Skończyło się na tym, że już mknie do mnie priorytetem srebrny 5+
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 19 listopad 2017 - 08:52
Skończyło się na tym, że już mknie do mnie priorytetem srebrny 5+
Napisano 19 listopad 2017 - 10:05
Jak ja lubię "spory" Zakonu "Hatchy" z Zakonem "Nautiliusów". Jako chyba przynależny do tego drugiego (mam wszystkie modele poza X) muszę stwierdzić, że są to po prostu świetne kołowrotki, podobnie jak i Hatche (tutaj mam tylko jeden). Po prostu, trzeba umiejętnie dobrać kołowrotek do wędziska i nie będzie problemu z "za lekkim" lub "za ciężkim". Tak jak Robert, tez nie rozumiem tego utyskiwania, bo kupując dany model przecież sprawdza się jego masę, dodaje masę linki z podkładem i wiadomo, ile całość będzie ważyła. Mając kijek o znanej masie i długości wszystko daje się dobrać w miarę dokładnie.
Napisano 19 listopad 2017 - 11:05
Użytkownik OloPe edytował ten post 19 listopad 2017 - 11:07
Napisano 19 listopad 2017 - 12:07
Napisano 19 listopad 2017 - 13:32
Pawełku - ta korba w Hatchu spowalnia dopiero przy ok. -5 -10 st. C, ale nie na tyle by nie dało się kręcić. Po prostu czuć lekki opór. I warto zadać sobie fundamentalne pytanie - kto z nas i jak często łowił na muchę w takiej temperaturze ? Hatcha Finatica 2 generacji w rękach nie miałem, ale z tego co widzę to nie jest nowy kołowrotek tylko „zliftingowany” - między innymi zmieniono rączkę i z tego co czytałem łożysko .... czy nowe jest lepsze ? Hmmmm..... oby, choć użytkując Fitaniki pierwszej generacji od kilku lat nie zauważyłem by ich łożyska miały jakieś dysfunkcje.
Co do sporu o wyższości Nautilusa nad Hatchem, bądź odwrotnie - Hatche mam trzy i był to wybór świadomy, w pełni przemyślany - są świetne - najstarszy 3 Plus „wzbogacony” o „sznyty” z kamieni Sanu i Dunajca, których 5 i 7 Plus jeszcze miały szczęście nie złapać. Nautilusa mam jednego - model X, który uważam za kołowrotek znakomity, choć nie bez wad - nieopaczne, zbyt mocne dokręcenienie nakrętki szpuli czyni jej odkręcenie koszmarnie trudnym. Czytałem wpisy kolegów krytykujących jego lekkość ..., i nie bardzo rozumiem. Przecież wszystko jest kwestią dobrania zestawu, a poza tym i tak nie wiem w czym problem. U mnie zarówno Nautilus X jak i Hatch 3 Plus (wyraźnie cięższy) doskonale współgrają z wędziskiem #4 9’.
I jeszcze słów kilka na temat pomysłu firmy Hatch, która wprowadziła na rynek model Finatic gen. 2. Dziwna to idea, lekko tracąca zwykłym chwytem marketingowym - kołowrotki gen. 1 i 2 są praktycznie identyczne - widoczna, choć trudno uchwytna wizualnie różnica to rączka. Może błądzę, ale nie motywuje mnie to szczególnie do kupna gen.2....., choć może się mylę, wiec się nie zarzekam. Jeśli Finatic gen. 2 jest wart grzechu liczę, że Michał Z mnie przekona - to jak Michalku ?
Robert, do dobrego zawsze będę namawiał, nawet pod wodą ;-) Adres znasz, zapraszamy serdecznie kiedy tylko znajdziesz wolną chwilę. (poza tym masz coś do odebrania)
Co do Twoich odczuć, to rzeczywiście, kołowrotek w drugiej odsłonie właściwie nie różni się niczym od poprzednika. Poprawiona jest rączka, obraca się zdecydowanie swobodniej, nie jest zabudowana, co delikatnie odchudziło ten element dzięki temu stabilizator szpuli znajdujący się po przeciwnej stronie również zmienił swoją wielkość a przy tym i wagę. Kolejnym zmienionym elementem jest łożysko z uszczelkami. Na końcu obraz wizualny. Oni to nazywają mgiełką, dla mnie to zmatowienie. Mnie się podoba. Odchudzili delikatnie nową serię, czy dobrze? Ja akurat na wagę tego kołowrotka nigdy nie narzekałem. W końcu łowię na sprzęt, który odpowiednio wyważa moje wędki.
Podsumowując, odmłodzenie i odchudzenie tego rewelacyjnego kołowrotka nie wpłynęło niekorzystnie na moje wielkie uczucie jakim go darzę ;-)
Napisano 19 listopad 2017 - 15:11
" Tak pacze i pacze , oko bardziej cieszą Hacze ". Ostatnio spodobał mi sie ten https://www.redingto...-reels/behemoth choć trochę wygląda jak alufelga.
Napisano 19 listopad 2017 - 18:06
Behemoth to ciekawy młynek. Mam model 7-9, wykonanie dobre chociaż jest trochę tworzywa. Bardzo precyzyjny hamulec. Moim zdaniem to świetna maszyna za bardziej niż rozsądne pieniądze" Tak pacze i pacze , oko bardziej cieszą Hacze ". Ostatnio spodobał mi sie ten https://www.redingto...-reels/behemoth choć trochę wygląda jak alufelga.
Napisano 20 listopad 2017 - 12:29
Coś klasycznego. Stary, dobry Hardy przy wadze 120 g ogarnia linki od 3-8.
Wygląda dobrze na streamerowej siódemce i szklanej trójce.
Napisano 20 listopad 2017 - 17:54
Decyduj się Andrzej i będzie po bólu
Zlecone, zamówione - Ignis 9'6" #8 + wszystkie szykany klasyka. Wyważać będzie Hatch 7. SAGE Xi3 #8 9' rusza w świat... PS. Olo jak coś nie spasi wiem komu wejść na odcisk.
Napisano 20 listopad 2017 - 18:42
Napisano 20 listopad 2017 - 18:49
A najlepsze że obiekt poszukiwań BIIX #8 9'6" pojawił się parę dni temu w komisie i czeka tam taki samotny
Rozmawiałem w tej sprawie z sprzedającym, widziałem foty. Byłem skłonny przytulić tylko i wyłącznie BIIIx o wspomnianych parametrach. Zamówienie złożone do Krakowa, polski blank, dolnik na miarę, ostro kapryszę, zachcianek bez liku... czekam. Xi3 wystawiony. Dzięki Pozdro
Napisano 20 listopad 2017 - 22:12
Użytkownik Radek79 edytował ten post 20 listopad 2017 - 22:30
Napisano 20 listopad 2017 - 22:42
Niestety hatch 7 do tego kija będzie zdecydowanie za ciężki.Ten kij to wyważa kołowrotek 170 gram.
Napisano 21 listopad 2017 - 07:31
Waterworks Lamson jak zwykle pozostawił konkurencję daleko w tyle pod względem designu Nowy LiteSpeed.
Napisano 21 listopad 2017 - 08:40
Lamson robi genialny system hamulca. Problemem są napisy, które moim zdaniem powinny być grawerowane.
Napisano 21 listopad 2017 - 10:49
Waterworks Lamson jak zwykle pozostawił konkurencję daleko w tyle pod względem designu Nowy LiteSpeed.
Kwestia gustu, a o tym jak wiadomo ciężko dyskutować. Póki nam sił i konceptu wystarczy, by toczyć spory o naszych Hatchach, Nautilusach, Lamsonach...., itp., itd., będzie dobrze, bo żar pasji w nas płonie.
Lamson robi genialny system hamulca. Problemem są napisy, które moim zdaniem powinny być grawerowane.
Napisz coś więcej o tym systemie, bo mam wrażenie, że w kołowrotkach klasy najwyższej, do których Lamsony niewątpliwie należą, ciężko producentom zaproponować coś rewolucyjnego. Płynność nastaw i regulacji musi być standardem, gdy za kołowrotek płacimy grubą kasę, odporność na zabrudzenia podobnie, a zasadnicze różnice w różnych kołowrotkach dostrzegam tylko w zakresie ustawień nastaw pokrętła, przy czym zwolenników mają tu różne rozwiązania. Osobiście wolę koncepcję Hatcha - ok. 40 kliknięć i nie więcej jak dwa obroty, ale wiem, że liczne jest grono zwolenników rozwiązań Nautilusa, którego kręćki maja z reguły chyba ponad 4 obroty i dobrze ponad 60 wyczuwalnych kliknięć.
Napisano 21 listopad 2017 - 18:19
Napisz coś więcej o tym systemie, bo mam wrażenie, że w kołowrotkach klasy najwyższej, do których Lamsony niewątpliwie należą, ciężko producentom zaproponować coś rewolucyjnego. Płynność nastaw i regulacji musi być standardem, gdy za kołowrotek płacimy grubą kasę, odporność na zabrudzenia podobnie, a zasadnicze różnice w różnych kołowrotkach dostrzegam tylko w zakresie ustawień nastaw pokrętła, przy czym zwolenników mają tu różne rozwiązania. Osobiście wolę koncepcję Hatcha - ok. 40 kliknięć i nie więcej jak dwa obroty, ale wiem, że liczne jest grono zwolenników rozwiązań Nautilusa, którego kręćki maja z reguły chyba ponad 4 obroty i dobrze ponad 60 wyczuwalnych kliknięć.
Rozwiązanie jest bardzo proste:
http://www.manictack...on-drag-system/
Napisano 21 listopad 2017 - 18:34
Problemem są napisy, które moim zdaniem powinny być grawerowane.
Napisano 21 listopad 2017 - 20:22
Kwestia gustu, a o tym jak wiadomo ciężko dyskutować. Póki nam sił i konceptu wystarczy, by toczyć spory o naszych Hatchach, Nautilusach, Lamsonach...., itp., itd., będzie dobrze, bo żar pasji w nas płonie.
Napisz coś więcej o tym systemie, bo mam wrażenie, że w kołowrotkach klasy najwyższej, do których Lamsony niewątpliwie należą, ciężko producentom zaproponować coś rewolucyjnego. Płynność nastaw i regulacji musi być standardem, gdy za kołowrotek płacimy grubą kasę, odporność na zabrudzenia podobnie, a zasadnicze różnice w różnych kołowrotkach dostrzegam tylko w zakresie ustawień nastaw pokrętła, przy czym zwolenników mają tu różne rozwiązania. Osobiście wolę koncepcję Hatcha - ok. 40 kliknięć i nie więcej jak dwa obroty, ale wiem, że liczne jest grono zwolenników rozwiązań Nautilusa, którego kręćki maja z reguły chyba ponad 4 obroty i dobrze ponad 60 wyczuwalnych kliknięć.
Robert, ani Hatcha, ani Nautilusa niestety nie miałem w łapie, więc trudno mi je porównać do Lamsonów.
O ile pamiętam, wyraziłem w tym wątku podziw dla estetyki Hatcha, piękny jest.
Bezsprzecznie postęp w technologii hamulca jest olbrzymi, gdy porównamy je choćby do starszych konstrukcji jak
House of Hardy czy Orvisa Green Mountain. Ten ostatni niestety nie spełnił moich oczekiwań.
Łowiąc na małych rzekach nie zwracam uwagi na hamulec, bo i po co, poza jedną jego cechą: szczelnością
i tutaj Lamsony dają radę, i znoszą bez szemrania trudy wędrówki. Lubię też lekkie konstrukcje.
Idąc na mniejsze rzeczki zabieram Hardy'ego, lekkiego Lamsona Ula Force lub stylizowanego na vintage clickera,
żeby zestaw cieszył również oko, jak na fotkach.
A oto Green Mountain, który wypadł z gry:
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych