W Białej Przemszy są tęczaki i jakoś wszystkich to cieszy.
Nie wiem, kto to są wszyscy i czy się cieszą, czasem tęczak się trafi, ale to uciekinier z hodowli.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 04 październik 2015 - 20:34
W Białej Przemszy są tęczaki i jakoś wszystkich to cieszy.
Nie wiem, kto to są wszyscy i czy się cieszą, czasem tęczak się trafi, ale to uciekinier z hodowli.
Napisano 04 październik 2015 - 20:38
Co do tęczaka uważam że w rozsądnych ilościach powinien być wpuszczany nie tylko do wód zamkniętych ale również do otwartych, tym bardziej że u nas w naturalnych warunkach się nie rozmnaża.
Do wód otwartych nie wolno wpuszczać obcych gatunków, cóż z tego, że się nie rozmnażają, jeśli są konkurencją dla gatunków rodzimych. Dodatkowo - ryby wpuszczane powinny się rozmnażać, dzięki temu jest szansa na to, że będzie ich więcej - pisanie, że zaletą tęczaka jest brak potomstwa, to absurd.
Napisano 04 październik 2015 - 23:47
w Roznowie wystepuje bolen i dorasta tam naprawde do pokaznych rozmiarow . Nie jest go sporo ale co jakis czas udaje sie zlowic piekna Rape
Napisano 05 październik 2015 - 06:33
Do wód otwartych nie wolno wpuszczać obcych gatunków, cóż z tego, że się nie rozmnażają, jeśli są konkurencją dla gatunków rodzimych. Dodatkowo - ryby wpuszczane powinny się rozmnażać, dzięki temu jest szansa na to, że będzie ich więcej - pisanie, że zaletą tęczaka jest brak potomstwa, to absurd.
No to powiedz mi od kiedy rodzimym gatunkiem rzek Podhala jest głowacica???
Jak zwykle u nas wyjątek od wyjątku. wytłumaczenie się znajdzie , że łosoś nie dochodzi, odcięcie tarlisk troci itp
Napisano 05 październik 2015 - 06:59
Co prawda nie o niej temat, ale skoro pytasz - od zawsze jest rodzimym w Czarnej Orawie . Jak rozumiem zaraz zejdziesz na karpia, ja odpadam .
Napisano 05 październik 2015 - 07:26
Karp - obecny w naszych wodach od bodaj X wieku. Dajmy sobie spokój z tym podziałem na rodzime i obce gatunki. Jako wędkarze mamy określone preferencje i głowatki w Sanie każdy będzie bronił, tak samo gruntowiec karpia. Chcemy łowić ryby waleczne i duże - jeżeli ten warunek spełnia obcy gatunek a nie jest inwazyjny to nie problem. Naturalne ekosystemy już dawno trafił szlag dzięki "racjonalnej" gospodarce rybackiej. Jeżeli mam wybór na uregulowanej rzece - jelce i płocie vs. Tęczak, to wolę teczaka.
Kamieniste, płytkie kanały w Beskidzie śląskim zarybiono źródlakiem, bo nic innego tam nie miało szansy przeżyć. Z tego co słyszałem - miejscowi muszkarze i spinningiści są zadowoleni.
Byle z głową zarybiać, bo akcje typu łososie w Rudawie to pomyłka. Pstrąg potokowy naturalnie też nie występował w większości rzek w środku kraju. Powie ktoś że jego obecność w Prądniku, Rudawie czy Przemszy jest niepożądana? Że woli naturalne tam klenie?
Napisano 05 październik 2015 - 09:10
Możesz sobie dawać spokój na własnym stawku, w wodach otwartych jest zakaz i koniec tematu.
To, że są wędkarze, którzy traktują rzeki i jeziora oraz ich środowisko jak zabawkę, na szczęście nie ma wpływu na prawo w tym kraju.
Podobnie bzdurzysz pisząc, że w PL już nie ma naturalnych rzek, więc można je już totalnie skatować, może wyjedź za miasto i poszukaj.
Chętnie poznam te "płytkie kanały w Beskidzie śląskim zarybiono źródlakiem" - czekam na konkretną nazwę, bo coś mi się zdaje, że mylisz stawek przy knajpie z wodami otwartymi.
W Prądniku, Rudawie i Przemszy pstrągi potokowe występują naturalnie, nie potrzeba tam tęczaka, głowacicy ani wielkich i walecznych rekinów, choć tak pięknie walczyłyby na wędce .
Użytkownik R0BERT edytował ten post 05 październik 2015 - 09:10
Napisano 05 październik 2015 - 09:27
A ja pamiętam jak w latach 80-tych będąc młodym chłopakiem na robaka łowiliśmy pstrągi tęczowe w jednym z górskich potoków, skąd się tam wzięły nie wiadomo ale było ich sporo i wielkości około 40 cm
Napisano 05 październik 2015 - 10:43
Tak, Robercie, pstrąg w Rudawie jest na pewno od zawsze. Z taką postawą trudno dyskutować. W Pradniku jest obecny od XIX wieku kiedy miejscowy właściciel ziemski zarybił pstrągiem swoją rzekę. W innych rzekach koło Krakowa pojawił się dopiero w XX wieku
Napisano 05 październik 2015 - 11:03
A ja pamiętam jak w latach 80-tych będąc młodym chłopakiem na robaka łowiliśmy pstrągi tęczowe w jednym z górskich potoków, skąd się tam wzięły nie wiadomo ale było ich sporo i wielkości około 40 cm
Ty kłusolu i mięsiarzu...
Napisano 05 październik 2015 - 11:53
Tak, Robercie, pstrąg w Rudawie jest na pewno od zawsze. Z taką postawą trudno dyskutować. W Pradniku jest obecny od XIX wieku kiedy miejscowy właściciel ziemski zarybił pstrągiem swoją rzekę. W innych rzekach koło Krakowa pojawił się dopiero w XX wieku
Widzę, że posiadasz na ten temat tak samo głęboką wiedzę, jak o "płytkie kanały w Beskidzie śląskim zarybiono źródlakiem" - czego nie byłeś łaskaw skomentować. Faktycznie "Z taką postawą trudno dyskutować".
Otóż potokowce są naturalną rybą w jurajskich potokach, np. tak o Prądniku pisano :
"Najstarsza wzmianka jest z 1789 r. Podczas spisu świadczeń feudalnych (zwanego dawniej lustracją) poddani nad Prądnikiem narzekali, że trudno im było sprostać obowiązkowi daniny z pstrągów - „mamy krzywdę pstrągi oddawać, jedyn musi oddać 10, których z dawna nie dawaliśmy” (Lustracje... 1962, I:101). Tę daninę zniesiono więc już w następnym roku (Falniowska-Gradowska 1964, 157). Powyższe zapisy wskazują, że od dawna pstrągi w Prądniku należały do wielce cenionych ryb"
"Czarnowski (1924) podał, że w jaskiniach nad Prądnikiem koło Ojcowa znalazł haczyki z początku naszej ery. Wykonane były z brązu (o długości 3.5 cm, z uszkiem) oraz z żelaza. Ich rozmiar i lokalizacja wskazują, że już około 2000 lat temu w Prądniku łowiono pstrągi na wędkę."
Użytkownik R0BERT edytował ten post 05 październik 2015 - 11:55
Napisano 05 październik 2015 - 16:58
Do wód otwartych nie wolno wpuszczać obcych gatunków, cóż z tego, że się nie rozmnażają, jeśli są konkurencją dla gatunków rodzimych. Dodatkowo - ryby wpuszczane powinny się rozmnażać, dzięki temu jest szansa na to, że będzie ich więcej - pisanie, że zaletą tęczaka jest brak potomstwa, to absurd.
Trafione w sedno. Dodać jedynie należy o zagrożeniach
związanych z możliwością zawleczeniem chorób od ryb
hodowlanych (wpuszczane tęczaki to takie "brojlery "-
często faszerowane antybiotykami i innymi... ).
Z ciekawostek dotyczących Rudawy: Jeszcze kilkadziesiąt
lat temu rzeczka miała swoje niewielkie stado tarłowe troci.
Napisano 06 październik 2015 - 06:12
Napisano 06 październik 2015 - 08:51
Ty kłusolu i mięsiarzu...
Kłusolu może tak, ale nie mięsiarzu pamiętam że wszystkie ryby były wypuszczane
p.s. łowiłem też pstrągi na ręke z pod kamieni, miałem wtedy 10 lat
Napisano 06 październik 2015 - 14:47
Oj pamietam te wypady z dziadkiem jako kilkuletni dzieciak , nic nas tak nie jarało z kuzynem jak kilku dniowe wypady na szwedacze pomimo ze łowienie zaczynało się wieczorem jak my pod opieka czujnego psa ładowaliśmy się do spania w namiocie .Kłusolu może tak, ale nie mięsiarzu pamiętam że wszystkie ryby były wypuszczane
p.s. łowiłem też pstrągi na ręke z pod kamieni, miałem wtedy 10 lat
Napisano 06 październik 2015 - 16:39
Moge prosic o pociagniecie watku obecnosci lub nieobecnosci pstragow w naszych wodach przed wiekami? Chodzi mi o argumenty z obu stron. To ciekawe.
Napisano 06 październik 2015 - 19:01
Potokowce występowały naturalnie tam, gdzie miały warunki do tarła (czyli nie nadawały się ciurki piaszczyste, musi być żwir i chłodna woda) i gdzie mogły dotrzeć z morza, bo jak pewnie wiadomo niektórym wędkarzom, potokowiec to słodkowodna odmiana troci atlantyckiej.
Więc na terenie np. Jury były w Prądniku, Rudawie, Tarnówce i górnej Białej Przemszy i ich dopływach, wbrew temu co pisze znawca kanałów w Beskidzie Śląskim , były tam wcześniej niż zaczęto zarybiać bo sobie same przypłynęły .
Także w górnej Pilicy i dopływach :
"Najstarsza znana wzmianka o pstrągach potokowych z Pilicy pochodzi z 1534 r. (Cios 2003).
Kolejna jest z 1700 r. i dotyczy dorzecza górnej Krztyni (Inwentarze... 1956,s. 421). Można więc przyjąć, że w tych ciekach była autochtoniczna
populacja pstrągów."
Podobnie naturalnie występowały w rzekach pomorskich, co chyba już nikogo nie dziwi.
Na koniec tekst o sensie prób robienia z rzek boiska do "łapania" ryb, celowo użyłem tego określenia, bo ktoś kto łowi, powinien potrafić patrzeć na wodę jak na żywy organizm, znać się na przyrodzie i ją szanować.
http://www.wedkarstw...rgiem-potokowym
Napisano 06 październik 2015 - 19:40
Od kiedy znalezienie haczyka jest dowodem na obecność pstrąga? Innych gatunków nie poławiano na haczyk? Czyżby jaskiniowcy mieli swój RAPR - pstrągi szlachetnie na wędę, a inne gatunki ościeniem?
Jakie inne ryby w Polsce żyją w wartkich, płytkich, zimnych i kamienistych potokach ?
Myślisz, że w Prądniku 2 tysiące lat temu pływały krokodyle albo karpie ?
Co do ościenia, nim się polowało na wolno pływające ryby, oczywiście szanuję tych, którzy potrafią nadążyć nim za pstrągiem
Użytkownik R0BERT edytował ten post 06 październik 2015 - 20:01
Napisano 07 październik 2015 - 13:52
Użytkownik Fester edytował ten post 07 październik 2015 - 14:00
Napisano 08 październik 2015 - 06:38
Jakie inne ryby w Polsce żyją w wartkich, płytkich, zimnych i kamienistych potokach ?
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych