OS San mierzy ok 8km i ma wplyw na wody w jego okolicy bardzo pozytywny.
Pomysły na wody pstrągowe w Polsce
#141 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2016 - 21:21
- popper lubi to
#142 OFFLINE
Napisano 11 styczeń 2016 - 00:08
Jeżeli na 100 łowiących pstrągi 80 "robi limit" roczny w miesiąc to dyskusja czy pozostałe 20% ma zabierać 1, 10 czy w ogóle ryb jest bezprzedmiotowa.
"Nie surowość kary, a jej nieuchronnośc jest najlepszą prewencją przeciw przestępstwu".
W krajach gdzie za zabójstwo grozi najwyżej 20 lat ale wykrywalność jest 90% , liczba morderstw jest minimalna. W wielu stanach USA jest " czapa" , ale wykrywalność jest znikoma a ilość zabójstw jedna z najwyższych w cywilizowanym świecie.
Jestem przekonany, że wystarczy obecny, "mięsiarski" RAPR egzekwować skutecznie i bezwzględnie, aby odczuć znaczącą poprawę. Za przekroczenie limitu czy wymiaru - grzywna, za recydywę - utrata karty, za kłusownictwo - wielotysięczne kary finansowe. Realnie, czyli przy odpowiednio licznej ETATOWEJ straży i przez sądy cywilne a nie koleżeńskie PZW. Wymyślenie lepszego prawa to nie sztuka, sztuką jest jego skuteczne wprowadzenie w życie.
Presja? W obecnym modelu "kill'em all" ma niewielkie znaczenie. Przykład:
Na rzekę X przyjeżdża regularnie 30 łowiących.
3 C&R, 4 sporadycznie coś zabiera, 5 bierze ryby zgodnie z przepisami, a pozostałych 18 tłucze wszystko jak popadnie, niewymiar, 10 dziennie. Zmniejszamy presję, mamy połowę łowiących z tym samym rozkładem postaw. I co? D... Panowie, dalej nie ma ryby. Bo te 8 sztuk dwunożnych kormoranów teraz weźmie tyle samo co przedtem wzięło 17.
A teraz pilnujemy wody. Miesiarze nie mają wyboru, muszą stosować się do przepisów. I dopiero teraz zmniejszając presję mamy realne przełożenie na rybostan.
Po kilku latach takiego działania i eliminacji znad wody kłusoli (z kartą czy bez), można dopiero ocenić jaka woda ma szansę być genialnym łowiskiem nokill, jaką objąć zaostrzonym limitem, a gdzie może całkiem odpuścić potokowce i może wpuścić klenia i tego nieszczesnego tęczaka. Czy też łowiska stricte lipieniowe, z minimalną populacją potoka z naturalnego tarła (np, wody płytkie i bez kryjówek, gdzie pstrąg i tak nie osiąga większych rozmiarów). Ale to luźne dywagacja. Bez zmiany mentalności pozostaje w strefie utopii. I nawet nie chodzi o przekonanie ogółu do C&R , co do zwykłej refleksji nad sensem mordowania wszystkiego co ma płetwy a wyjedzie na kiju.
- ms80, Gobio Gobio, STREMER i 3 innych osób lubią to
#143 OFFLINE
Napisano 11 styczeń 2016 - 01:25
Już gdzieś wcześniej o tym pisałem co etherni. Tylko skuteczna ochrona, nieuchronność wysokiej kary i rozsądne zarybianie zapewni ryby w wodach. Inaczej nie da się nauczyć tej wędkarsko-kłusowniczej szarańczy. Reszta to tematy zastępcze.
Takie działania może podjąć tylko właściciel/dzierżawca wody, przy poparciu ministerstwa. Nasze PZW nie chce o to zadbać. Ryby w wodach są potrzebne nam, nie związkowi/właścicielowi wód. Związek dba o to by kasa się zgadzała. Jeśli wpływy ze składek pasują to wszystko pasuje.
Dopóki nie zmieni się mentalność zarządzających, nie zmieni się nic. Ale nie mam na to nadziei. Raczej musi zmienić się pokolenie we władzach. Albo i dwa.
Nam pozostaje szanować to co jest i korzystać zgodnie z własnym sumieniem. Szkoda nerwów na tą obłudę, lepiej nie pisać.
- ms80 lubi to
#144 OFFLINE
Napisano 11 styczeń 2016 - 06:59
Animatorzy wędkarskich lemingów są ci sami od lat, czerń z wędką ich gorliwym wyznawcą..Pora na korektora..
#145 OFFLINE
Napisano 11 styczeń 2016 - 23:58
OS San mierzy ok 8km i ma wplyw na wody w jego okolicy bardzo pozytywny.
Szanowny Panie Pawle,
Ale zdaje Pan sobie sprawę, ze podstawową przyczyną jakości tego łowiska jest ... ograniczanie presji ... Takie łowienie dwóch wedkarzy na kilometrze rzeki, takiej rzeki, to warunki lepsze ńiz w słynnych chalk streams w Anglii ... Do tego kontrola przez zatrudnionych strażników, w dużym stopniu wyselekcjonowana grupa uczestników ... Całkowite C&R jest dodatkiem do tych podstaw w ramach łowiska ochronnego dla celów utrzymania stada ryb do rozrodu ...
Oddziałuje na odcinek Sanu, w którym tez są regulacje, ograniczajaće presje, skutecznie kontrolowane przez rejestry połowów egzekwowane przez strażników ... Limity miesięczne i roczne, zakaz zabierania lipieni, ktory dodatkowo ogranicza presję ...
No i do tego ogólne zarządzanie łowiskami w tamtej okolicy, zabiegi hodowlane i tarliskowe, itp. Itd.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
#146 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2016 - 00:15
Jestem przekonany, że wystarczy obecny, "mięsiarski" RAPR egzekwować skutecznie i bezwzględnie, aby odczuć znaczącą poprawę. Za przekroczenie limitu czy wymiaru - grzywna, za recydywę - utrata karty, za kłusownictwo - wielotysięczne kary finansowe. Realnie, czyli przy odpowiednio licznej ETATOWEJ straży i przez sądy cywilne a nie koleżeńskie PZW. Wymyślenie lepszego prawa to nie sztuka, sztuką jest jego skuteczne wprowadzenie w życie.
Presja? W obecnym modelu "kill'em all" ma niewielkie znaczenie.
Szanowny Panie Sławku,
Uważam, tym razem na podstawie rejestrów i doświadczeń, ze wyrażone przez Pana przekonania ńie są trafne. Pamietam sytuacje znad Sanu, kiedy to, właśnie na podstawie rejestrów, skutecznie i regularnie kontrolowanych przez etatowych strażników, mozna było zidentyfikować całkiem spora grupę wedkarzy, którzy do marca mieli wpisane w rejestry 70-80 łowionych i zabranych pstrągów ... Całkowicie legalnie i zgodnie z przepisami tego tak zwanego RAPR ... Dopiero wprowadzenie regulacji presji, z limitem 40 dni łowienia w roku, rozliczanych rejestrami, limitami miesięcznymi i ograniczonymi dziennymi, trochę uńormowalo sytuację.
Nie ma tez dowodów na takie czarne wizje jakoby 80% łowiących nie przestrzegało regulaminów ... Większość ludzi sie do nich stosuje, dlatego warto je formułować w sposób pożądany dla rozsądnego gospodarowania ...
Oczywiście, trzeba pilńowac wykonywania tych regulacji ... Bez dwóch zdań ... Trzeba finansować straż etatowa, która patroluje wody regularnie, jest wyposażona i sprawna... Do tego ma ogromne zasługi na przykład w chronieńiu wód przed kormoranami ... Jednak zeby finansować to trzeba sie zrzucać na to ... Nie da sie tak, jak chciałby jeden z kolegów, zgłaszający pretensje ze w ciagu 70 dni łowienia w roku nie był kontrolowany ... Tyle dni w roku oznacza, ze na jeden dzień przypada 3 czy 4 zł składki ... Ile obsługi mozna oczekiwać za takie kwoty?
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
- Sławek Oppeln Bronikowski i Zielony lubią to
#147 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2016 - 01:31
Szanowny Panie Pawle,
Ale zdaje Pan sobie sprawę, ze podstawową przyczyną jakości tego łowiska jest ... ograniczanie presji ... Takie łowienie dwóch wedkarzy na kilometrze rzeki, takiej rzeki, to warunki lepsze ńiz w słynnych chalk streams w Anglii ... Do tego kontrola przez zatrudnionych strażników, w dużym stopniu wyselekcjonowana grupa uczestników ... Całkowite C&R jest dodatkiem do tych podstaw w ramach łowiska ochronnego dla celów utrzymania stada ryb do rozrodu ...
Oddziałuje na odcinek Sanu, w którym tez są regulacje, ograniczajaće presje, skutecznie kontrolowane przez rejestry połowów egzekwowane przez strażników ... Limity miesięczne i roczne, zakaz zabierania lipieni, ktory dodatkowo ogranicza presję ...
No i do tego ogólne zarządzanie łowiskami w tamtej okolicy, zabiegi hodowlane i tarliskowe, itp. Itd.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
Uważam że podstawową podstawową przyczyną jakości tego łowiska i łowiska poniżej jest świetna opieka gospodarzy tej wody. Ochrona przed kormoranami, kłusownikami, zarybianie, sypanie żwiru, ochrona tarlisk i tysiąc innych działan. W tym sie zgadzam z panem. Gdyby to bylo glownie ograniczanie presji to odcinek spinningowy nie bylby tak wspanialym lowiskiem lipienia, bo on nie ma takich ograniczen jak OS.
Ogólnodostępny odcinek (ten poniżej Hoczewki) to perfekcyjny przykład pokazujący że zakaz zabierania ryb to najlepsze narzędzie. Jest tam niesamowita liczba pieknego lipienia i znacznie mniej pstraga a obie ryby sa tak samo lowione. Pstraga jest mniej bo mozna go lac w leb i tyle, a lipienia wiecej bo trzeba go wypuszczac.
Uwazam ze C&R jest kluczowe dla gorskiego Sanu i to wlasnie wypuszczanie ryb jest kluczowe. Takie sa moje obserwacje - moim zdaniem prawidlowe ale zawsze moge sie mylic. Oczywiscie caly czas moje poglady ewoluuja.
Dlatego element nokill stawiam wyzej niz ograniczanie presji. Lipienie sa tego dowodem
Ograniczenie presji na czesci spinningowej to tylko ograniczenie liczby dniowek, na pewno bardzo dobre rozwiazanie - ogranicza jednak jedynie miejscowych bo malo przyjezdnych wykozystuje wszystkie dniowki. W koncu 40 dni lowienia to sporo. Zawsze mozna wykupic dodatkowe dniowki do tych 40 Cena za jeden dzien wychodzi śmiesznie niska 5,25zł a jednak jest w tym okregu jak w szwajcarskim zegarku.
Zarzadca wody zorganizowal to naprawde doskonale i bez utopijnych pomyslow dziala to wysmienicie.
Oczywiscie jest to finansowane w duzej mierze z dniowek na Os-ie i "Oddziałuje na odcinek Sanu" ten nizej - ma pan calkowita racje.Tak czy siak presja na odcinku kolo Leska jest wystarczajaca zeby nie bylo tam wiele duzych pstragow - bo mozna je zabijac. Ta sama presja pozostawia lipienie - mimo ze regularnie lowione i wypuszczane - w duzej liczbie i pokaznych rozmiarach. Dla mnie lipieniowe C&R na tym odcinku jest kluczowe. Z tym, ze bez niesamowitej opieki nad odcinkiem straznikow nic by z tego lowiska nie bylo - to pewne.
Dlatego jestem za OS-ami muchowymi i spiningowymi , odcinkami "nokill" oraz strefami "zakazu zabierania ryb".
Pozdrawiam serdecznie
Pawel Wigant
Użytkownik ictus edytował ten post 12 styczeń 2016 - 01:47
- Guzu, joker, Zielony i 1 inna osoba lubią to
#148 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2016 - 07:23
[/quote/
Slawku,
Tak sie akurat sklada, ze znajac dobrze Jacka Kolendowicza i Marka Szymańskiego - uwazam ich za bardzo etycznych wedkarzy. Czy mógłbyś w "krótkich, żołnierskich slowach" wyjaśnić czemu zioniesz do nich taką, obrzydliwa wręcz nienawiścią? Jakie są te ich straszliwe czyny, czy szkodliwe dla wędkarstwa idee, ktore głoszą, a czerń z wędką jako ich gorliwi wyznawcy je potem powielaja?
#149 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2016 - 07:36
Panowie
Nie ta skala
Jak wpuszcza 10000 teczakow
To wybiora 99 % zanim te pozostałe dadza rade zjesc cokolwiek z narybku potoka
I potem znow kolejne 10 000 teczakow
To sie finansuje z wejściówek dziennych na dany odcinek
Rowniez strażników.
Nasze rzeki, sa jak nasi skoczkowie czy kierowcy.
Dajcie warunki a będą lepsze niz niemieckie czy francuskie. O innych nie mówiąc.
Pamiętajcie o tym prosze
Poza tym nie trzeba sypac teczaka 25 cm.
Mozna 45 - 55cm.
I sie robi wyboiscie
Guzu, osobiście brałem udział w kilkudziesięciu zarybieniach, większość to PZW. Rozmiary ryb wachały się między 0.5cm a 10 cm.Wyjątkiem było zarybianie karpiem i jedno zarybianie szczupakiem, gdzie chodowca pozbywał sie stada tarłowego.
#150 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2016 - 08:03
- jakim cudem "zgodnie z RAPR" ktoś wziął 70 pstrągów? Chyba że mowa o dawniejszych czasach. Bo obecnie są limity roczne , dzienne i jesli dobrze pamietam to jest mowa o 30 pstrągach rocznie, 2 dziennie.Szanowny Panie Sławku,
Uważam, tym razem na podstawie rejestrów i doświadczeń, ze wyrażone przez Pana przekonania ńie są trafne. Pamietam sytuacje znad Sanu, kiedy to, właśnie na podstawie rejestrów, skutecznie i regularnie kontrolowanych przez etatowych strażników, mozna było zidentyfikować całkiem spora grupę wedkarzy, którzy do marca mieli wpisane w rejestry 70-80 łowionych i zabranych pstrągów ... Całkowicie legalnie i zgodnie z przepisami tego tak zwanego RAPR ... Dopiero wprowadzenie regulacji presji, z limitem 40 dni łowienia w roku, rozliczanych rejestrami, limitami miesięcznymi i ograniczonymi dziennymi, trochę uńormowalo sytuację.
Nie ma tez dowodów na takie czarne wizje jakoby 80% łowiących nie przestrzegało regulaminów ... Większość ludzi sie do nich stosuje, dlatego warto je formułować w sposób pożądany dla rozsądnego gospodarowania ...
Oczywiście, trzeba pilńowac wykonywania tych regulacji ... Bez dwóch zdań ... Trzeba finansować straż etatowa, która patroluje wody regularnie, jest wyposażona i sprawna... Do tego ma ogromne zasługi na przykład w chronieńiu wód przed kormoranami ... Jednak zeby finansować to trzeba sie zrzucać na to ... Nie da sie tak, jak chciałby jeden z kolegów, zgłaszający pretensje ze w ciagu 70 dni łowienia w roku nie był kontrolowany ... Tyle dni w roku oznacza, ze na jeden dzień przypada 3 czy 4 zł składki ... Ile obsługi mozna oczekiwać za takie kwoty?
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
- 80% łowiących łamie przepisy na wodach krainy pstrąga i lipienia wg. krakowskiej SSR. Fakt, że to dotyczy wszystkich naruszeń, czyli od niewypelnionego rejestru po zabieranie 4 ryb dziennie. Mentalnie żyją w poprzedniej epoce i nie przyjmują do wiadomości że przepisy się zmieniły.
- nigdzie nie kwestionuję pozytywnego wpływu odcinków nokill na resztę rzeki. Z tym że one są krotkie, a wprowadzenie nowych bedzie nieegzekwowalne bez liczniejszej straży.
- utrzymanie straży przez pierwsze lata byloby proste - z kar od kłusoli. Przy przepisach typu "rekwirujemy auto jako narzędzie kłusownictwa" - bardzo proste. Poza tym z czego utrzymuje się policja, SOK itd? Wody są dobrem wspólnym, nie tylko wędkarzy, dlaczego leśnicy są opłacani z podatków?
#151 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2016 - 08:40
Przykro mi Panowie Andru77 i Jerzy Kowalski, ale jesteście obaj w błędzie. Proszę sobie zadzwonić do Okręgu Ciechanowskiego i zapytać jak im "spadła" sprzedaż licencji na wody górskie, a mają tylko No Kill i dowiedzieć się ile osób teraz przyjeżdża, a ile przyjeżdżało kiedy można było brać ryby. Albo lepiej nie dzwońcie bo świat waszych błędnych wyobrażeń runie..
Średnio mnie interesuje Okręg Ciechanowski. Napisałem że w ubiegłych latach w styczniu przy każdym moście stało po kilka aut, z wędkarzem spotykało się średnio co 20-30 minut w tym roku byłem 3 razy w dni wolne od pracy w różnych miejscach i nie było żadnego samochodu, nie spotkałem żadnego wędkarza. Warunki do łapania były super. Pamiętam jak kilka lat temu w połowie stycznia Okręg Zamojski wprowadził całkowity No Kill na Porze po tym jak każdy wędkarz schodził z łowiska z kompletem pstrągów w przedziale 40-50. Wędkarzy było tylu że jeden czekał aż drugi zejdzie z łowiska, z łowiska schodził oczywiście jak złapał komplet. Po wprowadzeniu zmainy zaczęły się telefony do okręgu oburzonych wędkarz(raczej mięsiarzy) którzy już nie mogli nic z Poru zabrać. To chcieli zwrotu kasy albo zmainy przepisów, sądami straszyli Nad wodą zrobiło się pusto, niestety w wodzie też. Pamiętam jak pierwszego dnia wprowadzenia No kill spotkałem na Wieprzu kilku wędkarzy 6 może 7 z Ostrowca Św takie mieli tablice przyjechali na dwa auta i strasznie narzekali że od dziś już nie mogą nic zabrać, zapłacili przecież składkę a przecież byli w ubiegłą sobotę i każdy miał komplet byli w niedzielę i też złapali po komplecie wiec ryby są to dlaczego dalej nie można by było zabierać. Więc nie mów mi że wędkarze przyjednają tylko łapać i wypuszczać.
Zaraz okaże się że "miejscowi" są największą zmorą a przyjezdny wędkarz to wzór cnót wszelakich C&R mu tylko w głowie.
Użytkownik Andru77 edytował ten post 12 styczeń 2016 - 08:46
- Guzu lubi to
#152 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2016 - 11:23
popatrz na mapę i nie troluj
Łowisko Czarna Przemsza ma z jednej strony zaporówkę a z drugiej elektrownię.
Dokładnie tak samo jak Wisła i praktycznie wszystkie rzeki w Polsce. Czarna Przemsza to woda otwarta i nie zmienią tego Twoje teorie.
#153 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2016 - 11:24
Do póki będzie istniał idiotyczny zakaz zarybiania tzw.obcymi gatunkami
Co w nim jest idiotycznego ?
#154 Guest_Piokowal_*
Napisano 12 styczeń 2016 - 11:46
Co w nim jest idiotycznego ?
Robercie,chodzi o zakaz wpuszczania obcych gatunków a konkretnie o tęczaka do wód otwartych. Z tego co mi wiadomo stanowi on ponoć zagrożenie pokarmowe dla naszych rodzimych gatunków... co jest dla mnie ewidentną bzdurą ! Proszę,niech ktoś mi pokaże w Polsce wodę płynącą (otwartą)w której prym wiedzie/wiódł tęczak,który to wyparł pstrąga potokowego czy inne cenne gatunki ?!
Jakoś w Europie prawie wszędzie jest wpuszczany a m.in. w takiej Chorwacji,Bośni egzystuje obok potokowca,lipienia,marmurków czy głowacicy...
Użytkownik Piokowal edytował ten post 12 styczeń 2016 - 11:55
#155 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2016 - 11:51
Tyle wiem, pytam co w tym idiotycznego ?
#156 Guest_Piokowal_*
Napisano 12 styczeń 2016 - 11:58
Tyle wiem, pytam co w tym idiotycznego ?
Powyżej napisałem.
#157 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2016 - 12:45
Wszystkie dywagacje i chęci zmian nie dadzą nic, jeśli nie będzie pewności i nieuchronności egzekwowania prawa. A jak jest w sądach - króluje niska szkodliwość społeczna czynu lub śmieszne kary.
#158 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2016 - 13:18
Wszystkie dywagacje i chęci zmian nie dadzą nic, jeśli nie będzie pewności i nieuchronności egzekwowania prawa. A jak jest w sądach - króluje niska szkodliwość społeczna czynu lub śmieszne kary.
To ważne zagadnienia. W ramach odrobiny przypomnienia w tej kwestii:
http://www.wcwi.pl/i...=1353&Itemid=51
http://www.spoleczna...&catid=5&id=278
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
#159 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2016 - 14:45
Robercie,chodzi o zakaz wpuszczania obcych gatunków a konkretnie o tęczaka do wód otwartych. Z tego co mi wiadomo stanowi on ponoć zagrożenie pokarmowe dla naszych rodzimych gatunków... co jest dla mnie ewidentną bzdurą ! Proszę,niech ktoś mi pokaże w Polsce wodę płynącą (otwartą)w której prym wiedzie/wiódł tęczak,który to wyparł pstrąga potokowego czy inne cenne gatunki ?!
Jakoś w Europie prawie wszędzie jest wpuszczany a m.in. w takiej Chorwacji,Bośni egzystuje obok potokowca,lipienia,marmurków czy głowacicy...
Dla Ciebie jest bzdurą, hmm, myślisz, że czym się odżywia tęczak ? Wodą, korzonkami, czy może wystarcza mu bezproduktywna miłość ? Zanim zaczniemy zaśmiecać nasze wody, zapełnijmy je rodzimymi rybami.
Nikt takiej rzeki nie pokaże, bo na szczęście jest "idiotyczny zakaz", więc argument z ... .
Rozmaite śmieci wodne typu karp, amur czy tęczak, niech sobie pływają w grajdołkach ku uciesze wędkarzy, wody otwarte są już wystarczająco zniszczone przez regulację, ścieki, odłowy, by jeszcze im fundować obce ryby.
- *Hektor* lubi to
#160 Guest_Piokowal_*
Napisano 12 styczeń 2016 - 15:18
Dla Ciebie jest bzdurą, hmm, myślisz, że czym się odżywia tęczak ? Wodą, korzonkami, czy może wystarcza mu bezproduktywna miłość ? Zanim zaczniemy zaśmiecać nasze wody, zapełnijmy je rodzimymi rybami.
Nikt takiej rzeki nie pokaże, bo na szczęście jest "idiotyczny zakaz", więc argument z ... .
Rozmaite śmieci wodne typu karp, amur czy tęczak, niech sobie pływają w grajdołkach ku uciesze wędkarzy, wody otwarte są już wystarczająco zniszczone przez regulację, ścieki, odłowy, by jeszcze im fundować obce ryby.
Robercie,skoro niektóre gatunki ryb w tym tęczaka zaliczasz do tzw,,śmieci wodnych,, to kończę jakąkolwiek dyskusję z mojej strony w temacie ryb na tym forum.
Pozdrawiam serdecznie.
Użytkownik Piokowal edytował ten post 12 styczeń 2016 - 15:18
- HighRider lubi to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych