Na koniec roku jest walne zebranie, jechać trzeba konkretną ekipą i złożyć wolny wniosek, np o objęciem zakazem trolingowania na zbiorniku siemianówka, będzie głosowanie i wtedy zapadnie decyzja czy przejdzie wniosek czy nie przejdzie. Ostatnio przeszło tylko kilkoma głosami, bo wniosek był na wszystkie wody okręgu, delegaci z kół np. z Suwałk byli przeciwni bo uderzało to w jeziora na Suwalszczyźnie. Ale gdyby wniosek dotyczył tylko siemianówki to kto wie co by się wydarzyło. I nie można żądać aby okręg zmienił limity np. do jednej szt na dobę czy na tydzień bo to jest absurd, pieniądze do okręgu wpływają od wędkarzy, jak nie będzie ryby na patelni to to nie będzie składki, a kilku zapalonych wędkarzy takiej wody nie utrzyma, idąc dalej, łowisko no kill, na siemianówce to też zły pomysł jak ryby będzie w brud to się w końcu okręg zreflektuje że najlepsze pieniądze robi się na ,,frajerach" (nie obrażając nikogo) i przyjadą ekipy z Suwałk z Gospodarstwa Rybackiego Suwałki zrobić inwentaryzację. Życie.
Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
Ja jednak myślę że gdyby uszczuplono limit do 2 szt. tygodniowo to wcale żadna krzywda by się nie stała i jak ktoś by chciał zjeść sandałka w piątunio to starczyło by jemu i rodzinie. To pewne!!! Uszuplony by został nielegalny handel rybami a nawet mógłby zginąć śmiercią naturalną
Wędkarze za to jechali by na wodę tylko świst!!! Kiedy złowienie kilkunastu ryb w kilka godzin będzie gwarantem to wędkarze będą chcieli i płacić wysokie składki i jechać nad wodę.
Zostanie tylko pilnowanie i karanie rybaków z wedkami!!!
Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka