[BOB]

No to zaczynamy kosić trawę  

[Byniek]

Robert "ustatkuj" się co ci ta trawa zrobiła.

Iga już 1 seta wygrała.

pozdrawiam byniek

[BOB]

Miało być lekko, łatwo i przyjemnie ... a zaczyna się robić dziwnie

 

Iga wygrała w ciekawym meczu

[BOB]

Dzisiaj, trzeba trzymać kciuki za Igę dwa razy mocniej ... bo jest jakoś tak nie wiadomo

[theslut]

Nie wiem dlaczego Iga nie chce wygrać tego meczu.

[adamos]

Na trawie to nie ta Iga.
Trawa to nie jest jej domena.

[cyprys19]

Jaki jest teraz wynik?

[BOB]

1:1 w setach i drugi gem trzeciego

[BOB]

Ciężko wywalczone zwycięstwo. Brawa dla przeciwniczki. Iga grała zaskakująco nierówno. Mistrzowskie uderzenie a za chwilę kiks Panu Bogu w okna. Wyraźne problemy z wyczuciem dystansu i cała gra dość prosta/oczywista. Mam nadzieję, że to był tylko słabszy dzień.

Brawo Iga    

[cyprys19]

Nasi koszykarze całkiem dobrze sobie radzą z Izraelem

[kostom63]

Znowu tylko Iga. Magda 2 do 0. A był moment strachu o zdrowie. A pierwszy set Mai palce lizać. Jak wypracuje siły na dłuższe zmagania będzie co oglądać
Tomek

Użytkownik kostom63 edytował ten post 01 lipiec 2022 - 00:14

[slawek_2348]

Znowu tylko Iga. Magda 2 do 0. A był moment strachu o zdrowie. A pierwszy set Mai palce lizać. Jak wypracuje siły na dłuższe zmagania będzie co oglądać
Tomek

Nie tylko Iga.....

 

Nasi koszykarze całkiem dobrze sobie radzą z Izraelem

W końcu jakoś wygrali

[BOB]

Kiedyś seria zwycięstw musi się skończyć. Szkoda tylko, że w takim stylu

Użytkownik BOB edytował ten post 02 lipiec 2022 - 17:35

[Rampampam]

Kiedyś seria zwycięstw musi się skończyć. Szkoda tylko, że w takim stylu

Przecież to najlepsza zawodniczka na świecie

jak mogła przegrac ...

Nie rozumiem tego

[Artek]

Kiedyś to musiało nastąpić. Teraz pora na odpoczynek.

[BOB]

Przecież to najlepsza zawodniczka na świecie

jak mogła przegrac ...

Nie rozumiem tego

Piszesz poważnie?

[Rampampam]

Piszesz poważnie?

Hmmm ...

Droczę się

[Maciej W.]

Porażka musiała nadejść. Szkoda, że zdarzyło się to na kortach Wimbledonu. I to chyba tyle negatywów. Chyba lepiej się stało, że Iga dostała tęgie lanie w tej fazie turnieju. Kibice, dziennikarze, kibice niedzielni, pseudodziennikarze nie zdążyli jeszcze napompować się oczekiwaniami i zaliczyli niespodziewany zimny prysznic. Łatwiej w ten sposób zejść na ziemię i uświadomić sobie, że mamy do czynienia z żywą istotą, która ma, jak wszyscy, swoje słabości. Chyba nie wolelibyśmy, by została pokonana w finale po trzeciosetowym horrorze? Mnie taki scenariusz bolałby bardziej. Paradoksalnie, jeden z najlepiej punktowanych turniejów jest w tym roku bez bonusów i odejmowania punktów rankingowych, w wyniku absencji dwóch nacji. Być może na następne trofeum będzie nam dane poczekać do wiosny. Pewne jest, że nacieszymy się jeszcze długo liderowaniem w rankingu WTA, a pucharów w jej gablocie będzie przybywać. To nie jest zawodniczka, w typie okazjonalnych zwyciężczyń, które ledwie zdążyły coś wygrać, przepadły bez wieści. Jak Krejcikowa, która dziś w Londynie też spakowała manatki.