Jak się interesujesz to pewnie https://www.youtube....KCSbEgZI&t=306s już trafiłeś na ten filmik .Te 21 ton to nawet jakby nie brały to by było je widać.Nigdy nie było rewelacji na tej wodzie ale ten rok to już przegiecie.Na tyle wody co opłynołem od 1go maja i dni na wodzie i lipa.Koledzy to samo i twierdzą że przynajmniej miałem jakiś kontakt z rybą bo oni zero.Zobaczymy poczekamy może się ryby odnajdą
Rzeka Narew
#661 OFFLINE
Napisano 14 maj 2019 - 15:50
#662 OFFLINE
Napisano 14 maj 2019 - 17:01
JG39
to samo jest tam na Narwi jak na tym filmiku, na betonach za Wierzbicą na grunt i tam zawsze las wędek dzień i noc od wiosny do jesieni , a ludzie zmieniali się na telefon tak teraz nawet w lato przy dobre pogodzie są puste miejsca i to nawet w wekendy i raz kiedyś tam łowiłem gość płynął motorówką i krzyczy bierze coś , a ludzie , że nie, a on , że ma echosodne i mówił nic dziwnego , że tutaj na całym tym odcinku nie ma w ogóle ryby żadnej, a kiedyś tam piękne stada dużych leszczy były i innych ryb
rozmawiałem też z tymi dziadkami co tam siedzieli zawsze całe wakacje to nawet oni już porezygnowali z ciągłego siedzenia bo jak gość mówi, że 5 dni i 5 nocy siedział i krąpia złowił to też już maja dość
miejsca znakomite tylko ryb nie ma
według mnie to oni powinni tak zarybić jak teraz wiosna /jesień i tak przez dwa lata i ściągnąć sieci na 2-3 lata to i może efekty by były...
Użytkownik tomex11 edytował ten post 14 maj 2019 - 17:59
- AdrianK lubi to
#663 OFFLINE
Napisano 14 maj 2019 - 18:15
jak tam pustynia była to co to da takie zarybianie i sieci do tego to bez sensu no chyba, że mają jakiś wieloletni plan i będą non stop zarybiać dużymi ilościami wiosna , jesień w co wątpię, znając ich to oni pewnie już teraz uważają , że tyle wpuścili, że to już na parę lat wystarczy i problem z głowy, a sieci to chyba nigdy nie ściągną
Użytkownik tomex11 edytował ten post 14 maj 2019 - 18:17
#664 OFFLINE
Napisano 14 maj 2019 - 18:21
Przyszła majówka i pogoda zaczęła zmieniać się jak w górach. U mnie od wczesnej wiosny, przez późną wiosnę/lato, do początków jesieni w odstępach kilkugodzinnych. Rano pierwszego maja poszedłem nad rzekę, wypełnić plany inwazji z kwietnia. Woda w niczym jednak nie przypominała kwietniowego kotła, po kilku godzinach bez ryby i nawet spławów wróciłem do domu. Po śniadaniu i zmianie arsenału około 10:00 wyruszyłem poznać nowe łowisko, na którym wędkowałem ostatnio niemal 20 lat temu i które zmieniło od tego czasu swój charakter. Krótko: woda dość czysta, stojąca głębokość praktycznie pełen przekrój. Pogoda w tym czasie zdążyła się ustabilizować, zrobiło się ciepło i słonecznie. Gdy już doczłapałem się na miejsce, zamieniłem kilka słów z innym spinningistą, który też przemieścił się tutaj po nieudanym debiucie nad rzeką. Przez półtorej godziny zdążył trafić jednego szczupaka ok 70+ kilka sznurówek i spięła mu się ładna centka na płytkiej zatoce. Ok pogadalim, ja już stalem na wytypowanej miejscówce, na której zaobserwowałem spław niezłej ryby. W drugim czy trzecim rzucie wyjechała naprawdę ładna tłusta mamuśka na jerka prowadzonego dynamicznie może z 10 cm pod powoerzchnią wody. Może ze 20 m w lewo jeszcze dwa, w rogu stanowiska po drugiej stronie wyjeżdża jeden maluch. Ja od pewnego czasu łowię w polarach i widzę szczupaki stojące pod powierzchnią (widok dla mnie dawno niespotykany), masę drobnicy i naprawdę ładnych płoci praktycznie pod nogami. Widać, że woda ożyła i to w przeciągu dnia, bo ranni wędkarze zrezygnowali i na łowisku jestem ja, dwóch karpiarzy i grunciarz mimo, że pierwszego maja przy ładnej pogodzie nie zmieścił bym się tam między jednymi, drugimi i trzecimi- letnikami z podwawelską, grillem i królem. Dzień drugi. W sumie od niechcenia poczłapałem nad tą samą wodę, bardziej z chęci upewnienia się, czy to jednodniowy fart, czy rzeczywiście dobre łowisko. Rzut oka w polarach, woda żyje, rybeły aktywne. Idę na inną metę, która wydaje się ciekawa. Rzucam sobie tak od niechcenia, popijam napój chłodzący i po niecałych 30 min. siada jeszcze większą ryba niż w dniu poprzednim. Dalej zaznaczam, pogoda trochę gorsza ale warunki stabilne. Wracam ok godziny później z fajnym pstrykiem ze środka łowiska na koncie. Trzeci dzień króciutka sesja może ze 30 min., również przy niezłej aurze ale na Narwi. Siada fajny pasiak. A przepraszam, wcześniej z rana siadł mi jeszcze narwiański boleń (Gnojno, rzeka) i też dokładnie chwilę po tym jak pogoda przestała się fochać. Wpis przydługi, ale to nie koniec. Jak na lajtowe majówkowe wędkowanie byłem zadowolony, a od 6-go zaczynałem urlop, nadzieje nie powiem, były. Kiedy siódmego maja zacząłem czesać wszystkie wcześniejsze odcinki, ani aura, ani łowiska w niczym nie przypominały tych momentów majówki, kiedy łowiłem ryby. Na stojaku woda absolutnie martwa, zero widocznych ryb, zarówno drobnicy jak i szczupaków. W mini zatoczce, w której widziałem 4-5 boleni pusto zupełnie. Przez cały dzień jeden łakomy szczupak 30-40 cm Potem przez cały tydzień wraz z pogodowymi szaleństwami, wiatrem ukrywającym głowę i temperaturą, która w nocy doszła raz do minus trzech stopni tylko gorzej. U mnie i u każdego z wielu spotkanych wędkarzy. Nie połowili nawet paprochowcy, ani jednej sztuki choćby w rozmiarze akwariowym. Puentując, ryba się pochowała niemal jak w zimowiska, takie jest moje zdanie bo naprawdę uczciwie przeczesałem dobrze znane mi rewiry. Także myślę, że nie ma co nadmiernie narzekać na kormorany w gumofilcach i kilometry siatki, ryba wyjdzie żreć, jak przyjdzie pogoda. Sorry za ewentualne błędy, nie jestem demonem klikania na komórce.
Użytkownik Hesher edytował ten post 14 maj 2019 - 18:27
- bartsiedlce, Pisarz.......ewski Piotr, Byniek i 7 innych osób lubią to
#665 OFFLINE
Napisano 14 maj 2019 - 18:47
ja już to przerabiałem i zawsze się łudziłem, że jak pogoda się zmieni, jak ciśnienie się zmieni, jak topola przestanie pylić, jak jętki nie będzie itp itd to jesienią będą brały nie to za rok na wiosnę i to tak sobie można tłumaczyć i czekać latami, a echosondy chyba nie kłamią...pózniej ciepło się zrobi to za gorąco znowu będzie albo złe ciśnienie albo zła pora roku itp itd
Użytkownik tomex11 edytował ten post 14 maj 2019 - 18:48
- Popej, Sandi, Pinciu i 1 inna osoba lubią to
#666 OFFLINE
Napisano 14 maj 2019 - 19:01
- bob74 lubi to
#667 OFFLINE
Napisano 14 maj 2019 - 19:08
był taki rok co w majówkę było na minusie w nocy i liny po 40cm brały na legalu bo w ogóle one brały cały czas i to same duże parę lat temu nie zależenie od pogody, a później zaczęły brać coraz to mniejsze bo po prostu większych już nie było albo było ich mało, a teraz już nawet te małe nie biorą prawie w ogóle bo też jest ich mało
a i w tą samą majówkę , gdzie pogoda była paskudna szczupaki wtedy też brały i to jak szalone może nie jakieś giganty ale takie 50-85 cm się trafiały , a mniejszych niewymiarowych po kilka kilkanaście i to było tak przez parę lat , ale to było po okresie zarybień i jak ściągnęli sieci na 2 czy 3 lata całkowicie i wtedy trochę w szoku byłem bo coraz to fajniejsze rybki zaczęły się pojawiać , a i coraz to większe ilości w ogóle prawie nigdy nie było tak , żeby iść i nic nie złowić, ale krotko to trwało niestety, a przed tym okresem był chyba jeszcze większy dramat z rybą albo porównywalny do teraz
\
zapisywałem sobie ryby kiedyś to w jeden sezon byłem wstanie sam złowić ryb hmm 100-150 o wadzę 1kg wzwyż , a teraz to jakbym chodził non stop cały sezon nie wiem czy bym złowił 10, w ogóle mam problem ze złowieniem jakiejkolwiek ryby albo , żeby mieć chociaż branie
Użytkownik tomex11 edytował ten post 14 maj 2019 - 19:26
#668 OFFLINE
Napisano 14 maj 2019 - 21:19
- pawello lubi to
#669 OFFLINE
Napisano 14 maj 2019 - 23:26
Panowie tak jak jest teraz to nie było jeszcze nigdy .Wiem pogoda-załamanie ale to chyba nie to.Popływam pod koniec ty.zobaczę czy jest życie.Dzisiaj kolega wyzerował tak więc nie wiele się zmienia
#670 OFFLINE
Napisano 15 maj 2019 - 06:02
Z tym zgłaszaniem też nie piszcie w taki sposób, bo nie ma gdzie i komu zgłaszać. Jeśli pod koniec kwietnia wrzucają do wody 6 ton i nikt nie pilnuje tego to znaczy, że nie ma chętnych do pilnowania. Ponadto pływałem 1,2 i 3 maja na całym zarybionym odcinku i nie miałem ŻADNEJ kontroli!!! Początek maja i przez 3 dni bez kontroli. Żal dupę ściska.
Po zarybieniu zazwyczaj jest okres zakazu połowu w tych miejscach.
Zgadzam sie z Toba w 100% ale najpierw trzeba spróbować-czasami sa odstępstwa od reguły .Ja 5 dni na majówce na Bugu 2 kontrole PSR Siedlce i Malkinia .
#671 OFFLINE
Napisano 15 maj 2019 - 06:21
Kiedyś takim łowiskiem było Gnojno, gdzie był stały posterunek SSR, kontrole PSR I Policja, plus dodatkowa opłata ale panowie ze społecznej zrobili sobie imprezownię z dala od małżonek i się posypało. Żeby nie było, też nie trzymałbym w takich okolicznościach jezuickiej dyscypliny, po prostu koncepcja nie wypaliła.
A tak jak już jesteśmy przy ciekawostkach. Miejski odcinek rzeki w Pułtusku był ok 1,5 miesiąca temu głosowany na utworzenie całkowitego nokill. Oczywiście wniosek padł głosami kaloszewa, które rozstawia tam swoje weekendowe obozowiska. Szkoda bo mogłaby z niego powstać mała mekka dla łowców kilku gatunków, a posterunki wodnej, ssr i psr są kolejno w odległości 0 m, 3m i 50m.
Użytkownik Hesher edytował ten post 15 maj 2019 - 06:27
- robert0304 i urasenty lubią to
#672 OFFLINE
Napisano 15 maj 2019 - 08:48
Hesher
fama bardzo szybko się rozchodzi jakby kary były odpowiednio dobrane czyli np 500zl za niewymiarową rybę , za brak opłat powiedzmy kara x3 itp itd , a wzmożone kontrole wystarczyły by nawet tylko na początku bo już później by się ludzie bali i stosowali do zasad
Bootleg
na jakim odcinku Narwi łowisz ?
Użytkownik tomex11 edytował ten post 15 maj 2019 - 08:51
- Bootleg lubi to
#673 OFFLINE
Napisano 15 maj 2019 - 09:16
#674 OFFLINE
Napisano 15 maj 2019 - 09:26
a no to widzisz to jest zupełnie , gdzie indziej niż ja łowię to tam pewnie u Ciebie jest lepiej z rybami
w ogóle to tak jak była przyducha na Bugu co klęska żywiołowa była to wtedy ryby były tam gdzie ja łowię bo tak raz , że zarybyli co kasę ze skarbu państwa dostali , dwa zdjęli sieci, a trzy to mam wrażenie, że ta ryba z Bugu i Zegrza uciekła na Narew na miejscówki tam gdzie ja łowie i chyba dlatego nagle tam ryby zaczęły się pojawiać ładne i to w dużych ilościach
a teraz to nie wiem co jest grane, ale albo nie ma ryb albo przeniosły się gdzie indziej , tylko gdzie.... bo skoro na Zegrzu nie ma i u mnie na Narwi też nie ma to nie wiem gdzie ta ryba jest...
Użytkownik tomex11 edytował ten post 15 maj 2019 - 09:28
#675 OFFLINE
Napisano 15 maj 2019 - 11:46
#676 OFFLINE
Napisano 15 maj 2019 - 15:33
Ostatni powiedzmy 10 km odcinek przed ujsciem do Wisły
Ostatni odcinek przed ujściem to tak naprawdę woda zasilana rybami wchodzącymi przy każdym przyborze z Wisły (w niedzielę 12.05 pływali koledzy na tym odcinku 11-18godz. i to pomimo załamania pogody o 17godz.jakieś ryby mieli).Przed ujściem Bugu to ryby które pochodzą z ZZ, Bugu i samej Narwi i tu jakoś ich brak.Zresztą skoro PZW zarybia swoją wodę w Wierzbicy wymiarowym szczupakiem to po jakiego grzyba zaraz przy swoich sieciach.Co oni chcą sprawdzać-rybostan Narwii? Odnośnie jeszcze tzw.obrębu ochronnego poniżej zapory.Co on tak naprawdę chroni -ryby?Raczej nie bo w tej chwili to raj dla kłusoli i kormoranów.PZW wyganiając z tego miejsca prawdziwych wędkarzy oddała tą wodę szarpakowcom .Jak byli wędkarze to zawsze ktoś mogł zadzwonić pyknąć fotkę kłusującym a tak to na legalu stoi cwaniak przy zjeździe i dzwoni do kolesi przy larsenie że ktoś podejrzany zjeżdza samochodem.A wystarczyło kotrolować to miejsce i pozwolić być tam wędkarzom.Ale najlepiej zamknąć wodę i udawać że problemu już nie ma.
Użytkownik JG39 edytował ten post 15 maj 2019 - 16:17
#677 OFFLINE
Napisano 15 maj 2019 - 20:26
Hesher - z tym odcinkiem no kill w Pułtusku było trochę inaczej. Jak można zgłaszać wniosek na zebraniu okręgu Ciechanów, dotyczący wody okręgu Mazowsze??
Tomek miał fajny pomysł, tylko pomylił zebrania.
Choć, jak myślę, gdzie by tego nie zgłosił, nie przeszło by, bo taki mamy klimat wędkarski
- Ide52 lubi to
#678 OFFLINE
Napisano 15 maj 2019 - 20:57
#679 OFFLINE
Napisano 15 maj 2019 - 22:26
Piotr, na odcinku Narwi nad którym się kiedyś spotkaliśmy złapali ostatnio kłusowników, mieszkańców pobliskiej wsi.
Panowie byli wypici i robili robotę w godzinach południowych. Była Policja, gazeta itp.
Teraz blady strach na wsi
- Hesher lubi to
#680 OFFLINE
Napisano 16 maj 2019 - 04:21
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych