SZCZUPAKI 2010
#261 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2010 - 10:39
#262 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2010 - 10:54
Jeszcze raz gratuluje
Guzu
#263 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2010 - 19:10
Dorzucam polskiego szczupaczka - 115 cm......
Mmmm!... Miodzio! Gratki
#264 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2010 - 22:18
Gratulacje! To bardzo cieszy!
#265 OFFLINE
Napisano 26 lipiec 2010 - 22:36
#266 OFFLINE
Napisano 30 lipiec 2010 - 07:03
Najważniejsze że ja zaliczyłem swoją pierwszą w tym roku:)
Podziękował
.
Załączone pliki
#267 OFFLINE
Napisano 31 lipiec 2010 - 22:26
Załączone pliki
#268 OFFLINE
Napisano 05 sierpień 2010 - 18:50
.
Załączone pliki
#269 OFFLINE
Napisano 05 sierpień 2010 - 21:19
pozdrawiam
Remek
#270 OFFLINE
Napisano 05 sierpień 2010 - 21:53
#271 OFFLINE
Napisano 06 sierpień 2010 - 06:43
#272 OFFLINE
Napisano 06 sierpień 2010 - 16:24
Dzięki koledzy ! Zębaty strzelił w wahadełko SUM-a Cyklop 2.Piękny! Gratulacje! Na co złowiony.
pozdrawiam
Remek
Pozdrawiam
#273 OFFLINE
Napisano 07 sierpień 2010 - 14:37
Ostatni wypad jak dla mnie nie byl za bardzo udany .
Jak zwyle oblawiajac trolem najglebsze doly na akwenie niespodziewane branie i 15 min osterej jazy jak zwylke reka podebranie .
Ksiazkowo podebrana ryba zaczelo tanczyc na reku w czsie gdy spadala kotwieca wbita w kciuka doslownie porwala mi palec .Reszte mozna sobie wyobrazic ,krew sie lala, palca nie czolem ,uratowal mnie recznik ktory w drodze do domu byl caly czerwony .Trzy szwy i gleboka rana .Jak to mowia trening czyni mistrza i choc metrowek czlowiek kilka do roku zlowi to po tej imprezie mam dobra nauczkie .
Sam do siebie i dla innych .Nigdy nie podbieraj dozej ryby reka z woblerem ,blacha w paszczy no i to czego sie do tad zarzekalem , chwytak .Kolejy grat po takiej imprezie ,niezbedny na kazdej lajbie nie zaleznie do starzu i doswiadczenia .
Pozdrawiam Termos
#274 OFFLINE
Napisano 07 sierpień 2010 - 15:24
#275 OFFLINE
Napisano 07 sierpień 2010 - 17:56
To prawda z duzymi rybami-,przytrzymac ja chwytakiem i wtedy podniesc ja reka z wody.Nie polecam podnoszenia na chwytaku(ciezko to znosza,szczególnie spore babeczki )
pozdrawiam serdecznie
#276 OFFLINE
Napisano 07 sierpień 2010 - 19:30
#277 OFFLINE
Napisano 07 sierpień 2010 - 20:43
Szczupak przynętę miał na zewnątrz pyska, czy połknął ?
Pozdrawiam
Kamil
#278 OFFLINE
Napisano 09 sierpień 2010 - 07:50
Szczuply mail wobler na zewnatrz pyska .Cala akcja byla tak szybka ze ledwo sie obejrzalem i bylo po wszystkim .
Mam nauczkie ale przy okazji odkrylem nowa miejscowke .
Zeby juz nie marudzic ,pogoda na polnocy jest jakas taka jesienna .Prawie codziennie pada co nie odbija sie na ilosci gzrybkow w lasach .
Woda w wiekszosci bajorek przekracza 20 stopnia na akwenach ktore ostatnio odwiedzalem tarlo okleji sie juz skonczylo .
Jeszcze niedawno woda gotowala sie i swoisty deszczyka na tafli ,wieczorne zebacze bily jak w sciekle a dzis po starych miejscowkach mozna by bodaj do bolu i nic .Jakies tam ogryzki .
Pozostaje glebinowe lojenie wody trolem i szukanie czegoos co moze jeszcze ma ochote ugryzc .Ni latwy to okres na zebate a i czlowiek jakis takie rozleniiwiony .Lato a ja juz teskinie do jesieni .
pozdrawiam
#279 OFFLINE
Napisano 09 sierpień 2010 - 09:50
Wspólczuje. Kiedys kolega wprowadzil sobie grot prawie w sam staw miedzypaliczkowy, wiec przebic druga strona nie wyszlo. Szpital w Vaxjo (z polska obsada anestetyczna ) dal rade, ale nie na izbie. lecz na bloku.Trzy szwy i gleboka rana.
#280 OFFLINE
Napisano 09 sierpień 2010 - 18:14
Tia a byli tutaj tacy miszcze co sie upierali ze duze szczupaki to jak worki wychodza z wody i generlanie im wieszy szcuzpak tym spokojniejszy w czasie holu czy podebrania. Wlasnie min z powodow o ktorych piszesz wyzej przyjechal do mnie z Cabelsa grip Boga i rekawica do podbierania ryb. Nasluchalem i naczzytalem sie podobnych histori az za duzo. Mam nadzieje ze reka szybko wroci do formy.Sliczne zebacze gratuluje .
Ostatni wypad jak dla mnie nie byl za bardzo udany .
Jak zwyle oblawiajac trolem najglebsze doly na akwenie niespodziewane branie i 15 min osterej jazy jak zwylke reka podebranie .
Ksiazkowo podebrana ryba zaczelo tanczyc na reku w czsie gdy spadala kotwieca wbita w kciuka doslownie porwala mi palec .Reszte mozna sobie wyobrazic ,krew sie lala, palca nie czolem ,uratowal mnie recznik ktory w drodze do domu byl caly czerwony .Trzy szwy i gleboka rana .Jak to mowia trening czyni mistrza i choc metrowek czlowiek kilka do roku zlowi to po tej imprezie mam dobra nauczkie .
Sam do siebie i dla innych .Nigdy nie podbieraj dozej ryby reka z woblerem ,blacha w paszczy no i to czego sie do tad zarzekalem , chwytak .Kolejy grat po takiej imprezie ,niezbedny na kazdej lajbie nie zaleznie do starzu i doswiadczenia .
Pozdrawiam Termos
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych