Łowcy wędkarskiej historii - śladami namacalnych dowodów
#2761 OFFLINE
Napisano 01 grudzień 2020 - 22:34
#2762 OFFLINE
Napisano 01 grudzień 2020 - 22:54
Historyjka o starych Minnowach. Gdzieś około 93 roku na wannie w Salmo pracował mój kolega z akademika. Wybierał dla mnie Minnowy, które nie przechodziły kontroli jakości. Takie kompletnie niepracujące lub wariaty niedające się ustawić. Te pierwsze służyły mi do czegoś co teraz wszyscy nazywają "twichingiem", a te drugie były na wąchacze 😁.
Użytkownik Mysha edytował ten post 01 grudzień 2020 - 23:10
- tlok, thug, BOB i 2 innych osób lubią to
#2763 OFFLINE
Napisano 01 grudzień 2020 - 22:58
Co do Hornetów. Poniżej jest zdjęcie fragmentu gabloty jaka wisi w firmie Salmo. Są na niej Hornety bez napisów, pierwsze jakie produkowano.
IMG_2043a.jpg 64,99 KB 5 Ilość pobrań
- Mysha, BOB, Franc i 4 innych osób lubią to
#2764 ONLINE
Napisano 01 grudzień 2020 - 22:59
Ja takie "odpady" wyrywałem w tych dawnych czasach na warszawskiej Skrze. To były nieobliczalne wariaty , ale jednak jedyne takie
- Mysha i mero lubią to
#2765 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2020 - 09:56
Arek, wątpię by stery w ich woblerach były kiedykolwiek wycinane ręcznie. Nawet przy skali produkcji z lat 90-tych wątpliwe. Pewnie Piotr i Radek mogli by to potwierdzić. Pierwsze miały totalnie gruby ster z wtryskarki, jaki sens przechodzić na cieńsze i ręcznie robione, kiedy z roku na rok produkcja rosła? O ile dla Butchera przejście z grubego steru na cienki chyba nie miało specjalnego znaczenia, bo on zawsze miał mocną akcję, to już Minnow na tym zyskał. Ten z ciężkim sterem prowadzony z prądem zachowywał się dość niemrawo, zbyt stabilnie i przewidywalnie. To często dobre w przypadku szczupaka, w przypadku takich dobrze wyszkolonych pstrągów raczej nie działa.
#2766 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2020 - 11:21
Pamiętam czasy gdy Salmo były oklejane kalkomanią chałupniczo. Sam też ze 3 dni spędziłem na wannie i zakładaniu kółeczek by zarobić na bilet PKP do domu. Stery już wtedy nie były wycinane ręcznie.
Mogę się mylić, ale te pierwsze Minnowy to na mój gust były raczej agresywniejsze. Ster był grubszy, ale i o większej powierzchni. Dlatego bardziej mi odpowiadały te z cieńszym i mniejszym sterem - "złagodniały". W wersji tonącej był to mój podstawowy wobler na zimowego pstrąga. Prowadziłem go z prądem, wybierając jedynie luz i od czasu do czasu szarpałem szczytówką. Dlatego kolega wybierał mi te, które bardzo słabo pracowały w czasie testowania. Takie "półtrupy" . Po zmianie steru wersja tonąca zrobiła się idealna do takiego łowienia. Do tego w malowaniu pstrąg z czerwonym grzbietem by było go lepiej widać. Salmo zrezygnowało z tego dekoru. Słabo się sprzedawał. Piotrek stwierdził, że jedyni klienci na to malowanie to ja i kilku moich znajomych . Mam jeszcze kilka sztuk. Bardzo o nie dbam .
- tlok lubi to
#2767 ONLINE
Napisano 02 grudzień 2020 - 13:43
#2768 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2020 - 13:48
Sławku, nie masz zdjęcia całej tablicy?
Andrzeju mam.
- Andru77 lubi to
#2769 ONLINE
Napisano 02 grudzień 2020 - 13:56
Tak wracając do sterów to tu sporo było tematów.
Załączone pliki
- Mysha, salmo, Banjo i 2 innych osób lubią to
#2770 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2020 - 14:32
Andrzeju, dobry przykład zmian sterów w modelu Minnow. Inaczej to wygląda w innych modelach, np. Hornet.
Podeślij mi adres e-mail na priv.
#2771 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2020 - 16:48
Co do czerwonego decoru grzbietu Minnow to każdy 5/6 czy 7cm był rewelacyjny na Sanie, nie ważne czy to była strzebla czy pstrąg. A głowacze!!!! Ile głowatek i grubych pstrągów je zjadło.
Dlatego też modele te jak i kolorystyka były podstawowymi woblerami które robiłem i dalej robię bo zawsze były bardzo coeżkie do dostania w sklepach "nad Sanem". Dorobiłem tylko większy wybór co do wielkości bo podstawowe na pstraga 6cm w glowaczu, robilem jako 5 i 6cm a większe 9cm na głowacice. 8cm może byłby bardziej uniwersalny bo byłby i na pstragi i na "głowy". Minnow robiłem podobnie jak Salmo 5/6/7 cm ale ja zrobiłem wobki na cały sezon i na małe strumyki czyli od 3-7cm co 5mm do 5cm. Nie zrobiłem kolorystycznie pod pstragi (pstrąg, strzebla) 8 czy 9cm i to był błąd bo obskoczylby i pstragi i głowacice. Pstragi robiłem 7/9/11cm ale nie strzeble.
Nigdy jednak nie uzyskałem tej akcji woblera jakim był Salmo Minnow z grubym sterem bez wzgl. na wielkość. Czy to 5 czy 6cm chodziły przepięknie. Moje Minnow i Glowacze miały inny kształt (przednie wygrzbiecenie w glowaczach Salmo) i szerszy przód-główkę w Salmo Minnow i dlatego nie miały takiej akcji jak Salmo.
Z Salmo jedynie Chornet i Butcher mnie niczym nie zaskoczyły wiec nie były dla mnie wzorem do kopiowania. Mimo że też lowily ryby, choć zdecydowanie mniej.
Inne wobki które miałem jako wzór do swojej produkcji to Rapala i Jugole.
Podsumowując, gruby ster był najlepszy w tych modelach w których był, a i kolorystyka o której wspominaliśmy była na Sanie (i innych wodach, nawet nizinnych) najlepsze.
Pzdr.
@Mysha
Co tzn. "oklejane chałupniczo"??? Czyli jak? I jak teraz? Teraz brak kalkomani i tampon?
_____
Użytkownik trout master edytował ten post 02 grudzień 2020 - 16:50
- Mysha, bogdan333, Banjo i 2 innych osób lubią to
#2772 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2020 - 17:58
W 91 roku, jak zaczynałem studia na ART, koledzy z Salmo posiłkowali się pracą znajomych w domach (np. oklejanie woblerów kalkomanią, bodajże wyginanie drutów itd). To był początek polskiego kapitalizmu .
PS. Hornetów też nie lubiłem/lubię- słabo było z nic coś wydusić poza oczywistą, równą pracą. Za to w tonących Butcherach można było już coś pokombinować
Użytkownik Mysha edytował ten post 02 grudzień 2020 - 18:00
- mero lubi to
#2773 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2020 - 18:19
Moje "kleniowe" River Chub Series (RCS) również były (miały być) podobne do Jugoli i może Horneta ale oczywiście po odlaniu, farbach i lakierze były znacznie grubsze. "Cieniej" (zwiewnej) się nie dało z wiadomych względów. Oczywiście pstragi, klenie i okonie kosiły ale Jugol to Jugol. Kto je miał, na rzece wygrywał prawie każde zawody gdy trafił na klenie. Podanie zresztą działały Rebel. Kulki (akustic) robily robotę.
#2774 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2020 - 18:45
#2775 ONLINE
Napisano 02 grudzień 2020 - 19:17
#2776 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2020 - 19:30
Temat chyba nie w tym miejscu wiec pewnie Mod przerzuci tam gdzie jego miejsce.
#2777 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2020 - 16:04
Załączone pliki
- BOB, Franc i Dokuś lubią to
#2778 ONLINE
Napisano 03 grudzień 2020 - 16:09
[*]
- Mysha lubi to
#2779 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2020 - 17:11
Załączone pliki
- mero lubi to
#2780 OFFLINE
Napisano 04 grudzień 2020 - 19:18
ABU1.jpg 105,55 KB 6 Ilość pobrań ABU2.jpg 162,61 KB 6 Ilość pobrań ABU3.jpg 121,01 KB 6 Ilość pobrań ABU4.jpg 105,17 KB 6 Ilość pobrań ABU5.jpg 34,09 KB 5 Ilość pobrańPierwszy raz to cudo zobaczyłem na zdjęciach w "Wędkarstwie jeziorowym " Tadeusza Andrzejczyka. Trzydzieści lat później w rękach starszego Szweda nad Tornio.
Kilka dni temu trafiła w moje ręce . Abu Atlantic 443S Zoom. Lata 60' te, piękny miodowy kolor, około 275 cm w dwóch częściach, 18 - 60 gr. wyrzutu. Blank to puste szkło, przelotki oczywiście druciaki, a najciekawszy jest uchwyt multika typu speedlock odlany z metalu. Waga wędki poraża i oscyluje w granicach 0,5 kg ! Oryginalny pokrowiec, a stan wędy wyśmienity .
- Mysha, SzymonP, gaweł i 3 innych osób lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych