Obawiam się, że dla mnie powrót nie jest możliwy, to już nie moje klimaty.
Z Anathemą też się pożegnałem po albumie jak poniżej, ostatnim który kupiłem i który jeszcze w miarę mi się podobał.
Z wielkiej doom trójki jedynie MDB się ostało u mnie, w sumie też nie wiem dlaczego ... ot taki gust i co zrobić ...
Mam te same odczucia. Zawsze jak w którymś wywiadzie słyszę/czytam, że zespól marudzi, że najnowsza płyta będzie krokiem do przodu, to już zazwyczaj na nią nie czekam
Do zestawienia "zepsutych" - w moim mniemaniu - zespołów a'la doom dodam jeszcze Amorphis.
Użytkownik krzychun edytował ten post 15 czerwiec 2013 - 21:31