W ramach gospodarskiej odpowiedzialnosci i poczucia właścicielskiego PZW powinno pozbyć się rybaków.
To byłby na pewno krok w dobrą stronę.
PZW w Piotrkowie Trybunalskim pozbył się rybaków z Sulejowa, za trzy lata możemy sobie ocenić tą wodę czy pozbycie się rybaków ma współmierne przełożenie na stan zarybienia zbiornika czy jednak wędkarze nie pozwolą na to trzebiąc wszystko tak jak rybacy. Z pewnością jedni i drudzy na tej samej wodzie nigdy do porozumienia nie dojdą, bo każda ze stron obwinia drugą o mało rybny akwen a w rzeczywistości wina leży po stronie gospodarza wody i zarybieniach polegających tylko na wpisaniu cyferek na papier jaki wszystko przyjmuje. Zarówno rybacy jak i wędkarze na każdej wodzie przyczyniają się do znacznego uszczuplenia ilości ryb w wodzie tyle że dwóch rybaków jednym spływem wyławia tyle co 20 wędkarzy w miesiąc.
Nawiązując jednak do tematu, póki nie udowodnimy jako grupa wędkarzy, że kormorany dewastują rybność wód i póki w Ministerstwie nie przeforsuje się by kormorany wykluczono z listy ptactwa chronionego temat jest nie do ruszenia, odstrzał jednostkowy niewiele zmieni. Co z tego że ktoś dostanie pozwolenie na odstrzał 25 czy 50 szt jak populacja zasiedlająca jakąś tam wodę liczy np. do 300 szt czy więcej dorosłych par lęgowych. Tutaj należało by podejść do tematu tak jak ci z ochrony przyrody i ptactwa, dlaczego oni jako zdecydowanie mniejsza grupa niż wędkarze potrafią utrzymać kormorana na liście ptactwa chronionego? dlaczego my jako wędkarze nie potrafimy tym samym sposobem zdjąć tego ptaka z owej listy? bo nie ma się kto za to wziąć, każdy biadoli, że kormorany zjadają tony ryb ale czy któryś w grupie potrafiłby wyjść z otwartym protestem albo na łodzi w miejscu lęgowym kormoranów urządzić strajk głodowy połączony z tym, że do nóg uwiązany macie sznur a ten jest dowiązany do betonowego bloka i w razie podpłynięcia kogokolwiek blok w wodę, tak jak zieloni przykuwają się do drzew czy inne swoje pomysły wdrażają w ramach protestu? Nie panowie nikt z nas tego nie zrobi i tutaj jest problem u samego źródła skazany na niepowodzenie w realizacji ograniczenia populacji kormoranów.