Zgadzam się z pewnymi "ale". Punkty Parkera, który zdaje się uchodzi za najlepszy ranking, czy tez innych to tylko wskazówka, często pomocna. Też pijałem wina za spore pieniądze, które niezbyt mnie zachwyciły. Często jest to kwestia gustu lub/i...płci
Często połowicy smakują wina o "lekkim", ugładzonym bukiecie czy smaku, "okrągłe", bardzo dobrze zbilansowane ale za to, moim zdaniem pozbawione wyrazu i charakteru. I odwrotnie nie gustuje(ona) w "grubych", "mocnych" (oczywiście nie chodzi tu o zawartość etanolu) rzekłbym twardo zbudowanych winach o konkretnym bukiecie.
Szampan ! Też nie jestem zwolennikiem, miłośnikiem tego trunku. Przed wszystkim cena jest mało przyjazna(mówię cały czas o szampanie a nie gazowanych sikaczach) Jedyny , który mi naprawdę smakował, a którym zostałem poczęstowany oczywiście, na pewnej "bardzo ważnej uroczystości" to różowy Krug, w cenie, jak sprawdziłem później, powiedzmy dwóch stelli za butelkę(co prawda podwójnej objętości) Jeśli pierwszy raz pije sie szampana i to "brut" wrażenie jest takie jak opisał Bartek. Podobno po 10-20 butelkach można go pokochać
Nie polecam kupowania ultra wytrawnych butelek sygnowanych właśnie "brut" dla uświetnienia rodzinnych uroczystości. Z pewnością znakomitej większości gości nie będzie smakował. Trzeba jednak pamiętać, że w szampanach skala słodkości/wytrawności przesunięta jest o jedno(a czasem, mam wrażenie, dwa) oczko w górę. Już semi-dry potrafi być mocno słodki, a semi-sweet obrzydliwym ulepkiem
U
Edited by Ugly, 27 March 2015 - 14:58.