[Niusio99]

Witam Panowie, jestem chce w tym sezonie zacząć z muchą. Kupiłem już wędkę, kołowrotek i teraz stoję przed wyborem sznura. Będę łowił głównie na suchą muchę ale chciałbym też od czasu do czasu pobawić się nimfą(naprawdę to będzie tylko 2-3 wypady na wiosnę). Kij mam #4/5. Sznur planuje kupić WF5F. Ja myślałem nad https://www.traper.p...WF-F-TRAPER/346  lub   

https://www.traper.pl/pl/p/SZNUR-MUCHOWY-IMPULSE-SUPER-DRY-FLY-WF-F-TRAPER/380   który z nich wybrać? Może ktoś ma do polecenia  w podobnych pieniądzach coś innego. 

Użytkownik Niusio99 edytował ten post 21 luty 2021 - 19:57

[trout master]

Jak chcesz to WF4F mogę ci za drobniaki wysłać. Ten sznur to Cortland Fair Play.
Inny to Cortland 444 Classic WF5F ale to już cena taka jak ten nowy Traper z
Twojego linku.
Chyba że chcesz Cortland 333 WF5F to on jest tańszy.
Sznury w stanie min. dobrym jak nie bardzo dobrym.

Tych Traperów nie znam. Cortlandy bardzo dobre sznury a Ty w sumie potrzebujesz na próbę. Szkoda wywalać kasę na starcie jak nie wiesz dokładnie jak będzie. Jak coś cie interesuje to pisz na priv bo zaraz będzie krzyk że to nie giełda.

Pzdr.

[Muszka]

Cześć Może jest tu ktoś bardziej lotny z angielskiego i pomógłby rozszyfrować zestaw oraz co stanowi indykator z poniższego filmiku?

https://youtu.be/OHMBOG2mtq4

Pozdrawiam

PS Swoją drogą, czy stosowanie takiego indykatora w postaci mazidła jest u nas dopuszczalne?

[trout master]

Żaden indykator/spławik/ciężarek nie jest dopuszczalny na przyponie. Co innego smar. Napyćkałeś sobie na przypon to masz. Ten gość mówi właśnie o jakimś smarze który sobie nałożył na przypon. Smar raczej nie załapie się jako coś nielegalnego i nie dopuszczanego regulaminowwo wiec chyba twoja wola czy sobie "posmarujesz" czy nie. Ogólnie chyba wszystkie smary jako tłuszcze pływają wiec chyba tylko dopasuj sobie kolor jaki chcesz mieć na przyponie, o ile go (kolor) potrzebujesz. Samo to że przypon będzie pływał w okolicy smaru już powinno wystarczyć. Smarowany odcinek przyponu może być fluo żółty, różowy lub inny. Na wodzie będzie widoczny. Koleś z filmiku mówił że takie coś zdaje egzamin przy bardzo lekkich nimfkach.

[Muszka]

Żaden indykator/spławik/ciężarek nie jest dopuszczalny na przyponie. Co innego smar. Napyćkałeś sobie na przypon to masz. Ten gość mówi właśnie o jakimś smarze który sobie nałożył na przypon. Smar raczej nie załapie się jako coś nielegalnego i nie dopuszczanego regulaminowwo wiec chyba twoja wola czy sobie "posmarujesz" czy nie. Ogólnie chyba wszystkie smary jako tłuszcze pływają wiec chyba tylko dopasuj sobie kolor jaki chcesz mieć na przyponie, o ile go (kolor) potrzebujesz. Samo to że przypon będzie pływał w okolicy smaru już powinno wystarczyć. Smarowany odcinek przyponu może być fluo żółty, różowy lub inny. Na wodzie będzie widoczny. Koleś z filmiku mówił że takie coś zdaje egzamin przy bardzo lekkich nimfkach.

Dzięki! Bohaterem filmiku jest Howard Croston, mistrz świata z 2019 roku, a mazidło to Mucilin w połączeniu z fluorescencyjną pastą na bazie wazelinowego smaru, którą używa się do dokładnego wyważania spławików.

Użytkownik Muszka edytował ten post 27 luty 2021 - 20:03

[trout master]

Ooooo, widzisz. Wszystko już wiesz. Też myślałem o tym Mucilin Fly Line Grease lub Loon Payette Paste. A ty mi cały przepis na mazidlo podajesz.
Jeżeli to (na wodzie) zadziała to na pewno żaden strażnik nie będzie miał żadnego powodu żeby zakazać ci zastosowania "smaru". A to że będzie go za dużo. Równie dobrze mógłby się czepiać że sznur posmarowałeś, przypon czy kołowrotek.
Myśle że cały wic polega na tym żeby jakiś (twój znacznik) odcinek utrzymywał się na wodzie a czy to będzie przypon poskręcany jak sprężynka czy jego prosty odcinek pobrudzony smarem. Dobrze by było żeby ten smar nie był tylko toksyczny dla wody ale .... tego chyba nikt nie będzie sprawdzał. W koncu ołów też jest toksyczny a wrzucamy go celowo do wody.

[Muszka]

Ooooo, widzisz. Wszystko już wiesz. Też myślałem o tym Mucilin Fly Line Grease lub Loon Payette Paste. A ty mi cały przepis na mazidlo podajesz.
Jeżeli to (na wodzie) zadziała to na pewno żaden strażnik nie będzie miał żadnego powodu żeby zakazać ci zastosowania "smaru". A to że będzie go za dużo. Równie dobrze mógłby się czepiać że sznur posmarowałeś, przypon czy kołowrotek.
Myśle że cały wic polega na tym żeby jakiś (twój znacznik) odcinek utrzymywał się na wodzie a czy to będzie przypon poskręcany jak sprężynka czy jego prosty odcinek pobrudzony smarem. Dobrze by było żeby ten smar nie był tylko toksyczny dla wody ale .... tego chyba nikt nie będzie sprawdzał. W koncu ołów też jest toksyczny a wrzucamy go celowo do wody.

Mucilin do nabycia w Decathlonie, a pasta tu:

https://www.leszcz.p...pkat=81&id=1605

[lukomat]

Ale się trzeba nakombinować, żeby obejść przepisy O ile prościej by było, gdyby ustawodawca zezwolił na używanie wskaźnika brań...

[hi tower]

Ale się trzeba nakombinować, żeby obejść przepisy O ile prościej by było, gdyby ustawodawca zezwolił na używanie wskaźnika brań...

Ustawodawca tego nie zabrania...

[lukomat]

Serio? Byłem przekonany, że indykatory nie są dozwolone i z tego powodu trzeba szukać nowatorskich rozwiązań w stylu żyłka fluo pokryta smarem. To nie prościej byłoby zastosować piankowy indykator?

[bezi]

Prościej, ale na odcinkach stricte muchowych nie można...

[hi tower]

Prościej, ale na odcinkach stricte muchowych nie można...

Zależy od zapisu w RAPR danego Użytkownika Rybackiego oraz jego nadinterpretacji przez nadgorliwe SSR... Ja uważam że w większości przypadków w PL jak najbardziej można.

[bezi]

Mam podobne odczucia i interpretacje jak Ty, ale niestety, tak to wygląda, że praktycznie w każdym 'górskim' okręgu na wodach górskich, nic nie można zakładać, doczepiać do linki/przyponu co spełnia rolę indykatora.
Kiedyś mnie PSR na Dunajcu zgarnęła, jak po cywilu już dawno przebrany pakowałem wędke do samochodu, na przystanku autobusowym, bo mają zdjęcia jak łowiłem(których nie pokazali)... karuzela śmiechu nie miała końca, ale dałem im kwity, żeby poczuli się ważni i żeby szybko kończyć ten bezsensowny teatr.

Tam gdzie można na spina i na muke to często zakładałem piankowy indykator i nie miałem problemu.

Ale nasuwa mi się pytanie w 2 stronę. Skoro metoda muchowa, to taka w której na kołowrotku o ruchomej szpuli znajduje się linka muchowa, zakończona przyponem i 2 muchami itd. bez dodatkowego obciążenia, to chyba nie można łowić tam na DH... Bo każdy dokładany tip to obciążenie które zmienia wyporność zestawu. A nigdzie nie jest napisane jak wygląda linka i z jakich elementów się składa. Więc tak jak kiedyś, gdzieś pisał @Forest, nawet gruba żyłka z napisem 'speszlaj fly lajn' może być linką. A skoro tak, i skoro do zestawu DH zakłada się tipy, które zmieniają wagę i wyporność zestawu nie można założyć piankowej kulki na linkę, ktora tak samo jak tip zmienia wagę i wyporność???

[tomaszek11]

A skoro tak, i skoro do zestawu DH zakłada się tipy, które zmieniają wagę i wyporność zestawu nie można założyć piankowej kulki na linkę, ktora tak samo jak tip zmienia wagę i wyporność???

 

To nie tak. Jest sporo na rynku linek typu "multi tip" do kijów jednoręcznych......

I nie chodzi w tym przypadku o dokładanie do linki, głowicy czy innej części linki kolejnego tipa, polyleadera czy jakoś tam skonstruowanego przyponu.

 

Nie bawiąc się w prawnicze bla bla bla.....intencją takich zapisów w regulaminie jest zabronienie używania czegokolwiek co pełniłoby funkcję "spławika" oraz wszelkich możliwych obciążeń nie pełniących roli linki muchwej lub przyponu dodawanych do zestawu, mocowanych na lince muchowej lub przyponie. (śrucina, taśma, masa plastyczna itd)

 

Choć wszyscy już widzieliśmy wszystkie możliwe sposoby obchodzenia przepisów: monstrualnie wielkie goddardy fluo żółte co by z daleka było widać lub nimfy z dwoma wolframami 5,5mm.

:-(

 

tomaszek11

[trout master]

"Choć wszyscy już widzieliśmy wszystkie możliwe sposoby obchodzenia przepisów: monstrualnie wielkie goddardy fluo żółte co by z daleka było widać lub nimfy z dwoma wolframami 5,5mm."

-------
Ale zgodne z przepisami. Jak przepisy głupie to trudno się dziwić że próbuje się je obejść.
Coś jak jechać 50km/h na zadupiu, w górach, pomiędzy lasami gdzie jest 5 domów i masz teren zabudowany. A droga szeroka na Ok 10 metrów, prosta 2-3 kilometry że wszystko widać poza droga na kilkanaście metrów. Ale tablica stoi i przepis jest. Można nawet "200" zapłacić jak zaliczył kilka dobrych lat temu mój znajomy.

[Forest-Natura]

Witam.

Przepisy i regulaminy "amatorskiego połowu ryb" w wielu Okręgach (oczywiście nie wszystkich) mają jedną olbrzymią wadę - są często obarczone lenistwem i "niechciejstwem" myślenia.

Ktoś nam kazał zobić jakieś osobne przepisy w naszym Okęgu ? No to najłatwiej jest przecież wziąć stare i nic nie redagować tylko wpisać je żywcem do naszego regulaminu.

Olbrzymia zmiana i szansa, jaką było danie możliwości stanowienia własnego prawa w każdym Okręgu PZW, przerosła wiele Zarządów, a te które z tego skorzystały dla dobra wędkarzy i przede wszystkim rybostanu, to można chyba policzyć na palcach obu rąk.

Nie mieszał bym tu przepisów ruchu drogowego bo te są podyktowane tzw. dobrem wyższym. Czyli chodzi generalnie o ustawową poprawę bezpieczeństwa na drogch i ochronę życia.

Jak jedzesz przez wiochę gdzie są trzy domy, to wedle wszelkiego prawodopodobieństwa, co najmniej zza jednego z tych domów wyjedzie Ci zaraz traktor, wyskoczy kura/pies, wyjdzie krowa, albo baba idąca do sąsiadki na klachy 

Pozdrawiam.

Użytkownik Forest-Natura edytował ten post 01 marzec 2021 - 11:12

[zeralda]

Żaden indykator/spławik/ciężarek nie jest dopuszczalny na przyponie.

Nie do końca. W okręgu Nowy Sącz jest dopuszczalny.

Wysłane z mojego POCO F1 przy użyciu Tapatalka

[zeralda]

-------
Ale zgodne z przepisami. Jak przepisy głupie to trudno się dziwić że próbuje się je obejść.
Coś jak jechać 50km/h na zadupiu, w górach, pomiędzy lasami gdzie jest 5 domów i masz teren zabudowany. A droga szeroka na Ok 10 metrów, prosta 2-3 kilometry że wszystko widać poza droga na kilkanaście metrów. Ale tablica stoi i przepis jest. Można nawet "200" zapłacić jak zaliczył kilka dobrych lat temu mój znajomy.

Właśnie na takich zadupiach trzeba uważać. Weź takie Szklary (po PGR- owska wieś) długa prosta w dół. Kupa dzieciaków i towarzystwa na bani...

Wysłane z mojego POCO F1 przy użyciu Tapatalka

[venom_666]

Właśnie na takich zadupiach trzeba uważać. Weź takie Szklary (po PGR- owska wieś) długa prosta w dół. Kupa dzieciaków i towarzystwa na bani...

Wysłane z mojego POCO F1 przy użyciu Tapatalka

Jest niedaleko mnie bardzo długa prosta droga... Kolega z którym kiedyś jechałem też stwierdził że po co tu takie ograniczenie kiedy widoczność dobra, droga prościutka, wręcz idealne wwarunki do szybkiej jazdy... Kazałem mu przyjrzeć się poboczu, krzyzykom poustawianym co kawałek, przy niektórych do dziś rodzina zapala znicze... Od czasu ustawienia znaków z ograniczeniem i częstych kontroli policji, w ciągu 5 lat przybył tylko jeden nowy...

[tomaszek11]

-------

Coś jak jechać 50km/h na zadupiu, w górach, pomiędzy lasami gdzie jest 5 domów i masz teren zabudowany. A droga szeroka na Ok 10 metrów, prosta 2-3 kilometry że wszystko widać poza droga na kilkanaście metrów. Ale tablica stoi i przepis jest. Można nawet "200" zapłacić jak zaliczył kilka dobrych lat temu mój znajomy.

A jak sobie wezmę pstrążka czy lipionka 1 dzień po rozpoczęciu sezonu ochronnego to co się stanie???
Przecież i tak wszyscy wiemy, że nie "rozmnażają" się według kalendarza.
Przecież tak można ze wszystkim....

Też chciałbym żyć w idealnym świecie gdzie otaczają nas mądre i równo wszystkich traktujące przepisy wędkarskie, ruchu drogowego czy podatkowe......

Tylko chyba kombinowanie, niaciąganie przepisów to nie jest dobry sposób na ich zmianę.

I żeby było jasne, sam często powinienem posypać głowę popiołem, nawet jeśli nie chodzi o ten indykator czy przysłowiowe 50km/h
Trudno w każdym obszarze życia być tak bardzo restrykcyjnie się pilnować....ale można tam gdzie to łatwe.

Kiedyś miałem okazję połowić na fajnej rzece, na fragmencie przepisy mówiły jasno.
Tylko sucha mucha pod prąd.
2 - 3 metry głębokiej, kryształowo czystej równo płynącej wody. Przy dnie ryby duże i bardzo duże który nie koniecznie się chce wychodzić do wierzchu. Każde położenie sznura nawet w niskiej klasie powoduje przesunięcie sie kilku ryb o parę matrów od muchy.
Byliśmy w trójkę i po pół dnia zeszliśmy bez brania. Zmieniliśmy łowisko.
Czasami poprostu trzeba się dostosować. Cała rzeka jest łowiskiem no kill, ryby i tak wszyscy wypuszczają, w zasadzie powinno być wszystko jedno na jaką metodę weźmie jak i tak ją wypuścisz.

tomaszek11