Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Głowacica na muchę - sprzęt, zachowanie i prowadzenie.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
355 odpowiedzi w tym temacie

#101 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 20 styczeń 2016 - 13:58

Nie każdemu wiadomo, że wędka muchowa, w pewnych okolicznościach, może stać się autentycznym narzędziem kłusowniczym.

 

W latach osiemdziesiątych w każdą sobotę przyjeżdżała nad Rabę silna ekipa "muszkarzy". Rozstawiali się na rzece, wchodzili do wody i zaczynała się rzeź.

Na oko wszystko w porządku: silna muchówka, sznur tonący czeski, półmetrowy przypon i na końcu tzw. pajączek. Czasem dodatkowo śrucinka, żeby pajączek szedł po dnie.

Co to takiego pajączek? W Krakowie tak nazywano muchę, wykonaną na potrójnej kotwiczce, dość skąpo przybraną, ot, taki red tag. Przynęta najczęściej w ciemnej tonacji, choć niekoniecznie, były czerwone, pomarańczowe...

Była to przynęta na świnki, skuteczna, łowiono zazwyczaj z wysokiego brzegu, z kładek...Metoda to ciągłe podnoszenie i opuszczanie muszki(?), coś na kształt łowienia na mormyszkę. Metoda skuteczna, widziałem efekty.

Wspomniana wyżej ekipa targała świnki. A były to czasy, gdy w Rabie bytowały nieprzebrane stada tych ryb. Łowili w prosty sposób: rzut powyżej stada, wleczenie pajączka po dnie, haczenie za skrzela, brzuch, korpus, ogon.

Za każdym z łowców ciągnęła się, przywiązana do paska, siata aż wzdęta od "świniny". Trzeba być naprawdę skurwysynem bez litości.

Oglądałem wielokrotnie, z miejscowym leśniczym, efekty ich pracy. W zasadzie nie było się do czego przyczepić; obowiązywała sztuczna przynęta i roślinne.

 

Dlaczego o tym piszę w wątku głowacicowym?

Pozostawiam domyślności kolegów.



#102 OFFLINE   Siksa

Siksa

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 395 postów
  • LokalizacjaRzeszów

Napisano 20 styczeń 2016 - 14:15

Pewnie dlatego, że nadal nie chcesz uwierzyć, że głowacica żeruje na nimfach.



#103 OFFLINE   Adrian Tałocha

Adrian Tałocha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 986 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Adrian
  • Nazwisko:Tałocha

Napisano 20 styczeń 2016 - 16:42

 

1:45 branie na nimfę


  • FoamFly lubi to

#104 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4395 postów
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Napisano 10 kwiecień 2016 - 17:50

Znana ze Speca "z płani" już jest to tarle i niestety na odcinku "Kill them all".   :(  :(  :(

Nie wróżę jej długiego życia. Pewnie maja nie zobaczy w naturalny sposób.  :(  :mellow:  :huh:

Szkoda, taki ich (ryb) los.  :mellow:

 

Ta oczywiście jeszcze wróciła do wody.   :good:

Nie mierzona, ale jeżeli to "znajoma" mojego kumpla to 1.3m !!!

 

 

Załączone pliki


  • FoamFly lubi to

#105 OFFLINE   Zielony

Zielony

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 495 postów
  • LokalizacjaNiedrzwica

Napisano 11 kwiecień 2016 - 20:48

Właściwie to przerażające, ze jakoś nikomu nie przeszkadza tego rodzaju kłusownictwo. Głowacice są w środku tarła a wędkarze je świadomie kłusują. Niestety tn przypadek o którym napisał Trout Master nie jest jedyny. Jakim trzeba być człowiekiem żeby te rzadkie ryby łapać podczas tarła. Napisałbym znacznie dosadniej ale na forum nie można. Jak tu wierzyć w ludzi no jak!!!!!


  • Guzu i robert.bednarczyk lubią to

#106 OFFLINE   mart123

mart123

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 353 postów

Napisano 12 kwiecień 2016 - 10:17

Czasem myślę, że polskie wędkarstwo nie zasługuje na takie ryby jak głowacica, pstrąg, lipień, łosoś. Dopóki każdy, nawet prosto z ulicy będzie mógł łowić ryby z najwyższej półki praktycznie za bezcen, przy jednoczesnym braku kontroli, niewiele się zmieni. W tym i podobnych przypadkach dochodzi jeszcze błędne rozumienie zasady C&R – złowione ryby wypuszczam, więc okres ochronny mnie nie dotyczy. Nie chcę odgrzebywać tematu, ale do powstania takich postaw niewątpliwie przyczyniły się zawody na rybach niewymiarowych: jeżeli zawodnikom wolno łowić i wypuszczać lipki dwudziestoparocentymetrowe to co jest złego w łowieniu i wypuszczaniu głowatek w okresie ochronnym? Dodając chęć zaistnienia i bycia podziwianym w przestrzeni internetowej, dorównania mistrzom za wszelką cenę, przy nikłej świadomości mamy takie właśnie kwiatki. Najgorszy w tym smrodku jest fakt, że nasz bohater nie widzi niczego złego w tym procederze, a słyszałem o podobnych akcjach na innych odcinkach – podobno jedynie liderzy etyki wypuszczają tak złowione około tarłowe ryby. Co w takich ludziach siedzi? Sam nie wiem.  


  • Guzu, Sławek Oppeln Bronikowski, Fatso i 1 inna osoba lubią to

#107 ONLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14825 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 12 kwiecień 2016 - 12:31

Czasem myślę, że polskie wędkarstwo nie zasługuje na takie ryby jak głowacica, pstrąg, lipień, łosoś. Dopóki każdy, nawet prosto z ulicy będzie mógł łowić ryby z najwyższej półki praktycznie za bezcen, przy jednoczesnym braku kontroli, niewiele się zmieni. W tym i podobnych przypadkach dochodzi jeszcze błędne rozumienie zasady C&R – złowione ryby wypuszczam, więc okres ochronny mnie nie dotyczy. Nie chcę odgrzebywać tematu, ale do powstania takich postaw niewątpliwie przyczyniły się zawody na rybach niewymiarowych: jeżeli zawodnikom wolno łowić i wypuszczać lipki dwudziestoparocentymetrowe to co jest złego w łowieniu i wypuszczaniu głowatek w okresie ochronnym? Dodając chęć zaistnienia i bycia podziwianym w przestrzeni internetowej, dorównania mistrzom za wszelką cenę, przy nikłej świadomości mamy takie właśnie kwiatki. Najgorszy w tym smrodku jest fakt, że nasz bohater nie widzi niczego złego w tym procederze, a słyszałem o podobnych akcjach na innych odcinkach – podobno jedynie liderzy etyki wypuszczają tak złowione około tarłowe ryby. Co w takich ludziach siedzi? Sam nie wiem.  

 

Bardzo celnie ujete.

Smutne, ale prawdziwe.

 

Niewiele juz zostalo tych ryb. I niewiele jest krajow w Europie o gorszym rybostanie niz polski.



#108 OFFLINE   darek1

darek1

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1330 postów
  • LokalizacjaChrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
  • Imię:Grzegorz
  • Nazwisko:Brzęczyszczykiewicz

Napisano 12 kwiecień 2016 - 15:36

Czasem myślę, że polskie wędkarstwo nie zasługuje na takie ryby jak głowacica, pstrąg, lipień, łosoś. Dopóki każdy, nawet prosto z ulicy będzie mógł łowić ryby z najwyższej półki praktycznie za bezcen, przy jednoczesnym braku kontroli, niewiele się zmieni. W tym i podobnych przypadkach dochodzi jeszcze błędne rozumienie zasady C&R – złowione ryby wypuszczam, więc okres ochronny mnie nie dotyczy. Nie chcę odgrzebywać tematu, ale do powstania takich postaw niewątpliwie przyczyniły się zawody na rybach niewymiarowych: jeżeli zawodnikom wolno łowić i wypuszczać lipki dwudziestoparocentymetrowe to co jest złego w łowieniu i wypuszczaniu głowatek w okresie ochronnym? Dodając chęć zaistnienia i bycia podziwianym w przestrzeni internetowej, dorównania mistrzom za wszelką cenę, przy nikłej świadomości mamy takie właśnie kwiatki. Najgorszy w tym smrodku jest fakt, że nasz bohater nie widzi niczego złego w tym procederze, a słyszałem o podobnych akcjach na innych odcinkach – podobno jedynie liderzy etyki wypuszczają tak złowione około tarłowe ryby. Co w takich ludziach siedzi? Sam nie wiem.  


Chciwość,złość i głupota...nic nowego.



#109 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 12 kwiecień 2016 - 16:09

Kilka miesięcy temu pisałem o połowie głowacic na ciężką nimfę.

I oto mamy przykład takiego połowu.

Głowacica nie żeruje, siedzi sobie w pobliżu gniazda tarłowego, ale oddychać przecież musi. I na to czeka taki wybitny łowca: dotąd puszcza nimfę w pasie wody płynącej na rybę, aż przynęta wpłynie jej do pyska. Zacięcie, hol i główka na brzegu. Alleluja!

Łowią tak przeważnie tak zwani miejscowi. Mają czas, dużo czasu, włóczą się nad rzeką i obserwują. Jak wypatrzą okazałą sztukę, jest to dla niej wyrok śmierci, na ogół.

 

Jak onegdaj o tym sygnalizowałem, spotkałem się z niedowierzaniem, nawet wrogością.

Cóż, sugeruję przemyśleć problem.


  • Guzu, Sławek Oppeln Bronikowski, Lepton i 1 inna osoba lubią to

#110 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4395 postów
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Napisano 12 kwiecień 2016 - 16:18

Kilka miesięcy temu pisałem o połowie głowacic na ciężką nimfę.
I oto mamy przykład takiego połowu.
Głowacica nie żeruje, siedzi sobie w pobliżu gniazda tarłowego, ale oddychać przecież musi. I na to czeka taki wybitny łowca: dotąd puszcza nimfę w pasie wody płynącej na rybę, aż przynęta wpłynie jej do pyska. Zacięcie, hol i główka na brzegu. Alleluja!
Łowią tak przeważnie tak zwani miejscowi. Mają czas, dużo czasu, włóczą się nad rzeką i obserwują. Jak wypatrzą okazałą sztukę, jest to dla niej wyrok śmierci, na ogół.

Jak onegdaj o tym sygnalizowałem, spotkałem się z niedowierzaniem, nawet wrogością.
Cóż, sugeruję przemyśleć problem.


Od dawna mówiłem żeby zakazać połowu na nimfę!!!!
Nie kula wodna czy spinningiści wykończyła ryby łososiowate a ... wspomniałeś wyżej.
Ale przecież ta metoda taka światowa i "etyczna". :(
  • Guzu lubi to

#111 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 12 kwiecień 2016 - 16:41

Trout master, przecież tu nie chodzi o połowy na nimfę w sensie ogólnym, ale o wykorzystywanie jej do takich procederów.

Myślałem, że to jest zrozumiałe.

 

Nożem można kroić chleb, ba, można rzeźbić figury Madonny, z Dzieciątkiem. Ale można też zabić.

 

I tak należy odczytać moje intencje nimfiane. O zakazie całkowitym nigdzie nie pisałem.



#112 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 postów
  • LokalizacjaWałcz

Napisano 12 kwiecień 2016 - 16:59

Od dawna mówiłem żeby zakazać połowu na nimfę!!!!
Nie kula wodna czy spinningiści wykończyła ryby łososiowate a ... wspomniałeś wyżej.
Ale przecież ta metoda taka światowa i "etyczna". :(

Czy Winchestery wybiły stada bizonów czy idioci się nimi posługujący? Czy nimfa wyłowiła ryby czy idiota posługujący się tą metodą? I karabin i nimfa są tylko narzędziem. Czasem lepszym ale nigdy nie jedynym. Odprzodowo ładowaną fuzją pewnie wybicie bizonów zajęłoby więcej czasu ale w końcu by się dokonało. Bez nimfy też można sobie poradzić vide San, który został wytłuczony suchą muchą. Ograniczanie metod jest pewnie na jakiś czas skuteczne ale nie na tyle co ograniczenie idiotów.


  • Guzu i jasiekcom lubią to

#113 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 12 kwiecień 2016 - 17:37

Nie pogniewacie się o mały offtopik?

 

Thymalus, do bizonów nie strzelano z Winchesterów. Była to broń za słaba, strzelająca nabojem rewolwerowym, dobrym na ludzi.

Bizony strzelano na ogół potężnymi karabinami Sharps, o wielkiej energii pocisku i dużym kalibrze, pół cala.

I robiono to bez pośpiechu. Podjeżdżał zespół, składający się ze strzelca, kilku oprawców, kucharza... i tygodniami walono w zwierzęta, przemieszczając się wraz z wędrującym stadem, z wozami, na których wieziono skóry.

Bo właśnie skóry były celem tych polowań.

Po co?

Bo rozwijający się dynamicznie przemysł potrzebował nieprzebranych ilości skór na pasy transmisyjne do maszyn.

Innego materiału nie było, nie było jeszcze tworzyw sztucznych, zbrojonej gumy.

Dlatego bizony spotkała hekatomba.

Taka była potrzeba chwili, ale zwierzęta zawsze płacą wysoką cenę za spotkanie z człowiekiem.

To była konfrontacja przyrody z rozwojem gospodarczym. Nieunikniona. I konieczna.

 

No, koniec, bo o broni strzeleckiej mógłbym pisać godzinami...Sorry.


  • Guzu, Sławek Oppeln Bronikowski, Paweł Bugajski i 2 innych osób lubią to

#114 OFFLINE   jasiekcom

jasiekcom

    Forumowicz

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPip
  • 365 postów
  • Lokalizacjaprzedstawiciel marki EGO
  • Imię:Daniel
  • Nazwisko:Kasprzak

Napisano 12 kwiecień 2016 - 17:52

 

Od dawna mówiłem żeby zakazać połowu na nimfę!!!!
Nie kula wodna czy spinningiści wykończyła ryby łososiowate a ... wspomniałeś wyżej.
Ale przecież ta metoda taka światowa i "etyczna".

 

O ironio .... zakażmy łowić na majówkę bo tą metodą przy sprzyjających warunkach w tydzień można unicestwić rzekę.

Zakażmy łowić jesienią na sucha muchę na Sanie, zakażmy łowić na Dunajcu na march browna w kwietniu.

Zrozumcie nie metoda, nie sprzęt jest odpowiedzialny za pewne sprawy to Homo sapiens trzyma wędkę i decyduje co i w jaki sposób robić.


  • hlehle i Zielony lubią to

#115 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 621 postów

Napisano 12 kwiecień 2016 - 18:23

Dolna nimfa wybiła ryby gdzie tylko się dało i robi to do dzisiaj . W szczególności dotyczy to miejsc gdzie nie można dotrzeć innymi metodami. Najczęściej są to miejsca uznawane za mateczniki.


  • mack i TomekSudety lubią to

#116 OFFLINE   Jozi

Jozi

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9666 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Józek

Napisano 12 kwiecień 2016 - 18:26

Dolna nimfa wybiła ryby gdzie tylko się dało i robi to do dzisiaj . W szczególności dotyczy to miejsc gdzie nie można dotrzeć innymi metodami. Najczęściej są to miejsca uznawane za mateczniki.

Od kiedy to dolna nimfa sama łowi :D .Łowią ludzie, nie metody.


  • Zielony lubi to

#117 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 621 postów

Napisano 12 kwiecień 2016 - 19:00

Od kiedy to dolna nimfa sama łowi :D .Łowią ludzie, nie metody.

Jozi, powtarzanie tego takiego  trochę zaklęcia niewiele wnosi. :)  Dla mnie równanie jest proste.


Użytkownik Pluszszcz edytował ten post 12 kwiecień 2016 - 19:02

  • TomekSudety lubi to

#118 OFFLINE   Jozi

Jozi

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9666 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Józek

Napisano 12 kwiecień 2016 - 19:07

Nie zawsze równanie jest proste. Na Fb kolega pisze jak głowatka na Sanie została złowiona i wypuszczona, tylko problem-to złowienie życie z niej wydobyło :D .

Nieważne w tym momencie na jaką metodę, efekt jest makabryczny...


  • Zielony lubi to

#119 OFFLINE   Pluszszcz

Pluszszcz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 621 postów

Napisano 12 kwiecień 2016 - 19:31

Owa głowacica jest takim dorodnym owocem myślenia, że pod płaszczykiem niezabijania ryb wszystkie chwyty dozwolone. Lepiej nie mówić kto to wypromował. :) Myślę, że to dopiero początek.


  • mack lubi to

#120 OFFLINE   border river

border river

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 161 postów
  • Imię:Zivi

Napisano 12 kwiecień 2016 - 19:34

to Homo sapiens trzyma wędkę

to nie homo sapiens..to homo sovieticus! W przypadku glowatek ich typowe miejsca tarlowe powinny być objęte czasowym zakazem wstępu.. Zeby cwaniaki nie miały powodu rzniecia głupa, a ryby spokój. Rzecz bardzo prosta do zrobienia dla kazdego uzytkownika wody. Wystarczy wniosek do  Marszałka Wojewodztwa o ustanowienie czasowego obrębu ochronnego.  Inna sprawa czy jest to w jego interesie, poniewaz w tym czasie kasa mu nie wplywa.


Użytkownik border river edytował ten post 12 kwiecień 2016 - 19:57

  • Zielony lubi to