Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Jezioro DADAJ


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1362 odpowiedzi w tym temacie

#881 OFFLINE   polak9

polak9

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 403 postów
  • LokalizacjaPasłęk
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:B..

Napisano 28 maj 2018 - 10:54

Były też plusy ale mało. Program był świetny bo sami sobie ustawialiśmy czas kiedy łowimy i pomiar był ok.

Na plus było też to że wymiar okonia był 25cm.

Chyba więcej na plus nie znajdę. Sami sobie tą imprezę zasponsorowaliśmy. Koszulki miały być wysokiej jakości a sami wiemy jakie są.  Było sporo ekip nastawionych z ciśnieniem na wyniki ale sporo na luzie.

Za te pieniądze to poziom bardzo niski nawet bardzo.

Za rok odpuszczamy.



#882 OFFLINE   PrzemekL

PrzemekL

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 285 postów
  • LokalizacjaToruń

Napisano 28 maj 2018 - 10:59

Nieobecni nie mają głosu - to stara maksyma do której powinien się zastosować Dziki

A obecni powinni zagłosować swoimi "nogami". Jeśli za rok pojadą lub nie to będzie jasny sygnał jak oceniają tegoroczną edycję

I tyle albo aż tyle ode mnie


  • WojtekCIN i Pinciu lubią to

#883 Guest_dziki1916_*

Guest_dziki1916_*
  • Guests

Napisano 28 maj 2018 - 11:05

A kto powiedzial ze mnie nie bylo? Ktos na forum? Ehhh Ludzie. Szkoda Gadac :) i szkoda czasu na Takie Zacne Towarzystwo. Bez odbioru :)

Użytkownik dziki1916 edytował ten post 28 maj 2018 - 11:06


#884 OFFLINE   qmichalq

qmichalq

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 533 postów
  • LokalizacjaŚwiecie
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:Tuszyński

Napisano 28 maj 2018 - 11:06

Ja na pewno na kolejne zawody z rodzinka i kajakiem sie wybiore. Nie chce nikogo bronic ale z robieniem zdjec na malutkim kajaku nie mialem zadnych problemow. Potwierdzenie ze foto jest ok mialem w ciagu minuty w tym czasie ryba wypoczywala w siatce i wracala bez problemu do wody. Odnosnie piwa nikt mi go nie wyliczal tylko w 2 dniu chyba mialem skreslone je raz na tych niebieskich karteczkach. Jedzenie fakt z kabanosami nie poszlo ale nie wydaje mi sie ze bylo to celowe, poprostu niedopatrzenie organizatora. Jak brakowalo mi jedzenia jedzenia w restauracji byly naprawde smaczne obiady w dobrej cenie a w poblizu sklepy spozywcze. Czy koszt wysoki co do nagrod, dla mnie byl akceptowalny dlatego pojechalem. Mialem mozliwosc sprawdzic sie 3 dni na trudnej wodzie i dla mnie bylo warto choc zajolem 2 raz najgorsze dla zawodnika 4 miejse. Odnosnie nagrod nie zalezalo mi na nich, wazniejsza byla satysfakcja ze moge powalczyc ze swietnymi wedkarzami. Poznac swietnych wedkarzy i wymienic sie wieloma doswiadczeniami z nad wody. Zona i syn tez zadowoleni z wypoczynku i pobytu naprawde w pieknych okolicach.
  • Guzu, guciolucky i Hurrican lubią to

#885 OFFLINE   KLANAD

KLANAD

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 467 postów
  • LokalizacjaTORUŃ
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Krysiński

Napisano 28 maj 2018 - 11:20

Ja na pewno na kolejne zawody z rodzinka i kajakiem sie wybiore. Nie chce nikogo bronic ale z robieniem zdjec na malutkim kajaku nie mialem zadnych problemow. Potwierdzenie ze foto jest ok mialem w ciagu minuty w tym czasie ryba wypoczywala w siatce i wracala bez problemu do wody. Odnosnie piwa nikt mi go nie wyliczal tylko w 2 dniu chyba mialem skreslone je raz na tych niebieskich karteczkach. Jedzenie fakt z kabanosami nie poszlo ale nie wydaje mi sie ze bylo to celowe, poprostu niedopatrzenie organizatora. Jak brakowalo mi jedzenia jedzenia w restauracji byly naprawde smaczne obiady w dobrej cenie a w poblizu sklepy spozywcze. Czy koszt wysoki co do nagrod, dla mnie byl akceptowalny dlatego pojechalem. Mialem mozliwosc sprawdzic sie 3 dni na trudnej wodzie i dla mnie bylo warto choc zajolem 2 raz najgorsze dla zawodnika 4 miejse. Odnosnie nagrod nie zalezalo mi na nich, wazniejsza byla satysfakcja ze moge powalczyc ze swietnymi wedkarzami. Poznac swietnych wedkarzy i wymienic sie wieloma doswiadczeniami z nad wody. Zona i syn tez zadowoleni z wypoczynku i pobytu naprawde w pieknych okolicach.

Kolego wszystko fajnie byłeś z rodzinką super że Wam się podobało ale bez przesady za te pieniądze oczekiwałem troszkę więcej ( patrz lata poprzednie ) nagrodę chce wygrać każdy ale trzeba realnie patrzeć na świat,ja pojechałem zobaczyć no i zonk. Atmosfera ok niby wszystko fajnie ale chaos łodzie cumowane byle jak , posiłki wieczorne dramat ( nie jest problemem dla mnie dokupić w restauracji ale to żal.pl ) prowiant to już inna historia.Sorki ale dla mnie słaba 3 jak na największe zawody w Polsce


  • S.N. lubi to

#886 OFFLINE   qmichalq

qmichalq

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 533 postów
  • LokalizacjaŚwiecie
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:Tuszyński

Napisano 28 maj 2018 - 11:32

Z posilkami fakt zgodze sie w zeszlym roku bylo znacznie lepiej ale w tym zawody trwaly dzien dluzej moze dlatego wieksze oszczednosci. Z cumowaniem problem mnie nie dodyczyl bylo troche ciasno przy wodowaniu ale ja kajak pakowalem do bagaznika :). Moze nie jestem jakos super wymagajacy ale mi sie podobalo i za rok wroce jak bedzie taka mozliwosc.

#887 OFFLINE   KLANAD

KLANAD

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 467 postów
  • LokalizacjaTORUŃ
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:Krysiński

Napisano 28 maj 2018 - 11:39

Z posilkami fakt zgodze sie w zeszlym roku bylo znacznie lepiej ale w tym zawody trwaly dzien dluzej moze dlatego wieksze oszczednosci. Z cumowaniem problem mnie nie dodyczyl bylo troche ciasno przy wodowaniu ale ja kajak pakowalem do bagaznika :). Moze nie jestem jakos super wymagajacy ale mi sie podobalo i za rok wroce jak bedzie taka mozliwosc.

super gratki za 4 życzę 1 w przyszłym dla mnie to była nauka na tak duży zbiorniku jak wiesz u nas takie nie występują wiem gdzie popełniłem błędy i następnym razem postaram się je wyeliminować pozdro


Użytkownik KLANAD edytował ten post 28 maj 2018 - 11:40


#888 OFFLINE   qmichalq

qmichalq

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 533 postów
  • LokalizacjaŚwiecie
  • Imię:Michał
  • Nazwisko:Tuszyński

Napisano 28 maj 2018 - 11:44

Ja tez sie duzo na uczylem u mnie okonie lowi sie zupelnie inaczej, tu musialem sporo kombinowac zeby zaczac cos lapac. Takich po 23-24 cm przerzucilem tez kilka i 2 fajne ryby zeszly przy samym kajaku. Z wynikiem mogo byc znacznie lepiej, ale wiem zawsze cos wiecej na przyszly rok i pewne rozwiazania przetestuje na moich mniejszych wodach.

#889 OFFLINE   Hurrican

Hurrican

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 276 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Piotr

Napisano 28 maj 2018 - 17:16

Ja na pewno na kolejne zawody z rodzinka i kajakiem sie wybiore. Nie chce nikogo bronic ale z robieniem zdjec na malutkim kajaku nie mialem zadnych problemow. Potwierdzenie ze foto jest ok mialem w ciagu minuty w tym czasie ryba wypoczywala w siatce i wracala bez problemu do wody. Odnosnie piwa nikt mi go nie wyliczal tylko w 2 dniu chyba mialem skreslone je raz na tych niebieskich karteczkach. Jedzenie fakt z kabanosami nie poszlo ale nie wydaje mi sie ze bylo to celowe, poprostu niedopatrzenie organizatora. Jak brakowalo mi jedzenia jedzenia w restauracji byly naprawde smaczne obiady w dobrej cenie a w poblizu sklepy spozywcze. Czy koszt wysoki co do nagrod, dla mnie byl akceptowalny dlatego pojechalem. Mialem mozliwosc sprawdzic sie 3 dni na trudnej wodzie i dla mnie bylo warto choc zajolem 2 raz najgorsze dla zawodnika 4 miejse. Odnosnie nagrod nie zalezalo mi na nich, wazniejsza byla satysfakcja ze moge powalczyc ze swietnymi wedkarzami. Poznac swietnych wedkarzy i wymienic sie wieloma doswiadczeniami z nad wody. Zona i syn tez zadowoleni z wypoczynku i pobytu naprawde w pieknych okolicach.

 

Podpisuję się pod komentarzem kolegi @qmichqal@. 

 

Jechałem na zawody kompletnie nie wiedząc jakie są nagrody, bo to nie był cel. Impreza pomimo paru niedociągnięć większych lub mniejszych (zawsze się takie znajdą) moim zdaniem udana. Liczę, że za rok również będzie w tym miejscu, bo będąc już drugi raz na Dadaju co nieco poznałem jezioro i łatwiej będzie o wytypowanie taktyki. 

 

Z jedzeniem nie było tak źle. Rzeczywiście część kabanosów była przeterminowana lub na granicy (mi się udało, bo miałem z lipcową datą :) ale żeby to aż tak wypaczało obraz imprezy, czy też całego wyżywienia? Z tego co pamiętam w ogłoszeniu było zaznaczone, że organizator zapewnia w bardzo ograniczonym zakresie wyżywienie. Ponadto na zakończenie było sporo dobrego żarcia i można było naprawdę najeść się do syta. Nikt o tym jednak nie wspomina wypominając nic nieznaczące w tym wszystkim kabanosy:):). Zdarzyło się i tyle. Nie ma co się obrażać. 

 

Co do zamieszania z parkowaniem łodzi - nie było tak źle. Ja kajakiem nie miałem różowo - mały ma zazwyczaj gorzej:), ale zawsze coś się wymyśliło. Poza tym "obsługa" imprezy nie odmawiała pomocy, o którą prosiłem, np. żeby odsunąć łódź, abym mógł kajakiem dobić do plaży itp. Przy tej infrastrukturze, która i tak jak na polskie warunku jest dobra, udział tylu łodzi (chyba ponad 150) i 18 kajaków powodował niekiedy jakieś zamieszanie, ale wszystko było do przyjęcia. Nie wiem, gdzie w Polsce byłoby tyle miejsca, aby luźno przyjąć ok. 170 jednostek, żeby do łódki był swobodny dostęp z każdej strony. Nie znam takiego miejsca. Ponadto, Dadaj jest tak fajnym łowiskiem, że można trochę się "pomęczyć".

 

Bardzo podobała mi się również formuła zawodów. Pomijając bardzo fajną formułę zaliczania do końcowego wyniku tylko 5 szczupaków i 5 okoni o najlepszych wymiarach, to nowością było wprowadzenie 20 godzin do wykorzystania w trakcie trzech dni, w określonym przedziale czasowym (dwa pierwsze  dni od ok. 4.30 - 20.30, a trzeci od 4.30 do 18.00). Każdy mógł wybierać, dobierać taktykę, korelować warunkami pogodowymi, czy "dłuższym" wieczorem itp. Super sprawa i mam nadzieję, że to się przyjmie.

 

Jeśli chodzi o kasę, to opłata biorąc pod uwagę trzy dni zawodów, nie było to tak dużo. 800 zł to było od łódki, tj. na dwóch, czyli 400 zł od osoby. Zatem ok. 130 zł za dobę, a tylu zawodników wymagało sporej liczby osób do obsługi każdego dnia. Była też całodobowa ochrona przystani i nie trzeba było martwić się o pozostawiony sprzęt. Do tego na zakończenie było dobre żarcie. Myślę, że organizator nie zbił tu jakiś kokosów.   

 

Co bym zmienił, to przede wszystkim wprowadził zakaz treningu na co najmniej tydzień przed zawodami. Nie wiem czy to jest wykonalne, bo właściciel ma kasę z licencji i tu trzeba by było się pewnie z nim dogadywać no i jakoś kontrolować. Nie wiem czy wykonalne, ale warto na przyszłość postarać się o to. Jest to zasadą na tego typu komercyjnych zawodach w całej Europie. Tu  ryby były pokute. Szczupaki bardzo delikatnie brały, sporo spadów i pozostał niedosyt ... 

 

Byłem drugi raz i jeśli za rok będzie Dadaj, to się z przyjemnością wybiorę. W większości bardzo fajni ludzie, z którymi można spoko pogadać. Nie odczułem jakoś żeby był to wyścig szczurów.    


  • Dano. lubi to

#890 OFFLINE   jeżyna

jeżyna

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 56 postów
  • Lokalizacjawarszawa

Napisano 28 maj 2018 - 17:38

a ja się zastanawiam nad kwestią treningu przed zawodami.

Przez analogię do wielu wód na których obowiązują haki bezzadziorowe co sądzicie o pomyśle aby pozwolić na treningi przed zawodami ale przy założeniu że łowi się na przynęty całkowicie pozbawione haczyków/kotwiczek?

Myślę że większość z nas jest w stanie z dużym prawdopodobieństwem odróżnić pobicie ryby od innych kontaktów z przynętą. Oczywiście pozostaje pewna doza niepewności, ale coś za coś - ryba jest niepokłuta, przynęty przetestowane , łowisko jako tako rozpoznane.



#891 OFFLINE   K-Pon

K-Pon

    Zaawansowany

  • PATRON
  • PipPipPip
  • 1799 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Krzysztof
  • Nazwisko:P.

Napisano 28 maj 2018 - 17:40

a ja się zastanawiam nad kwestią treningu przed zawodami.
Przez analogię do wielu wód na których obowiązują haki bezzadziorowe co sądzicie o pomyśle aby pozwolić na treningi przed zawodami ale przy założeniu że łowi się na przynęty całkowicie pozbawione haczyków/kotwiczek?
Myślę że większość z nas jest w stanie z dużym prawdopodobieństwem odróżnić pobicie ryby od innych kontaktów z przynętą. Oczywiście pozostaje pewna doza niepewności, ale coś za coś - ryba jest niepokłuta, przynęty przetestowane , łowisko jako tako rozpoznane.


Tyle, że praca wabika inna....

#892 ONLINE   jeżyna

jeżyna

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 56 postów
  • Lokalizacjawarszawa

Napisano 28 maj 2018 - 18:02

w wypadku woblera, i blach nieznacznie, w wypadku gumy owszem. Można próbować ratować się hakami offsetowymi i np. czeburaszką lub inną "protezą".

Bardziej idzie o rozpoznanie łowiska , pór żerowania itp.

Jeśli alternatywą ma być całkowity zakaz treningu przed zawodami.



#893 OFFLINE   AdamCh

AdamCh

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 906 postów
  • Lokalizacjalubuskie
  • Imię:Adam

Napisano 28 maj 2018 - 21:52

Żal mi tych, którzy uważają, że na zawody jeździ się tylko po nagrody. Oczywiście, fajnie jest coś wygrać ale bez przesady.
Jadę na taką imprezę przede wszystkim po to by spotkać się z wieloma znajomymi.
Ta impreza promuje się jako największa w Polsce. Niestety jak na taką rangę było słabo. Mam porównanie do wcześniejszej edycji. Mnie najbardziej zabolało to, że miejsca niebezpieczne na wodzie nie były oznaczone 😮 w zeszłym roku były na nich boje... Nagrody to też śmiech. I nie chodzi tu o wysokość wpisowego. Zawody nr 1 w Pl to powinno być grubo. Nagroda główna jakoś mało wyeksponowana, a szkoda, to zawsze jakaś promocja. Jedzenie? Jakoś nie podeszło mi rzucenie prowiantu w jednym worku. Przeterminowane kabanosy, nie komentuję, mi też się trafiły.
Na plus, to formuła zawodów. Nawet fajne rozwiązanie. Ciśnieniowcy mogą na bierząco sprawdzić wyniki 😊 możemy też dowolnie dysponować czasem. Sto lat odśpiewane dla mojego syna. Dla niego to mega przeżycie. Spotkanie wielu osób, które wprowadzają rodzinną atmosferę, taki piknik, na którym mamy okazję podzielić się wiedzą i doświadczeniami.
Od razu dodam. Jechałem na zawody nie za swoje pieniądze. Nic nie straciłem. Mogłem tylko zyskać np. promocję marki, z którą współpracuję. Czy w przyszłym roku tam będę? Na razie jestem na nie, może po czasie zapomnę o tym co było na minus?
Wiem, że znajdą się osoby, które napiszą, że spotkać się ze znajomymi to mogę zawsze. Ogarnij mi tyle osób w jednym czasie, to z przyjemnością skorzystam 😃

#894 OFFLINE   norbik_FSL

norbik_FSL

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 28 postów
  • LokalizacjaLubuskie
  • Imię:Norbert

Napisano 29 maj 2018 - 08:20

Żal mi tych, którzy uważają, że na zawody jeździ się tylko po nagrody. Oczywiście, fajnie jest coś wygrać ale bez przesady.
Jadę na taką imprezę przede wszystkim po to by spotkać się z wieloma znajomymi.
Ta impreza promuje się jako największa w Polsce. Niestety jak na taką rangę było słabo. Mam porównanie do wcześniejszej edycji. Mnie najbardziej zabolało to, że miejsca niebezpieczne na wodzie nie były oznaczone w zeszłym roku były na nich boje... Nagrody to też śmiech. I nie chodzi tu o wysokość wpisowego. Zawody nr 1 w Pl to powinno być grubo. Nagroda główna jakoś mało wyeksponowana, a szkoda, to zawsze jakaś promocja. Jedzenie? Jakoś nie podeszło mi rzucenie prowiantu w jednym worku. Przeterminowane kabanosy, nie komentuję, mi też się trafiły.
Na plus, to formuła zawodów. Nawet fajne rozwiązanie. Ciśnieniowcy mogą na bierząco sprawdzić wyniki możemy też dowolnie dysponować czasem. Sto lat odśpiewane dla mojego syna. Dla niego to mega przeżycie. Spotkanie wielu osób, które wprowadzają rodzinną atmosferę, taki piknik, na którym mamy okazję podzielić się wiedzą i doświadczeniami.
Od razu dodam. Jechałem na zawody nie za swoje pieniądze. Nic nie straciłem. Mogłem tylko zyskać np. promocję marki, z którą współpracuję. Czy w przyszłym roku tam będę? Na razie jestem na nie, może po czasie zapomnę o tym co było na minus?
Wiem, że znajdą się osoby, które napiszą, że spotkać się ze znajomymi to mogę zawsze. Ogarnij mi tyle osób w jednym czasie, to z przyjemnością skorzystam

 

A jak porownasz to do zawodow Manyfika ?



#895 OFFLINE   guciolucky

guciolucky

    NO release NO glory

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4927 postów
  • LokalizacjaOlsztyn

Napisano 29 maj 2018 - 09:12

@chojny83, nie zrozum mnie źle, nie jest moim celem kłótnia czy zaczepka ale skoro celem nadrzędnym uczestnictwa w imprezie komercyjnej jest spotkanie ze znajomymi to biorąc pod uwagę frekwencję na GFS, nie ma chyba powodów do narzekań i raczej każdy winien być zadowolony?

 

Patrząc z boku, realnie i bez najmniejszych emocji, tylko pod kątem prostej kalkulacji. Cena zawodów to 400 pln na osobę więc rozumiem, że w tej kwocie znalazło się kilka elementów jak: pobyt w hotelu nad jeziorem (2 doby), posiłki przez dwie doby, licencje na wędkowanie przez 3 dni, "opieka sędziów" w tym obsługa systemu itp, ognisko, piwo i kiełbaski... Z moich obliczeń wynika, że na osobę wychodzi: hotel za dwie doby 200 pln, licencja na 3 dni 90pln, posiłki z piwem i kiełbaską niech będzie to 60 pln. Podsumowując wychodzi ok 350 pln i są to koszty, które wydaje się, nie wejdą w zysk organizatora. Pozostała kwota czyli 50 pln musi zostać pomniejszona o koszty związane z obsługą zawodów, sędziowie, system, sprzątanie, oznakowania etc...nie wiem czy dobrze rozumuję ale według mnie nie wychodzi mi na to żeby była to maszyna do robienia grubej kasy??? Mylę się?



#896 OFFLINE   darek_tz

darek_tz

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 36 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Darek
  • Nazwisko:Tz

Napisano 29 maj 2018 - 09:18

.nie wiem czy dobrze rozumuję ale według mnie nie wychodzi mi na to żeby była to maszyna do robienia grubej kasy??? Mylę się?

 

Trochę tak - w cenie nie było noclegów



#897 OFFLINE   Robert Crocker

Robert Crocker

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1962 postów
  • LokalizacjaNYC
  • Imię:Bobby
  • Nazwisko:Crocker

Napisano 29 maj 2018 - 09:29

btw. na Manyfiku 650 ale chyba z noclegiem ... ?



#898 OFFLINE   luba55

luba55

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 26 postów
  • LokalizacjaBiałystok
  • Imię:Tomasz

Napisano 29 maj 2018 - 09:29

@chojny83, nie zrozum mnie źle, nie jest moim celem kłótnia czy zaczepka ale skoro celem nadrzędnym uczestnictwa w imprezie komercyjnej jest spotkanie ze znajomymi to biorąc pod uwagę frekwencję na GFS, nie ma chyba powodów do narzekań i raczej każdy winien być zadowolony?

Patrząc z boku, realnie i bez najmniejszych emocji, tylko pod kątem prostej kalkulacji. Cena zawodów to 400 pln na osobę więc rozumiem, że w tej kwocie znalazło się kilka elementów jak: pobyt w hotelu nad jeziorem (2 doby), posiłki przez dwie doby, licencje na wędkowanie przez 3 dni, "opieka sędziów" w tym obsługa systemu itp, ognisko, piwo i kiełbaski... Z moich obliczeń wynika, że na osobę wychodzi: hotel za dwie doby 200 pln, licencja na 3 dni 90pln, posiłki z piwem i kiełbaską niech będzie to 60 pln. Podsumowując wychodzi ok 350 pln i są to koszty, które wydaje się, nie wejdą w zysk organizatora. Pozostała kwota czyli 50 pln musi zostać pomniejszona o koszty związane z obsługą zawodów, sędziowie, system, sprzątanie, oznakowania etc...nie wiem czy dobrze rozumuję ale według mnie nie wychodzi mi na to żeby była to maszyna do robienia grubej kasy??? Mylę się?

Ciekawa kalkulacja napisałeś o GFS 2018?

#899 OFFLINE   Hurrican

Hurrican

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 276 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Piotr

Napisano 29 maj 2018 - 10:54

@guciulucky, w cenie nie było noclegów i pełnego wyżywienia. Ale i tak pewnie było jeszcze innych kosztów, które wymieniłeś i nie sądzę żeby organizator się jakoś niesamowicie obłowił, czy wykonał skok na kasę.   

 

Przede wszystkim - każdy kto tam jechał wiedział co jest w cenie, i że resztę musi sam zorganizować. Ja wiedziałem, że nocleg i żarcie muszę sobie sam zapewnić. Dlatego jakieś przeterminowane kabanosy przyjął z uśmiechem i tyle. Nie wiem dlaczego teraz część uczestników ma żale? Bo nie zwróciło się w nagrodach? Czy co? 

 

Mimo mniejszych czy większych niedociągnięć organizatora, trzeba widzieć też sporo pozytywów. Dla mnie to przede wszystkim fajna impreza towarzyska i pewnych rzeczy zwyczajnie nie da się wycenić :) W ogólnym rozrachunku w mojej ocenie było spoko. Chętnie powtórzę za rok. 


Użytkownik Hurrican edytował ten post 29 maj 2018 - 10:54

  • guciolucky lubi to

#900 OFFLINE   PrzemekL

PrzemekL

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 285 postów
  • LokalizacjaToruń

Napisano 29 maj 2018 - 11:03

Śledzę ten wątek głównie dlatego, że jezioro ma fajną opinię i chciałbym sobie w nim kiedyś powędkować. A zawody bardzo często pokazują jak dobre (lub jak słabe) jest łowisko.

Jak widzę część osób zrobiło już rachunek zysków i strat :D:D Może zaraz i biznes plan powstanie. Czy do każdego produktu który kupujecie robicie biznes plan? Czy jeśli kupujecie samochód to sprawdzacie jaki mógłby być koszt jego wytworzenia i czy aby marża nie jest za duża?  :blink:

Rozumiem, że z tego co piszecie były niedociągnięcia (kabanosy i inne), ale czas dokładnie pokaże w którą stronę pójdzie impreza. Czy będą jeszcze jakieś relacje czy umrze śmiercią naturalną. I tak jak napisałem to właśnie Wy swoimi wyborami zdecydujecie o losie imprezy :)