ja teź teraz łowię Tubularem , ale próbuję prostować, to co ktoś pokrzywił , bo jak znów będę potrzebował np. wędkę na wodę 1,5-2,0m do główek 1-2g, to kupię wklejkę
Użytkownik bazyloss edytował ten post 03 kwiecień 2015 - 09:27
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 03 kwiecień 2015 - 09:01
ja teź teraz łowię Tubularem , ale próbuję prostować, to co ktoś pokrzywił , bo jak znów będę potrzebował np. wędkę na wodę 1,5-2,0m do główek 1-2g, to kupię wklejkę
Użytkownik bazyloss edytował ten post 03 kwiecień 2015 - 09:27
Napisano 05 kwiecień 2015 - 19:46
W moim,niestety b.bardzo mocno przełowionym łowisku(jezioro-okoń) wklejka deklasuje Tubular.
Napisano 26 styczeń 2017 - 14:48
Napisano 26 styczeń 2017 - 19:49
Wydaje mi się, że na wklejce tak samo czuć lub tylko widać brania, jak na jednolitym spinningu. Wszystko zależy od tego, czy branie jest agresywne czy w formie przytrzymania - przygięcia szczytówki. Mogę tu zastosować analogię gdy łowiłem feederem, pomimo zastosowania najdelikatniejszej szczytówki z włókna szklanego niektóre brania nawet małych ryb wprawiały w drganie dolnik, natomiast czasami trafiały się brania objawiające się tylko delikatnym przygięciem szczytówki.
Gdy kupowałem bardziej świadomie swój pierwszy spinning, kierowałem się uniwersalnością przynęt, które będę stosować, dlatego nie wybrałem wklejki. Przynęty stawiające większy opór mogą nie być komfortowo obsługiwane wklejką.
Napisano 26 styczeń 2017 - 20:14
A wiecie co? W UK łowiłem odległościówką. Jakaś archainczna z ichniejszego pchlego targu. Za doslownie 5 funtów. Łowiłem nią na .... koszyczek zanętowy. Otóż po zarzuceniu na parenaście metrów zestawu napinałem żyłkę (chyba 0.18?), kładłem rękę na dolniku i zamykałem oczy. Brania było czuć bardzo wyraźnie jako puknięcia, szarpnięcia etc. Przeważnie brały kiełbiki jak palec i płoteczki podobnej wielkości (oczywiście trafiały się i ciekawsze ryby). Fajna zabawa....i ciekawy materiał do przemyśleń. 4 metry kija, żyłka i dobre czucie na dolniku przy braniach parocentymetrowych rybek.
Napisano 26 styczeń 2017 - 21:00
Napisano 27 styczeń 2017 - 07:24
Witam
Czy ktos mogl by mi polecic trzeci troche mocniejszy kijek zeby mozna bylo operowac kopytem 5cm na 4-5gr.
Mam teraz 2 kije konger rapier 1-7, konger elvis. I oba sie srednio nadaja bo sa za delikatne. Z mocniejszych mam inazume perch 2.2 do 18 i to juz pala na szczupaka w moim przekonaniu w porowaniu z dwoma kongerani.
Dzisiaj zamowilem konger streeto 200cm 2-9gr i sie zadtanawiam jak bedzie sie w akcji sprawowal. Ile powinien wazyc kolowrotke zeby wywazyc wlasciwie tego streeto.
Pozdrawiam
Sent from my K6000 Pro using Tapatalk
Kołowrotkiem nie wyważa się wędki. Jak wędka "leci na pysk" to nawet kołowrotek morski jej nie wyważy.
Napisano 27 styczeń 2017 - 07:26
Napisano 27 styczeń 2017 - 22:18
Kołowrotkiem nie wyważa się wędki. Jak wędka "leci na pysk" to nawet kołowrotek morski jej nie wyważy.
W moich wędkach da się "wyważyć zestaw kołowrotkiem"...ale jak kijek leci na pysk, to nie wystarczy 20-30 g cięższy kołowrotek tylko to musi być sporo więcej
Miałem tyle szczęścia, że mnie to się udaje...ale wkurza mnie to że dzisiaj producenci nie dbają o poprawne wyważenie wędki.
Co do tematu - "Dlaczego wklejki są bleee..." ? Nie są blee. Są po prostu tak różne jak odczucia wędkarzy które po nie sięgają
Niektórzy wcale ich nie uznają, nie potrzebują...niektórzy może się boją spróbować ?
Nie neguję tubularów ale sam ich nie używam. Tyle czucia w ręku ile mają moje wklejki w zupełności mi wystarcza, a to, że wklejana szczytówka jest trochę miększa niż reszta wędki pozwala mi nadać przynęcie dokładnie taki ruch jaki chcę.
Jeśli wędkarz który musi mocno czuć branie kupi badziewną wklejkę to mu się nie spodoba.
Jeśli wędkarz który lubi szybko podbijać gumkę na sporej główce, kupi sobie wklejkę typu "feeling" to też mu się nie spodoba.
Jeśli wędkarz który lubi wolne, płynne podbijanie i wolne, delikatne ruchy przy pokazywanie opadu kupi sobie wklejkę "x-fast" to też powie, że kicha.
Wklejki są różne do różnego stylu łowienia, ja dobieram je do przynęt którymi łowię i do tego jak lubię "mieszać wodę"
A łowię na same wklejki
Napisano 29 styczeń 2017 - 09:10
Rewolucyjna Polska Szkoła Spinningu z braku wiedzy, środowiskowego zapuszczenia ale głównie nędznych rynkowych możliwości, niejedno dziwadło ożeniła głodnej publiczności.. Bolonką na szczęście nie dało się spinningować..
Napisano 29 styczeń 2017 - 09:11
trafnie, brawo!
Napisano 29 styczeń 2017 - 11:44
Sławek, dało.
Napisano 29 styczeń 2017 - 23:01
Rewolucyjna Polska Szkoła Spinningu z braku wiedzy, środowiskowego zapuszczenia ale głównie nędznych rynkowych możliwości, niejedno dziwadło ożeniła głodnej publiczności..
Bolonką na szczęście nie dało się spinningować..
Fakt Sławku, wiedzy nie mam, mówię nad podstawię własnych odczuć i własnego jeszcze niezbyt wielkiego doświadczenia z tego typu wędkami.
Łowi mi się dobrze tymi wędkami dlatego też wyrażając swoją opinię spróbowałem odpowiedzieć na tytułowe pytanie.
Kolejny raz potępiasz i negujesz istnienie tego typu wędki...wszystko czego nie używasz na tym świecie nie ma sensu ani prawa istnienia...?
Z tego co pamiętam to w ramach odwetu, w podobnym temacie strasznie chwaliłeś amerykańskie wędki...i tylko te są słusznym wyborem ?
Zupełnie nie widzę merytorycznej odpowiedzi z Twojej strony jeśli chodzi o sam tytuł wątku :/
Wygląda to tak - "...Złe. Dlaczego ? - Bo złe. Dlaczego ? Złe i ch*j..."
Napisano 30 styczeń 2017 - 06:29
Widzisz/nie widzisz - czymś zupełnie odmiennym jest wszechstronne obycie w świecie sprzętu i wyposażenia, czymś innym bezkrytyczna uraaa uraa moda.
To nie jest typ wędki uniwersalnej, bo tak wklejankę oszołomionej publice przedstawiono, bo kij uniwersalnego typu w realu nie istnieje. Trzeba przyznać, że wklejanki mają bardzo ładne, bardzo silnie odwołujące się egzaltowanej wyobraźni nazwy. Były podstawowym rekwizytem buzującej w tamtych czasach obowiązkowej wręcz wyczynowości. Z "braku laku" były też częścią radosnego transferu sprzętowego z obszaru wędkarstwa gruntowego. Z osobistą certyfikacją guru..
Lata przed tą zabawną euforia używałem min Garbolino Feeling. G1000 bezproblemowo uświadomił mi tego bezsens. Nie trzymam się uparcie schematu pierwszych połączeń..
Napisano 30 styczeń 2017 - 07:55
Do łowienia na gumy dla mnie jest niezastąpiona. Ale podkreślam, że do łowienia na gumy.
Także z tym, że nie jest to typ wędki uniwersalnej zgodzę się.
Z inną wklejanką wybieram się na sandacze, z inną na okonie, a jeszcze inną biorę do micro jig'ów na drapieżny białoryb.
Pełna szczytówka to może i zapożyczenie z wędkarstwa gruntowego...nie wnikałem kto od kogo i kiedy to zapożyczył ale dla mnie niektórym to się udało
Faktem jest, że niektóre wklejanki to bardzo udane konstrukcje dedykowane danemu gatunkowi / stylowi połowu.
Kolejnym faktem jest to, że inne nie nadają się do niczego.
No ale nawet typy tak dziwnego wędziska muszą być różne żeby każdy wędkarz znalazł coś dla siebie o czym już pisałem w swoim poście powyżej
Napisano 30 styczeń 2017 - 09:08
Jeden, znany i lubiany na tym forum, kolega powiedział kiedyś "można się obrażać na ryby, że nie biorą, albo ...wziąć do ręki wklejkę"
Napisano 30 styczeń 2017 - 09:28
Napisano 30 styczeń 2017 - 09:29
Dzisiejsze japońskie wklejki zachowują się i wyglądają jak monoblanki. Odkąd posiadłem takową słowo "wklejka" przestało mi się źle kojarzyć.
Napisano 30 styczeń 2017 - 09:44
Dzisiejsze japońskie wklejki zachowują się i wyglądają jak monoblanki. Odkąd posiadłem takową słowo "wklejka" przestało mi się źle kojarzyć.
Posiadając przy tym "wzrokową" czułość i odporność na złamanie.
A nie znudziło się nam, ten temat właśnie do tego został powołany do życia.
Napisano 30 styczeń 2017 - 09:47
Użytkownik brig edytował ten post 30 styczeń 2017 - 10:16