[ictus]

Rozumiem, że dla Was echosonda jest czymś ważnym, może nawet ważniejszym niż samo łowienie ryb

Nie. Co prawda mowie za siebie, bo nie wiem kim sa Oni. Wazniejsze jest dla mnie lowienie i mimo ze mam wypasiona echosonde to 80% czasu lowie bez niej. Nie mitologizowalbys echosondy gdybys ja uzywal. To jak recenzowanie filmu ktorego sie nie widzialo.

Chcecie zrozumienia dla idei C&R jednocześnie to co Wam nie pasuje natychmiast odrzucacie bez najmniejszej woli zrozumienia.

To zabrzmialo jakbys mial watpliwosci co do sensownosci C&R. Jestes za czy przeciw?

Jeżeli ktoś naprawdę jest za C&R to zgodzi się na każdą nawet pozornie niemądrą formę ochrony ryb.

Absolutnie sie nie zgadzam. Dlaczego mamy sie godzic na pomysly ktore sa glupie? Niemadre pomysly nalezy odrzucic, dziwie sie ze mozna myslec inaczej.

Zamiast lowic na komercji proponuje abys zabral sie za zarybienie i pilnowanie kawalka wody. Wtedy zobaczymy czy nadal uznasz ze C&R jest bez sensu czy moze raczej bedziesz walczyl o wprowadzenie odcinka nokill na Twojej wodzie.

Użytkownik ictus edytował ten post 06 lipiec 2016 - 16:53

[Jan76]

@ictus poczytaj moje posty. Zastanów się nad propozycjami które tam padły. Są tacy którzy te propozycje rozumieją. 

Idea C&R to jest jakiś pomysł tyle, że nie wiem czy na polskie warunki. Popytaj kolegów na priv którzy zaczynali wątek ZZ czy inne z OM, który może powiedzieć że zawsze stosuje C&R. Jak już wpominałem jeden z nich kiedyś do mnie napisał z wątpliwościami czy C&R ma sens. Stosował od 10 lat na ZZ - wyniki możesz sobie ocenić. 

Jeśli nadal chcesz działać w sytuacji w której 60% wpływów idzie na daniny na Państwo a ZG funduje sobie kosmiczne pensje nie wiadomo za co - działaj...

Ja na razie staram się przekazać pomysł takiej zmiany która pozwoli te 60% wykorzystać na zarybianie wód albo drastycznie zmniejszyć i uprościć składkę - pisałem o tym wyżej  ale koledzy zauważyli w tym pomyśle tylko słowo "echosonda". To uwaga wybiórcza która naprawdę dużo mówi. 

 

Natomiast podobnie jak dziękowałem chwile wcześniej kolegom tak i Tobie dziękuje za przekazywanie 60% ze składek na "Państwo", 23% z zakupu sprzętu i jak przypomniał @bartsiedlce z wpływów z podatku dochodowego wszystkich tych którzy w ten branży pracują. Nie płacę ale uważam takie postępowanie jak Twoje za właściwe i godne naśladowania. Jeśli dodatkowo jeszcze społecznie zajmujesz się zarybianiem i ochroną wody - nie mam słów aby wyraźić swoje uznanie. 

 

Pozdrawiam i wybacz jeśli już nie odpowiem na kolejnego posta. Wydaje mi się, że rozumiem idee C&R natomiast ty nie przeczytałeś tego co ja proponuje, odniosłeś się jedynie do ostatniej wypowiedzi. 

Użytkownik Jan76 edytował ten post 06 lipiec 2016 - 18:23

[ictus]

Pomysl placenia smsem jest nieprzemyslany. Okolo polowa kasy zaplaconej przez wedkarza trafialaby do operatora komorkowego. 50% kasy wyrzucasz od razu do kosza, wiec trudno mi taki pomysl popierac bo z 10 zl zaplaconych do kieszeni opiekuna wody trafi 5zl. To propozycja niemadra. Zakaz echosondy jest wiec niewielka glupotka.

[Jan76]

Pomysl placenia smsem jest nieprzemyslany. Okolo polowa kasy zaplaconej przez wedkarza trafialaby do operatora komorkowego. 50% kasy wyrzucasz od razu do kosza, wiec trudno mi taki pomysl popierac bo z 10 zl zaplaconych do kieszeni opiekuna wody trafi 5zl. To propozycja niemadra. Zakaz echosondy jest wiec niewielka glupotka.

To jest mniej więcej rozmowa o którą mi chodzi. Zgadzam się z krytyką. Sposób sprzedaży należy zmienić - licencja do kupienia w kiosku ruchu, na stacji benzynowej itd. Zabezpieczenia jak na biletach ZTM. Lepiej?

Z drugiej strony pewien ksiądz co miał taki sam problem założył swoją sieć - myślisz, że 600 000 abonentów to by było za mało? Nie znam się. 

 

Daj spokój już z tą echosondą zrozumiełem, że to dla Ciebie ważny gadżet. Nie musisz powtarzać. 

 

Wątków i pomysłów było trochę w moich postach postaraj się to ogarnąć. Może dojdziesz do wniosku, że wbrew pozorom  kierunek jest właściwy. A jeśli nie, może przynajmnie napiszesz konstruktywnego posta jak tego wyżej. Jedno jest pewne po 25 latach "refom" w PZW każdy chyba powinien zrozumieć, że jeśli nawet tu i ówdzie się udaje to to są wyjątki od reguły także działanie w tej strukturze nie daje możliwośći prawdziwej zmiany. W najlepszym wypadku uda się lepiej zagospodarować jakiś mały akwen czy odcinek rzeki. 

Jak pokazuje przykład OM nie ma istotnej zmiany od 25 lat. Kosmetyczne zmiany w regulaminie nic nie dają. A i te działania będą pewnie cofane jak koledzy podali wyżej. 

Użytkownik Jan76 edytował ten post 06 lipiec 2016 - 19:32

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Wyraźnie widać jak bardzo po beznadziejnych lekturach, stężał się w głowach mentalny beton. Jakby tego było mało.. i za jaja kultred ściska..  

[Jan76]

Parę stron wcześniej było ale co zaszkodzi przypomnieć ? 

 

Sławek Oppeln Bronikowski, on 28 Jun 2016 - 07:43, said:

Przy takiej skali trwającej non stop presji, przy masowym nielimitowanym dostępie do wody zarybienia są koniecznością. Kto wam tych rzewnych farmazonów nawciskał ? Kultrednaczyk albo vicuś pewnie znowu..?

 

 

 

Czy potrzeba nam lepszej diagnozy?  

działania PZW w/g wikipedii 

• ochrony wód i środowiska naturalnego - "Przy takiej skali trwającej non stop presji, przy masowym nielimitowanym dostępie do wody..." Sławek O- B
• gospodarki rybacko-wędkarskiej - ",,,zarybienia są koniecznością" cytat j.w

 

 Jakiś czas temu sluchałem na yt wypowiedzi w PE jednego z polskich przedstawicieli który zwracał się do kanclerz Niemiec i porównywał PZPR i UE

 

parafrazujac - "PZW to związek który odważnie rozwiązuje stworzone przez siebie problemy".  

Pobierając za to odpowienie sumy od jego członków.  :)"

Użytkownik Jan76 edytował ten post 06 lipiec 2016 - 19:54

[Spawciu]

A ja bym zaczal od tego aby pogonic rybakow z zz. Miedzy mostem a zapora stawiaja sieci nawet na polowe szerokosci zegrza. I juz bedzie lepiej z rybami , dodatkowo wiecej kontroli a ryba bedzie

[ictus]

@spawciu Co do kontroli - to jedyny sposob na ochrone wod. Jednak wymyslane sa tysiace pomyslow na nowe przepisy. Jedyne wody z rybami w Polsce jakie znam to wody rzetelnie pilnowane i dogladane. Trzeba pilnowac tarlisk, chronic przed klusownikami i kormoranami - inaczej nic z tego.

[Jan76]

A ja bym zaczal od tego aby pogonic rybakow z zz. Miedzy mostem a zapora stawiaja sieci nawet na polowe szerokosci zegrza. I juz bedzie lepiej z rybami , dodatkowo wiecej kontroli a ryba bedzie

 

"Przy takiej skali trwającej non stop presji, przy masowym nielimitowanym dostępie do wody " (S O- . PZW nie realizuje p 1 który podałem wyżej. Myślisz, że po 25 latach zacznie? 

Nadzieja umiera ostatnia więc zostawie Cię przynajmniej z nią...  

 

PZW będzie pokazywała papierowe wydruki z zarybień. To wszystko co może i umie zrobić. 

Jak już pisałem wielokrotnie, w różnych sposób, bez zmiany systemowej nie ma szans na poprawę. 

Użytkownik Jan76 edytował ten post 07 lipiec 2016 - 07:32

[psulek]

To jest mniej więcej rozmowa o którą mi chodzi. Zgadzam się z krytyką. Sposób sprzedaży należy zmienić - licencja do kupienia w kiosku ruchu, na stacji benzynowej itd. Zabezpieczenia jak na biletach ZTM. Lepiej?

Przecież jest eOkoń. Dniówki łatwo, szybko i wygodnie. Co trzeba więcej?

 

http://eokon.pl/

Użytkownik psulek edytował ten post 07 lipiec 2016 - 14:03

[Jan76]

Przecież jest eOkoń. Dniówki łatwo, szybko i wygodnie. Co trzeba więcej?

 

http://eokon.pl/

Poczytaj całą wymianę zdań. Nie ty pierwszy czytasz ostatnią wiadomość i od razu reagujesz. Chodzi o całkowitą zmianę zarządzania wodami forma opłat to sprawa drugorzędna.

Na razie ponoć 60% idzie na daniny dla Państwa a z Twoich 100zł tylko 20% na zarybianie. I to jest kwestia podstawowa. 

[Spawciu]

Jan76, na wszystko odpowiadasz albo ze echosonda to zlo ,albo ze sie nie czyta Twoich postow .

jak tak wszystko wiesz to czemu nie wskazesz nam drogi co KONKRETNIE trzeba zrobic zeby wg Ciebie bylo lepiej

Na ta chwile piszesz aby pisac a nic ciekawego juz do dyskusji nie wnosisz...

[marcin186]

Na razie ponoć 60% idzie na daniny dla Państwa a z Twoich 100zł tylko 20% na zarybianie. I to jest kwestia podstawowa.

Już po samym zwrocie "ponoć" widać, że lubisz powtarzać plotki i baśnie z mchu i paproci. Nie masz kompletnie pojęcia jak funkcjonuje podział składek. Polecam zasięgnąć informacji u źródła i dopiero dyskutować (nie mylić z żalami,płaczami i lamentami)
Szkoda gadać.

[bartsiedlce]

Marcinie, podział składek nie ma tu nic do rzeczy. Chodzi o wydatki okręgów, sugeruję poczytać więcej niż trzy wpisy.

[Jan76]

Jan76, na wszystko odpowiadasz albo ze echosonda to zlo ,albo ze sie nie czyta Twoich postow .

jak tak wszystko wiesz to czemu nie wskazesz nam drogi co KONKRETNIE trzeba zrobic zeby wg Ciebie bylo lepiej

Na ta chwile piszesz aby pisac a nic ciekawego juz do dyskusji nie wnosisz...

 

Tak jak już kolega @bartsiedlce napisał. Na tym forum mam dwa typy kolegów - jedni piszą, że w kółko piszę to samo a drudzy nie czytają postów i domagają się żebym napisał po raz kolejny to samo. 

Mam teraz nieprzespaną noc bo kurna nie wiem co zrobić

Tak więc KONKRETNIE juz napisałem. 

 

@marcin186 - piszę "ponoć" bo nie mam dostępu do takich danych a źródłem jest @bartsiedlce

Zakładam, że u niego jest to 60% gdzie indziej 40% a jeszcze gdzie indziej 20%. Ogólnie rzecz biorąc sponsorujecie głównie Państwo a nie zarybianie wód. 

Ale o tym już też pisałem także czekam na kolegów z pierwszej grupy żeby mi o tym przypomnieli. 

Użytkownik Jan76 edytował ten post 07 lipiec 2016 - 22:31

[marcin186]

Jak każdy z nas tak i okręgi płacą daniny na rzecz państwa, więc jeśli jakieś pretensje w tej sprawie to do ekip rządzących po kolei od ćwiećwiecza.
Co do pzw to tak jak wcześniej pisałem powinny powstać lokalne towarzystwa wędkarskie,nastawione na turystykę wędkarską oraz zlikwidowanie darmozjada jakim jest zarząd główny, który w obecnej postaci jest sam dla siebie. Tyle,że u nas ciężki to temat,bo gdzie Polaków dwóch tam trzy opinie na ten sam temat.

Podsumowując tą dyskusje należy napisać, że pretensje możemy mieć tylko i wyłącznie sami do siebie.
Nie umiemy wypracować wspólnego konsensusu jako środowisko wędkarskie by poprawić obecny stan.

Użytkownik marcin186 edytował ten post 08 lipiec 2016 - 05:46

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Prawdziwym problemem wciąż pozostaje umysłowy pułap członków udziałowców tego nieszczęsnego stowarzyszenia - że tak powiem..  

Jest to przedziwny zbiór ludzi biernych lub obojętnych, człowieków w sposób naturalny głupich, osobników ogłupionych aż do ślepej nienawiści przez dziennikarską psiarnię - skąd my to znamy?! - tudzież garstki społeczników serio traktujących swój w nim udział, holującej za sobą cały ten cyrk.. a także mojej trollosoby,  tak uczynnie podstawiającej lustro..

[Jan76]

Jak każdy z nas tak i okręgi płacą daniny na rzecz państwa, więc jeśli jakieś pretensje w tej sprawie to do ekip rządzących po kolei od ćwiećwiecza.
Co do pzw to tak jak wcześniej pisałem powinny powstać lokalne towarzystwa wędkarskie,nastawione na turystykę wędkarską oraz zlikwidowanie darmozjada jakim jest zarząd główny, który w obecnej postaci jest sam dla siebie. Tyle,że u nas ciężki to temat,bo gdzie Polaków dwóch tam trzy opinie na ten sam temat.

Podsumowując tą dyskusje należy napisać, że pretensje możemy mieć tylko i wyłącznie sami do siebie.
Nie umiemy wypracować wspólnego konsensusu jako środowisko wędkarskie by poprawić obecny stan.

 

Poczytaj jak działają Lasy Państowe ile płacą podatku itd. Wsród myśliwych (a Polacy przecież) jakoś inaczej jest. Mają takie lobby, że niedawno chcieli polować na prywatnych gruntach. Czy już mogą?  W każdym razie duuuuużo można by zrobić gdyby jakaś solidarność była. A tak Sławek O-B ma temat do pisania i cóź ... pewnie długo jeszcze będzie miał. 

Dlatego mój pomsył polega na stworzeniu coś w rodzaju Polskich Akwenów zarządzanych przez Państwo. Będą analogiczne stanowiska jak leśników.

Ilość korzyści z takiej opcji moim zdaniem powoduje, że minusy są mało znaczące. 

 

Jeśli ktoś nie rozumie to niech poczyta jak zarządzane są LP (link już dałem) jak prowadzona jest gospodarka rybacka. Jak ludzie postrzegają Lasy Państowe a jak Polski Związek Wędkarki (mówie o ludziach którzy ani z jednym ani z drugim niewiele mają wspólnego ale czasem warto posłuchać ludzi z zewnątrz)

Użytkownik Jan76 edytował ten post 08 lipiec 2016 - 07:11

[womar]

Prawdziwym problemem wciąż pozostaje umysłowy pułap członków udziałowców tego nieszczęsnego stowarzyszenia - że tak powiem..

Jest to przedziwny zbiór ludzi biernych lub obojętnych, człowieków w sposób naturalny głupich, osobników ogłupionych aż do ślepej nienawiści przez dziennikarską psiarnię - skąd my to znamy?! - tudzież garstki społeczników serio traktujących swój w nim udział, holującej za sobą cały ten cyrk.. a także mojej trollosoby,  tak uczynnie podstawiającej lustro..

 

 

CIekawą, a zupełnie pominiętą obserwacją jest fakt, że MASA nie organizuje się sama. To nie jest samoorganizujący się rój pszczół, tylko masa ludzka, która potrzebuje lidera(ów), którzy poświęcając swój czas staną na jej czele i tą masę mogą (jeśli będą dość inspirujący) za sobą pociągnąc.

600 tys. członków PZW jest de facto całkiem niezłą grupą reprezentatywną polskiego społeczeństwa (chociaż pewnie tylko jego części - głównie męskiej w wieku 10-75 lat). W polityce też MASA się sama nie organizuje. Potrzebny jest lider, który poświęca się sprawie (przynajmniej z perspektywy zewnętrznej, bo ile na tym zarabia na boku to inna kwestia.... ). Taki na ten przykład KOD też się sam nie zorganizował.

A co do pułapu umysłowego członków PZW - pewnie nie jest ani niższy, ani wyższy od pułapu umysłowego Polaków

Użytkownik womar edytował ten post 08 lipiec 2016 - 10:04

[Jan76]

CIekawą, a zupełnie pominiętą obserwacją jest fakt, że MASA nie organizuje się sama. To nie jest samoorganizujący się rój pszczół, tylko masa ludzka, która potrzebuje lidera(ów), którzy poświęcając swój czas staną na jej czele i tą masę mogą (jeśli będą dość inspirujący) za sobą pociągnąc.

600 tys. członków PZW jest de facto całkiem niezłą grupą reprezentatywną polskiego społeczeństwa (chociaż pewnie tylko jego części - głównie męskiej w wieku 10-75 lat). W polityce też MASA się sama nie organizuje. Potrzebny jest lider, który poświęca się sprawie (przynajmniej z perspektywy zewnętrznej, bo ile na tym zarabia na boku to inna kwestia.... ). Taki na ten przykład KOD też się sam nie zorganizował.

A co do pułapu umysłowego członków PZW - pewnie nie jest ani niższy, ani wyższy od pułapu umysłowego Polaków

 

Ja jestem wędkarzem. Kolega @womar jest wędkarzem a nawet @Sławek O-B jest pewnie wędkarzem. 

Liderów brak także pewnie należymy wszyscy do tej MASY. 

Nawet nie liderów, pomysłów brak. A jeśli się jakieś pojawiają MASA je szybko przykryje ironią i sarkazmem aby ktoś jednak czegoś nie zapoczątkował. 

Na j.pl spotkałem się może ze dwa razy z propozycjami innymi niż te które są powtarzane w kółko od 25 lat. Są one bezpieczne jak C&R także nikogo nic nie zaboli. 

 

KOD czy inne tego typu imprezy nie są zapoczątkowane przez liderów których widzimy o TV - na przykład przez tego Pana co broni wolności a nie płaci na swoje dzieci alimentów tylko przez ośrodki którym zależy na zmianie sytuacji. Można popatrzeć kto jest po czyjej stronie w Polsce i za granicią i reszty można się domyśleć. 

 

Moim zdaniem brak solidarności u wędkarzy nie jest tylko przypadkowy. O choćby taka propomocja na siłe C&R - super sposób żeby skłócić wędkarzy.