Palec musiałem plastrować tylko raz - tygodniu łowienia dzień w dzień po 10h przy użyciu runningu mono. Myślę, że podobnie by było z każdym innym runnigiem przy takiej intensywności łowienia. Nigdy nie używam ochraniaczy ani rękawiczek z palcami. Running monolityczny nie robi mi krzywdy, pod warunkiem ze jest mokry.
Natomiast pewny chwyt runningu w niskiej temperaturze to bywa problem, zarówno przy zacięciu (w przypadku łososi to nie ma aż takiego znaczenia, bo siadają same - jak to na mokrą) jak i podczas rzucania - potrafi się wyślizgnąć spomiędzy palców zbyt wcześnie.