Wybór spalinowego silnika zaburtowego
#1701 OFFLINE
Napisano 10 czerwiec 2020 - 23:24
Taka ciekawostka...
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
#1702 OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2020 - 00:27
Pływanie z większym silnikiem niż potrzeba to chory pomysł i prowadzi do przeciążenia rufy i generalnie do różnych innych nieprzyjemności.
Przy odkręceniu na maksa gazu w tym przypadku osiągnęlibyśmy FR=4 lub trochę wyżej, czyli przy poprawnym środku ciężkości możliwe na pełnym gazie byłoby nawet 38 do 40 km/h
co jeszcze nie jest żadnym wyczynem.
Ale to nadal potwierdza że poniżej 30 kg/HP (w tym przypadku 22kg/hp) mamy ślizg pełną gębą
Czyli przy tej masie i mocy silnika i oczywiście dobranej śrubie można przekroczyć zakładane przeze mnie 30km/h, czy wymaga to jakiegoś tuningu pontonu?
ps - dla użytkowników silników 2t. Przy okazji zamawiania oleju do auta, kupiłem Butelkę TC-W3 mineralny polskiej produkcji Veco Mix Sport, za 28zł. W silnikach dostosowanych, można mieszać w proporcji 1:100.
Użytkownik Stołczynianin edytował ten post 11 czerwiec 2020 - 00:32
#1703 OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2020 - 01:16
Załączone pliki
#1704 ONLINE
Napisano 11 czerwiec 2020 - 07:53
#1705 OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2020 - 07:57
Czyli przy tej masie i mocy silnika i oczywiście dobranej śrubie można przekroczyć zakładane przeze mnie 30km/h, czy wymaga to jakiegoś tuningu pontonu?
ps - dla użytkowników silników 2t. Przy okazji zamawiania oleju do auta, kupiłem Butelkę TC-W3 mineralny polskiej produkcji Veco Mix Sport, za 28zł. W silnikach dostosowanych, można mieszać w proporcji 1:100.
22kg/HP - w takim przypadku trzeba mocno się postarać, żeby nie być w ślizgu.
Dobrze dobrana śruba??
Pontony są lekkie, więc potrzebują śruby szybkiej a niekoniecznie silnej. Najprostsza wskazówka to skok śruby większy niż średnica śruby, ale nie większy niż 1.4D
Tunning??
Tunning na małych łódkach robi się w czasie rzeczywistym. Chodzi o balansowanie ciałem.
W mocno hardcoreowym wydaniu
https://youtu.be/xZzElJ9pZnI?t=46
Coś dla fanów nadmiaru mocy. Zrozumienie dlaczego ta dziewczyna czasami wychyla się przed łódkę, a czasami siedzi z tyłu rozwiązuje mnóstwo problemów
Teoretycznie łódka aluminiowa, czy laminatwa ma lepszy kształt.. ale to ponton jest lżejszy i dzięki temu łatwiej wychodzi w ślizg
Czym mniej kg/hp tym bardziej trzeba się nakombinować na łódce, czy to trymem, czy skakaniem po łódce.
Poniżej 10kg/HP pontonem jest już płynąć bardzo trudno, ze względu na brak sztywności.
Pocieszające jest tylko to, że ci co mają sztywne łódki i stosunek wagi do mocy mniejszy niż 10 kg/hp i tak nie potrafią tego wykorzystać.
Polecam postudiowanie filmików z serii dinghy derby
Zrozumienie co tam na tych filmach się dzieje, sporo pomaga w cywilnym pływaniu.
#1706 OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2020 - 09:07
Panowie co byście polecali ?
Silnik Yamaha F20BMHS pojemność 362cm czy F20GMHS pojemność 432cm obydwa 20km.
#1707 OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2020 - 12:45
Nie bardzo wiem w czym maja mi pomóc te filmiki w normalnym pływaniu22kg/HP - w takim przypadku trzeba mocno się postarać, żeby nie być w ślizgu.
Dobrze dobrana śruba??
Pontony są lekkie, więc potrzebują śruby szybkiej a niekoniecznie silnej. Najprostsza wskazówka to skok śruby większy niż średnica śruby, ale nie większy niż 1.4D
Tunning??
Tunning na małych łódkach robi się w czasie rzeczywistym. Chodzi o balansowanie ciałem.
W mocno hardcoreowym wydaniu
https://youtu.be/xZzElJ9pZnI?t=46
Coś dla fanów nadmiaru mocy. Zrozumienie dlaczego ta dziewczyna czasami wychyla się przed łódkę, a czasami siedzi z tyłu rozwiązuje mnóstwo problemów
Teoretycznie łódka aluminiowa, czy laminatwa ma lepszy kształt.. ale to ponton jest lżejszy i dzięki temu łatwiej wychodzi w ślizg
Czym mniej kg/hp tym bardziej trzeba się nakombinować na łódce, czy to trymem, czy skakaniem po łódce.
Poniżej 10kg/HP pontonem jest
Polecam postudiowanie filmików z serii dinghy derby
Zrozumienie co tam na tych filmach się dzieje, sporo pomaga w cywilnym pływaniu.
Tam normalna jest tylko łódka ( +- 3m) no i może driver i nawigator bo silniki to już inna bajka nie osiągalne dla normalnych śmiertelników przerobione na Maxa 30-ki zaczynając od śrób gaźnikow kończąc na po przerabianych głowicach ( pewnie czytałeś australijskie fora )
Nikt normalny na ryby nie będzie zakładał 30 hp lub 25 do łódki 3m i brał pomocnika do manewrowania i balastowania łajby bo na klamoty braknie miejsca
Jak zawsze fajnie się czytało twoje wypowiedzi tak teraz piszesz bzdety do niczego nie przydatne w wędkarstwie
Pzdr Łukasz
Użytkownik pursuit edytował ten post 11 czerwiec 2020 - 12:50
#1708 OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2020 - 13:27
Chodzi o balansowanie ciałem. Reszta (łódka, silnik) jest mało istotna.
Jak jadą szybko, ta osoba, która balansuje jest z tyłu i dokładnie wyczuwa odpowiedni punt.
Natomiast kiedy przyspieszają osoba balansująca czasami wychyla się przed łódkę, żeby maksymalnie przenieść środek ciężkości na dziób.
Osoba balansująca robi za ster wysokości.
Udawadnia, że bez trymu hydraulicznego też się da.
Ponieważ oni jadą na stosunku masy do mocy, grubo poniżej 10 kg/HP przy Vmax jadą w mocnym nadślizgu (mają symboliczny kontakt z wodą)
Z tego można nawet się dowiedzieć jakie oni tam prędkości osiągają.
Jak się zrozumie ten film, już nigdy nie postawi się akumulatora na dziobie.
Ten film jest po to, żeby zrozumieć, dlaczego osoba balansująca jest w danym czasie, w danym miejscu.
Przy wychodzeniu w ślizg przy starcie łódka ma tendencje do bardzo mocnego podnoszenia dziobu. Wtedy trzeba dociążyć dziób.
Ale po starcie, gdyby osoba balansująca została na dziobie, łódka zaczęłaby dramatycznie kaczkować, zamiast nabierać prędkości, dlatego osoba balansująca cofa się, przenosząc środek ciężkości do tyłu.
Ale za bardzo się cofnąć też nie można....
Momentami szybkie przejście na dziób pełni funkcję hamulca ręcznego??
W jaki sposób??
No właśnie zrozumienie tego jest kluczem do sukcesu.
Wszystko to co jest na tej łódce, jest i na naszych, tylko na tych wyścigowych widać to w przesadzie. Dlatego warto się nad tymi filmami pochylić.......
Bo nawet idealne dobranie śruby, jak się nie umie dobrać kąta natarcia łódki (czy to trymem, czy balansowaniem) nie da nam oczekiwanego efektu.
#1709 OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2020 - 22:26
#1710 OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2020 - 22:57
#1711 OFFLINE
Napisano 12 czerwiec 2020 - 04:50
A może ktoś wyjaśnić jaki wpływ prędkość i ogólnie zachowanie silnika ma stopa za krótka o 5 cm albo za długa o 7 cm? Ewentualnie jeśli jest tylko taki wybór to co bedzie mniejszym złem. Tak jak pisałem mam możliwość kupienia Mercury o długości 381 albo jeszcze tohatsu o długości bodajże 508 mm. A pawęż mam ok 430mm.
1. Każda rzecz wystająca z łódki stwarza dodatkowy opór. Podobnie jest również ze spodziną silnika. Opór ten zależy od pola przekroju elementu wsadzonego do wody.
Czym wsadzimy spodzinę do wody głebiej, tym pole zamoczonego przekroju jest większe i tymsamym opór jest większy.
Przy predkościach powyżej 50 km/h opór spodziny potrafi stanowić nawet 15% wszystkich oporów.
2. Opór na spodzinie działa na pewnym ramieniu (tym większym im głebiej wsadzimy do wody spodzinę). Siła oporu spodziny * ramię daje tzw moment siły.........
Otóż moment ten przyciska dziób do wody, a to w pełnym slizgu jest bardzo niekorzystne.
3. Woda opływając kadłub w pewnym stopniu "przykleja się do niego" tak, że śruba naszego silnika ma przyspieszyć strugi wody wstępnie przyspieszone przez kadłub.
Śruba nie musi przyspieszać od zera wody........
Jak obniżymy za bardzo śrubę, to patent przestaje działać. Opisuje matematycznie to zjawisko tzw współczynnik Taylora.
Generalnie za płytko włożona do wody spodzina spowoduje zassanie przez śrubę powietrza (wentylacja śruby) i utratę mocy.
Nie nie jest to kawitacja........... kawitacja to coś innego.
Jeśli śruba nie wentyluje, to oznacza, że delikatnie można podnieść ją do góry.
W bardzo szybkich łodziach stosuje się tzw "surface piercing drive"
Śruby wprawdzie mają mniejszą sprawnosć działając w permanentnej wentylacji, ale pozbycie się spodziny sprawia, że bilans całości wychodzi na plus.
#1712 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2020 - 00:05
Ponieważ oni jadą na stosunku masy do mocy, grubo poniżej 10 kg/HP przy Vmax jadą w mocnym nadślizgu (mają symboliczny kontakt z wodą)
Z tego można nawet się dowiedzieć jakie oni tam prędkości osiągają.
Jak się zrozumie ten film, już nigdy nie postawi się akumulatora na dziobie.
Ten film jest po to, żeby zrozumieć, dlaczego osoba balansująca jest w danym czasie, w danym miejscu.
Przy wychodzeniu w ślizg przy starcie łódka ma tendencje do bardzo mocnego podnoszenia dziobu. Wtedy trzeba dociążyć dziób.
Ale po starcie, gdyby osoba balansująca została na dziobie, łódka zaczęłaby dramatycznie kaczkować, zamiast nabierać prędkości, dlatego osoba balansująca cofa się, przenosząc środek ciężkości do tyłu.
Ale za bardzo się cofnąć też nie można....
Momentami szybkie przejście na dziób pełni funkcję hamulca ręcznego??
W jaki sposób??
No właśnie zrozumienie tego jest kluczem do sukcesu.
Wszystko to co jest na tej łódce, jest i na naszych, tylko na tych wyścigowych widać to w przesadzie. Dlatego warto się nad tymi filmami pochylić.......
Bo nawet idealne dobranie śruby, jak się nie umie dobrać kąta natarcia łódki (czy to trymem, czy balansowaniem) nie da nam oczekiwanego efektu.
Drugi sternik czyli pilot, osoba ster wysokości i balast jednocześnie - wychyla się do przodu nie tylko w czasie szybkiego na wprost, ale też przed, na i za zakrętem. W ciasnych zakrętach prędkość liniowa spada a mimo to należy mówić o przyspieszeniu, gdyż ciągle zmienia się kierunek. Bez dociśnięcia przodu - łódka nie pokonałaby zakrętu w sposób kontrolowany.
Przy następnym pływaniu odczytam prędkość uzyskiwaną zestawem i jak zależy od rozmieszczenia osób. Generalnie ze względu na fale, muszę dociążać rufę więc mam ten balast do szybkiej jazdy na wprost. Śrubę mam 10,5 cala skoku, dość szybka na 30km/h. Z prędkości obliczę obroty - będzie wiadomo czy zwiększać skok, czy odpuszczać.
#1713 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2020 - 06:14
Drugi sternik czyli pilot, osoba ster wysokości i balast jednocześnie - wychyla się do przodu nie tylko w czasie szybkiego na wprost, ale też przed, na i za zakrętem. W ciasnych zakrętach prędkość liniowa spada a mimo to należy mówić o przyspieszeniu, gdyż ciągle zmienia się kierunek. Bez dociśnięcia przodu - łódka nie pokonałaby zakrętu w sposób kontrolowany.
Przy następnym pływaniu odczytam prędkość uzyskiwaną zestawem i jak zależy od rozmieszczenia osób. Generalnie ze względu na fale, muszę dociążać rufę więc mam ten balast do szybkiej jazdy na wprost. Śrubę mam 10,5 cala skoku, dość szybka na 30km/h. Z prędkości obliczę obroty - będzie wiadomo czy zwiększać skok, czy odpuszczać.
Ciężko mijasz się z prawdą człowieku, nie widzisz tego?? Jaki jest cel twojego trollowania??
Drugi sternik??? to może być dwóch sterników??? Ale mniejsza o łapanie za słówka.
Nie, nie wychyla się do przodu w czasie szybkiej jazdy na wprost. Właśnie, że nie.
Po osiągnięciu prędkości odpowiadającej wolumetrycznej liczbie Froudea = 6 czyli orientacyjnie 60 km/h osoba balastująca cofa się, bo w takim przypadku łódka wychodzi tak bardzo z wody, że środek ciężkości jest przed punktem przyłożenia siły nośnej. W takim przypadku łódka spadnie na ryj i zacznie kaczkować i zależy nam na tym, żeby jak najwięcej łódki wyszło z wody. To widać na długich prostych na filmie. Tak jak do wyjścia w ślizg potrzebujemy stosunku masy do mocy na poziomie 30kg/HP to FR@6 osiągamy mniej więcej mając 10kg/HP (lub mniej) Dalej już w każdej łódce jest inaczej, bo wiecej zależy od umiejętności sternika.
W takim przypadku osoba balastująca musi się cofnąć, ale nie za bardzo, żeby nie przegiąć z kątem natarcia.
Przy starcie poniżej 30kmh siła nośna jest przyłożona bardzo blisko dziobu i podnosi bardzo dziób.
W takim przypadku zależy nam, żeby kąt natarcia zmniejszyć.
Inaczej to rozpatrując.
Przy dużej prędkości łódka ma wyjść z wody. Czym mniejsza powierzchnia zmoczona tym mniejsze opory.
W takim przypadku, dodanie masy na dziobie działa jak hamulec ręczny.
(Bardzo wdzięczy temat dla handlowców, bo sprzedając silnik dziobowy i wstawiając akumulator na dziobie można sprzedać silnik 100HP plus, zamiast 40HP, wiec zarobek jest i na silniku dziobowym i dodatkowych HP silnika spalinowego..., a i tak znajdą się tacy co powiedzą, że pływanie 40kmh bez 100HP nie ma sensu)
Zakręty.
Tego już bez rozrysowania sił opisać nie potrafię.
Chodzi o to, że pomimo tego, że silnik jest ustawiony do jazdy na wprost, jak przeciążymy jedną stronę, na pawęży pojawia się moment skręcający.
Korzystniej jest przekierować (przestawić osobę balastujacą) balast, który i tak tam jest niż skręcić silnik zmniejszając tym samym składową wzdłużną ciągu.
W cywilnym naszym pływaniu przy starcie, ok obniżajmy kąt natarcia, ale zaraz po wyjściu w ślizg, każdy dodatkowy kilogram na dziobie działa przeciw nam. Pomijam już kwestie bezpieczeństwa.
Gdzie ty tam widzisz fale???
Obliczanie śruby to coś więcej niż mnożenie skoku przez obroty..... TAK, SERIO.....
Śruba porusza się w płynie (dlatego mówimy o mechanice płynów), który jest "elastyczny". To nie to samo co wkręcanie śruby M8 w nakrętkę.
Mamy składową poziomą (czyli ciąg)
Mamy składową promieniową (niekorzystną, tym większą im większy kąt natarcia)
Mamy uślizg (nie da się odepchnąć od wody bez strat, tak jak od asfaltu)
W końcu woda na śrubę napływa z jakąś prędkością (nie przyspieszamy jej od zera)
#1714 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2020 - 06:50
Z aku na dziobie + silnik i środki ratunkowe i graty - prędkość 41km/h przy 5750 obr/min. Łódka szybko wchodzi w ślizg i płynie stabilnie.
Łódka pusta ( silnik na dziobie, aku na brzegu ) - prędkość 46 km/h przy 6050 obr/min! Łódka momentalnie wchodzi w ślizg wysoko zadziera dziób i kaczkuje.
Łódka z aku(40,5kg) na rufie wchodzi w ślizg długo z wysoko zadartym dziobem, i osiąga prędkość 44 km/h przy 5900 obr/min. Kaczkowanie ustało nawet gdy przepływam przez fale, jest stabilnie.
Pewnie gdyby zdemontować silnik dziobowy i aku zostawić na brzegu(bo nie potrzebny) łódka zachowa się optymalnie, szybko wejdzie w ślizg i będzie stabilnie płynąć.
Tylko ze do wędkowania dziobówka jest dla mnie potrzebna jak woda w rzece.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Użytkownik gumowy edytował ten post 16 czerwiec 2020 - 07:04
#1715 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2020 - 07:19
Najlepsze osiągi pływając pontonem miałem siadając na balonie. Tak by silnik był z boku nie za plecami, tyłek nieco poza paweżą.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
#1716 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2020 - 07:35
Przy stosunkowo małych mocach mamy jeden problem, mianowicie jak opuścić dziób?
Możemy to zrobić na kilka sposobów.
1. dociążyć dziób.......
2. skierować ciąg bardziej w dno.....
3. odciążyć rufę, czyli zamiast silnika 4T zastosować ten często wyśmiewany 2T (a, że to z czasów słusznie minionych itd), który to jest znacząco lżejszy licząc ile koni z kilograma wyciąga.
Dwa pierwsze sposoby wiążą się z ewidentną stratą, trzeci sposób pozwala wyważyć łódź bez uciekania się do brutalnych metod (czyli AKU na dziobie)
Ale tak naprawdę przy małych silnikach nie jest to sprawą życia lub śmierci. Przy silnikach 100HP plus i stosunku wagi do mocy poniżej 10 kg/hp już jest.
A to dlatego, że sytuacja diametralnie się zmienia, jeśli jesteśmy w stanie osiągnąć taką prędkość, że punkt przyłożenia siły nośnej wędruje tak daleko do tyłu, że punkt przyłożenia siły ciężkości jest przed punktem przyłożenia "liftu" czyli siły nośnej.
W dużym uogólnieniu następuje to w naszych łódkach przy prędkości 50 kmh plus..... (zależy od wagi, położenia środka ciężkości, osiągniętej liczby FR)
I wtedy nagle, bez orientu, wszystko jest odwrotnie.......
Wtedy zaczyna nam zależeć na podniesieniu dziobu, a nie opuszczeniu. Tak, nie pomyliłem się. Zależy nam wtedy na podniesieniu dziobu.
Jeśli łódka ma tyle mocy, że jest w stanie osiągnąć taką prędkość to wtedy zwiększona bezwładność na dziobie może spowodować, że jak już dziób nam podbije, to nie opanujemy tego i nakryjemy się kopytami. (przy 30kg/hp zupełnie nam to nie grozi, ale przy powiedzmy 9kg/hp już tak)
łódka wychodzi z wody, ma symboliczny kontakt z wodą.
Wiąże się to z bardzo dobrą ekonomiką takiego pływania, ale również jako efekt uboczny płyniemy bardzo miękko, bo pod tyłkiem mamy więcej powietrza niż wody.
Zasadniczo to nie tak bardzo komukolwiek zależy na tej prędkości, co na ekonomice pływania i komforcie.
#1717 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2020 - 07:52
Najlepsze osiągi pływając pontonem miałem siadając na balonie. Tak by silnik był z boku nie za plecami, tyłek nieco poza paweżą.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Na balonie? Kurcze próbowałem ale jak przekraczam 30km/h czuje się niepewnie. W okolicy 40 robi się niestabilnie i niebezpiecznie, mam uczucie jak by ten odciążony bok łapał poduszkę powietrzną. Byś może wina za małego pontonu, być może "wyboistej" Odry. Spróbuję kiedyś na stojącej wodzie.
#1718 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2020 - 08:09
Miałem o tym napisać.
Ja nie potrafię pływać 50 kmh na pontonie. Nie mówię, że to niemożliwe, ale ja nie potrafię.
Brakuje mi fałki dna, brakuje mi sztywności, żeby płynąć pontonem z uniesionym dziobem.
Dlatego ponton ogranicza się dla mnie do 40km/h i silnika 2T, bo lekki i nie trzeba dociążać dziobu, żeby taki zestaw ładnie płynął.
Łódki szklane i alu, a także RIBy z racji V kadłuba i sztywności spokojnie mogą przekraczać 50 kmh, ale z obserwacji na wodzie wiem, że nie jest to powszechna umiejętność.......
łódka ekstremalnie sztywna, potrafiąca pływać 90 kmh plus to basówka.
Pokład bassowy w takiej łódce nie jest zrobiony ze względów wędkarskich, ale w celu zapewnienia sztywności, żeby się to przy tych 90 kmh nie rozpadło..... stąd pod wysokim pokładem kryje się szkielet, nadający sztywności.
Pokład bassowy w łódce tak ciężkiej, że żeby nie wiem co nie popłynie więcej niż 50 kmh jest śmieszny. Jest dowodem na nierozumienie tematu, jest jak kwiatek do kożucha. Coś jak spojlery w maluchu mające sugerować, że śmiga 300kmh i łyka każde lambo.
Ale to taka luźna dygresja...
- Mordeo lubi to
#1719 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2020 - 10:08
Na balonie? Kurcze próbowałem ale jak przekraczam 30km/h czuje się niepewnie. W okolicy 40 robi się niestabilnie i niebezpiecznie, mam uczucie jak by ten odciążony bok łapał poduszkę powietrzną. Byś może wina za małego pontonu, być może "wyboistej" Odry. Spróbuję kiedyś na stojącej wodzie.
https://youtu.be/IlAffChoc0A
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- Tresor lubi to
#1720 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2020 - 11:53
Czekam na chydropłata może będzie stabilnej.
Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych