Pomoc dla świeżaka
#1481 OFFLINE
Napisano 22 sierpień 2020 - 18:41
#1482 OFFLINE
Napisano 22 sierpień 2020 - 19:23
Jak znad Myczkowców to srebrnej trotki życzę
Użytkownik mack edytował ten post 22 sierpień 2020 - 19:25
#1483 OFFLINE
Napisano 22 sierpień 2020 - 19:57
#1484 OFFLINE
Napisano 25 sierpień 2020 - 12:25
Pozwólcie na małą prywatę. Chciałbym tutaj podziękować Arkowi (Trout Master) za pomoc przy mojej pierwszej randce z Sanem. Przemiły człowiek i cholernie pomocny. Bez niego ten wyjazd nie byłby taki udany, zapiąłem w sumie kilkanaście ryb i pomógł w wyborze odpowiednich miejscówek i wabików. Arku, mam nadzieję, że zobaczymy się w październiku u Ciebie nad wodą. Jakby co, to zapraszam do mnie nad Rabę.
Użytkownik zeralda edytował ten post 25 sierpień 2020 - 12:27
- analityk, Paweł Bugajski, Darek P i 1 inna osoba lubią to
#1485 OFFLINE
Napisano 25 sierpień 2020 - 18:55
#1486 OFFLINE
Napisano 25 sierpień 2020 - 21:08
W zeszłym tygodniu odbyłem wizytę u okulisty. Starczowzroczność postępuje, teraz tylko wybrać jakieś progresy albo bifocale, bo te Wasze podkarpackie micromuchy mnie zabiją ;-)
#1487 OFFLINE
Napisano 25 sierpień 2020 - 22:12
Starzejemy się. Może najwyższy czas zacząć patrzeć na coś większego.
Sanowy fly fishing to wyzwanie dla ludzi młodych, sprawnych.
Pzdr.
- zeralda lubi to
#1488 OFFLINE
Napisano 27 sierpień 2020 - 00:02
Pierwsza mysl jaka mi przyszla do glowy po tym jak wzialem muchowke do reki byla "Dlaczego nie zaczlem tej przygody wczesniej jak mialem 20 lat?" I to nie ze wzgledu na to, ze to duza frajda a po prostu dlatego, ze wiazanie malych muszek to katorga dla oczu :lol:Zreszta nie tylko samo wiazanie bo i sledzenie tego mikroba na wodzie. Zwlaszcza pod koniec dnia.
Zeby jednak nie byc posadzonym o negatywizm powiem, ze na mojej pierwszej wyprawie z muchowka udalo mi sie zlapac pierwsza rybe. Byl to pstrag w wersji mini Podejrzewam ze na chruscika. Wersja plywajaca Radosc wielka, pomieszana z niedowierzaniem. "Wzial glupi" pomyslalem z usmiechem od ucha do ucha Lowienie w silnym nurcie i przy duzym wietrze nie jest latwe. Najwiekszy problem sprawialo mi naturalne prowadzenie przynety i walka z wielo-pradem, ze tak powiem. Lowilem tez raz w gorskim jeziorku. Skonczylo sie na jednym braniu ktore tez przyjalem z niedowierzaniem. Niestety chyba za szybko zacialem. Tu tez lowielm na sucha. Miejscowy podpowiedzial, ze jak nie wiem na co mam lowic to zebym wybral czarna muszka. I tak zrobilem.
Ponizej kilka fotek z wyprawy. Polnocna Walia. Niesamowite sceneria. Radosc dla oczu i duszy. Za rok czeka mnie wyprawa z muchowka i plecakiem.To w zasadzie nieuniknione
[/url
]upload image with url
[url=https://postimg.cc/ZB0bchZj]
Użytkownik Luckyguliver edytował ten post 27 sierpień 2020 - 00:04
- lukomat, analityk, Mysha i 5 innych osób lubią to
#1489 OFFLINE
Napisano 27 sierpień 2020 - 07:16
_______"Pierwsza mysl jaka mi przyszla do glowy po tym jak wzialem muchowke do reki byla "Dlaczego nie zaczlem tej przygody wczesniej jak mialem 20 lat?" I to nie ze wzgledu na to, ze to duza frajda a po prostu dlatego, ze wiazanie malych muszek to katorga dla oczu :lol:Zreszta nie tylko samo wiazanie bo i sledzenie tego mikroba na wodzie. Zwlaszcza pod koniec dnia.
Zeby jednak nie byc posadzonym o negatywizm powiem, ze na mojej pierwszej wyprawie z muchowka udalo mi sie zlapac pierwsza rybe. Byl to pstrag w wersji mini Podejrzewam ze na chruscika. Wersja plywajaca Radosc wielka, pomieszana z niedowierzaniem. "Wzial glupi" pomyslalem z usmiechem od ucha do ucha Lowienie w silnym nurcie i przy duzym wietrze nie jest latwe. Najwiekszy problem sprawialo mi naturalne prowadzenie przynety i walka z wielo-pradem, ze tak powiem. Lowilem tez raz w gorskim jeziorku. Skonczylo sie na jednym braniu ktore tez przyjalem z niedowierzaniem. Niestety chyba za szybko zacialem. Tu tez lowielm na sucha. Miejscowy podpowiedzial, ze jak nie wiem na co mam lowic to zebym wybral czarna muszka. I tak zrobilem.
Gratuluję takich łowisk i scenerii zazdroszcząc jednocześnie.
Dla wielu kręcenie małych muszek to katorga. Pytanie co tzn. "małych"? Zawsze można kupić sobie okulary 0.5-1+ i zalozyc na nos o ile wcześniej nie przebadało się wzroku u okulisty. A to trzeba robić podobno regularnie co dwa lata. Są też specjalne lupy które stosuje się przy wiązaniu much.
Piszesz że łowiłeś na "mikroba, suchy i chyba chruścik". Wrzuć muchę, opis wielkość i określimy co to i czy jest małe. To czy jest suchy to chyba wiesz po tym jak go wysuszysz i czy i jak długo pływa. Malutkie "chrusciki" (nazwa imitacji ze wzgl. na kształ) na San to muszki wielkości ok 3mm, na haku 22-24. My nazywamy to "pyłek".
Łowienie w tak szybkim nurcie oraz przy wietrze naprawdę nie jest łatwe. W takim prądzie i uciągu wody lepsza na pewno byłaby większa imitacja. Warunek muszą być w danym miejscu ryby. Musisz mieć pewne info lub złowić je na coś innego niż mucha żeby wiedzieć że w miejsce w które rzucasz jest coś godnego uwagi. Rzucając w piękne dla oka wody nie masz żadnej gwarancji że ryby tam są bo warunki dla nich są również trudne i wybierają łatwiejsze miejsca. Co innego jak w takich miejscach widzisz zerujące na np. płynących owadach ryby to musisz trafić w muchę. Prowadzenie muchy w takim nurcie to głównie rzuty skosem pod prąd. Jeżeli w poprzek lub w dół to rzut mocno przyhamowany z wysoko uniesionym kijem aby przypon i linka miał jak najwiecej "luzu" aby spłynąć. Oczywiście można mieć jeszcze zapas linki w ręku i nadrzucajac kijem małymi kółkami robionymi szczytówką, dodajesz (wypuszczasz) linkę z ręki. Na zmienne prądy wody nadrzucanie (robienie pętli) szczytowką sznura jest obowiązkowe. Oczywiście tylko do momentu gdy sucha mucha nie smuży. Chociaż przy mocno pływających imitacjach często podciągam muchę która prześpiesza i smuży a po popuszczeniu sznura czy opuszczeniu szczytówki mucha płynie dalej naturalnie. Takie zachowanie jest też prowokujące dla ryb bo ryba widzi "żywą, ruszającą się" muchę która chce uciec ale dalej płynie nad głową ryby. Często wtedy następuje atak.
Co do śledzenia i zacinania brań na bardzo małe muszki. Pisałem już chyba wcześniej że jeżeli nie widzisz na 100% swojej muchy zacinasz każde oczko które pojawi się w okolicy końcówki sznura czy przyponu. Gorzej gdy lowisz w wodzie gdzie są same zbiórki (zbiórki lipieni drobnych jętek jesienią) a między nimi twoja imitacją której nie jesteś pewien czy to twoja mucha czy naturalna. Wtedy zacinanie to rzeczywiście loteria.
Pozdrawiam.
- analityk, Paweł Bugajski, pawelHERP i 1 inna osoba lubią to
#1490 OFFLINE
Napisano 27 sierpień 2020 - 23:31
Dzieki za pomoc
Te male czarne pourywalem i nawet dobrze nie pamietam jak wygladaly. Natomiast mucha na ktora skusil sie pstrazek wygladala mniej wiecej tak jak ta na fotce. Unosisla sie na wodzie bez problemu wiec zakladam ze to suchar.
Jesli zas chodzi o sama rzeke to ja tam pojechalem glownie za trocia. Pstragi to byl jakby dodatek. Od miejscowych dowiedzialem sie, ze lokalne pstragi nie rosna duze i populacja nie jest jakas przeogromna. W rzece 40 cm ryba byla uznawana za potwora, rekord rekordow Natomiast w jeziorkach pstragow duzo ale tez raczej mniejsze z wyjatkiem najwiekszego jeziora. Nie wiem od czego to zalezy bo to juz kolejne miejsce w UK gdzie okazalo sie, ze pstargi rosna do 35-45 max choc na moje oko maja znakomite warunki i duzo wody. Dodam jeszcze ze rzeka miala tylko 10 km
Z rzutami chyba byl problem bo zalozylem, ze moge sobie sucha oblowic wszytkie te odcinki ktore oblawialem spinem. Blad Najgorzej bylo jak lokowalem muche pod drugim brzegiem gdzie woda stala lub plynela w przeciwnym kierunku. W tym momencie glowny nurt natychmiast lapal linke i holowal muche za soba niweczac moje finezyjne rzuty Najlepiej to obrazuje fotka no 1.
Po jakims czasie skupilem sie na prostkach z "polamanym" nurtem. Tu juz bylo lepiej. Tylko ten wiatr ktory mnie czasem przyginal do wody... Ryby zbierajace muchy bylo zwykle widac pod wieczor ale nie mialem zbyt wielu okazji do wykorzystania tych sytuacji poniewaz bylem w obsesji zlapania troci. Z muchowka wyszedlem tylko raz nad rzeke i raz nad jeziorko.
Załączone pliki
Użytkownik Luckyguliver edytował ten post 27 sierpień 2020 - 23:41
#1491 OFFLINE
Napisano 28 sierpień 2020 - 06:27
Rzeka na Twoich zdjęciach choc urocza jest uboga w pokarm. Stąd raczej mikre rozmiary ryb. Podobnie jest w Polsce. W sudeckich potokach czterdziestak to okaz. Na północy Polski to normalna ryba.
- Luckyguliver lubi to
#1492 OFFLINE
Napisano 28 sierpień 2020 - 20:44
Ta mucha to zdecydowanie sucha. Jak nie namoknie to pływa jak korek.
Tak jak napisał kolega niżej, bardzo dobra mucha. Jej smużenie nie jest płoszeniem ryb. Smużąc kusi, możesz nią łowić nawet jak mokrą.
Co do ryb to masz takie jakie tam są. A wiatr? Silny każdemu przeszkadza. Właśnie przez silny wiatr nie poszedłem wczoraj na ryby bo łowienie muchowką może grozić jedynie awarią. Sprzętu lub ciała.
#1493 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2020 - 00:23
Drodzy koledzy, czy jest jakiś sposób, żeby wyciąć pętelki z głowicy i rozbiegówki łącząc to jakimś węzłem, który nie będzie zbyt mocno "walił" w przelotki? Chce sobie trochę poeksperymentować z chińskimi głowicami i nie wiem czy iść tą drogą.
P.S. Chciałbym połączyć pływający running z tonącą głowicą.
Użytkownik zeralda edytował ten post 19 wrzesień 2020 - 00:36
#1494 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2020 - 07:27
Druga połowa filmu...
- zeralda lubi to
#1495 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2020 - 17:19
Co polecicie z tych dodatków jako niezbędne ? Co powinienem nosić ze sobą raczej zawsze ?
https://www.fishingm...e-care_263.html
#1496 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2020 - 17:54
Jestem totalnie świeżakiem ale patka z huby Amadou robi robotę jeśli chodzi o suszenie maluchów z Cdc. Mam też sam Smar cdc i używam na suche jeszcze nie moczone muchy przed samym użyciem.Co polecicie z tych dodatków jako niezbędne ? Co powinienem nosić ze sobą raczej zawsze ?
https://www.fishingm...e-care_263.html
Z obu tych bajerów korzystam kilkanaście/ kilkadziesiąt razy będąc na rybach.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- gulf lubi to
#1497 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2020 - 18:14
Jeżeli nie używasz do suchej przyponu fluorocarbon to możesz wziąć coś po czym po posmarowaniu utonie. Są tu jakieś pasty. Oczywiście do bardzo wybrednych ryb które nie lubią jak przypon jest na/nad powierzchnią wody przed muchą.
- gulf i pawelHERP lubią to
#1498 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2020 - 18:30
orvis.jpg 63,85 KB 7 Ilość pobrań
Taki zestaw w promocji jest , brać ? Plus coś do zatapiania przyponu,muchy i chyba by wystarczyło ?
A jeszcze odnośnie terminów przydatności chemii , czy się psuje pod wpływem czasu , czy używa do momentu wykończenia zawartości opakowania ?
#1499 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2020 - 19:21
Nie zauważyłem żeby się coś psuło.
- gulf i pawelHERP lubią to
#1500 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2020 - 19:51
Dzięki . Kupie ten zestawik i jeszcze coś tonącego dobiorę Od listopada będę w PL . Jeżeli potrzeba jakiś drobiazg z UK to zapraszam na priva .
- pawelHERP lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 5
0 użytkowników, 5 gości, 0 anonimowych