ależ skąd....mi spokój w domu daje brak mojej obecności.... nie przeszkadzam żonie zupełnie
a pieniędzy to ja nigdy nie mam....cholery mnie nie lubią i strasznie szybko uciekają gdzieś........
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 23 grudzień 2015 - 13:47
ależ skąd....mi spokój w domu daje brak mojej obecności.... nie przeszkadzam żonie zupełnie
a pieniędzy to ja nigdy nie mam....cholery mnie nie lubią i strasznie szybko uciekają gdzieś........
Napisano 23 grudzień 2015 - 14:09
Kilka lat temu (był to początek grudnia), przeglądałem giełdę A...o i patrzę , że producent łodzi z Chojnic robi promocję posezonową. Łódka 4,2 m w cenie 2000pln!!!
-o w mordę za taką kasę taka łódka ! tylko jęknęłam
A moja Beatka, nie podnosząc głowy z nad książki, bez emocji powiedziała:
- kupię ci
Teraz łódka nazywa się "BECIA"
Napisano 23 grudzień 2015 - 14:18
Kilka lat temu (był to początek grudnia), przeglądałem giełdę A...o i patrzę , że producent łodzi z Chojnic robi promocję posezonową. Łódka 4,2 m w cenie 2000pln!!!
-o w mordę za taką kasę taka łódka ! tylko jęknęłam
A moja Beatka, nie podnosząc głowy z nad książki, bez emocji powiedziała:
- kupię ci
Teraz łódka nazywa się "BECIA"
Kurde Robert, czemu ja wybrałem sobie brunetkę??? Ona kupi mi wszystko, ale słyszy o nowej wędce lub multiku...to Ją krew nagła zalewa
Napisano 23 grudzień 2015 - 14:24
Kurde Robert, czemu ja wybrałem sobie brunetkę??? Ona kupi mi wszystko, ale słyszy o nowej wędce lub multiku...to Ją krew nagła zalewa
ufarbuj.....może coś pomoże
Napisano 23 grudzień 2015 - 14:35
Mariuszku, znasz moją żonę...najlepsza dusza
Ale ma i swój rewers. Jak to powiedziano (klasyka) w serialu "Dom"..." rude są tak wredne, że każą sobie płacić nawet po ślubie"...
(ależ mnie to kręci ) ... a co pewien czas: łódeczka, multiczek, regularne wyjazdy do Szwecji (a gdyby nie jej namowa to nie pojechał bym w tym roku na Ebro. Powiedziała w swoim stylu "na Twoim miejscu na pewno bym pojechała" więc co miałem robić? nie zgodzić się? i awantura gotowa! ) ...
Napisano 23 grudzień 2015 - 14:41
Kurde trzeba będzie chyba małżonkę przefarbować bo po dwudziestu wspólnych latach już nie chcę "nowego wroga"
Użytkownik maniek1972 edytował ten post 23 grudzień 2015 - 15:23
Napisano 23 grudzień 2015 - 20:54
Świetna żona nie jest zazwyczaj wrogiem świetnego sprzętu ani dobrego męża
Napisano 23 grudzień 2015 - 21:08
Sławek... no weź literówkę zrobiłeś... święta... święta.
Moje negocjacje z żoną zaczynają się o moje wyjazdy, a tych w roku nie brakuje. Staram się podchodzić do tego tematu w sposób dorosły mówię mojej żonie ile dni mnie nie będzie, gdzie będę i kiedy wrócę.
Napisano 23 grudzień 2015 - 21:37
Na całe szczęście mnie takie "problemy" jeszcze nie dotyczą i nikt mnie nie rozlicza z wędkarskich zakupów ale wiem jak to jest bo mój kolega wędkarz nie raz się żalił, ze mu żonka zabroniła kupić sobie nowy młynek czy kijek Wesołych Panowie
Napisano 23 grudzień 2015 - 21:49
Ja tam takich problemów nie mam , moja żona jeździ ze mną na ryby , nosi sprzęt , ryby podbiera itp
Na wędki nie zwraca uwagi albo udaje ,że nie widzi nowych
po za tym mam szafę na swój sprzęt zamykaną na klucz a klucz mam tylko ja
A jak za długo z domu nie wychodzę to sama mówi " jedź na ryby przewietrz się trochę"
31 lat po ślubie i nigdy problemów nie miałem a bywało ,że i dzieciak był mały a ja na tydzień do Francji lu Anglii na karpie jechałem
Wszystko zależy od charakteru , teraz młode kobiety są bardziej zawzięte a i młodzi faceci mniej odpowiedzialni /lansik itp/
po za tym ja tam sobie buty kupuje 2-3 pary w roku ona 10 o innych ciuchach i kosmetykach nie wspominając, to głupio by jej nawet było zwracać mi uwagę
,że mam coś nowego
Jak jadę do Szwecji to mi wszystko spakuje /ja bym tego nie zmieścił zawsze mam problem wracając/
pomoże zapakować do samochodu i buzi na drogę
potem dzwoni i pyta "biorą ?"
Użytkownik seiken edytował ten post 23 grudzień 2015 - 22:31
Napisano 24 grudzień 2015 - 09:40
Ponieważ wczoraj odwoziłem swoją lubą na lotnisko,nie miałem okazji ustosunkować się do wcześniejszych wypowiedzi.
Ale jak widzę,że nie jeden musi się tłumaczyć na dywaniku,ot,znak naszych czasów .
Napisano 24 grudzień 2015 - 09:59
Obiecałem, że już skończyłem ale ... widzę, że nie tylko nie umiesz czytać ze zrozumieniem tekstu...
I na prawdę na koniec z mojej strony, pewne powiedzenie:
..." Ty masz rację ja/my mamy spokój"...
Wesołych Świąt w miłej, rodzinnej atmosferze
Użytkownik BOB1 edytował ten post 24 grudzień 2015 - 10:02
Napisano 24 grudzień 2015 - 10:09
Moja żona to tak sceptycznie odnosi się do moich zakupów wędkarskich, czasami coś tam powie, że czy aby mi to akurat jest koniecznie potrzebne. Ale nie ma żadnych napięć. Czasami jeździ ze mną na ryby, sama je odczepia, itp. Jak jest gorsza pogoda, albo jeżeli wstaję nad ranem, gdy jeszcze do wschodu słońca pozostaje ze 3 godziny, to pyta, czy aby na pewno muszę jechać. Ale tak, to jest git. Jak na razie, cały dotychczasowy sprzęt kupiłem przed ślubem, więc jak naszykują mi się grubsze zakupy, pewnie będę kombinować po cichu.
Zupełnie inaczej ma się sprawa z teściową , tej to się bardzo nie podoba, że łowię ryby, często komentuje jeżeli jadę nad wodę. I to mnie trochę dziwi, bo drugi zięć mojej teściowej też łowi, ale jak ten jedzie, to mówi swojej drugiej córce, aby ta mu tylko kanapki i herbatę zrobiła, żeby nie był głodny nad wodą. Jeszcze tego nie rozgryzłem. A że lubię teściową drażnić, bo to takie moje nowe hobby , to też zdarza mi się często chodzić na ryby, o ile tylko czas pozwala.
Zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim użytkownikom portalu oraz Waszym Rodzinom.
Użytkownik mnietek edytował ten post 24 grudzień 2015 - 10:12
Napisano 24 grudzień 2015 - 10:33
Użytkownik TOMIS1975 edytował ten post 24 grudzień 2015 - 10:35
Napisano 24 grudzień 2015 - 10:33
Dosyp jej czegoś do zupy.
Napisano 24 grudzień 2015 - 10:37
Napisano 24 grudzień 2015 - 11:17
Żona porzucona albo lekceważona, ma prawo być wredna. Te kochane i szanowane - nie mylić z poczucia obowiązku ruchanymi - potrafią posługiwać się muchówką i castingiem. Ku naszej i swojej radości..
Napisano 24 grudzień 2015 - 12:23
Dawno temu dostałem od mojej żony książkę z małym dopiskiem w środku - " Żebyś zawsze miał z kim, miał gdzie i na co ryby łowić"
Tego się właściwie trzymamy. Czasem tylko zapyta np. "a co to za żółta wędka"
Za to córka (4 lata ) regularnie przegląda mój sprzęt, co nie zawsze odbywa się bez strat, na szczęście drobnych.
Wesołych świąt !!!
Napisano 24 grudzień 2015 - 14:48
Za to córka (4 lata ) regularnie przegląda mój sprzęt, co nie zawsze odbywa się bez strat, na szczęście drobnych.
Wesołych świąt !!!
Kiedyś nieopatrznie pokazalem mojej wnuczce pudełko z woblerami, Miała wtedy bodaj 3 lat. Przestrzegałem przed pokłuciem sie przez "Kuj-Kuje". Niezmiernie ostroznie je wyciągała, oglądała i chowała . No i zaczeło się. Teraz jak nas odwiedza oglądanie "rybek" dziadka to obowiązkowy punkt programu. Też nie obywa się bez "strat", albowiem wyprosi od czasu do czasu jakąś rybkę. Ale te straty nie bolą - wręcz przeciwnie
Wspaniałych Świąt
Użytkownik Marcin Rafalski edytował ten post 24 grudzień 2015 - 14:48
Napisano 24 grudzień 2015 - 15:46
Obiecałem, że już skończyłem ale ... widzę, że nie tylko nie umiesz czytać ze zrozumieniem tekstu...
I na prawdę na koniec z mojej strony, pewne powiedzenie:
..." Ty masz rację ja/my mamy spokój"...
Wesołych Świąt w miłej, rodzinnej atmosferze
Ależ ja wszystko doskonale rozumiem,czasami wydaje mi się,że rozumiem aż za dużo .
No i Wesołych Świąt bez wzdęć i napinek .