Dla potomnych krótkie info.
Świętajno i ośrodek Rusałka w którym byłem to faktycznie małe "Dębki". Na plaży tłumy więc w dzień i wieczorem należy raczej zapomnieć o wędkowaniu. Co prawda w tygodniu jest nieco lużniej za to na weekend na okoliczne kempingi zjezdzają się prawdziwe tłumy. Ewentualnie rano można popróbować wtedy jest cisza i spokój. Niestety utrudnieniem jest zamykana na noc plaża. Wszak można dogadać się z ochroną która gości ośrodka wpuszcza nad jezioro ale jest to dość upierdliwe.
Wędkarsko na świętajno poświęciłem niewiele czasu z racji w/w ograniczeń. Trafiłem kilka okonków na spining. Koledzy na spławik połowili trochę drobnej płoci. Ogólnie wieczorem przynajmniej na spining były lepsze brania. Moim zdaniem woda ma potencjał tylko przydała by się normalna łódka i silnik elektryczny (łodzie w wypożyczalni bosman raczej w stanie średnim bez cum więc warto swoją mieć nas to neistety zaskoczyło i pływaliśmy na uwiązanym do sznurka kamieniu , a wypożyczalnia z ośrodka ma łódki tylko 2 osobowe więc dość małe).
Raz brodziłem w Warchałach w tej mniejszej części i tu zdecydowanie więcej okoni połowiłem. Wszystko w granicach 20 cm. Fajna ryba mi spadła po braniu w pierwszym opadzie przynęty od powierzchni. Woda zdedcydowanie bardziej żywa cisza i spokój. Woda niemalże tak przeźroczysta jak na Świętajnie.
Jeżeli chodzi o poziom wody to widać że brakuje jej co najmniej metr. Tu też brak opadów zrobił swoje.
Rekreacyjnie jezioro to bajka. Woda czyściutka i ciepła. Około 30m do brzegu mamy wody po kolana więc dla dzieciaków idealnie. Jeśli jeszcze tam wrócę to raczej skieruję się do ośrodka na przeciwległym brzegu lub do pensjonatu u Kulasa.
Polecana przez kolegę luk_80 Karczma rybna w Witowie warta grzechu. Jedzenie domowej roboty, kartacze, ciasta przepyszne. Warto tam zajrzeć.Rowerem z Rusałki spokojnym tempem jakies 10-15 min drogi.