Ach ta ciągła walka o dobro Świata, jak to się przenosi do świadomości następnych pokoleń po Che Guevarze to jest zadziwiające.
No skandal, żeby komuś zależało na przyszłości i otoczeniu nie tylko swoim, ale i innych. Uważam takie postawy za ohydne i faktycznie przywoływanie fana totalitaryzmu, zbrodniarza i do tego hipokryty, jest absolutnie na miejscu, a wręcz powinno być obligatoryjne.
Dobra, żarty na bok - każdy rodzaj myślenia da się zresztą skutecznie zohydzić, skutecznie pomijając warstwę merytoryczną. Tylko po co?
Zeszliśmy zupełnie z tematu, ale nie rozumiem po prostu, skąd z góry (niekoniecznie u Ciebie, ale u wielu ludzi, z którymi się spotykam w rzeczywistości i internecie) założenie, że każdy, kto jest choć TROCHĘ prośrodowiskowy, to jakiś wróg ideologiczny. Sam chciałbym jeździć samochodem z silnikiem small block V8 5,7l, płacić 1,5 zł za litr benzyny, oświetlać dom tradycyjnymi żarówkami, zużywać tyle wody, ile mam ochotę, łowić piękne ryby w jeszcze piękniejszych rzekach, a to wszystko mieszkając w wielkiej willi, gdzie zaoszczędziłem na termoizolacji, ale to nie problem, bo ogrzewanie i tak jest tanie jak barszcz.
Tylko to nie wina "ekologów", że takie przyjemne rzeczy się od nas oddalają. Populacja na planecie zwiększyła się przez 48 lat 2 razy. ]Wody w Polsce ubywa. Od lat nie było porządnej zimy, która faktycznie obejmowałaby śnieg i mrozy przez solidne 2 miesiące. Energetyka leży, bo budowa elektrowni atomowej nie jest dobrym biznesem dla polityków, a nic lepszego póki co nie mamy (i możliwe, że nie będziemy mieć w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat).
I co? To wina "zielonych", że trzeba będzie zacisnąć pasa?
Jasne, że wszelkim "robakożercom", psychofanom zwierząt, dla których lepsza dla ryby jest śmierć, niż C&R z użyciem haka bezzadziorowego, psychocyklistom nienawidzącym indywidualnego, szybkiego, wygodnego transportu, "resetowcom" finansowym, przeciwnikom własności prywatnej i wolności obywatelskich (czyli faktycznie komuchom) trzeba powiedzieć zdecydowane nie. Ale nie pojmuję, po cholerę tworzymy na tym forum podziały między normalnymi ludźmi, którzy zasadniczo chcą tego samego - czyli dobrze i wygodnie żyć, teraz, ale i za 30 lat. Ja mam świadomość, że z tym wygodnym życiem za 30 lat może być problem, bo na tym etapie nasze otoczenie degeneruje się nawet, gdy nic nie robimy i próbujemy zachować status quo. Więc trzeba tak to wymyślić, by w miarę miękko wylądować, jak się "system" zacznie w ten czy inny sposób wykładać.
Oczywiście jeśli stoisz na stanowisku np. że (podkreślam, to przykład, nie twierdzę, że masz takie poglądy) każde działanie proekologiczne wspiera elity, działające przeciwko nam wszystkim - to zostawmy ten temat. Bo tylko będziemy się kłócić bez sensu, a kłócenie się bez sensu bez poważnych wyrzutów sumienia mogę uprawiać tylko w odniesieniu do ludzi pokroju Sławka, którzy w sumie chyba po prostu lubią, jak się pod ich adresem pisze niemiłe rzeczy
Użytkownik Andżej edytował ten post 07 marzec 2023 - 12:04