No i bez wysiłku osiągnęliśmy liczbę dwucyfrową. Tym samym w nawiązaniu do ankiety Pitta, odpowiadam na zawartą tam tezę. To zalezy od ilości kont jednego ludzia.
http://demotywatory.pl/4038986
Edycja mała: Jeśli przyjąć by powyższą mądrość, multikonta naszych powracających milusińskich wynikają z hiprakceptacji samego siebie, przy jednoczesnym odrzuceniu bliźnich jako potencjalnych hugerów. Tak, że nie sposób się sobą natulić i stąd internetowe rozwolnienie jaźni. Lub też z niemożności zrealizowania samemu sobie zbiorowego samogwałtu.
Tak swoją drogą otworzyłem teraz ten temat przez kliknięcie powiadomienia o "lajku" i musiałem sprawdzić jaki to wątek, ale szczęśliwie nie piszemy w żadnym Cafe, tylko wciąż na poziomie, normalnie po lucku, w Rodbuildingu.
Pozdrawiam
Grzesiek
Grzesiek jak ?