Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Krakowskie zarybienia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
57 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   R0BERT

R0BERT

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 204 postów
  • LokalizacjaŚląsk

Napisano 08 październik 2015 - 07:21

Widziałeś w Prądniku, w Ojcowie klenie, brzany i lipienie ? To chyba tak samo jak źródlaki w Żylicy w Szczyrku :D 



#42 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5838 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 08 październik 2015 - 08:00

Trafione w sedno. Dodać jedynie należy o zagrożeniach

związanych  z możliwością zawleczeniem chorób od ryb

hodowlanych  (wpuszczane tęczaki to takie "brojlery "-

często faszerowane antybiotykami i innymi...  :ph34r:).

 

Z ciekawostek dotyczących Rudawy: Jeszcze kilkadziesiąt

lat temu rzeczka miała swoje niewielkie stado tarłowe troci.

Rozmawiałem kiedyś z jakimś dziadkiem nad Rudawą i mówił mi że jak opadała wysoka woda na Rudawie to wyciągali z dołków łososie. Z tego co wiem to wszędzie tam gdzie są teraz pstrągi w podkrakowskich rzeczkach kiedyś była trocie i łososie. Odnośnie Prądnika, na tej rzeczce nauczyłem się spinningu i bardzo często tam łowiłem. Presja była żadna i w ciągu dnia potrafiłem wyjąć ponad 20-ścia pstrągów, niestety rzadko trafiał się wymiarek, ale urok łowienia w takim ciurku był niezapomniany. Kiedyś ponoć też było inaczej, Białucha była dużo głębsza i oprócz pstragów były klenie, brzany, pstrągi i trocie. Klenie łowiłem w Prądniku, ale tylko w dole i trafiały się ładne sztuki, ale to dawne lata. 


Użytkownik wujek edytował ten post 08 październik 2015 - 08:03


#43 OFFLINE   bogdansb

bogdansb

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 58 postów
  • LokalizacjaRzeszów
  • Imię:Bogdan

Napisano 08 październik 2015 - 08:57

Zarybienia pstrągiem tęczowym odbywa się jeśli kolega prezesa okręgu pzw który jest hodowcą ma nadmiar ryby w stawie a nie ma komu upchnąć.



#44 OFFLINE   Lepton

Lepton

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 829 postów
  • Imię:Andrzej

Napisano 08 październik 2015 - 09:09

Widziałeś w Prądniku, w Ojcowie klenie, brzany i lipienie ? To chyba tak samo jak źródlaki w Żylicy w Szczyrku :D

W Ojcowie (na terenie parku) przy okazji wycieczek rowerowych  odkryłem

miejsce w którym regularnie obserwuję kilka czterdziestaków.Widok wspaniały

strumień w tym miejscu jest wąziutki i głęboki na góra 70 cm,woda kryształ.

 

Rybek o których piszesz faktycznie brak.



#45 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 08 październik 2015 - 14:34

Hm, wypada mi wystąpić w charakterze adwokata etherni'ego, choć jako obrońca nieproszony.

Znalezienie haków w odkrywkach archeologicznych w okolicach Ojcowa wcale nie dowodzi, że narzędzia te były używane do połowu pstrągów. Prądnik, zwany tez Białuchą, wieki temu niósł z pewnością więcej wody, był sporą rzeką. To, że dzisiaj jest ledwie sączącym się strumieniem, nie znaczy, że tak było zawsze. Polska nie była wówczas tak uboga w wody powierzchniowe, bez liku było bajorek, młak, stawów, zasiedlonych przez wiele gatunków ryb.

Znam miejsce pod Krakowem, dzisiaj tereny łąkowe, gdzie jeszcze przed wojną były mokradła, stawiki, z obficie występującym karasiem i szczupakiem, co wiem z relacji starych, dziś już nie żyjących ludzi. W latach sześćdziesiątych przeprowadzono melioracją i woda uciekła.

ROBERT, nie chciałbym, abyś mnie poczytał za złośliwego kłótliwca, bo widzę, ze masz wiedzę i bardzo to sobie cenię i szanuję.

Wtrąciłem tylko swoje trzy grosze.

 

Natomiast w Dłubni i Szreniawie pstrągów z pewnością nie było.

Zostały wsiedlone nie tak dawno, za okupacji, na początku lat czterdziestych, pod bokiem Niemców.

Zarybienie przeprowadzili panowie Józef Dyląg i Tadeusz Stroka, członkowie zarządu krakowskiego Towarzystwa Wędkarskiego "Strumień".

Środki na to dało w zasadzie Towarzystwo, ale sporo grosza wpłacili krakowscy wędkarze. Dłubnię zarybiono potokowcem, a Szreniawę tęczakiem, bo tak wynikło z przeprowadzonych badań próbek wody i ówczesnej wiedzy.

Dzięki temu mieliśmy przez wiele lat niezłe eldorado pstrągowe.


  • Little Wing lubi to

#46 OFFLINE   R0BERT

R0BERT

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 204 postów
  • LokalizacjaŚląsk

Napisano 08 październik 2015 - 16:24

Hm, wypada mi wystąpić w charakterze adwokata etherni'ego, choć jako obrońca nieproszony.

Znalezienie haków w odkrywkach archeologicznych w okolicach Ojcowa wcale nie dowodzi, że narzędzia te były używane do połowu pstrągów. Prądnik, zwany tez Białuchą, wieki temu niósł z pewnością więcej wody, był sporą rzeką. To, że dzisiaj jest ledwie sączącym się strumieniem, nie znaczy, że tak było zawsze. Polska nie była wówczas tak uboga w wody powierzchniowe, bez liku było bajorek, młak, stawów, zasiedlonych przez wiele gatunków ryb.

Znam miejsce pod Krakowem, dzisiaj tereny łąkowe, gdzie jeszcze przed wojną były mokradła, stawiki, z obficie występującym karasiem i szczupakiem, co wiem z relacji starych, dziś już nie żyjących ludzi. W latach sześćdziesiątych przeprowadzono melioracją i woda uciekła.

Akurat w przypadku potoków na terenach krasowych, ilość wody nie ma wiele do rzeczy, jeśli chodzi i gatunki ryb w nim żyjące. Tutaj podstawowa sprawa to temperatura wody i rodzaj dna, kleń i brzana wolą cieplejszą wodę, choćby do tarła. Tymczasem Prądnik, piszemy o górnym biegu, ma wodę bardzo zimną, bo to woda ze źródeł krasowych.

 

Dobry i piękny przykład to Buna w Bośni, rzeka wypływa z  dużej jaskini i od razu jest wielkości naszych sporych rzek górskich, ale woda cały rok jest zimna i są tam tylko ryby łososiowate.

 

Więc nawet 2 tys. lat temu, w Ojcowie poza potokowcem ciężko było o ryby nadające się do łowienia, używano oczywiście haczyków, bo na niego można złowić każdą rybę, ościenie sprawdzają się tylko przy wolniej pływających gatunkach, dlatego ich w Ojcowie (chyba) nie znaleziono, gdyby były szczupaki, to na pewno by je nimi łowiono.


  • jerzy6, Lepton i Little Wing lubią to

#47 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 10 październik 2015 - 18:12

Świetny wątek się zrobił :)



#48 OFFLINE   pezet

pezet

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1410 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Piotr

Napisano 17 wrzesień 2016 - 22:24

I świetny wątek zdechł... :)

 

Rozmawiałem kiedyś z jakimś dziadkiem nad Rudawą i mówił mi że jak opadała wysoka woda na Rudawie to wyciągali z dołków łososie.

 

Mnie mówił gdzieś tak w latach 80-tych, wówczas starszy pan, że po wojnie łowił w Rudawie łososie. Może to były i trocie - w sumie wszystko jedno, ale pokazuje, że rzeka musiała mieć wtedy sporo wody.



#49 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1845 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 17 wrzesień 2016 - 23:04

...
Dłubnię zarybiono potokowcem, a Szreniawę tęczakiem, bo tak wynikło z przeprowadzonych badań próbek wody i ówczesnej wiedzy.
Dzięki temu mieliśmy przez wiele lat niezłe eldorado pstrągowe.


Chyba ówczesna wiedza była mądrzejsza niż dzisiejsza. Szreniawa z ciepłą wodą, żyzna, poprzegradzana młynami, bez szans na naturalną populację potokowca, jest idealna dla teczaków. Fakt, że potok rośnie tam szybko i osiąga konkretne rozmiary, niewiele zmienia. Ryba nie rozmnoży się, rzeka jest niedrożna dla wędrówek i to też przemawia za teczakiem. Dziwne, że jeszcze nie ma ekspertyzy o tym, że ryba stamtąd nie pójdzie do "wód otwartych" - przecież tęczak jest tani, zarząd by oszczedził na zarybieniach, a kłusole kradliby tańsze mięso..?

#50 OFFLINE   fifek

fifek

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 895 postów
  • Lokalizacja800 m. od Szreniawy
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:F.

Napisano 18 wrzesień 2016 - 20:03

Chyba ówczesna wiedza była mądrzejsza niż dzisiejsza. Szreniawa z ciepłą wodą, żyzna, poprzegradzana młynami, bez szans na naturalną populację potokowca, jest idealna dla teczaków. Fakt, że potok rośnie tam szybko i osiąga konkretne rozmiary, niewiele zmienia. Ryba nie rozmnoży się, rzeka jest niedrożna dla wędrówek i to też przemawia za teczakiem. Dziwne, że jeszcze nie ma ekspertyzy o tym, że ryba stamtąd nie pójdzie do "wód otwartych" - przecież tęczak jest tani, zarząd by oszczedził na zarybieniach, a kłusole kradliby tańsze mięso..?

W górnej Szreniawie (okolice Miechowa) są miejsca gdzie  pstrągi potokowe przystępowały do tarła ( nie wiem z jakim skutkiem). Jeszcze w 2007 można było zaobserwować  spore sztuki ....



#51 OFFLINE   krakus

krakus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 797 postów
  • LokalizacjaAFG...

Napisano 18 wrzesień 2016 - 21:49

Marcin dobrze że napisałeś w 2007  mamy prawie 2017 :)



#52 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1845 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 19 wrzesień 2016 - 02:43

Wg. ichtiologa narybek nie przeżywa w Szreniawie. Wydajność tarła jest za mała aby populacja przetrwała nawet przy założeniu że nikt tam nie łowi.

#53 OFFLINE   kiełbik

kiełbik

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 14 postów
  • LokalizacjaKrakow

Napisano 19 wrzesień 2016 - 08:09

Wg. ichtiologa narybek nie przeżywa w Szreniawie. Wydajność tarła jest za mała aby populacja przetrwała nawet przy założeniu że nikt tam nie łowi.

 

dość odważna teza:)  zgaduję, że  ichtiolog, który ją wygłosił , współpracuje z PZW lub którymś z ośrodków zarybieniowych

 

jeśli jednak to prawda,  to może to być jedyna rzeka na świecie,  w której ryby nie są w stanie sobie same poradzić  - można by to zgłosić do National Geographic



#54 OFFLINE   Lepton

Lepton

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 829 postów
  • Imię:Andrzej

Napisano 19 wrzesień 2016 - 12:02

Etherni  wyraźnie pisze, że  "sprawa" dotyczy narybku pstrąga potokowego.

Narybek tego gatunku jest delikatny.Rzeka Szreniawa z częstymi deficytami

tlenowymi ,oraz brakiem tarlisk jest  "wrogim"  środowiskiem dla większości

łososiowatych.

Nie bez przyczyny w Szreniawie pstrąg potokowy nigdy nie występował.To

co pływa zawdzięczamy zarybieniom.



#55 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 19 wrzesień 2016 - 12:04

Doprawdy, kiełbik, jeśli ci się wydaje, że błysnąłeś intelektem, to jesteś w błędzie.

Z postów etherni'ego wprost wynika, że chodzi o narybek pstrąga potokowego, chyba jest to czytelne? Nie udawaj, ze nie zrozumiałeś.

W Szreniawie nigdy nie było rodzimego stada pstrągów, zostały wpuszczone w czasie II wojny przez ówczesnych entuzjastów wędkarstwa.

Do Szreniawy tęczaki, do Dłubni potokowce.

Szerzej o tym pisał krakowski dziennikarz, chyba już niestety nie żyjący, Jerzy Lovell. Polecam się zapoznać.

 

I raczej pohamuj bezczelne czepialstwo, tu na forum nie jest to mile widziane. Jednak koledzy z JB aspirują do miana ludzi kulturalnych.

Takie teksty to raczej na fly fishing, tam znajdziesz zrozumienie i odpowiednie towarzystwo.

 

A jak masz coś ciekawego do napisania, to śmiało, chętnie poczytam.


  • jerzy6 i Gobio Gobio lubią to

#56 OFFLINE   slav

slav

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 302 postów
  • LokalizacjaKRK

Napisano 19 wrzesień 2016 - 12:32

Słuchajcie, dobrze, że wpuścili tęczaka a nie narodową rybę: karpia ;P



#57 OFFLINE   kiełbik

kiełbik

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 14 postów
  • LokalizacjaKrakow

Napisano 19 wrzesień 2016 - 17:21

Doprawdy, kiełbik, jeśli ci się wydaje, że błysnąłeś intelektem, to jesteś w błędzie.

Z postów etherni'ego wprost wynika, że chodzi o narybek pstrąga potokowego, chyba jest to czytelne? Nie udawaj, ze nie zrozumiałeś.

W Szreniawie nigdy nie było rodzimego stada pstrągów, zostały wpuszczone w czasie II wojny przez ówczesnych entuzjastów wędkarstwa.

Do Szreniawy tęczaki, do Dłubni potokowce.

Szerzej o tym pisał krakowski dziennikarz, chyba już niestety nie żyjący, Jerzy Lovell. Polecam się zapoznać.

 

I raczej pohamuj bezczelne czepialstwo, tu na forum nie jest to mile widziane. Jednak koledzy z JB aspirują do miana ludzi kulturalnych.

Takie teksty to raczej na fly fishing, tam znajdziesz zrozumienie i odpowiednie towarzystwo.

 

A jak masz coś ciekawego do napisania, to śmiało, chętnie poczytam.

 

Nie bardzo wiem, co ci odpisać. Wspomogę się wierszem

 

Proszę pana, pewna kwoka
Traktowała świat z wysoka
I mówiła z przekonaniem:
„Grunt do dobre wychowanie!”

Zaprosiła raz więc gości
By nauczyć ich grzeczności.
Pierwszy osioł wszedł, lecz przy tym
W progu garnek stłukł kopytem.

Kwoka wielki krzyk podniosła:
Widział kto takiego osła?!
Przyszła krowa. Tuż za progiem
Zbiła szybę lewym rogiem.
Kwoka gniewna i surowa
Zawołała: „A to krowa”

Przyszła świnia prosto z błota
Kwoka złości się i miota:
Co też Pani tu wyczynia?
„Tak nabłocić! A to świnia!”

Przyszedł baran. Chciał na grzędzie
Siąść cichutko w drugim rzędzie,
Grzęda pękła, kwoka wściekła
Coś o łbie baranim rzekła
I dodała: „Próżne słowa,
Takich nikt już nie wychowa,
Trudno, wszyscy się wynoście!”
No i poszli sobie goście.

Czy ta kwoka proszę Pana
Była dobrze wychowana?


Użytkownik kiełbik edytował ten post 19 wrzesień 2016 - 17:56

  • Little Wing lubi to

#58 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 19 wrzesień 2016 - 21:17

Wiersz piękny, i metaforycznie oddający rzeczywistość. Tym bardziej rad jestem, bo odpowiedź liryczna znakomicie określa osobowość rozmówcy.

Zatem wyciągam rękę do zgody, bo ujęła mnie ta poezja.

Tak trzymać!






Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych