- taki doktor, zdaje się, od m.in.budowy mostow zawsze powtarzal, ze „jak ktos ponad wszelka wątpliwość cos wie to już robi się niebezpiecznie”. Tak tez jest i chyba przede wszystkim tak to wyglada w wedkarstwie.
- Zalew Zegrzynski..z takim nostalgicznym czyms..a teraz z odraza wspominam.
- Szwecja..w poludniowej gospodarz kilku jezior twierdzil, ze to „normalne” ze szczupak może nie brac przez 2 tygodnie.
- Co do przynęt, sadze ze nie ma zadnych ścisłych uniwersalnych regul..trzeba mieć Male, duze. Plytko schodzące, gleboko, twarde, miękkie, rozne, inne. Od zawsze tez twierdziłem, ze w sprawie miękkich nie warto się bawic w jakies odcienie(strata czasu) ale próbować jasnych (biale, fluo), neutralne(perła, perla+brokat), ciemne (motor oil)
- Co do tej prędkości trolowania, zauważyłem, ze wazne jest jak szybko poruszaja się masy wody w stosunku do szybkości płynięcia lodzi. Może to skutkowac zupełnie roznymi pracami przynęty mimo iż caly cas plyniemy wg gpsu.(wbrew pozorom dosc precyzyjny jest sposob plucia i obserwacji
![<_<](/public/style_emoticons/default/dry.png)
- Kiedys robilem takie zestawienie, który downrigger bylby optymalny, może sobie przypomne…
- Pod haslem wnioski będzie kilka dygresji:
- 1. Ostatnio nawet niektórzy znani producenci przynęt jakby bardziej skłaniają się ku trolingowi (a nie ku przetrenowanej metodzie rzutowej i powierzchniowego(podpowierzchniowego) ciagania z niespodziankami
![<_<](/public/style_emoticons/default/dry.png)
-2. Postrzeganie ludzi trolujacych jak troglodytow, którzy tylko wyrzucaja wobler aby go ciągać za lodka to duze nieporozumienie. Zamiast zakazywac trolingowania należy zakazac całkowicie zabierania ryb drapieżnych oraz TO EGZEKWOWAC. Mysle, ze to definitywnie rozwiązało by szeroko pojety problem i oddzielilo wędkarzy od ludzi, którzy się uważają za wędkarzy.
-3. Patrzac na to co dzieje się nad wodami mysle, ze „problem ryb” zostanie rozwiązany. Powod – ryb nie będzie i trzeba będzie za nimi się uganiac dallleko…
Gumo