To wypowiedż rzecznika PZW która najlepiej oddaje klimaty w PZW
" „Obecny stan prawny PZW nie jest bólem głowy PZW, ale tych, którzy takie prawo wymyślili, a wymyślili wbrew oczekiwaniom i postulatom naszego związku, nie uwzględniając naszej tradycji i specyfiki, autorytarnie i nielogicznie, bo wystarczyło zachować dotychczasowy zapis o fakultatywnym charakterze jako polskich związków sportowych, dla takich stowarzyszeń, jak PZW, AP i LOK. Teraz powstał problem dla wszystkich, bo i termin minął i jeśli ktoś się usztywni, to nikt z tego nie wyjdzie cało. My mamy czas, a MSiT ma swoją kadencję i najwyższa pora, by w tej sprawie coś racjonalnego zrobić” (pisownia oryginalna)."
Zatem nawet jeśli moje oczekiwania będą spełnione i prawo ulegnie zmianie to na pewno nie będzie PZW miało od tego bólu głowy.
Tym bardziej bólu głowy nie mają od wszelkich pisaniny na forum, od protestów.
I może rozpaść się tylko przy braku kasy. O czym cały czas pisze i apeluje do kolegów.
Myślę jednak że dla części kolegów nie ma problemu z tym, że jakieś 40 mln idzie na pensje.
Natomiast kolego @bartsiedlce ja nie mam najmniejszego zamiaru dawać miliona (którego nie mam) na ZZ czy coś innego. Natomiast pewnie umiałbym zmniejszyć pensje o 50%. I tak wychodzi powyżej 3000zł na łepka. Jak komuś nie pasuje to do widzenia.
Zatem kolego nie tylko milion ale 20 na zarybianie.
Użytkownik Jan76 edytował ten post 30 kwiecień 2016 - 07:45