograniczamy się do miejscówek przy wyjściu z zatoki co i tak w razie awarii może oznaczać powrót 2, 3 a czasem i 5 km na wiosłach. Dlatego zrodził się pomysł wymiany na coś mniejszego.
Rozważamy dwa silniki:
Honda DF 2,3 - ma trochę mniejszą moc i chłodzenie powietrzne ale za to jest lżejszy co ma dla nas znaczenie,
Yamaha 2,5 - teoretycznie mocniejszy ale dość wyraźnie cięższy.
Jeśli ktoś ma doświadczenie i zna te motory proszę o praktyczną poradę, czy jest jakaś znacząca różnica w uciągu, który z nich by polecił i czy sposób chłodzenia ma jakieś znaczenie w silniku, który jest bardzo mało używany (w zasadzie przez ostatnich 6 lat nie było potrzeby korzystać z silnika awaryjnego).
Jeśli ktoś ma dane techniczne (długość - szerokość - wysokość silnika złożonego w kontekście upchnięcia go do bakisty) albo wie gdzie można je znaleźć to proszę o te informacje.
Jeśli ktoś może polecić jakiś inny lekki i nieduży silnik też chętnie poczytam.
Pozdrawiam, Jacek.