Temat jest bardzo dyskusyjny Jednak bardziej skłaniam się ku swojemu, że założenie nieuzbrojonego poppera przed poppera uzbrojonego jest niezgodne z regulaminem.
Pierwszy argument, który o tym świadczy to fakt, że według definicji przynęta to:
- Przedmioty, pochodzenia roślinnego, zwierzęcego lub sztuczne stosowane przez wędkarzy do wabienia ryb.
- Pokarm dla zwierząt, które chce się zwabić, żeby je złapać.
- Pokarm umieszczony w sieciach, na wędkach lub w pułapkach w celu zwabienia zwierzyny łownej, ryb, ptaków. To, co kusi i przyciąga.
Nie ma mowy o żadnym uzbrojeniu przynęty w haczyk. Mowa jest jedynie o tym, że przynęta ma wabić ryby, czyli śmiało można nazwać przynętę wabikiem. Idąc tym tokiem logicznej interpretacji uważam, że wszystko, co wabi ryby można nazwać przynęta niezależnie od tego, czy jest uzbrojona, czy też nie.
W RAPRach są zapisy zatytułowane: "Dozwolone metody połowu", "Zasady wędkowania" mówiące o obowiązku używania uzbrojonej przynęty sztucznej na końcu linki. W przypadku stosowania innego zestawu niż ten wymieniony w RAPR (np. używania nieuzbrojonej przynęty przed przynętą sztuczną uzbrojoną na końcu linki) może to zostać zinterpretowane jako niedozwolona metoda połowu lub nieprzestrzeganie zasad, których uprawniony do połowu jest zobowiązany przestrzegać.
Interpretacja przepisów w ten sposób, czysto teoretycznie powinna wykluczać nawet najprostszy zestaw dropshot jako prawidłowy dla metody spinningowej, ponieważ dropshot nie jest zakończony wabikiem, a ciężarkiem... Dlatego tak jak wspomniałem na początku temat dwóch popperów jest bardzo dyskusyjny.
Wykorzystywanie w metodzie spinningowej zestawów innych niż ten zgodny z regulaminem RAPR. Dropshoty i inne tokyo rigi, to zestawy, których prezentacja odbywa się pod powierzchnią wody, a nie tak jak w przypadku metody dwóch popperów na powierzchni. Nawet wirówka, która bez kotwiczek jest używana jako obciążenie, pracuje pod wodą. Jednak wedle zapisów wirówka bez kotwiczek, również wabi ryby, a według definicji to, co wabi, można nazwać przynętą. Wszystkie te metody mają jeden wspólny mianownik. Zestawy te pracują pod wodą i może dlatego nie kwestionuje się ich prawidłowości. Kolejnym argumentem przemawiającym za ewentualnym niekwestionowaniem prawidłowości takich zestawów jak dropshot itp. jest możliwość uznania każdego elementu niebędącego przynętą za obciążenie.
Popper jak to popper pracuje na powierzchni, wiec nazwanie go obciążeniem jest nielogiczne. Taki nieuzbrojony popper w mojej ocenie mimo wabienia ryb może służyć również jako sygnalizator brań, coś w stylu kuli wodnej. Można napisać, że kontrola rozwieje wszelkie wątpliwości, ale tutaj też nie byłbym co do tego taki pewny, ponieważ dużo zależy od nastawienia strażnika. Jeden strażnik machnie ręką i nic sobie z tego nie zrobi. Drugi strażnik uzna, że jest to zestaw nieprawidłowy i jedynie upomni. Trzeci strażnik uzna, że jest to zestaw łamiący regulamin i wystawi mandacik. Osobiście zdaje sobie sprawę z tego, jak "nieprawidłowo" potrafią przebiegać kontrole strażników, a same kompetencje pozostawiają czasami wiele do życzenia.
Osobiście uważam, że metoda dwóch popperów jest interesująca i bardzo kontrowersyjna, ale osobiście nie zastosowałbym jej na wodach, na których obowiązuje RAPR lub regulaminy mocno opierające się na RAPR. W mojej ocenie RAPR najwyraźniej wymaga sprecyzowania pewnych zapisów w taki sposób, żeby te nie podlegały żadnej dyskusji
Pozdrawiam.
Użytkownik WedkarzIncognito edytował ten post 22 luty 2023 - 16:20