Witam Byłem na tych zawodach i czytam was koledzy o kiju że zjada was zazdrość ze nowe koło organizuje zawody i to na granicznym Bugiem .To ich pierwsze zawody ale nie oto chodzi żeby nałowić ryb.Ryb na RZECE BUG jest bardzo dużo tylko czasami natura płata figle szczególnie tej wiosny.Woda podnosiła się i opadała i są temu takie a nie inne efekty.Koledzy z naszego regionu bardzo zły przykład dajecie w opisach chyba zazdrości.Zadam pytanie kolegą z okręgu mazowieckiego po co przyjeżdżają nad Buk szczególnie okolice Gnojna jak nie ryb.Ogniska palić i grilować?Zawody to spotkania wędkarzy i poznanie nowych kolegów o kiju.Kolega nie będę pisał który wywodzi się z Białej Podlaski uczył się łowić a teraz pisze bzdury.Pozdrawiam kolegów i spotkań częstszych na piękna rzeką Bug.
Kolego tu nie chodzi o ilość zlowionych ryb, bo wiadomo jak to z nimi jest ale o etyke ! Na martwej rybie zawody powinne byc ganione i tyle !!!! Dzięki Bogu nie braly !