Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Hartzlack super strong VS Domalux classic silver


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
527 odpowiedzi w tym temacie

#241 OFFLINE   rybus

rybus

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów

Napisano 29 maj 2019 - 13:19

Po kolei, mój proces malowania wobków.

Robię je z lipy, gruntuję rzadkim nitro, dwie, trzy warstwy, potem maluję modelarskimi akrylami firmy Tamiya i Gunze z tym, że w ramach tych firm występują dwa rodzaje akryli.

Teoretycznie "wodne" choć wodą ich rozcieńczać się nie da, dobrze sprawdza się alkohol izopropylowy, (lub zwykły, ale szkoda ;-) ) ewentualnie jakieś roztwory z acetonem. 

Druga rodzina tych akryli to lakiery nitrocelulozowe, tutaj można stosować nitro, aceton, ale najlepiej w obu przypadkach sprawdza się dedykowany firmowy rozcieńczalnik.

Na koniec zabezpieczam to wszystko lakierem bezbarwnym, właśnie nitrocelulozowym, wszystko aerografem, choć próbowałem też motipep akrylowym w sprayu, ale niestety reagował z niektórymi akrylami (tymi na bazie alkoholu) i potem to wszystko do HL przelanego do słoika. Lakieruję w garażu przy otwartych drzwiach, a więc warunki takie jak na zewnątrz, póki co u mnie temperatury przy lakierowaniu były umiarkowane, ok 20 stopni, no a wilgotność, to trzeba spojrzeć przez okno :-)   

To mnie dziwi, że lakier wydaje mi się rzadki, w słoiczku zbliżony do konsystencji, nie wiem do czego porównać, soku? i to takiego rzadszego. Sęk w tym chyba, że bardzo szybko zasycha, praktycznie od razu po wynurzeniu, gęstnieje na wobku i pomimo tego że stosuję drucik "spływowy" :-) na dolnym oczku, to bardzo mało go spływa i powstają zacieki/fałdki, jeszcze jakiś krótszy wobek wychodzi w miarę ok, ale już dłuższy to gwarantowane problemy. W niektórych sztukach przed malowaniem w kolorki zastosowałem warstwę Vidaronu do parkietu (jakiś alkidowo-uretanowy) w celu wyrównania powierzchni i ten choć zdecydowanie gęściejszy od HL to nie stwarza takich problemów.

Mam trochę woblerów gotowych do lakierowania i się muszę wstrzymywać :-(  

Kupiłem dzisiaj zwykły rozcieńczalnik do lakierów poliuretanowych, spróbuję nieco rozcieńczyć lakier w słoiku i zobaczymy co z tego będzie.

Generalnie to wracam do robienia woblerów po paru latach, wcześniej używałem Domaluxa, ale ten niestety mi po jakimś czasie żółkł na wobkach, choć już na samym starcie nie jest tak przezroczysty jak HL. 

 

ps

pomyślałem też przez chwilę, że może to właśnie winowajcą jest lakier bezbarwny, ten którym zabezpieczam pokolorowanego wobka, ale to nie to jednak, ponieważ w tych pofałdowanych wobkach delikatnie wyrównałem papierem owe nierówności i kolejna warstwa HL zachowuje się podobnie :-(   


Użytkownik rybus edytował ten post 29 maj 2019 - 13:43


#242 OFFLINE   Zybi81

Zybi81

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 642 postów
  • LokalizacjaWLKP
  • Imię:Z

Napisano 29 maj 2019 - 13:45

Spróbuj 1 warstwę bezpośrednio na pomalowanego woblera dać natryskowo domaluxem. Daj mu czas na wyschnięcie i zanurzeniowo. Jeśli nie pomoże to daj 2 warstwy natryskowo. Powinno pomóc. Pamietaj pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł.
Ja natryskowo kładę takim pistoletem

https://allegro.pl/o...idShowitemShare

#243 OFFLINE   rybus

rybus

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów

Napisano 29 maj 2019 - 15:15

Hmmm końcowego lakierowania natryskowo w sumie nie brałem pod uwagę, choć to by chyba całkowicie rozwiązało problem jednolicie położonego lakieru, ale pewnie trzeba by dać jeszcze więcej warstw, dla bezpieczeństwa.

Generalnie moim głównym hobby jest modelarstwo, cierpliwość więc raczej nie jest mi obca ;-) Posiadam aerografy do malowania, ale raz, że z małymi dyszami, a dwa trochę ich szkoda do takiego lakierowania, musiałbym kupić właśnie taki pistolet z tym, że nie wiem czy znowu mój kompresor (mały bezolejowiec z butlą wyrównawczą 3L ) poradzi sobie z taką dyszą 0,5mm.

Mam w tej chwili ze 30 wobków do polakierowania, robię je tylko na własny użytek, nie wiem ile i czy w ogóle jeszcze będę w najbliższym czasie jakieś dorabiał, chciałbym trochę powędkować, a póki co maluję przynęty :-) Zdaję sobie sprawę też z tego, że tak naprawdę owe fałdki to rybki mają raczej w... ogonkach :-) nie wiem czy jakoś znacząco wpływałyby na pracę woblera, ale skoro już się poświęciło czas na ich malowanie to dobrze by było żeby cieszyły też oczy wędkarza :-)    

Spróbuję jeszcze rozcieńczyć ten lakier, a jak nic to nie da to pozostaje już tylko natrysk.    


Użytkownik rybus edytował ten post 29 maj 2019 - 15:19


#244 OFFLINE   Zybi81

Zybi81

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 642 postów
  • LokalizacjaWLKP
  • Imię:Z

Napisano 29 maj 2019 - 15:35

1 lub 2 razy natryskowo, potem ile chcesz zanurzeniowo.
Ja maluję lodówkowcem , przy małych partiach do tego pistoletu wystarczy.

Użytkownik Zybi81 edytował ten post 29 maj 2019 - 15:39


#245 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 29 maj 2019 - 17:39

Jedyny raz, gdy spotkało mnie coś podobnego, to gdy położyłem warstwę lakieru na poprzednią jeszcze nie do końca twardą. Od tamtej pory pierwsza warstwa lakieru zawsze miała u mnie podwójny czas na właściwe stwardnienie, podobnie jak ostatnia warstwa. I nawet wtedy, gdy przeszedłem na podgrzewanie lakieru w celu przyspieszenia procesu, to pierwsza i ostatnia warstwa w dalszym ciągu miała podwójny czas w porównaniu do pozostałych.



#246 OFFLINE   rybus

rybus

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów

Napisano 31 maj 2019 - 00:21

Kupiłem rozcieńczalnik do poliuretanów Pikko i spróbowałem z tym rozcieńczaniem HL. Wlany do słoika z lakierem zachowywał się jakbym wlał coś gęstego, nie połączył się jakoś błyskawicznie, ale po solidnym zamieszaniu wszystko wróciło do normy, proporcje mniej więcej 8/1. No i ogólnie lakier stał się już naprawdę bardzo rzadki, choć i tak taki był wcześniej i doszedłem do wniosku, że problem tkwi jednak gdzie indziej. Choć to rozcieńczenie naprawdę pomogło, może nie tak ostatecznie, ale jest lepiej. Problem w moim przypadku jest taki, że lakier wysycha wręcz błyskawicznie, w sensie gęstnieje na tyle szybko, że w niektórych miejscach gdzie jest go więcej nie nadąża równomiernie spłynąć i powstają te fałdy. Nawet gdy wynurzając w pewnym momencie przystaniemy na kilka sekund to w tym miejscu już powstaje fałdka (taka oponka w tym przypadku) choć ta w miarę się jakoś wyrównuje na tyle, że to nie razi w oczy.

Zauważyłem też, że jakaś punktowa zmiana faktury na powierzchni wobka np. przetarcie papierem ściernym też powoduje, że w tym miejscu podczas ściekania lakieru, ten się w tym miejscu zatrzymuje i powstaje problem.      

Tak jak wspomniałem wcześniej jest już naprawdę nieźle i może coś z tego będzie, nie mniej wszystko to jest trochę zastanawiające no i wkurzające, chyba mam mega sprzyjające warunki do wysychania HL.

A i jeszcze jedno, najpierw zrobiłem test na małej ilości z tym, że mieszanka była z większą ilością rozpuszczalnika (tak mniej więcej 50/50) i taką miksturą pomalowałem pędzelkiem jakąś próbkę pokrytą wcześniej (kilka dni) samochodowym akrylem podkładowym i tu akryl się poddał i zaczął ściekać. Rozcieńczalnik ten jest bardzo agresywny, na woblerach przy wspomnianej mieszance 8/1 nic niepokojącego nie zauważyłem, choć te były już pokryte wcześniej warstwą HL.

Jutro spróbuję na świeżych, ale jestem dobrej myśli :-)               


Użytkownik rybus edytował ten post 31 maj 2019 - 00:24


#247 OFFLINE   Zybi81

Zybi81

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 642 postów
  • LokalizacjaWLKP
  • Imię:Z

Napisano 31 maj 2019 - 06:05

Daj znać co z tego wyszło. A lakier z rozpuszczalnikiem nie zgęstniał Ci w słoiku ? Domalux + rozpuszczlnik poliuretanowy= galareta.

#248 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2601 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 31 maj 2019 - 18:39

Daj znać co z tego wyszło. A lakier z rozpuszczalnikiem nie zgęstniał Ci w słoiku ? Domalux + rozpuszczlnik poliuretanowy= galareta.

To tak nie działa.

Proces utwardzania rozpoczyna sie wraz z dostępem do wody(pary wodnej w powietrzu)

Jak używany(o gęstości większej niż świeżo wylany z puszki) poliuretan zechcesz rozcieńczyć, to za jego późniejsze gęstnienie nie jest winny rozcieńczalnik..



#249 OFFLINE   Zybi81

Zybi81

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 642 postów
  • LokalizacjaWLKP
  • Imię:Z

Napisano 31 maj 2019 - 19:01

Może i tak, specjalistą nie jestem. Ja przelewam lakier(domalux) do słoiczków po koncetracie pomidorowym. Czasami zapomniałem zakręcić słoik a na 2 dzień ściągnąłem kożuch z lakieru dodałem świeżego lakieru i było ok. Jak tylko dolałem rozpuszczalnik , wystarczyło naprawdę troszeczkę to na 2 dzień z lakieru robiła się galareta. Jak to wytłumaczyć? Rozpuszczalnik poliuretanowy zawiera wodę? Zanurzając woblery w lakierze lakier ma styczność z powietrzem i wodą w nim zawartą, a lakier jednak tak szybko nie gęstnieje. Może ja czegoś nie rozumiem?

Użytkownik Zybi81 edytował ten post 31 maj 2019 - 19:07


#250 OFFLINE   rybus

rybus

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów

Napisano 31 maj 2019 - 19:07

No więc tak :-) Nie bardzo wiem jak opisać słowami to czego dzisiaj doświadczyłem podczas lakierowania wobków.

Może przypomnijmy na czym skończyło się wczoraj. A więc rozcieńczyłem HL do konsystencji oleju spożywczego, mieszanka się rozmieszała, zanurzyłem kilka wobków, na których była już jedna warstwa HL.

Wszystko wskazywało, że jestem na dobrej drodze.... 

Dzisiaj robię drugie podejście, odkręcam słoik, niby wszystko ok, zanurzam pierwszego wobka i po chwili dzieje się coś dziwnego, jego powierzchnia pokrywa się mnóstwem małych pęcherzyków powietrza, wyciągam wobka który wygląda jakby miał ospę :-),  w między czasie w słoiku dzieje się coś dziwnego, lakier robi się jakiś dziwny, gęstnieje, nie zastanawiając się długo próbuję go jakoś wymieszać delikatnie patyczkiem i wtedy dzieje sie jeszcze coś dziwniejszego, lakier w słoiku zaczyna po prostu buzować, niczym potrząśnięta butelka z pepsi :-) normalnie jak wulkan, musiałem odstawić słoik na bok na gazetę bo po prostu wypływał ze słoika, gdy w końcu przestał i w miarę się uspokoiło, dolałem znowu troszkę rozcieńczalnika, wymieszałem i odczekałem jak znikną bąbelki, co tak do końca się nie stało, ale lakier znowu zaczął wyglądać w miarę normalnie. Zanurzyłem jeszcze parę wobków i tu totalna loteria, bąbelków pozbywałem się wynurzając wobki z ruchem, że tak powiem oscylacyjnym :-) czyli minimalne, szybkie ruchy góra/dół przy wyciąganiu woblera i o dziwo to pomagało na pozbycie się pęcherzyków powietrza, nawet tego pierwszego tak odratowałem, zanurzając drugi raz.

Spróbowałem też na jednej sztuce która nie była jeszcze kąpana w HL i niestety, rozcieńczony HL już taką powierzchnię ruszał, pomimo tego, że ostatecznie jego konsystencja stała się chyba taka sama jak przed rozcieńczaniem :-)

I powiem tak, totalna loteria, zanurzyłem znowu kilka woblerów, zero jakiejś prawidłowości, na dwóch powstały znowu fałdki, parę znowu wyszło bez najmniejszego zarzutu, idealnie wręcz i to bez względu na wielkość, czy kształt, a i o dziwo zauważyłem, że lakier gęstnieje jeszcze szybciej niż na początku, normalnie jedyne co mogę napisać to WTF, bardzo nie lubię takiej sytuacji, gdzie nie potrafię zrozumieć jakiegoś procesu, jedyne co mogę napisać to chyba przestrzec innych przed rozcieńczaniem HL :-)  

O dziwo lakier w słoiku nadal w konsystencji wydaje się jak najbardziej użyteczny, no po prostu jest rzadki mimo tych wszystkich przygód :-) Chyba spróbuję jeszcze natryskiem, a jak nie to kupię puszkę Domaluxa, choć tego HL kupiłem na allegro, sprzedawca raczej sprawdzony, bo masę tego ma w ofercie i nadal sprzedaje, data przydatności na puszcze jeszcze rok.

Panowie po prostu nie wiem co mam napisać jeszcze :-)    

 

I nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale na kilka minut przed zanurzeniem odłuszczałem wobki przecierając je alkoholem izopropylowym.  


Użytkownik rybus edytował ten post 31 maj 2019 - 19:21


#251 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2601 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 31 maj 2019 - 20:03

Można by spróbować pracy w obniżonej temperaturze..

 

Wczesnie rano - 12 - 14 stopni.A lakier na noc do lodówki. Może to by co pomogło.

Im wyższa temp, tym. te procesy  twardnienia zachodza szybciej.

 

 

"I nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale na kilka minut przed zanurzeniem odłuszczałem wobki przecierając je alkoholem izopropylowym."

 

Haaa... to jest chyba klucz.

 

Cząsteczki alkoholi zawierają grupę wodorotlenową - to co powoduje twwardnienie poliuretanu.

A ten izopropylowy to chyba dość gęsta ciecz i zwyczajnie jeszcze cały nie odparowaał 


Użytkownik eRKa edytował ten post 31 maj 2019 - 20:08


#252 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 31 maj 2019 - 21:58

Alkohol izopropylowy jest niezwykle lotną substancją, odparowuje z szybkością porównywalną z benzynami i posiada porównywalną z nimi gęstość. Jednocześnie jest jedną z najbardziej spektakularnych pod względem lotności całkowitej substancji - ulatnia się właściwie w całości. Tak więc jedyny rozsądny wniosek, to alkohol ten musi w jakiś sposób wpływać na posmarowaną nim powierzchnię i pomimo własnego odparowania, spodnia warstwa reaguje z lakierem. Wniosek - nie przecierać, nie odtłuszczać, nie robić sobie niepotrzebnych problemów ;)



#253 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2601 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 31 maj 2019 - 22:26

Taaa... z gliceryną(która też jest alkoholem) pomyliłem właściwości.

 

 

Kolega napisał, że na kilka minut przed lakierowaniem.

To tak jak z kąpielą - po wytarciu wydaje się, ze ciało suche, ale w porach skóry nadal zostaje woda....

 

Mniejsza o szczegóły - ale jak napisał Janusz - po co sobie robić problemy?

A jeśli trzymamy woblerek w dłoni podczas malowania, to założyć rękawiczkę jednorazowa i na pewno go nie zatłuścimy.

 

Lakierowałem naprawde dużo woblerków i nigdy nie zdarzyło się, aby na którymś powstały wady w wyniku zatłuszczenia. Fakt, celowo nie brałem w dłon, lecz przypadkowych dotknięć nie sposób uniknąć.



#254 OFFLINE   rybus

rybus

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów

Napisano 31 maj 2019 - 23:41

Z tym alkoholem izopropylowym to ja tak bardziej odruchowo z przyzwyczajenia, w modelarstwie którym się też zajmuję to taka norma przed lakierowaniem i ja tak z rozpędu :-)

Poza tym alkohol izo naprawde tak błyskawicznie odparowuje, minęło z 15-20 min, a śladu po nim nie ma już po paru sekundach, nie wiem czy to mogło mieć jakiś związek, chyba że jakoś zareagował z polakierowaną już raz HL powierzchnią, ale niczego już nie wykluczam, po dzisiejszym wszystkiego się już mogę spodziewam :-)

No i jeszcze rozmiar woblerów ma spore znaczenie, sporo z Was (robiących woblery) z tego co wiem robi je w małych rozmiarach, takiego 3-4cm to by można chyba i galaretką pocisnąć :-) 

To mnie bardzo dziwi, że wczoraj po rozcieńczeniu było już naprawdę ok i te wczorajsze zanurzenia wyszły dobrze, a dzisiaj już takie klocki, ba, wczorajsze też przecierałem alkoholem izo :-) już głupi jestem :-(  



#255 OFFLINE   rybus

rybus

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów

Napisano 01 czerwiec 2019 - 13:43

Witam

Post pod postem, ale muszę opisać dalej swoje przygody z rozcieńczaniem HL tak ku przestrodze dla innych :-)

Dzisiaj rozcieńczony HL w słoiku definitywnie mi oznajmił, że nie będzie już ze mną dłużej współpracował :-)

Po odkręceniu słoiczka moim oczętom ukazała się pięknie ścięta, krystalicznie przejrzysta galaretka o smaku poliuretanowym :-)

Mam jeszcze drugą połowę HL w puszcze, przeleję do kolejnego słoiczka, spróbuję jeszcze drugie podejście bez rozcieńczania, tylko kończą mi się już woblery, na których ze względu na malowanie nie szkoda tak ryzykować gdy pójdzie coś nie tak, teraz już każda nieudana próba będzie bolała podwójnie :-)    



#256 OFFLINE   majki81

majki81

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 29 postów

Napisano 01 czerwiec 2019 - 20:42

Polecałbym Ci zakup Hartzlack z innego źródła niż dotychczas. Ostatnio miałem taką historię, że odsprzedałem puszkę nowego hartzlacka koledze z forum i okazała się jakościowo inna niż dotychczas on używał. Nawet odcień barwy się różnił. Ja kupowałem hartzlacka z tego samego źródła od dluzszego czasu, więc dla mnie była to norma. Ale tak, wydaje mi się, że hartzlack nie zawsze ma jednakową forme produktu dla tych samych dystrybutorów.

Niestety w swoim fachu musimy testować, szukać i nie zawsze jest łatwo :/

#257 OFFLINE   Tomek Scyzor

Tomek Scyzor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 99 postów
  • LokalizacjaWisła gdzieś pomiędzy Sandomierzem a Puławami
  • Imię:Tomek

Napisano 03 czerwiec 2019 - 20:01

Panowie macie jakiś myk na przechowywanie lakieru przez dłuższy czas? Bo jak wiadomo podczas otwierania puszki ten brzeg lubi się powyginać zniekształcić

#258 ONLINE   Hesher

Hesher

    Ekspert

  • Lurebuilding Team
  • PipPipPipPip
  • 6345 postów
  • LokalizacjaPułtusk
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Prażmowski

Napisano 03 czerwiec 2019 - 20:27

Mamy, nawet kilka :)
  • lysy69 lubi to

#259 OFFLINE   Zybi81

Zybi81

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 642 postów
  • LokalizacjaWLKP
  • Imię:Z

Napisano 03 czerwiec 2019 - 20:53

Przelej do słoiczków.

#260 OFFLINE   Tomek Scyzor

Tomek Scyzor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 99 postów
  • LokalizacjaWisła gdzieś pomiędzy Sandomierzem a Puławami
  • Imię:Tomek

Napisano 04 czerwiec 2019 - 03:05

Mamy, nawet kilka :)


Ale jesteś przebiegły Piotrek hahaha




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych