Jak by ktoś jeszcze nie słyszał Trolling zostaje na kolejny sezon
I co, jakaś to wielka tragedia??? A w czym niby ta metoda jest dla Ciebie jakaś taka obrzydliwa, mięsiarska? Bo co do skuteczności vs spin wypada bardzo podobnie. Raz więcej łowi się z łapy, innym dniem na lenia z trola. Jedyna przewaga to penetracja dużo większego obszaru. Inna rzecz to iż stacjonarnie na spina można dużo skuteczniej kłusować, chodzi przecież o szarpaka. Przy trolu ciężko o to. Ale idąc tym dziwnym tokiem myślenia to najlepiej było by zakazać używania haczyków, zamiast nich niteczki w które przy pewnej dużej dozie szczęścia udało by się zaplątać za ząbki sandacza czy szczupaka Choć tu też uwaga bo tak złowiona rybka mogła by sobie urwać jakiś kiełek
Na poważnie to są jedynie dwa wyjścia. Pierwsze zależy od wędkarzy, tych prawdziwych. Dzwonić Panowie na Policje, PSP, SSR itp jak widzicie jakiekolwiek przejawy kłusownictwa. Wiem że to bardzo trudne bo nikt nie chce dostać po łbie czy mieć uszkodzone auto ale inaczej w tym chorym kraju nie da się. I nie jest to żadne kablowanie! U naszych zachodnich sąsiadów to norma i nikt nie patrzy na to negatywnie, wręcz przeciwnie traktują to jako obowiązek obywatelski. Druga niestety wymagała by zmiany przepisów. Chodzi o zakaz używania jednostek bez certyfikatu bezpieczeństwa. Przecież praktycznie wszystkie te "łódki" używane przez lokalesów i innych mięsiarzy to stare wanny z gównolitu. Raz że niebezpieczne, ale za to tanie. Przez co stać tych mięsolubnych na pływanie. Eliminując takie wynalazki automatycznie byłoby spokojniej na wodzie. A dla tak potężnej wody jaką jest Siemianówka minimalna kategoria to C. Choć bywają też przypadki super łódek po kilkaset kafli z 200-300 konnymi spalinami a za sterami kłusol.
Generalnie nie metoda a niektórzy ludzie są problemem i o tym trzeba pamiętać cokolwiek pisząc.