Napisano 15 grudzień 2020 - 12:02
- za amunicję odpowiadasz prawnie tak samo jak za broń. Kwestia udowodnienia ze zgubiłeś... pestki nie mają numerów seryjnych.
- bez pozwolenia można posiadać broń czarnoprochową rozdzielnego ładowania, wyprodukowaną przed 1885r oraz jej funkcjonalne repliki. Konia z rzędem temu kto określi gdzie kończy się replika a gdzie zaczyna swobodna wariacja na temat zachowująca sposób działania. Już różne skrajne wyroki w tych sprawach zapadały. Póki co możemy mieć Colty. Sąd Najwyższy wydał tez opinię stwierdzającą legalność posiadania czarnego prochu o ile posiadacz ma broń CP.
Póki co praktyka poszła w dobrym kierunku i raczej niczego co jest rozdzielnie ładowane się nie czepiają.
Co do części broni - tez trudny temat, bo taki moździerz nie ma żadnych istotnych części... ot, rura z gwoździem w dnie.
- nie ma odpowiedzialności za „posiadanie kiedyś”, chyba ze udowodnią - miałeś, dałeś, sprzedaleś, wypłynęło przy sprawie karnej.
Polskie prawo nie przewiduje obowiązku samodenuncjacji (jeszcze). Tak samo żona, matka i dzieci nie mają obowiązku donosić.
Jesteśmy najbardziej rozbrojonym narodem Euroazji, ale to się zmienia - UE dąży do całkowitego pozbawienia obywateli broni - a nawet noży. Przepisy w różnych krajach są bardzo różne - np we Francji można posiadać Colta Peacmakera na dowód ale już muszkiet z XVII wieku jest na pozwolenie (bo broń długa służy do klusowania wg ich władz).
W Czechach bez pozwolenia jest broń maksymalnie dwustrzalowa, za to uzyskanie pozwolenia na inną broń jest 10x łatwiejsze niż u nas.
W Niemczech bezpozwoleniowe są jednostrzałowe czarnoprochowce. Rewolwery już podpadają pod normalne zezwolenie, którego uzyskanie jest równie trudne jak w PL.
We Włoszech prawo jest bardzo liberalne w kwestii broni myśliwskiej. Z krótką gorzej, jakkolwiek czarnoprochowa to jak u nas na dowód.
Skandynawia cały czas zaostrza prawo w tej kwestii, również broni myśliwskiej (wyjątkiem jest Finlandia).
Wielka Brytania - calkowity zakaz posiadania współczesnej broni poza myśliwską. Nie ma nawet opcji uzyskania pozwolenia na „klamkę”. Ale - wolno posiadać broń historyczną, sprzed 1939r, używającą „przestarzałego kalibru”, natomiast gorzej z posiadaniem do niej amunicji.
Niedemokratyczna Rosja jest bardzo niejednolita (to republika federacyjna, i obwody mają sporą autonomie w tej kwestii, podobnie jak stany w USA). W Rosji nie ma takich organów jak PZŁ i PZW, stąd łatwiej o broń myśliwską. Z tym kałachem to nie jest takie proste, wojskowy nielegalny - jest masa konstrukcji opartych na AK o przeznaczeniu myśliwskim ale wszystkie strzelają ogniem pojedynczym.
O ile na Syberii czy Uralu broń myśliwska jest łatwo dostępna i podlega tylko rejestracji na milicji (jak u nas mocne wiatrówki), to już w Moskwie uzyskanie zezwolenia na broń jest właściwie niemożliwe dla zwykłego obywatela (nie powiązanego z władzą).
Ładunki prochowe w „szmacie” oprócz kolejowych, były używane w niektórych rodzajach moździerzy, ale chyba tak dawno ze mało realne byłby znalezienie tego.
-
Sławek Oppeln Bronikowski, thug, Dokuś i 1 inna osoba lubią to