Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Podsumowanie sezonu 2008


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
61 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   radomado

radomado

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 54 postów

Napisano 28 grudzień 2008 - 22:09

Dziubek kazdy z Nas miał kiedys ten pierwszy sezon z C&R :D
Najwazniejsze ze i do Ciebie taki sezon przyszedł -gratulacje!
Fajnie ze jest nas coraz wiecej.pozdrawiam

#42 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3493 postów

Napisano 28 grudzień 2008 - 22:59

Dziubek zajebiście się czyta takie rzeczy!
Dzięki za ten post przed końcem roku. Jest nas coraz więcej :D))

#43 OFFLINE   robert2

robert2

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 326 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 28 grudzień 2008 - 23:10

W tym roku złowiłem dużo ryb, ale niestety nie powalały one rozmiarami.
Szczególnie jeśli chodzi o moją ulubioną rybę - bolenia. Dlatego biadoliłem, że jest to najgorszy mój rok od wielu lat aż do jesieni. Wtedy to złowiłem bolenia powyżej 80-tki i to wyjątkowo grubego (nawet jak na tą długość). W sumie złowiłem niemal wszystkie spinningowe gatunki ryb występujące w moich łowiskach - poza sumem i brzaną (ale na nie nawet się nie nastawiałem). Natomiast łowiąc jazie i klenie w lato miałem dużo brań i świetną zabawę (relaks) - lecz nie emocje, ponieważ największa ryba z tych gatunków miała 45 cm.

#44 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 29 grudzień 2008 - 09:21

Trudno ocenić mi ten sezon jednoznacznie. In plus na pewno muszę zapisać wiele nowych znajomości i przyjazni- dzięki wam chłopaki za wszystko, poznania wielu ciekawych miejscówek i pięknych miejscówek, dzięki czemu powstało wiele ciekawych planów i zdjęć. Nowy rekord okonia - po blisko 8 latach pobiłem magiczne 40cm, mimo że rokrocznie łowię kilka szt w pod 40 to te większe mnie omijały i to o kilka cm. Niestety to jedyny sukces wędkarski w tym roku. Ryb troszkę złowiłem, ale nie powalały rozmiarami. Krakowskie jazie w tym roku całkowicie mnie zlały i mimo kilku wypadów w te piękne strony nie udało mi się pobić mojej życiówki (57cm) - choć wiem że łatwe to nie będzie. Miałem też na kiju kilka fajnych sztuk, ale pech i głupie błędy pozbawiły mnie radości. Niestety ilościowo również nie było rewelacyjnie. W 2007 roku tylko 5 razy wróciłem o kiju, w tym było znacznie gorzej. Niestety również sprawy prywatne nałożyły się to, że nie miałem tyle czasu ile bym chciał, aby poganiać za rybami. Plany a nowy rok są, jeśli uda się je zrealizować, będzie wspaniale.

Acha zapomniał bym - zachorowałem na muchę B)

#45 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 29 grudzień 2008 - 12:12

Długo myślałem co tu napisać bo to dziwny sezon. Rekordów nie było ale chyba zrealizowałem swoje największe marzenia.

Zaczęło się w dobrym towarzystwie, nad dobrą polską rzeką pstrągową. Ta mała kropkowana rybka, mimo, że w to nie wierzyłem, zafascynowała mnie i to bardzo. Przy okazji las, szum drzew i cisza cóż można chcieć więcej. Niestety nie przeskoczyłem w tym roku 50cm ale ... może to i dobrze bo jest co robić w tym roku. Nad rzeczkami pstrągowymi odkryłem rzecz podstawową - ważne czym, ale najważniejsze by być nad wodą. Nie ma znaczenia czy to UL, czy L. Przy pewnej wprawie da się łowić szerokim wahlarzem sprzętowym - mówię oczywiście o castingu, a granice między jednym a drugim zacierają się.

Później zrezygnowałem ze Szwecji. Od kilku lat miałem taką dużą, wyprawę roczną wpisaną na stałe w grafik ale w tym roku musiałem odpuścić. Na horyzoncie jednak pojawiło się coś zupełnie innego. Pierwsza wyprawa, zaledwie 4 dniowa to Zlot w Irlandii. Świetnie zorganizowany, przepiękne tereny, nie do opisania towarzystwo. Jeszcze raz chciałbym podziękować Kubie (Standerusowi). Świetnie to zorganizowałeś i nigdy tego nie zapomnę, a smak jagnięciny zaprawiony ziołami przez Friko śni mi się po nocach.

Druga alternatywa, to do tej pory coś nieosiągalnego, będąca niezrealizowanym marzeniem - USA i musky. Pojechałem i ... po 8 dniach biczowania wody od rana do wieczora złowiłem swojego pierwszego w życiu musky. Cała wyprawa była niesamowitym przeżyciem. Szykowałem się na nią kilka miesięcy toteż odpuściłem w tym roku całkowicie nasze rodzime drapieżniki. Przy okazji pobytu złowiłem bassy zarówno mało jak i wielko gębowe. Odpowiedziałem sobie na wiele pytań - dlaczego tak a nie inaczej? Radości było co nie miara. Jednak najważniejszą dla mnie kwestią z wyjazdu to ... poznanie w realu naszego Jerrego. Znam go od kilku ładnych lat - poznaliśmy się jeszcze na forum Salmo. Piszemy do siebie, przesyłamy sobie różne gadżety wędkarskie, a znaliśmy się tylko z internetu. Teraz miałem okazję uściskać Jerrego i przekazać mu pozdrowienia od naszych forumowiczów. Było to dla mnie niezapomniane i niesamowite przeżycie. Podczas wyprawy poznałem Jacka i Zbyszka oraz Tadka. Pierwsi skusili mnie na lód, drugi wciągnął po uszy w klimat opowiadań wędkarskich zarówno z Polski jak i z Ameryki (Tadziu ma niesamowity dar opowiadania historii wędkarskich i był naszym przewodnikiem po Vermillion - zresztą wyśmienitym).

Koniec sezonu to ponowna, zupełnie nie planowana wyprawa do USA na mistrostwa w wędkarstwie podlodowym. Na jeziorze, skutym lodem, spędziłem w sumie 5 dni. Kolejne niezapomniane wrażenia, kolejne doświadczenia. Złowione pierwsze ryby - crappie, bluegil. Tą wyprawę, choć zimną i nie łatwą (wykończyła mnie podróż) będę wspominał pewnie przez ładnych kilka następnych sezonów.

Kiedy patrzę na ten rok dla mnie największym skarbem tego forum są ludzie, którzy chcieli tutaj przyjść i z nami tworzyć jerkbait'a. Doceniam wszystkie starania forumowiczów by ten portal rósł i rozwijał się. Dzięki Wam wiele się nauczyłem - nie tylko w temacie wędkarskim, ale ogólnym. Jestem przekonany, że następny rok będzie jeszcze lepszy ... i nie chodzi tylko o ryby ale ogólnie o nasze wspólne dążenia do rozwoju tej strony.

Pozdrawiam
Remek



#46 OFFLINE   Kostek Kleń

Kostek Kleń

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 120 postów
  • LokalizacjaKartno/Lubuska Odra

Napisano 29 grudzień 2008 - 12:29

Dla mnie sezon 200 był w porównaniu do sezonu 2007 baardzo udany:
co do rybek nauczyłem się regularnie łowić bolenie największy zaledwie 68 cm ale ilościowo nałowiłem naprawdę dużo, w wakacje nauczyłem się łowić klenie i jazie na mojej Oderce. Pobiłem dwukrotnie swój PB klenia 51cm i 52,5cm, oraz jazia ale tylko 40 cm. Niestety nie mogę pochwalić sie swoimi pajkami których ilściowo było naprawdę dużo niestety wszystkie były małe.Co do sprzętu zakupiłem sobie dwa nowe kije Konger Tango 2,70m 1-10g oraz Team Dragon 2,70m 10-25g. Kupiłem też nowy kołowrotek Shimano Catana 4000fa.
Życzę wszystkim żeby sezon 2009 był co najmiej 2 rzy lepszy od sezonu 2008 ;)

#47 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2423 postów

Napisano 29 grudzień 2008 - 12:40

Sumowo - bardzo dobrze. Reszta ryb - szkoda gadac.

#48 OFFLINE   Kamil Z.

Kamil Z.

    Ekspert

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPipPip
  • 5317 postów
  • LokalizacjaWałbrzych/Wrocław
  • Imię:Kamil

Napisano 29 grudzień 2008 - 12:51

Ten sezon był bardzo ciekawy pod względem oczywiście wędkarskim. w wakacje codziennie nad wodą...dużo łowienia i sporo ryb. Od sierpnia praca i wszystkie weekendy zajęte i coraz mniej czasu na wędkowanie. Połowiłem dużo moich okoni (ale niestety same małe), trafiły się bolki, trochę szczupaków, pstrągów, jazie, klenie łowione na smużaki....generalnie odkrywam powoli Odrę (z pomocą kumpli, którym bardzo za to dziekuję :D )
No i to forum...pod wpływem niego i ich userów zamierzam zacząc przygodę z castingiem...czas pokaże co z tego będzie

No i oczywiście w minionym sezonie jak i zamierzam w każdym następnym wypuszczałem złowione ryby spowrotem do wody jak i coraz więcej osób namawiam do C&R (i z całkiem niezłym skutkiem )


#49 OFFLINE   SaNdAcZ &#gt;&#lt;----*&#gt;

SaNdAcZ &#gt;&#lt;----*&#gt;

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 380 postów
  • LokalizacjaWarszawa - Miasto Feniksa

Napisano 29 grudzień 2008 - 13:59

Dla mnie najwiekszym plusem 2008 było poznanie wielu pozytywnie zakręconych osobników. Z niektórymi już wspólnie wędkowałem, z innymi łowił będe dopiero w 2009. Znalazłem kompana na sumowe (i nie tylko) wypady na nadchodzący sezon, i prawie tak szurnietego gościa jak ja na punkcie pstragów, z którym w tym roku mocno jeździliśmy po Polsce i szukaliśmy nowych ciekawych rzeczek z całkiem niezłym skutkiem. Właśnie namierzenie kilku nowych łowisk to duży plus 2008 roku. Ponad 100 wyjść na ryby :D i przejechane kilkadziesiąt tysięcy kilometrów :D Ryby dopisały i to całkiem nieźle. Moim celem nr. 1 w 2008 były brzany i tych ryb złowiłem naprawdę sporo, prawde powiedziawszy wyniki przerosły moje oczekiwania :mellow: . Trafiłem kilka ładnych pstrągów. Pierwszy raz obsiadł mi na spina konkretny sum, który nieźle mnie przetargał po Bugu (to dzięki tej rybie 2009 będzie dla mnie rokiem suma <_< ). Co do sprzetu to pojawiło sie kilka nowych wedek i młynków ale wyścig zbrojeń u mnie trwa nadal :mellow: .
Generalnie był to bardzo udany rok.

#50 OFFLINE   rocky

rocky

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 730 postów
  • LokalizacjaStarogard Gdański

Napisano 29 grudzień 2008 - 23:45

Sezon hmm... Każdy jest inny. O ile w poszczególnych gatunkach można mówić o gorszym czy lepszym, to ogólnie każdy jest wspaniały bo jestem nad wodą :mellow:
Na pewno wydarzeniem tego roku dla mnie była wyprawa(oczywiście za krótka :lol: ) do Słowenii.Przepiękna sceneria ,rybna woda, zacne towarzystwo-pozdrowienia dla ekipy XRods,Tomiego i Adama.
Wyprawa do Szwecji -chyba najgorsza w życiu-cieknąca łódź,psujący się silnik(chyba tylko 1 dzień pływaliśmy bez awarii). Metrówki nie zaliczyłem ;) .
W kraju nie udało się wybrać na sandacze. Lato i wypady rodzinne nad jezioro to duże ilości przyzwoitych okoni,choć byków nie było to 30-taki dawały niezły fun.Jesień to tylko 4 wypady na lipienie. Generalnie z braku czasu skupiłem się w tym roku na nieodległych przydomowych łowiskach. Zaowocowało to sporą ilością(pon.40szt) pstrągów wymiarszczaków tzn. m-dzy 40-50cm, no i pojedyncze większe.Mniejszych nie liczę <_< Jak ktoś ma wątpliwości do C&R to powiem, że niektóre z tych pstrągów złowiłem po 2 razy, a jednego 50-taka 3 razy!
Trociowo-łososiowo słaby rok- tylko 3szt, ale z tym u mnie zawsze jest w kratkę.Ten pewno będzie dobry :lol:
Jedna gorzka pigułka w tym roku- niestety powstała kolejna zapora na Wierzycy :angry: przeciw której walczyli dzielnie forumowicze.
Zawsze sobię życzę na koniec roku-oby następny nie był gorszy.
Tego też życzę wszystkim forumowiczom.

#51 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3757 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 30 grudzień 2008 - 10:23

Mój sezon 2008 to praca, praca i praca. Im bliżej końca sezonu tym coraz więcej było widać efekty tej pracy. Jesienne sukcesy to przygrywka do tego co będzie w następnym sezonie. Cieszę się, że w tej harówce zebrałem się aby poznać chłopaków z Zielonej Góry i ich wodę. Bardzo chciałbym tam wrócić, tylko zapomniałem wrzucić zeta :( Po za tym miło poczytać maile od użytkowników moich przynęt, bo to mi wynagrodziło rekordowo mały kontakt z wodą w tym roku no i oczywiście nakręciło. To chyba tyle - wracam do pracy bo sezon 2009 tuż, tuż :D

#52 OFFLINE   J A Z

J A Z

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 815 postów
  • LokalizacjaSłubice

Napisano 30 grudzień 2008 - 11:01

Sezon 2008??? :( U mnie chyba go nie było, bo będąc przez cały sezon 10 (czyt. dziesięć) razy nad wodą z tego 8, to zawody, to raczej muszę już myśleć o sezonie `09 i stanowczo go poprawić. W ciągu tych paru wypadów nad wodę, udało się wyciągnąć bolenia 80cm. Robert napisał 3xpraca, to ja muszę pomnożyć tą „3”, ale myślę, że ta praca zaowocuje w sezonie 2009. Może w przyszłym sezonie dam się namówić na jakiś zlocik i nie będzie wymówki, że praca i praca. Pozdrawiam i życzę wspaniałych przeżyć na wodą w sezonie `09 - JAcek.

#53 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 30 grudzień 2008 - 13:37

Podsumowujac ten rok skupilem się nie na jakichs konkretnych sytuacjach znad wody (w sumie nie mam co narzekac: bywaly Bolenie, Jazie, Brzany, Sumy, Sandacze, Szczupaczki) ale na tym, co z tego wszystkiego wynika....
Otoz wynika mi to, ze jak zwykle, im bardziej tylek będzie bolal od siedzenia w samochodzie albo lawki na lodce albo obu sumarycznie, tym będą wieksze szanse wedkarskie.
Trzeba po prostu nieustannie bywac nad roznymi akwenami, wtedy nawet nie dysponujac konkretnymi namiarami będzie lowilo się duzo ryb.
W ich liczbie mogą znalezc się i te najwieksze.
I tego wlasnie zycze wszystkim jerkbaitowcom (sobie tez) w Nowym Roku – mozliwosci i czasu na uprawianie naszego hobby oraz dobrania się do tych najwiekszych.

Pozdro
Gumo


#54 OFFLINE   BartekP

BartekP

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 435 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 30 grudzień 2008 - 14:46

Mój 2008 był bardzo obfity w wyjazdy nad wodę. Pierwsze wyjazdy to pstrągi. W asyscie Pikehuntera oraz Pabloma zwiedziłem okolice kurpiowej ziemi . W lato miałem okazję poznać urok południowej zaporówki, uganiać się tam za sandaczami. Byłem również nad Sanem gdzie w doborowym towarzystwie robiłem pierwsze kroki w muszce. Przymierzałem się do pontonu na ZZ. Ponadto kilkadziesiąt nowo poznanych miejsc na mazowszu. Jesień tego roku to pierwsze udane łowienie na jerki, oraz moja wielka sromotna porażka w walce z rzecznymi sandaczami. Ten rok to także mój wymarzony Lamiglas oraz generalnie kompletowanie sprzętu, to nowi ludzie którzy z wirtualnych kolegów po kiju stali się realnymi kompanami wypadów nad wodę. Także starzy z którymi dzięki dzisiątkom wyjazdów relacje sie zaciesniły.

Mijający 2008 przyniósł mi wiele radości jak również smak niepowdzenia. To czas w którym zakochałem się w muszce i który każe mi poważnie myśleć o castingu i jerkach w przyszłym roku. Generalnie zmusił mnie do myślenia

Wszystkiego dobrego w nowym roku dla Was i dla Waszych rodzin.

#55 OFFLINE   fedx

fedx

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 348 postów
  • Lokalizacjawwa

Napisano 30 grudzień 2008 - 15:43

...
Trzeba po prostu nieustannie bywac nad roznymi akwenami, wtedy nawet nie dysponujac konkretnymi namiarami będzie lowilo się duzo ryb.
W ich liczbie mogą znalezc się i te najwieksze.
...


A tak to już jest że wyniki są zwykle wprost proporcjonalne do ilości czasu spędzonego nad woda ...

pzdr

#56 OFFLINE   Włóczykij

Włóczykij

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1252 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 30 grudzień 2008 - 16:00

A tak to już jest że wyniki są zwykle wprost proporcjonalne do ilości czasu spędzonego nad woda ...

pzdr



Nie koniecznie ;)
Ja przez swój pierwszy sezon na Wisle byłem nad wodą niemal co dzień a mimo to wyniki miałem gorzej niż złe.
W tym roku z czasem już nie było tak dobrze a wyniki mnie w pełni satysfakcjonują.
Fakt ze te jałowe wyprawy dały mi na tyle dużo do myślenia żeby nie popełniać wcześniejszych błędów obecnie.
Ale faktem jest też to że jak juz się człowiek przełamie i zacznie myśleć nad wodą :lol: to każda godzina jest na wagę złota.

#57 OFFLINE   fedx

fedx

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 348 postów
  • Lokalizacjawwa

Napisano 30 grudzień 2008 - 17:30

Nie koniecznie ;)
Ja przez swój pierwszy sezon na Wisle byłem nad wodą niemal co dzień a mimo to wyniki miałem gorzej niż złe.
W tym roku z czasem już nie było tak dobrze a wyniki mnie w pełni satysfakcjonują.
Fakt ze te jałowe wyprawy dały mi na tyle dużo do myślenia żeby nie popełniać wcześniejszych błędów obecnie.
Ale faktem jest też to że jak juz się człowiek przełamie i zacznie myśleć nad wodą :lol: to każda godzina jest na wagę złota.


dlatego napisalem zwykle. Wyjatkami napewno sa osoby dla ktorych myslenie nad woda wymaga przelamania

pzdr

#58 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5838 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 30 grudzień 2008 - 19:17

Dla mnie to był generalnie rok dwóch ryb, szwedzkiego szczupaka gdzie pierwszy raz łowiłem castingiem, który do płytkiego łowienia zębatych jest bezkonkurencyjny, jeśli chodzi o dobrą zabawę, wygodę i tym samym skuteczność. Druga ryba to jak zwykle boleń który dla mnie już chyba pozostanie numerem 1, reszta to miły aczkolwiek niekonieczny dodatek. Jeśli chodzi o bolenie to ilościowo ten rok nie wybił się od pozostałych co utwierdziło mnie w przekonaniu że z mojej wody raczej już więcej nie wyduszę, za to jeśli chodzi o jakość to trochę fajnych ryb trafiłem. Był to kolejny rok który przyniósł kolejne woblerowe doświadczenia, ale 2009 pewnie też taki będzie. 2008 to też pierwsze z premedytacją łowienie opadowych sandaczy których trochę miałem, niestety te największe wygrały.
Poza tym w Szwecji poznałem osobiście fajnie zakręconych ludzi z którymi mam nadzieję że jeszcze nieraz połowimy :D
Acha, i był to przełomowy rok w którym pierwszy raz samodzielnie wypuściłem się na szerokie wiślane wody.

Załączone pliki



#59 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 30 grudzień 2008 - 23:41

Rok ktory nauczyl mnie pokory i coraz wiekszym godzeniem sie z porazkami .Nie zawsze wszystko wychodzi tak jak powinno .
Napewno cieszy fakt ze kiedy nie na rybach to choc na chwile na j.b mozna poczytac co w trwie piszczy.
Pod wzgledem wedkarskim ,nie byl to rok wymarzony .Ryb wparwdzie nie brakowalo to czulem pewien niedosyt ze moglo byc lepiej .Krok po kroku coraz bardziej zaglebialem sie w swiat fotografi wedkarskiej i mysle ze moze jeszcze kilkalat bede podazal tym torem .Dzieki kompanom wedkarskim jest co powspominac z kim sie posmiac,polowic a przy okzji cyknac pare klatek.
31.12.2008- Na termometrze -6 ,budzik nastawiony na 6.30 .
Juz spakowalem graty podlodowe ,blystki ,wedki ,pikie ,jutro zaczynam i koncze sezon wedkarski ,czego rowniez i Wam zycze .
Zycze wszystkim Szczesliwego Nowego (Wedkarskiego)Roku .
Termos .



#60 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 31 grudzień 2008 - 07:09

Dla mnie był to dziwny sezon. Więcej czasu spędzałem na projektowaniu i testowaniu niż na rybach. Dobrze zaczęty ilościowo rok pod względem ryb, niestety nie darzył w swojej drugiej części. Do tego mała potomkini w domu i... liczba wypraw wędkarskich była niewielka.
Mam nadzieję, że ten intensywny rok przełoży się korzystnie na ten następujący :D

PS No i w końcu przełamałem psychiczną barierę :D - 15 cm na szczupaka to już normalnej wielkości przynęta. Ciekawe jak będzie po tym roku :D




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych