Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

SZWECJA/SZKIERY 2010


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
173 odpowiedzi w tym temacie

#161 OFFLINE   pisiorek

pisiorek

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 14 postów
  • LokalizacjaBielsko-Biała

Napisano 24 wrzesień 2010 - 09:32

@krzysiek
To zależy, jeżeli jedziesz nastawiony na dobrą zabawę z rybką, niezapomniane okoliczności przyrody i nie jesteś ukierunkowny na łowienie jedynie okazów, to szkiery są przyjemnym i łatwym łowiskiem. Natomiast jeśli zależy Ci na łowieniu wielkich ryb, to już rzeczywiście jest to sztuka i trzeba wiedzieć gdzie i jak takich ryb szukać.


#162 OFFLINE   Robert Wolf

Robert Wolf

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 63 postów

Napisano 24 wrzesień 2010 - 20:43

Dobra zabawa i odpoczynek - polecam Smago. Tu jest tak wygodnie milo spokojnie komfortowo ze czasem nie chce sie na lodke wchodzic. powklejam fotki po powrocie

#163 OFFLINE   szwagier.janusz

szwagier.janusz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 137 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:**********

Napisano 27 wrzesień 2010 - 00:50

W czwartek wróciłem z samotnej wyprawy nad jezioro Malaren (to trzecie pod względem wielkości jezioro w Szwecji, o powierzchni dziesięciokrotnie większej niż nasze Śniardwy, a jego długość w układzie równoleżnikowym to ok. 120 km). Operowałem nad jedną z jego zatok, ok. 50 km od Sztokholmu. Linia brzegowa dość zróżnicowana: mniejsze zatoczki, półwyspy, wyspy, kamienne rafy. Do tego ciekawa batymetria: duże partie płytszej wody (do 4 m) z trzcinowiskami i roślinnością podwodną, wypłycenia i spady wokół wysp, głębokie rynny (do 20 m), podwodne górki, rozległe blaty (2-4m) otoczone głębszą wodą. Czyli niemal wszystko, czego wędkarz może potrzebować.
Spędziłem tam dokładnie siedem dni. Na pewno źle trafiłem z pogodą. Warunki pogodowe były całkowicie nieustabilizowane. Temperatura wody wynosiła ok. 15 st. C (pomiar z sondy), a więc ciągle trochę za dużo, jak na jesienną aktywność drapieżników. Mało komfortowe na łódce były codzienne opady deszczu, głównie (a więc nie zawsze) krótkotrwałe, ale za to wielokrotne w ciągu dnia. Największą przeszkodą były jednak wiatry. W ciągu tego tygodnia wiało praktycznie z każdej możliwej strony i były to na ogół na tyle silne wiatry, że na tak dużym akwenie powodowały fale tak wysokie, że uniemożliwiały wypłynięcie łódką na wodę. W ciągu siedmiu dni spędziłem na wodzie zaledwie 32 godz. a więc ok. 4,5 godz. dziennie.
Pod względem wędkarskim całkowita klapa. Złowiłem łącznie 10 (dziesięć!) szczupaków w granicach 50-70 cm, z czego największy miał 72 cm, oraz 32 cm okonia. Do tego mogę doliczyć trzy nieudane hole szczupaków o podobnej wielkości. Zerowe wyniki dały próby łowienia w głębokich partiach wody, na górkach, blatach, trzcinowiskach. Wszystkie wzięły na łagodnych spadach wokół wysp, na 2-4 metrowej wodzie. W tej części jeziora nie był dozwolony trolling. Łowiłem głównie na gumy, ale próbowałem również jerków, obrotówek, woblerów, w tym hdr-ów. Tylko jeden ze złowionych szczupaków wziął na przynętę inną (jerk Fatso 10 tiger) niż ripper. Na pewno jednak jerki były również skuteczne. Udowodnił mi to znany na tym forum @Termos, który odwiedził mnie jednego dnia i w czasie 8-godzinnej sesji wspólnego wędkowania (to był najspokojniejszy dzień podczas mojego pobytu, choć i tak nieźle polało) złowił na jerki 3 szczupaki o standardowej długości jak wyżej (dzięki Rafale na miłe wspólne wędkowanie i pokazanie mi, jak może być obszerny arsenał przynęt prawdziwego jerkbaitowca!). Była to dla mnie, zatwardziałego gumiarza, prawdziwa lekcja jerkbaitingu. Z wyselekcjonowanej na ten jeden dzień łowienia liczby 50, a może 100 różnych jerków, @Termos zdążył wypróbować - poszukując właściwej kolorystyki - przynajmniej ze dwadzieścia, stosując za każdym razem indywidualną, tylko im właściwą technikę prowadzenia przynęty.
Plusy wyprawy to pełny relaks, piękno krajobrazu, codzienne tęcze, dzika przyroda, klangor żurawi, no i grzyby: kozaki, maślaki, podgrzybki, kurki, kanie, a przede wszystkim ogromna liczba rydzy, które rosły nawet na niewielkich wyspach śródjeziornych. Wobec grzybów (z wyjątkiem kilku prawdziwków) stosowałem również swoiste C&R.
W drodze powrotnej odwiedziłem Valdemarsvik. Poza Robertem i Mateuszem Taszarkami (dzięki za herbatę, miłą pogawędkę i piękne zdjęcia z Lofotów!) była tylko jedna ekipa (inna wyjechała wcześniej tego dnia). Wyniki były ostatnio bardzo słabe, z wyjątkiem dnia wcześniejszego, kiedy padły jakieś szczupaki w granicach 80-90 cm. Jeśli dobrze zrozumiałem, to conajmniej przez cały wrzesień nikt nie trafił 100+. Inaczej też, niż podczas mojego pobytu tam przed rokiem, łowiono przede wszystkim na głównym fiordzie, a nie w kompleksie bocznych zatok.
I to było moje tegoroczne pożegnanie ze Szwecją. Tym, którzy jeszcze się tam wybierają, życzę lepszych wyników. A sobie już w przyszłym roku.

#164 OFFLINE   TERMOS

TERMOS

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1900 postów
  • LokalizacjaDyslektyk ze Sztokcholmu.
  • Imię:Rafal
  • Nazwisko:K.L

Napisano 27 wrzesień 2010 - 17:57

Janusz ja rowniez dziekuje serdecznie za milo spedzony czas..
Mysle ze obydwoje sie czegos nauczylismy .Raz ze szwecja to nie zawsze i tylko metrowki dwa to sam lowiac na gume podziwialem z boku twoje poczynania .Pelen podziw bo dawno nie widzialem tak ztwardzialego gumowca jak Ty oczywiscie w pozytywnym tego slowa znaczeniu (pomijajac tego z forum) .Tak sie akurat sie zklada ze to ty powinienes mnie nauczyc cierpliwosci do gumy ktorej w dziejszej dobie jerka czasem mi brakuje .Nastepnym razem o ile pojawisz sie gdzies w okolicy ,niestety zmusze Ci tylko do jerkowania a sam bede czesal na gume :mellow: obowiazkowo.
Tym czasem ide usmazyc sobie rydza B)
Raz jeszcze -Dzieki


#165 OFFLINE   radanet

radanet

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 215 postów

Napisano 05 październik 2010 - 11:21

Co tam na szwedzkich łowiskach...... Proszę o relację

#166 OFFLINE   szawli

szawli

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 38 postów
  • LokalizacjaBydgoszcz

Napisano 05 październik 2010 - 13:25

Na Smago mieliśmy w 3-ech, 80 szczupłych. Kilka okoni w tym jeden 1,2 kg ale złowiony już na Syrsan. Większość ryb złowiona w pierwsze 3 dni, później błękitne niebo, pięknie i bez brań. Największy zębacz 87 cm. Ogromna większość szczupłych złowiona na płytkiej wodzie. Łowisko nazwaliśmy jeżem - byliśmy jedną z niewielu ekip, które nie zniszczyły śruby. Bardzo duże zagęszczenie skał, płycizn, przeszkód, wysepek. Warunki pobytu rzeczywiście bardzo dobre, ale łowisko trudne.

szawli

#167 OFFLINE   grubyzwierz

grubyzwierz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 121 postów
  • LokalizacjaZielona Góra

Napisano 26 październik 2010 - 16:34

11-18.IX.2010 jezioro Ellensjn. Koledzy łowią dość sporo szczupaków w przedziale do 90 cm, mają też na kijach metrówki, ale niestety ryby się wyczepiają. Ryby stoją w samych grążelach - trzeba je stamtąd wydłubywać. Kiedy brakuje już mi cierpliwości do tego łowienia, mam branie większej sztuki. Oficjalne mierzenie - 118 cm 11,5 kg. Moja pierwsza metrówka i od razu taka spora.

#168 OFFLINE   jerry hzs

jerry hzs

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3338 postów
  • LokalizacjaChicago

Napisano 26 październik 2010 - 17:00

Gratuluje Grubyzwierzu :D Twoj pseudonim pracuje na Ciebie :mellow: . Na co Grubyszczupak uderzyl ?...moze jakies zdiecie dla pocieszenia oczow ... :huh:

#169 OFFLINE   grubyzwierz

grubyzwierz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 121 postów
  • LokalizacjaZielona Góra

Napisano 26 październik 2010 - 17:32

Wrzuciłem fotę do działu Szczupaki 2010 :D Ja akurat łowiłem na gumy, bo nie miałem spoonów. Gumka ok. 12 cm obciążona lekką główką by się nie czepiała roślinności.

#170 Guest__*

Guest__*
  • Guests

Napisano 04 listopad 2010 - 06:52

Witam !

Zapraszam do obejżenia zdjęć z mojej jesiennej wyprawy na szkiery Św. Anny. Pogoda była nieprzewidywalna zwłaszcza pod koniec września i na początku października. Ryby brały falowo złowiono bardzo dużo ryb w przedziale 60-70 oraz kilkadziesiąt w przedziale 70-100 nie licząc przyłowu okoni i jaźia 49.

http://www.fishingclub.eu/

Pozdrawiam :mellow:

Outsider

#171 OFFLINE   grubyzwierz

grubyzwierz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 121 postów
  • LokalizacjaZielona Góra

Napisano 04 listopad 2010 - 21:01

Ładnie połowiliście, słyszałem od Baciara że Szkiery Św. Anny to całkiem rybne łowisko.

#172 OFFLINE   Dzulej

Dzulej

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 28 postów
  • LokalizacjaSzwecja Göteborg

Napisano 08 listopad 2010 - 22:19

Witam
Ja w tym roku odwiedziłem po raz trzeci jezioro Mlaren i bardzo je sobie chwalę. Byłem tam dwa razy we wrześniu i raz w maju (dwa dni). W zeszłym roku spędziliśmy 7 dni nad Mlarenem, w sumie złowiłem ok. 50 szt. w tym dwa szczupaki 100+ i jednego 110+. W tym roku również 7 dni, wyniki miałem troszke gorsze (tak myślę, że z powodu zmiennej pogody), największy 98cm a ilościowo podobnie, ale i tak bardzo udany wyjazd. Najwięcej szczupaków w przedziale 65/75. Dużo brań w odległości ok 1m od łódki, co czasami groziło niemal zawałem serca. Większość ryb łowiliśmy przy roślinach lub kamieniach w bliskiej odległości do głębokiej wody. Słodkie zatoczki okazywały się w większości jesiennych wyjazdów bez ryb. Im bardziej wiało tym generalnie lepsze wyniki. Bardzo fajne jezioro z dużymi możliwościami. Polecam!

#173 OFFLINE   hardy50

hardy50

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 145 postów
  • LokalizacjaJelenia Góra
  • Imię:Bartek

Napisano 02 październik 2011 - 17:28

właśnie wróciliśmy z jeziora fegen. Przez 6 dni padło 50 szczupaków, jeden sandacz i z 10 okoni (największy 38) na sześciu łowiących. Największy zębaty 70 cm. Wszystkie ryby wymęczone. Brak zerowania całkowity. Jezioro z duza ilością żelaza i mala pokarmu. ostatni raz tam byliśmy. pozdrawiam

#174 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6186 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 02 październik 2011 - 20:03

Piękne jezioro. Jesteś pewien, że problem nie leżał w pogodzie, ew. w sposobie, w jaki podeszliście do tej wody? Moim zdaniem może mieć tylko jedną wadę - jest położone zbyt blisko...