Ten "Pan" to z szacunku i kultury do nieznajomego, którego chce się poznać
Czechy - wyjazd na rzekę, spinning - z Częstochowy lub okolic
#61 OFFLINE
Napisano 16 wrzesień 2015 - 10:36
- Pasta lubi to
#62 OFFLINE
Napisano 18 wrzesień 2015 - 17:57
Witam serdecznie! Z przyjemnością czytało się ten temat i aż nabrałem ochoty na taki wyjazd, tym bardziej że rzadko mam okazję wędkować, a robię to dopiero od tego roku. Przyjeżdżam na urlop 26 Września do 2 Października. Jeśli będzie organizowany wyjazd bardzo chętnie się zabiorę, ewentualnie pojadę również autem. Jestem z okolic Bochni, aczkolwiek kilometry nie mają dla mnie wielkiego znaczenia. W razie miejsca podjadę na odpowiednie miejsce, bądz sam kogoś po drodze zabiorę. Będę śledził temat i melduję się na 100% gdy termin będzie odpowiadał. Pozdrawiam
#63 OFFLINE
Napisano 18 wrzesień 2015 - 22:42
Bardzo ciekawy i rozwojowy wątek.
@Ubik , stworzył wszystko ... jak i ten topic
- Guzu lubi to
#64 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 18:09
Panowie, jeśli to nie tajemnica (może być na priv), to w którym miejscu Czech byliście? Spod domu do granicy czeskiej mam jakieś 15km i coraz mocniej zastanawiam się nad obraniem również tego kierunku, jeśli chodzi o wędkarskie eskapady. Zwłaszcza, że (chyba) coraz lepiej mi idzie z muchą, a ponoć sporo łowisk jest "only fly".
Pozdrówka
Kamil
Nad Odre masz 60, do Czech 15...i dopiero teraz ruszac masz zamiar do Czech ?
Zolta kartka za opieszalosc i schematyczne myslenie
Powodzenia w ekslopracji!
- Kamil Z. i Woytec lubią to
#65 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 18:50
#66 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 19:28
Gdyby się ktoś wybierał z Warszawy lub okolic to bym się pisał na taka wycieczkę
#67 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2015 - 21:47
Panowie, jeśli to nie tajemnica (może być na priv), to w którym miejscu Czech byliście? Spod domu do granicy czeskiej mam jakieś 15km i coraz mocniej zastanawiam się nad obraniem również tego kierunku, jeśli chodzi o wędkarskie eskapady. Zwłaszcza, że (chyba) coraz lepiej mi idzie z muchą, a ponoć sporo łowisk jest "only fly".
Pozdrówka
Kamil
Tu nie ma wielkiej tajemnicy, tak blisko polskiej granicy są tylko Opava, górna Odra i Ostravica, fajnie, że chłopaki połowili, ale to nie jest aż takie eldorado, nie ma co się przesadnie ekscytować .
#68 OFFLINE
Napisano 20 wrzesień 2015 - 01:01
Ogólnie rzecz biorąc, panowie, to temat brzmi dokładnie tak: "Czechy - wyjazd nad rzekę, spinning - z Częstochowy lub okolic"...
Wybaczcie jeśli kogoś urażę w jakikolwiek sposób, bo nie taki jest zamiar, ale tu nie chodzi o to żeby zawieźć pół Polski na Czechy na ryby. Montowaliśmy ekipę z Częstochowy i okolic, zmontowaliśmy i teraz już właściwie temat tutaj rozwija się boczną ścieżką, suma sumarum uległ przedawnieniu
Jest sporo sensownych łowisk w Polsce, Czechach, Słowacji, Słowenii, na Węgrzech i w Mongolii. Owo łowisko czeskie jest tylko jednym z nich. Tam też nie wystarczy rzucić bułki na haczyku żeby zaraz holować metr ryby. Ot, rzeka i miejsce jak wiele innych, trzeba swoje wychodzić, a gwarancji wyniku nikt nie daje. Raz będzie lepiej, innym razem gorzej.
Na każdej mapie widać sporo niebieskich kresek i punkcików - to masa miejsc do obskoczenia i są tam ryby. Najskuteczniejsze rozwiązanie to jechać w to czy tamto miejsce i samemu sprawdzić, najmniej skuteczne jest szukanie w necie. Tak jest od dawna i raczej nic się nie zmieni.
- Guzu, aigle, tadekb i 1 inna osoba lubią to
#69 OFFLINE
Napisano 20 wrzesień 2015 - 14:57
Jest sporo sensownych łowisk w Polsce, Czechach, Słowacji, Słowenii, na Węgrzech i w Mongolii. Owo łowisko czeskie jest tylko jednym z nich. Tam też nie wystarczy rzucić bułki na haczyku żeby zaraz holować metr ryby. Ot, rzeka i miejsce jak wiele innych, trzeba swoje wychodzić, a gwarancji wyniku nikt nie daje. Raz będzie lepiej, innym razem gorzej.
Na każdej mapie widać sporo niebieskich kresek i punkcików - to masa miejsc do obskoczenia i są tam ryby. Najskuteczniejsze rozwiązanie to jechać w to czy tamto miejsce i samemu sprawdzić, najmniej skuteczne jest szukanie w necie. Tak jest od dawna i raczej nic się nie zmieni.
Amen
Dodam tylko, że poza aspektem wędkarskim, nam udało się zebrać ludzi, dla których ważna jest koleżeńska atmosfera wspólnego spędzania czasu i radość z tego, że mamy możliwość robić to w pięknych okolicznościach przyrody. Czego życzę wszystkim wędkarzom !
PS: Czesi wyznają zasadę "kontrola najwyższą formą zaufania" i przestrzegam tych, którzy szukają nowych źródeł rybiego mięsa, strażników nawet nie zauważycie, bo są do tego dobrze przygotowani, w tym do obserwacji z ukrycia, i nie ma z nimi polemiki.
Zachód słońca na pożegnanie.
Użytkownik Woytec edytował ten post 20 wrzesień 2015 - 19:47
- tadekb lubi to
#70 OFFLINE
Napisano 20 wrzesień 2015 - 19:37
Powtarzając za @Ubik i @Woytec ... udało nam się stworzyć fajną wędkarską SILNĄ ekipę. To naprawdę się udaję !
Co do kar za nieprzestrzeganie regulaminów , są naprawdę śmieszne ... wsadzają do paki Ubaw po pachy
- Woytec lubi to
#71 OFFLINE
Napisano 21 wrzesień 2015 - 08:15
Dziękuję za możliwość spędzenia z Wami chwili czasu, bardzo się cieszę z tego wyjazdu. Rybki nie "żarły" jak na filmiku, ale najważniejsze to pobyt nad wodą z Wami. A więc pozdrawiam i do następnego
Po oglądnięciu zdjęcia Wojtka powyżej widzę, że będę musiał zainwestować w gumofilce i fajkę z prawdziwego zdarzenia bo psuję nieklimatycznie ten cudny zachód słońca... aż dziwne, że mi kontrola czeska pozwoliła łowić dalej
#72 OFFLINE
Napisano 21 wrzesień 2015 - 08:58
Czyżbyście mieli spotkanie z czeskim rybarskim wymiarkiem sprawiedliwości ? Złowił ktoś brzane ?
Ubik - otwórz biuro turystyczne, chętnych na wyjazdy masz co niemiara
#73 OFFLINE
Napisano 21 wrzesień 2015 - 09:12
@Pasta, zupełnie przypadkiem, po oddzieleniu się od stada, spotkałem panów z "wymiaru sprawiedliwości", którzy obserwowali nasze poczynania z ukrycia. Patrol uzbrojony w lornetki i aparat z teleobiektywem dla formalności sprawdził moje dokumenty i zdawkowo usłyszałem, że wszystko jest OK, bo ryby wypuszczamy, parkujemy w dozwolonym m-cu i nie śmiecimy ... ! Poza tym od przyszłego roku zmieni się sposób wydawania pozwoleń i formalności trzeba będzie załatwiać osobiście w lokalnym kole wędkarskim.
#74 OFFLINE
Napisano 21 wrzesień 2015 - 09:44
Fajnie że trafili akurat na ekipę z j.pl, to na pewno pozytywnie wpłynęło na wizerunek polskich wędkarzy na ich wodach. Dobrze że pilnują swoich wód... ale tych szmatek nie zapomnę i tak
Ciekawe czy po zmianie będzie prościej załatwić formalności czy wręcz przeciwnie.
#75 OFFLINE
Napisano 21 wrzesień 2015 - 13:22
W jakimś tam stopniu poprawiliśmy wizerunek Polaków w tamtych rejonach (choć nie mam pojęcia jaki on był tam wcześniej). Z drugiej strony patrząc, przedstawiciel czeskiego koła oznajmił nam, że więcej kart i pozwoleń w taki sam sposób - czyli telefonicznie i mailowo - już nie załatwimy. Czyli gdyby nawet ktoś miał nam jeszcze dołączyć do ekipy to nie jestem już w stanie tego zorganizować. Jedyna możliwość to przybicie tematu bezpośrednio na miejscu i z wyprzedzeniem. Na dwa razy. Czyli powrócili Czesi do opcji z jaką spotkałem się wcześniej, gdy pojechałem na żywioł, bez uprzedzenia i niczego nie udało mi się załatwić. Z czego to wynika? Nie mam pojęcia, gość nie wytłumaczył, zasłaniał się urzędnikami.
Wygląda to trochę tak, jakby wydanie tych dziesięciu kart obcokrajowcom uznano za akcję typu "no dobra, chyba już wystarczy" i zaczynają robić pod górkę. Z tego co zrozumiałem w rozmowie, karty i pozwolenia koło czeskie ma wydzielane, a przykładowo zezwolenia na wody czysto pstrągowe wykończyli już do zera. Gdyby nawet chcieć połowić na wodach pstrągowych to obecnie nie ma już możliwości uzyskania odpowiednich papierów na ten rok (pstrągi można tam łowić dłużej niż u nas).
Wniosek można wysnuć taki, że kontrolują liczbę wydanych zezwoleń i najnormalniej w świecie mają limit górny, którego nie przekraczają. Być może jest to ich sposób na dbanie o swoje wody. Coś w tym jest, bo tłumów nad rzeką nie napotkaliśmy. U nas dla odmiany można zobaczyć 100 wędkarzy na kilometr i jeśli osobnik nr 101 zechce zapłacić to również może łowić.
Łowić mogą u nas także kłusownicy - to przecież silna grupa właściwie nad każdą wodą. Jeśli nawet zdarzy im się kontrola, to najwyżej zapłacą 300-500zł i mogą dalej robić swoje. U Czechów trzeba być skończonym idiotą żeby w ogóle próbować uprawiać ten proceder. No ale u nas wędkarz jest dymany nawet przez własny Związek (widziałem wystarczająco dużo), więc o czym tu gadać. A szkoda, bo mamy dużo wody i to bardzo ładnej.
#76 OFFLINE
Napisano 21 wrzesień 2015 - 20:52
Ciekaw byłem kiedy poznacie czeskie realia a pstragi potokowe w czeskiej republice mozna łapac od 16kwietnia do końca sierpnia, natomiast tęczowe cały rok,na muche na wodach pstrągowych można łapac od 16 kwietnia do ostatniego listopada
#77 OFFLINE
Napisano 21 wrzesień 2015 - 21:27
,na muche na wodach pstrągowych można łapac od 16 kwietnia do ostatniego listopada
Ale tylko lipaski
#78 OFFLINE
Napisano 22 wrzesień 2015 - 07:53
Czesi na pewno wiedzą co się u nas wyprawia tak samo jak my wiemy jakie podejście mają do ryb za naszą wschodnią granicą. Ja też bym nie chciał żeby do mnie przyjeżdżali wędkarze którzy zeżarli swoje ryby i teraz mają apetyt na moje, tym bardziej że Polacy trochę zubaczy im z zaporówek powynosili. Nie ma co się oburzać że tak do nas podchodzą bo sobie na to zasłużyliśmy, a oni nie muszą wiedzieć że przyjeżdżają ludzie którzy wypuszczają ryby. Oceniają nas na podstawie tych gorszych kontaktów z wędkarzami.
- Franc lubi to
#79 OFFLINE
Napisano 22 wrzesień 2015 - 09:25
Oczywiście, że naszych znają, w rejonie przygranicznym (Cieszyn, Jastrzębie) sporo ludzi zrezygnowało z PZW i należy do czeskiego związku. Z tego co wiem, nie zmienili zwyczajów. Inna rzecz, że wszyscy Czesi też nie są aniołkami a ich wody to nie Szwecja. Nie ma co ich idealizować tylko dlatego, że mają o nas średnie mniemanie.
#80 OFFLINE
Napisano 22 wrzesień 2015 - 09:46
Ok tylko co innego jak biorą swoi a co innego jak obce przyjeżdżają, często łowią więcej i zabierają ich ryby. Mnie też by trafiało.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych