Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Najlepszy kołowrotek muchowy - subiektywny ranking użytkowników


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2012 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   Fatso

Fatso

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 2642 postów
  • LokalizacjaWarszawa, Choszczówka
  • Imię:Michał

Napisano 20 sierpień 2014 - 22:12

Ja może nie jestem "znamienity" (choć w kilogramach pewnie tak ;) ), ale dołączę do husarii. Kolowrotków muchowych przerzuciłem kilka, ale pewne przemyślenia na ich temat i oczekiwania od nich mam. Ponieważ lubię w punktach, to:

 

- raczej lekki, choć bywaja przypadki, że wyważenie ważniejsze od wagi

- rżnięty z aluminium, a nie odlewany (odlew potrafi się złamać od uderzenia, rżnięty raczej nie)

- co najmniej mid, a lepiej large arbor - szybciej nawija i mniej skręca linkę

- lekka szpula o małej bezwładności

+

- dobry, płynnie pracujący i płynnie regulowany hamulec - jeśli to kołowrotek do lekkiej wędki i cienkich żyłek, musi być płynnie, bo inaczej żyłka strzeli. Ponadto szpula nie może obracać się bezwładnie przy wyciąganiu z niej linki w trakcie wydłużania rzutu. W przeciwnym, razie zrobi się broda.

- zero luzów na szpuli, bo może złapać linkę i ją uszkodzić

- niska wrażliwość na zanieczyszczenia, w tym piasek.

 

Z nielicznymi wyjątkami trzeba wejść na poziom ok. 1000 zł, żeby wszystkie te warunki zostały spełnione.

Nie ma zmiłuj ... :mellow:

-


  • Jack__Daniels i robert.bednarczyk lubią to

#62 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 20 sierpień 2014 - 22:25

To dorzuć jakiś swój typ i coś o nim napisz, zwłaszcza, że optymalne wymogi techniczne przedstawiłeś bardzo konkretnie,.... pułap cenowy chyba niestety też :( .



#63 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 20 sierpień 2014 - 23:09

Pare osob sie troche podjaralo :) Sluszny wniosek padl w przedostatniej wypowiedzi. Ponizej pulapu 200 pare euro nie ma kiepskich kolowrotkow, wiec tak jak juz napisalem, wybory sa czysto estetyczne...Glownie...Przez 20 lat uzbierala mi sie szuflada kolowrotkow- chomikuje wszystko sentymentalnie :) Sa tam takie za 30 euro i ... lepiej zebym sobie nie przypominal za ile...:) Lowie tymi drogimi, bo taki mam kaprys i czasem ryby wymagaja 100% niezawodnosci, a nie dlatego ze tymi za 30 lowic sie nie da...Jak ktos ma kase, to niech nie czyta opinii i opisow, tylko kupi sobie kolowrotek ktory mu sie podoba- jak bedzie wystarczajaco drogi, to na pewno bedzie dobry...A gdyby sie zepsul jakims cudem, to zwykle dozywotnia gwarancja problem rozwiazuje...Dlatego jesli ten watek mialby komus w czyms pomoc, to nalezaloby sie skupic na kolowrotkach tanich i wydobyc pare rodzynkow z rynku- wtedy ktos moze skorzysta...Zeby nie byc goloslownym, potwierdze opinie, ktora juz padla i dotyczyla Scierry XDP. Na przyklad:) Bo nie ma sensu pisac o Loopie czy Hardym...Pozdro i peace :)

#64 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 20 sierpień 2014 - 23:11

Z tymi 200 e to mialo sie napisac powyzej:)

#65 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 21 sierpień 2014 - 12:40

To w sumie pułap cenowo - jakościowo mamy wskazany - cena powyżej 200 USD w to realiach polskich sklepów będzie prawie 1000 zł., no może 900 zł., po tych wszystkich obciążeniach fiskalnych. Byłoby świetnie gdybyśmy w ramach tematu wyłowili perełki o świetnej jakości z niższych stref cenowych, aczkolwiek nie zaszkodzi wskazać plusy i minusy (bardzo subiektywnie) konstrukcji znacznie droższych....... Kolega Peresada wskazał ciekawe nowości......, kto wie....., może w praktyce okażą się takimi perełkami.

 

Pewnie, że peace

:)  :)  :)  i serdeczności.

 

Robert.



#66 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 21 sierpień 2014 - 12:43

Teraz zobaczyłem, że namieszałem - Kolega Bigos o euro, a ja o USD................przepraszam, :wub: . Pułap 200 Euro wyjdzie jeszcze troszkę wyżej.......



#67 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4435 postów

Napisano 21 sierpień 2014 - 15:12

Teraz zobaczyłem, że namieszałem - Kolega Bigos o euro, a ja o USD................przepraszam, :wub: . Pułap 200 Euro wyjdzie jeszcze troszkę wyżej.......

 

Bo co? Clo z UE narzuca na kolowrotek wysylany do Polski?

 

Bujo



#68 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 21 sierpień 2014 - 22:36

Bo co? Clo z UE narzuca na kolowrotek wysylany do Polski?

 

Bujo

 

Dlatego, że ..... przykładowo Orvis Hydros II kosztuje w USA 255 USD, we Włoszech 260 Euro, ...... tak w ogóle ceny w UE na produkty spoza jej obszaru mniej więcej przeliczają euro do dolara w proporcji 1/1. Tymczasem u nas ...... euro trochę droższe niż dolar. W istocie jednak masz rację, że doliczając cło przy kupnie z US wychodzi na jedno......., chyba, że kupimy bez cła..... ;) .



#69 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 26 sierpień 2014 - 21:25

Orvis Hydros II

 

# 3-5 AFTM

 

Mam model srebrny, określany w marketingowej "poetyce" jako tytanowy ;) .

 

TIT.jpg

 

 

3R5TSF4titanm_lg.jpg

 

 

Fotka powyżej to model III, ale nie ma to żadnego znaczenia bo kołowrotki są identyczne.

 

Zaprojektowany w USA, wykonany w Chinach.

 

Cena: ok. 980-1000 zł.

Waga:125 g,

Średnica: 8,5 cm

To typowy kołowrotek large arbor - szerokość szpuli (wewnętrzna):2,6 cm

 

Zbudowany z aluminium, wygląda to zdecydowanie na odlew. Stopka nie jest elementem zintegrowanym z ramą, jest przykręcona dwoma wkrętami. Spasowanie bardzo dobre, brak elementów, które powodowałyby klinowanie linki. Wielki plus dla Orvisa za idealną wręcz "gładkość" wszystkich powierzchni kołowrotka, które mogą mieć kontakt z linką czy żyłkowym przyponem. Producent zachwala bardzo dobry szczelny hamulec - to prawda - ma moc, jest szczelny, a jego poszczególne nastawy zapewniają płynność pracy. W tej klasie regulacja hamulca jest bardzo łatwa i płynna. Problem dużego oporu przy pierwszym ruchu, występujący w modelu Hydros V, w rozmiarze II nie istnieje. Natomiast zdecydowanie nie podoba mi się dość tandetnie odlana czarna, plastikowa rączka, trochę "latająca" na osi, co jednak nie ma większego praktycznego, negatywnego znaczenia.  Terkotka....... i tu sam nie wiem co napisać bo to jedyny element kołowrotka, który mnie irytuje. Po pierwsze przy zamoczeniu niemal milknie. Po drugie, zwłaszcza przy zwijaniu linki w moim kołowrotku pojawiła się z czasem nierównomierność pracy na zasadzie - ciszej, głośniej. To zjawisko pojawia się i znika i za diabła nie wiem od czego zależy. Może jakaś minimalna wada materiałowa w moim egzemplarzu. Na szczęście przy obrotach wstecznych - czyli na hamulcu jest ok. pod warunkiem, że kołowrotek jest suchy, bo gdy mocno "nawilżony" jej praca jest ledwie słyszalna. Niby jest to bez praktycznego znaczenia, ale nie do końca. Odjazd ryby na wyraźnie słyszalnym, czy choćby wyraźnie wyczuwalnym hamulcu to nie tylko miłe wrażenie, ale i jakaś podświadomie rejestrowana informacja. Gdy wszystko jest ok. i terkotka ładnie działa trzeba przyznać, że jest  subtelna i lepsza niż w modelu Acces, bo nie wpływa na płynność hamulca, ale jej "okresowe" dysfunkcje mi nie pasują.

Duży plus za system wymiany szpuli - prosta, do obsługi, łatwo dostępna dżwignia powoduje jej zwolnienie. Szpulę zakładamy na "wcisk" - wyraźnie słyszalny "klik" i gotowe.

Z recenzji wcześniejszych modeli kołowrotków Orvisa wynika, że ten system jest niezawodny, choć dobrze jest sprawdzić czy po "kliknięciu" szpula trafiła na swoje miejsce. Porównując to rozwiązanie z tym, które proponuje np. Hatch ciężko stwierdzić co jest lepsze. Rozwiązanie Hatcha wydaje się pewniejsze, choć jego obsługa zajmie pięć razy więcej czasu - na zasadzie w Hydrosie zdjęcie szpuli to dosłownie sekunda, a w Hatchu 5 sekund....., bo najpierw trzeba ustawić hamulec w pozycji na "0". Tyle tylko, że w Hatchu takie rozwiązanie jak w Orvisie Hydrosie  jest niemożliwe z uwagi na zupełnie inną (wg mnie znacznie lepszą) konstrukcję w pełni zintegrowanego i szczelnego systemu osi głównej i hamulca, co opisałem w temacie Hatch Finatic.    

 

Hydros II to bardzo dobry kołowrotek, dość intensywnie przeze mnie użytkowany od około 13 miesięcy, początkowo do "suchara" i nimfy, a ostatnio głównie do streamera, współpracujący z wędką Orvis Acces #4  długości 9'. Wg mnie Hydros jest też bardzo atrakcyjny jeśli idzie o design. Gdyby nie moja "niefartowna"  terkotka dałbym mu 9/10, ale......skoro ranking jest subiektywny....... i mój konkretny egzemplarz ma tę dysfunkcję.....

w skali 1-10 daję mu 8.

 

Robert.

 

 


Użytkownik robert.bednarczyk edytował ten post 27 sierpień 2014 - 11:05

  • Paweł Bugajski lubi to

#70 OFFLINE   STREMER

STREMER

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 450 postów

Napisano 29 sierpień 2014 - 00:48

Robert, bardzo fajny wątek i nie wiem dlaczego pojawiły się jakieś pretensje skoro nikogo w nim nie obrażasz a jedynie chcesz pogadać o wadach i zaletach kolowrotków a wątek nie jest kontrowersyjny i nie narzucasz jedynej i "słusznej" racji, że tylko kolowrotki od tysiąca wzwyż nadają się do lowienia. Przecież czytanie tego wątku, mojego/Twojego wpisu czy w ogóle tego forum nie jest przymusowe.
Każdy pojmuje wedkarstwo na swój sposób, czego innego oczekuje i czerpie z niego indywidualnie satysfakcję tak, jak mu się podoba. Skupianie się przede wszystkim na doborze lowiska czy przynęty po to, żeby podnieść swoje statystyki do setek zaliczonych dużych ryb jest subiektywną racją i jeżeli komuś to odpowiada, to OK. Natomiast jeżeli ktoś rozpoczyna swój dżihad i próbuje narzucić tą swoją rację komuś tym samym agresywnie negując i nabijając się przy tym (z np. polskich lipieni i jakiś gwoździ), to już nie jest OK. Skoro sprzęt nie jest ważny to po co np. robić sobie u rodbuildera kij do nimfy akurat na blanku firmy Sage RPL (osoba zainteresowana wie co mam na myśli) zamiast kupić tańszego gotowca i zaoszczędzoną kasę przeznaczyć na paliwo na dodatkowe 200km (lub więcej) i pojechać na łowisko oddalone nie o 800 ale o 1000km?
Kto ma prawo zabraniać mi kupowania sobie kolowrotków czy innego sprzętu z najwyższej półki? Nikt. Skoro czuję się dobrze nad wodą z "magazynem linki" za 2 tysie to moja sprawa i nic innym do tego. Jednocześnie ja nie mam prawa negowania czyichś wypraw na 800km, bo to każdego indywidualna sprawa.
Osobiście lubię łowić bardzo dobrym i niestety nietanim sprzętem na naszej Bystrzycy jak i odległych o pare tysięcy km łowiskach, więc myśle, że pogodzę zwaśnione strony.

Z kołowrotkami jest jak z kobietami - jeden lubi brunetki a drugi tłuste. Mi akurat przypadł do gustu LOOP Evotec jak i Lamson Litespeed ale wybrałem Szweda. Jak przyjdzie mi większy model i go wyprobuję w akcji, to znam relację. Sam dizajn kołowrotka zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Estetyka na maxa. Hamulec bajka. Czasami wydaje mi się, że niektórzy producenci w głośnej terkotce próbują ukryć niekoniecznie płynną pracę hamulca. Odnośnie gustów i guścików to Orvis Acces II mi się nie podoba ale, jak to się mówi ... opinia jest jak dziura w du..e - każdy ma swoją
  • Paweł Bugajski, Andrzej Stanek i robert.bednarczyk lubią to

#71 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 29 sierpień 2014 - 07:15

Z kołowrotkami jest jak z kobietami - jeden lubi brunetki a drugi tłuste. Mi akurat przypadł do gustu LOOP Evotec jak i Lamson Litespeed ale wybrałem Szweda. Jak przyjdzie mi większy model i go wypróbuję w akcji, to zdam relację. Sam dizajn kołowrotka zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Estetyka na max-a. Hamulec bajka. Czasami wydaje mi się, że niektórzy producenci w głośnej terkotce próbują ukryć niekoniecznie płynną pracę hamulca.

 

 

@STREAMER - cenne uwagi. A Twój wybór co do firmy wydaje się być nad wyraz słuszny!!!  :D


  • STREMER lubi to

#72 OFFLINE   lukomat

lukomat

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 2738 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Materek

Napisano 29 sierpień 2014 - 10:27

Odnosnie glosnej terkotki, to np. Loop Classic jest w tej kategorii w scislej czolowce i nie wydaje mi sie, zeby hamulec byl malo plynny.



#73 OFFLINE   Andrzej Stanek

Andrzej Stanek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4086 postów
  • LokalizacjaŚLĄSK

Napisano 29 sierpień 2014 - 11:26

Odnosnie glosnej terkotki, to np. Loop Classic jest w tej kategorii w scislej czolowce...

 

Classic ma wybaczone.  :D



#74 OFFLINE   STREMER

STREMER

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 450 postów

Napisano 29 sierpień 2014 - 17:02

LOOP Classic musi być głośny, bo to stary dizajn. Stare motocykle też muszą mieć odpowiedni odgłos silnika, bo nie pasuje im dźwięk piły spalinowej jak w ścigaczach, więc wszystko jest dopasowane OK ;-)

#75 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4435 postów

Napisano 29 sierpień 2014 - 17:35

Witam,

 

Z Loopa to taki Szwed jak z Phenixa Jankes to po pierwsze, po drugie to niestety kolego @STREMER nie sadze, ze zrozumiales o co mi czy Bigosowi chodzi ale to niewazne w sumie, nie mam zas czasu pisac elaboratu i wyjasniac. Najwazniejsze bys podobnie jak Robert cieszyl sie ze swojego flyfishingu, chociazby na Bystrzycy, tylko nie piszcie wszedzie ile to lowicie bo znowu sie Wam najazd zrobi jak pare lat temu.

 

Pozdrawiam i bardzo przepraszam, iz smialem zacne towarzystwo swoim podejsciem do kreciolkow urazic, ja niewierny.

 

Bujo


  • Kuba Standera lubi to

#76 OFFLINE   bigos

bigos

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 650 postów
  • LokalizacjaIrlandia

Napisano 29 sierpień 2014 - 20:08

Czasem zastanawiam sie czy nie lepiej napisac cos po angielsku. Po polsku malo kto rozumie...Lapta jak chceta! :) 


  • Kuba Standera lubi to

#77 OFFLINE   STREMER

STREMER

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 450 postów

Napisano 29 sierpień 2014 - 21:34

Z Loopa to taki Szwed jak z Phenixa Jankes to po pierwsze, po drugie to niestety kolego @STREMER nie sadze, ze zrozumiales o co mi czy Bigosowi chodzi ale to niewazne w sumie, nie mam zas czasu pisac elaboratu i wyjasniac. Najwazniejsze bys podobnie jak Robert cieszyl sie ze swojego flyfishingu, chociazby na Bystrzycy, tylko nie piszcie wszedzie ile to lowicie bo znowu sie Wam najazd zrobi jak pare lat temu.

@Bujo@ Napisałem, że Szwed, bo średnio rozgarnięty muszkarz na pewno z tym krajem skojarzy właśnie Loopa a nie z Lamusem (sorry za niepoprawność w nazewnictwie ale każdy średnio rozgarnięty muszkarz zczai, że chodzi o Lamsona z USA). Natomiast Ty czepiasz się słówek jak Miodek. Co mnie to, że LÓP bity jest w Taiwanie? Może To dla Ciebie ważne ale nie dla mnie. Mi się LUP w wersji EWOTEK podoba a najbardziej właśnie z Taiwanu :lol:  i co Ci i innym do tego? I powiem Ci jeszcze jedno. Nie złowię nim pińcet pstrągów i też bedę zadowolony. To po pierwsze

Po drugie... Nie będę pisał dla Ciebie elaboratu wyjaśniającego czy zrozumiałem czy nie, bo chcę zakończyć ten wpis

Po trzecie cieszę się z mojego wędkowania na muchę. Słowo flyfishing nadmiernie używane źle się kojarzy tak jak np. mówienie szoping zamiast zakupy  ;)

A po czwarte, to zalecam nacierać skronie Amolem. Podobno redukuje objawy agresji i rozluźnia  :o

 

Lapta jak chceta!  :)

I wszystko w temacie flajfiszingu i kołowrotków za dwa tysie  :)

 

Bujo, do jutra Ci przejdzie a za rok odkupie od Ciebie tego Lamusa made in USA  :D


  • Paweł Bugajski lubi to

#78 OFFLINE   Kuba Standera

Kuba Standera

    W walce z głupota nie ma wygranych, są tylko cudem ocaleni

  • Bloggerzy
  • PipPipPipPip
  • 9639 postów
  • LokalizacjaGibraltar i okolice

Napisano 29 sierpień 2014 - 21:39

A było kiedyś fajne forum...
Naprawdę, nowa jakość.

#79 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 29 sierpień 2014 - 21:56

Witam,

 

Z Loopa to taki Szwed jak z Phenixa Jankes to po pierwsze, po drugie to niestety kolego @STREMER nie sadze, ze zrozumiales o co mi czy Bigosowi chodzi ale to niewazne w sumie, nie mam zas czasu pisac elaboratu i wyjasniac. Najwazniejsze bys podobnie jak Robert cieszyl sie ze swojego flyfishingu, chociazby na Bystrzycy, tylko nie piszcie wszedzie ile to lowicie bo znowu sie Wam najazd zrobi jak pare lat temu.

 

Pozdrawiam i bardzo przepraszam, iz smialem zacne towarzystwo swoim podejsciem do kreciolkow urazic, ja niewierny.

 

Bujo

 

Ojej......bardzo proszę nie obrażaj się, nie wkurzaj..... po co nam to ? Mnie nie masz za co przepraszać, zwłaszcza, że nie zabrzmiało to szczerze, bo Twoje zdanie szanuję i bardziej zależy mi na tym byś jako Gość do ogromnym doświadczeniem napisał coś więcej o "kręciołkach" niż kontestował wątek. Zrobisz jak zechcesz......, na kolanach błagać nie będę, choć do toczenia wojny też nie widzę powodu.... piszę szczerze :) . 

Zważ także, że w moich postach na przestrzeni minionych kilku miesięcy nie znajdziesz nic o lubelskiej Bystrzycy, a w Twoich, choćby w tym temacie, znacznie więcej. Kiedyś nasz bardzo znany, doświadczony i szanowany  w środowisku "muchowym" Kolega, zwrócił mi na tym forum uwagę w odniesieniu do pisania o naszej rzeczce, a ja złożyłem określoną deklarację, której pozostaję wierny. A na marginesie niebezpieczeństwo najazdu na Bystrzycę (złamałem dane słowo i użyłem nazwy łowiska) wydaje mi się iluzoryczne przy założeniu, że "najeźdźcy" nie będą zabierać kompletu pstrągów (zostały dwa dni sezonu), a na lipienie w 2014 r. jest całkowity "szlaban" , nie mówiąc już o tym, że piszemy na forum, którego zasadą podstawową jest propagowanie C&R....., co, wydaje się, przecina wszelkie wątpliwości. 

A co to tych nieszczęsnych muchowych kołowrotków. To trochę zabawne.....zupełnie jakbym się tłumaczył, że na coś tam mnie stać i jeszcze miałbym się z tym źle czuć. Sporym nakładem własnych sił, bez najmniejszej protekcji, zdobyłem przyzwoity zawód, poświęciłem  25 życia na pracę w jednej firmie, sukcesywnie awansując, osiągnąłem jakiś tam, dość przyzwoity status materialny (bardzo daleki od własnego jachtu, odrzutowca czy choćby fury wartej tyle co dom), pozwalający na męskie fanaberie (raz na jakiś czas)......., w wieku 49 lat zafascynowało mnie wędkarstwo muchowe, w które trochę zainwestowałem (nie bez bólu) więc w czym problem...... ? Na co dzień łowię tam gdzie mam w miarę blisko...., a jeśli coś tam pływa ...... jestem zadowolony. Do lokalnej rzeczki się nie ograniczam, starając się sukcesywnie poszerzać muchowe horyzonty. Stale się uczę flyfishingu i pewnie nigdy się wszystkiego nie nauczę..., jednak, skoro systematycznie łowię......, to chyba ..... ogarniam (jak to się teraz mówi)  i to nie tylko polskie  (lubelskie) pstrągi i lipienie....... 

I jeszcze na marginesie - może brak mi wiedzy i doświadczenia, ale raczej nie dam się przekonać, że dobry kołowrotek w niewielkiej klasie nie ma żadnego znaczenia. Przeczą temu moje doświadczenia z ostatnich dwóch tygodni. Kilkanaście dni temu polowałem na lekko, na okonia (bezskutecznie :wub: ) używając wędki #4 i lekkiego streamerka (tzw.welonka) (niestety nie dorobiłem się jeszcze konkretnej wędki streamerowej)...... i o dziwo czepił się szczupak..... niewielki 55 cm, ale taki dość dobrze odżywiony, który doskonale przetestował płynność pracy i zakres regulacji hamulca w Hatchu 3 Plus. Kilka dni później trafił się na suchara pstrąg (pięknie wybarwiony)....niby niewielki -35 cm, jednak jakiś taki wypasiony...... z wyraźną nadwagą ;),ale i mocą w "grzbiecie" który czepił się maleńkiej jętki prawie na maksymalnym zasięgu pływającej linki.....nie będę tu wierszy pisał o "naszej walce", ale zapewniam, że ów "przeklęty" Hatch i jego subtelny hamulec ....... z pewnością nie zaszkodził...... tak mnie jak i temu "tłuściochowi"......W obu przypadkach przypony miałem...... dość subtelne. Aha..... bo zapomniałem ..... tak szczupak jak i pstrągalek - "grubasek" nadal sobie rosną.......Żeby nie było ...... pojęcia nie mam czy ów kołowrotek był nie do zastąpienia, ale dobrze mi się z nim współpracowało.

 

Wybaczcie te przydługie wynurzenia...... jestem prawnikiem, wiec wiadomo.......gadane mam siłą rzeczy.

 

Panowie - nie nap..... się. Jak się komu wątek podoba niech pisze i wzbogaca bazę danych, a jak nie...... to też niech pisze......, to sobie trochę kulturalnie popolemizujemy ..... mam nadzieję.

 

Serdeczności. Robert.    


  • Riqelme lubi to

#80 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 29 sierpień 2014 - 23:07

A było kiedyś fajne forum...
Naprawdę, nowa jakość.

 

Kuba ... - mój pierwszy muchowy flyfishingowy przewodniku (za co niezmiennie wielki ukłony :) ).... proszę Cię napisz mi jak tej przysłowiowej "krowie na miedzy" w czym tkwi problem, dlaczego wymieniamy w tym temacie złośliwości, w czym owa "nowa jakość" osłabia walory tego, niegdyś fajnego forum ? Daję słowo  - jeśli mnie przekonasz kończę z tematem......., choćby ze względów czysto koniunkturalnych....., bo wolę mieć w Tobie oraz Kolegach @Bujo i @bigosie sprzymierzeńców niż przeciwników......., choć jak Was czasem czytam.... nie ogarniam, bez względu na to czy będziemy się posługiwać polskim, czy angielskim.......

Przypominam - moją intencją było stworzenie "jerkbaitowego" kompendium wiedzy o kołowrotkach muchowych i żadną miarą nie jestem w stanie zrozumieć tej wojenki.

Tu nie chodzi o gadżeciarskie popisy.......Nie ma czegoś takiego jak kryterium cena = jakość.

I jeszcze jedno...... Forum raczej nie jest jakoś istotnie limitowane, a więc Ci którzy chcą wejść w temat niech wchodzą, a przeciwnicy mają wolny wybór. Nic nie stoi na przeszkodzie inicjowaniu tematów stricte merytorycznych,..... przecież jeden drugiego nie wypiera........ Forum może i było fajne, ale jakoś coraz trudniej, na przestrzeni minionych kilkudziesięciu miesięcy, dowiedzieć się czegoś konkretnego, zwłaszcza w temacie wędkarstwa muchowego. Natomiast na słowne utarczki, mniej lub bardziej nasycone złośliwościami, można liczyć zawsze.

W czym rzecz ? Polskie piekiełko ?  Wojna grubych z chudymi (nie szukaj aluzji) jak w genialnej sesji muzycznej "I Ching" z lat 80 - tych (Morawski, Waglewski, Szkudelski, Nowicki, Hołdys & corp.)

Marzył mi się podobny temat o wędkach, ale obawiam się, że czeka mnie wręcz lincz.........

Panowie  (także Ty Kuba)...... ręce opadają........ 

W ubiegłym roku kupowałem sprzęt i byłem jak dziecko we mgle, bo poza marketingowym bełkotem producentów, zdaniem których wszystko jest "the best", i paroma, mniej czy bardziej sponsorowanymi testami, nic nie mogłem znaleźć. Kuba - Ty, jako jeden z niewielu pomogłeś, a ja skorzystałem.

Możemy oczywiście stworzyć podział na prawdziwych wędkarzy, co to w złachanych butach i połatanych śpiochach, z reanimowanymi 20 - letnimi kijami i pordzewiałymi kołowrotkami łowią prawdziwe okazy,  oczywiście z wyłączeniem polskich łowisk, przemierzając Świat od Alaski, poprzez Szkocję do Nowej Zelandii  i tych, którzy polerują wędki i kołowrotki za 5.000 PLN, wykorzystywane od święta w bezrybnych polskich kałużach....... tylko może najpierw zastanówmy się ile w tym jest prawdy, jaki to ma sens i czemu służy ...... ?   

 

Wybaczcie...... znowu się rozgadałem.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych