Płaty z Tesco ni jak się mają do dzikiej srebrnej troci/łososia. A ja tam lubię sobie zjeść zimowego/wiosennego wędzonego srebrniaka J.
Użytkownik filip edytował ten post 19 styczeń 2015 - 15:55
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 19 styczeń 2015 - 15:53
Płaty z Tesco ni jak się mają do dzikiej srebrnej troci/łososia. A ja tam lubię sobie zjeść zimowego/wiosennego wędzonego srebrniaka J.
Użytkownik filip edytował ten post 19 styczeń 2015 - 15:55
Napisano 19 styczeń 2015 - 16:08
Napisano 19 styczeń 2015 - 17:04
Zresztą kto łowi łososiowate na spinning? Barbarzyńcy z Polski i Rosji jedynie
Tu w Norwegii na rzece gdzie łowię większość łowi na robaki lub spinning/robaki na przemian. Przez cały sezon spotkałem tylko 3 osoby łowiące na muchę. Kiedyś podczas rozmowy ze starszym gościem powiedziałem mu że, w Polsce łososiowatych na robaki łowić nie wolno to zrobił wielkie oczy i stwierdził że, dziwne mamy przepisy. O tym aby tu ktoś łososia/troć wypuścił nie słyszałem a ze mnie się śmieją . We fiordzie sezon na odłowy łososi siatami trwa 6 tygodni, żadne siaty nie zagradzają rybą drogi do rzeki a do ujścia nie można podchodzić z wędką na 100 metrów.
E: Poprawiłem błąd odnośnie długości sezonu na odłowy siatami, 15 czerwca - 4 sierpnia.
Użytkownik Nesta edytował ten post 19 styczeń 2015 - 17:28
Napisano 19 styczeń 2015 - 17:49
USA i ich łososiowate mają się nijak do naszych.
Afryka i Ameryka , porównując ochronę
Napisano 19 styczeń 2015 - 17:51
Tu w Norwegii na rzece gdzie łowię większość łowi na robaki lub spinning/robaki na przemian.
Też mi szczena opadła jak zobaczyłem Norka z glizdą jak na pstrągi poluje. Ten którego przy mnie złowił miał ok. 35cm.
Napisano 19 styczeń 2015 - 18:17
Co roku rozpętuję wojnę o krzesełkowców. :-) Uwielbiam to. Nie ubliżam ludziom którzy łowią z krzesełek bo lubią. Śmieję się z takich, którzy przychodzą o 4 rano stawiają krzesło w mijescówce, rozwijają teleskopa, bo na Wiśle nie bjere i ciopią bezmyślnie pod tamą w lubiczu, na tarliskach. peace
Napisano 19 styczeń 2015 - 18:26
jeszcze więszymi barbarzyńcami są Jankesi i Kanadyjczycy bo łowią na kilka ziaren ikry zawinięte w coś w rodzaju plastikowej siateczki a do tego spławik.
Też mi szczena opadła jak zobaczyłem Norka z glizdą jak na pstrągi poluje.
Tu w Norwegii na rzece gdzie łowię większość łowi na robaki lub spinning/robaki na przemian.
cholerny swiat, takie barbarzynskie wsiuchy a i tak maja wiecej ...
Napisano 19 styczeń 2015 - 18:39
Mnie trochę irytuję jedna rzecz. Mianowicie to, że większość osób która wypowiada się przykładowo o morskich trociach, szczególnie w prasie wędkarskiej to ludzie którzy mają z tym za przeproszeniem gów.. wspólnego. Przyjedzie sobie kolega z Warszawy, jeszcze zazwyczaj nie na polskie plaże, a na Bornholm i walnie arta do magazynu wędkarskiego jako znawca srebrniaków. A łowi je średnio tydzień w ciągu roku, jeszcze z przewodnikiem..
I co roku artykuł wygląda tak samo..
Wędka taka, kołowrotek taki, spodniobuty takie..
I nie ma w tym nic jak te trocie łowić i co z nimi potem zrobić.
Piszę to dlatego, że mieszkam 15 minut od jednej z najlepszych plaż i jestem na rybach 2-3 razy w tygodniu..
Napisano 19 styczeń 2015 - 19:04
cholerny swiat, takie barbarzynskie wsiuchy a i tak maja wiecej ...
Prowincja Ontario ma powierzchnię większą od Polski 3x i 200tys. jezior. Na północy prowincji są jeziora które nie mają nazw, podają tylko dł. i szer. geograficzną. A zamieszkuję tą prowincję coś ok. 11mln ludzi.
Ale taka już Norwegia pow. ma zbliżoną ale ludzi 9x mniej. Jakoś nie widziałem Norkow łowiących na spina szczupaki czy sandacze ale może gdzieś pod Oslo czy tacy żyją. A tych co widziałem na morzu to kilka wędek postawionych na trolla i bujają się za łososiem.
Napisano 19 styczeń 2015 - 19:16
Nesta a jaka to rzeka ?
Chlopaki nie ma co sie podniecac ze gdzies lowia na glizdy ososiowate.
Popularne tez sa ichne kolorowe koleczki
Z pewnoscia reguluja to przepisy o polowie.
W Norwegii jest troszke innaczej jesli chodzi o wlasnosc.
Tam wlasciciel "pola" przez ktore przeplywa woda jest jej wlascicielem i wszystkiego co tam w tej wodzie jest .
Esencja wlasnosci !!!
Nie ma tak np na najslynniejszych wodach w Nor.czy Szwec. ze mozesz se ciskac robalami.
Scisle okreslaja to przepisy na jakim sektorze - jaka metoda.
Oprocz muchowki bardzo popularna metoda spinomucha i bardzo skuteczna:)
Oprocz przepisow o wielkosci hakow,zakazu uzywania plecionek....itd. po okreslenie dopuszczalnej techniki w dni parzyste i nieparzyste.
ps
Mowie o rzekach,bo tylko tam ganiam za trotka i ososkiem
Użytkownik Z Olsztyna edytował ten post 19 styczeń 2015 - 19:19
Napisano 19 styczeń 2015 - 19:22
Prowincja Ontario ma powierzchnię większą od Polski 3x i 200tys. jezior. Na północy prowincji są jeziora które nie mają nazw, podają tylko dł. i szer. geograficzną. A zamieszkuję tą prowincję coś ok. 11mln ludzi.
Ale taka już Norwegia pow. ma zbliżoną ale ludzi 9x mniej. Jakoś nie widziałem Norkow łowiących na spina szczupaki czy sandacze ale może gdzieś pod Oslo czy tacy żyją. A tych co widziałem na morzu to kilka wędek postawionych na trolla i bujają się za łososiem.
No jak ja mialbym pod nosem losocie ,to po jaka cholere zawracac se dupsko jakims szczuplym czy sandaczem.Ani to walczy i niezjadliwe.
Napisano 19 styczeń 2015 - 19:29
Prowincja Ontario ma powierzchnię większą od Polski 3x i 200tys. jezior. Na północy prowincji są jeziora które nie mają nazw, podają tylko dł. i szer. geograficzną. A zamieszkuję tą prowincję coś ok. 11mln ludzi.
Ale taka już Norwegia pow. ma zbliżoną ale ludzi 9x mniej. Jakoś nie widziałem Norkow łowiących na spina szczupaki czy sandacze ale może gdzieś pod Oslo czy tacy żyją. A tych co widziałem na morzu to kilka wędek postawionych na trolla i bujają się za łososiem.
Napisano 19 styczeń 2015 - 20:10
no i co z tego? wystarczy tam wpuscic 10000 nowakow i pare tysiecy ruskich ... zalatwio w tri miga, wprawe majo
Już nie, Kanadyjczycy sami to zrobili . Do tego nie wiem czemu prawie wszędzie poziom lustra wody opadł w ciągu ostatnich 15-20 latach o ponad metr. Są miejsca gdzie szczupak robi za chwasta i kończy w najbliższych krzakach.
Napisano 19 styczeń 2015 - 20:18
Marian, to już w ogóle o jakiejś abstrakcji totalnej opowiadasz
Cywilizowany świat? Rotacja?
To byłoby jak wisienka na "torcie zmian".
Sam mi mówiłeś, że na rozpoczęciu ludzie stali ramie w ramię i ogień krzyżowy odchodził. O jakiej rotacji w takich warunkach może być mowa?
Zresztą kto łowi łososiowate na spinning? Barbarzyńcy z Polski i Rosji jedynie
(ja też jestem barbarzyńcą)
Na irlandzkich rzekach, gdzie wędkuję najwięcej jest gliździarzy, od czasu do czasu przemknie jakiś spinningista, a muszkarza widzę kilka razy do roku.
Moje rzeki otwierane są zazwyczaj w św. Patryka, czyli 17 marca. Kelty najczęściej są już wtedy w oceanie, a jeżeli ktoś jakiegoś przypadkiem złowi, nawet się tym nie chwali (i uwalnia takiego kondoma jeszcze w wodzie).
W licencji (z rejestrem), która obowiązuje każdego łowiącego w Irlandii łososie (i trocie wędrowne), zapisuje się każdą złowioną rybę i tą wypuszczoną i tą zabraną (otagowaną). Wędkarze po zakończeniu sezonu zobowiązani są odesłać licencję z rejestrem oraz niewykorzystane tagi. I oczywiście co roku publikowane są statystyki wędkarskich połowów łososi. Co ciekawe, wędkarze z roku na rok, coraz częściej uwalniają złowione salmony.
Każdy wędkarz może rocznie zabrać maksymalnie 10 szt. łososi i troci.
Napisano 19 styczeń 2015 - 20:20
Napisano 19 styczeń 2015 - 20:23
no ale jak to? z jednego z powyzszych wpisow wynika, ze maja tyle wody i tak malo narodu, ze sie nie da wylapac a tu nagle sie da? przy okazji zastanawiam sie, jak to mozliwe zeby martin ze swoja dziewczyna mogl w 14 dni kanady zlowic prawie 500 ryb, w tym 176 szczupakow powyzej metra ... musieli trafic na ten kawalek kanady, ktorego nie ma na mapach, albo ... albo homo-sovieticus jeszcze nie dowiezli
@pitt, mamy swojego człowieka w Kanadzie, dajmy mu parę miesięcy, niech chłop się rozejrzy i .... będziemy wiedzieli, czy warto przenosić się na drugą stronę kałuży
Napisano 19 styczeń 2015 - 20:30
Odnośnie odcinania płetw tłuszczowych to PZW Szczecin tak robi w wypuszczanych do Odry smoltach i ryby bez płetwy były już w tym roku łowione w Inie. Tylko nie do końca rozumiem czy mogą to być te same ryby bo narybek wypuszczano w okolicach Dziewoklicza a jednak Ina leży kilkadziesiąt km dalej w dół Odry.
Napisano 19 styczeń 2015 - 20:49
no ale jak to? z jednego z powyzszych wpisow wynika, ze maja tyle wody i tak malo narodu, ze sie nie da wylapac a tu nagle sie da? przy okazji zastanawiam sie, jak to mozliwe zeby martin ze swoja dziewczyna mogl w 14 dni kanady zlowic prawie 500 ryb, w tym 176 szczupakow powyzej metra ... musieli trafic na ten kawalek kanady, ktorego nie ma na mapach, albo ... albo homo-sovieticus jeszcze nie dowiezli
Widocznie się da. Bartek był na takim jeziorze gdzieś na pograniczu Ontario i Quebecu. Mój kolega Kanadyjczyk mieszkający w Montrealu mówił o Jankesach jako o stonce na jeziorach chociaż on sam i jego koledzy o czymś takim jak C&R nigdy nie słyszeli, no może i słyszeli ale nigdy nie stosowali. Poleciał ostatnio gdzieś na daleką północ Quebecu i we dwóch z ojcem złowili po ........1 palii przez tydzień a na poprzednich wyjazdach mieli po kilka dziennie. I tam nie ma Ruskich czy Polaków-jak to wyjaśnić?
Napisano 19 styczeń 2015 - 21:02
Widziałem sporo złowionych ryb bez płetwy tłuszczowej(sam złowiłem kilka) nad Słupią,Parsętą i Redą więc część z nich wraca... Co do wypuszczania,sam od kilku lat wypuszczam wszystkie(choć trocie zacząłem wypuszczać najpóźniej ze wszystkich ryb...) ,bo po prostu tak mi pasuje... Nawet jeżeli w większości to ryby przemysłowe z zarybień o znikomej wartości dla danej populacji.....
PS.Marzą mi się zrenaturyzowane rzeki z odbudowanymi tarliskami,odtworzonymi stadami tarłowymi,gdzie wypuszczanie wszystkich ryb będzie miało głęboki sens...
Napisano 19 styczeń 2015 - 21:22
Nawet jeżeli w większości to ryby przemysłowe z zarybień o znikomej wartości dla danej populacji.....
One nie mają mieć znaczenia dla populacji, one mają mieć znaczenie dla konsumpcji.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych