(...) które auto jest lepsze, porsche 911 czy landrover defender...
(...)
Defenderem po autostradzie pojedziesz, porsche w terenie już nie...
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 20 grudzień 2017 - 23:31
(...) które auto jest lepsze, porsche 911 czy landrover defender...
(...)
Defenderem po autostradzie pojedziesz, porsche w terenie już nie...
Napisano 20 grudzień 2017 - 23:39
Sobiesław Zasada w porsche 911 ukończył rajd Paryż - Dakar, defender chyba tego nie zaliczył Jeśli nie liczyć Wildcata, zbudowanego na bazie defendera
Użytkownik janusz.walaszewski edytował ten post 20 grudzień 2017 - 23:43
Napisano 21 grudzień 2017 - 03:26
No to już wiemy, że można w morzu- ładne filmy swoją drogą - (tam zawsze można znależć miejsce z tyłu, więc z nad głowy jak najbardziej), można i szczupaki, ale tu opartych na osobistych doświadczeniach przeciwskazań znalazłbym wiele, można na nimfkę i mokrasa...
Zapytam zatem-jaki running line jeśli zawiera go zestaw?
-śliski, cienki, plaski, który śmiga przez przelotki, ale w palcach jest mniej przyjazny i potrafi się "załamać" czy też...
-podobny do linki, przyjemniejszy w obejściu lecz dający nieco mniej poślizgu w przelotkach ? - (mój typ)
Jakieś refleksje?
dobra żyłka bez pamięci. w zestawach pstrągowych tak ze 35lb.
ludzi czesto uzywają berkley big game jako running.
ja sam w moich zestwach po przerobieniu wielu, mam opst lazar line.
to zwykłe mono, ale prawie bez pamięci, bardzo wolno tonie, pieknie sie wiąze ( bardzo mały supełek przy wykonaniu pętli do przyłączenia głowicy)
polecam i pozdrawiam
Napisano 21 grudzień 2017 - 08:18
można i szczupaki, ale tu opartych na osobistych doświadczeniach przeciwskazań znalazłbym wiele,
Zapytam zatem-jaki running line jeśli zawiera go zestaw?
Możesz wymienić te przeciwwskazania?
Running - każdy typ ma swoje zalety i ograniczenia. Ogólnie rzecz ujmując są trzy rodzaje: linkowy czyli rdzeń w otulinie, żyłkowy (okrągły i płaski) i "plecionki".
Linkowe są polecane na początek przygody z DH, w metodach gdzie aktywnie ściągamy do siebie muchę a zwłaszcza gdy ważna jest pewność chwytu. Tej jesieni miałem przykład, kumpel stracił niezłą rybę bo uparł się na flat shootera, pomimo moich ostrzeżeń. Niektóre linkowe, np. Airflo Ridge, mają jeszcze tę zaletę, że są praktycznie nierzciągliwe w przeciwnieństwie do żyłek - kolejny plus na korzyść skutecznych zacięć na długich dystansach. No ale mowa o pstrągach, które nie wymagają atomowych zacięć.
Mono to wyższa szkoła jazdy, największa lekkość rzutów i maksymalne dystanse. Wydaje mi się, że płaskie rozbiegi mają przewagę nad okrągłymi.
Plecionki - jak jeszcze chodziłem za pstrągiem ze switchem to bardzo przyjemnie i bezproblemowo łowiło mi się Miracle braid firmy Airflo. W pozytywny sposób łączą wady i zalety obydwu poprzednich, ale szumią na przelotkach.
Jak już mowa o rozbiegach to warto zacząć nie od pytania jaki? a jak je opanować? by łowienie DH było przyjemnością. Zbierania do ręki trzeba się wyuczyć na tyle, by o tej czynności nie myśleć podczas łowienia i naukę tę warto chyba zacząć od linek, które więcej wybaczają. Można też odpuścić sobie nauki i stosować "nocnik" z wszystkimi jego ograniczeniami chociaż pojawienie się z DH i koszykiem nad prawdziwą łososiową wodą będzie chyba trąciło "wiochą".
Użytkownik mart123 edytował ten post 21 grudzień 2017 - 08:25
Napisano 21 grudzień 2017 - 08:42
Napisano 21 grudzień 2017 - 12:45
Możesz wymienić te przeciwwskazania?
Oczywiście.
Opieram się jak zwykle na doświadczeniach osobistych, piszę o tym czego doświadczyłem.
-łowię w północnej Skandynawii, z łódki i zawsze mając towarzysza. (względy bezpieczeństwa -brak zasięgu tel.- maja na to wpływ, oraz fakt, że to naprawdę głębokie akweny i pustkowie.)
-pływanie trwa bardzo wiele godzin - brak nocy- i w związku z tym na łodzi znajduje się wiele wędzisk, kuchnia, sonda, aku. często 2 silniki i wiele innych gratów.
-łowimy najczęściej dryfując i wykonując rzuty, często jednocześnie najczęściej w kierunku brzegu, ale też ku wodzie.
-ten typ łowienia wymaga uwagi, korygowania pozycji i podnoszenia silnika lub jego szybkiego uruchamiania gdy głazy i wiatr stwarzają niebezpieczeństwo.
-co rok eksplorujemy nowy akwen nie odpuszczając sprawdzonym, łódka bywa poddawana ciężkim próbom, bywa, że burłaczymy setki metrów wąskim przesmykiem, by wypłynąć na jezioro -marzenie.
-jeziora bywają połączone , a może raczej podzielone niziutkimi mostkami drogowymi tak mikrymi, że należy położyć się w łódce i rękoma odpychać od betonu.
-bywa, że po efektownym braniu błystki szczupiec atakowany jest muchą, cast wraca szybko na dno łodzi, a muchówka pojawia w dłoni.
-ponieważ nie jestem muchowym ortodoksem, bardzo lubię łowić metodą castingową część doświadczeń pochodzi także z tej wędkarskiej dziedziny.
Konkludując doświadczenia skłaniają mnie do użycia podczas mojego szczupaczenia KRÓTKICH wędzisk, zarówno muchowych jak i castingowych.
Dlaczego? Ponieważ dłuższe połamałem najczęściej w trakcie nagłej akcji w łodzi.(, załadunku, awarii i podnoszenia silnika, zaczepu u jednego i brania u drugiego jednocześnie, odczepiania szalejącej ryby, co nie zawsze wygląda jak na yt filmikach ), podczas cumowania gdy newralgiczne 15 cm kija wystaje poza obrys łodzi, podczas rzutu w końcu gdy gorączka łowiecka przyćmiewa ostrożność.
7 stopowe solidne casty i 8 stopowy Fly stick Rossa w klasie 8 przez wiele lat udowodniły swą przydatność.Zwraca także fakt wygodnego podebrania ryby gdy wędzisko jest krótsze.
DSC02502.JPG 56,36 KB 4 Ilość pobrań 8 stóp/8 klasa
DSC_0615~2 (2).jpg 78,07 KB 5 Ilość pobrań 9 stóp /8 klasa
DSCN8654.JPG 35,3 KB 5 Ilość pobrań gdy wiatr hula bywa i tak...
DSCN8645.JPG 52,59 KB 6 Ilość pobrań aura zmienna, to zdjęcie nie odzwierciedla pośpiechu, paniki wręcz z jaką opuszczaliśmy uderzany piorunami akwen.To właśnie momenty gdy szczytówki cierpią.
IMG_6577.JPG 51,92 KB 6 Ilość pobrań
Wiem, że subiektywnie, ale tak to u mnie( nas ) wygląda.
Napisano 21 grudzień 2017 - 14:40
Konkludując doświadczenia skłaniają mnie do użycia podczas mojego szczupaczenia KRÓTKICH wędzisk, zarówno muchowych jak i castingowych.
Jak zrozumiałem głównie długość decyduje o tym, że odrzucasz DH w tym przypadku. Dużo eksperymentowałem z naprawdę różnymi rozwiązaniami DH do moich celów - mam na myśli rzuty znad głowy ciężkimi głowicami od 425 grain w górę, schodząc przy każdym prototypie z długością w dół. Doszedłem do 2,7m, a zaczynałem od 3,60 chociaż za optimum uważam 2,90-3,20. Zestaw z kijem 2,7m o spinningowej akcji z głowicą 500 grain to naprawdę trudne do opanowania bydlę, ale jak się wczujesz i zaczniesz ciskać swoje kurczaki 10 m dalej niż dotychczas i to bez większego wysiłku to SH pójdzie na kołek. Mam też "switcha" 3,0m do głowic 350-400 grain, który pod linką Rio Pike 400 grain i Outbound 425 naprawdę świetnie sobie radzi zarówno w SH jak i DH, więc czasem co któryś rzut, dla przypomnienia stosuję technikę SH, czyli kilka międzywymachów z double haulem. I tu powtórzę to co już napisałem: w takim modelu przewaga DH jest ogromna.
Napisano 21 grudzień 2017 - 19:50
Sympatyczny Adam
Napisano 21 grudzień 2017 - 22:42
Napisano 22 grudzień 2017 - 07:50
Napisano 24 grudzień 2017 - 11:38
Napisano 24 grudzień 2017 - 15:35
I popatrzeć
na zarośniętych też można ...
Użytkownik janusz.walaszewski edytował ten post 24 grudzień 2017 - 15:36
Napisano 24 grudzień 2017 - 21:01
Napisano 24 grudzień 2017 - 21:38
Arku
Ja po prostu tylko patrzę, nie zastanawiam się po co i dlaczego. Jeśli wypatrzę coś co może mi się przydać to ok, jak nie to żaden problem
Zdrowych i spokojnych Świąt
Napisano 25 grudzień 2017 - 09:05
Napisano 25 grudzień 2017 - 22:07
Napisano 25 grudzień 2017 - 22:29
Napisano 25 grudzień 2017 - 22:44
Użytkownik darek1 edytował ten post 25 grudzień 2017 - 22:59
Napisano 25 grudzień 2017 - 23:43
Arek, dokładnie switch to i metoda podania i często po prostu wygoda. Zarówno podania, jak i prowadzenia. Łatwiej poprawić długą linkę, łatwiej podnieść do góry by minąć kamień czy nurt. Daje przewagę w łowieniu na dystansie, ale i nie wyklucza na mniejszym. Mniej męczące i obciążające.
Pewnie ze używanie dwururki na Ciurkach to bezsens, bo wygodniej jednoręczną, ale na wodzie szerokości 15-20m ma już sens.
Na mniejszych gdy nie możesz wejść do wody, a musisz rolowac czasem długość jest tez zaletą.
Nikt nie mowi o stosowaniu switcha zawsze i wszędzie, ale tam gdzie ma to sens - bije na głowę jednoręczne.
Napisano 26 grudzień 2017 - 00:49
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych