Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Okręg Mazowiecki - mity a rzeczywistość.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2100 odpowiedzi w tym temacie

#81 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15682 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 03 kwiecień 2016 - 20:15

Na zasobność wód mają wpływ różne czynniki

- zarybienia

- presja wedkarska 

- presja rybacka

- warunki pozwalające na udane tarło 

- zanieczyszczenie wód

- warunki środowiskowe (np. przyducha)

- choroby

 i pewnie kilka innych

 

Które z nich zmieniły się diametralnie w ciągu ostatnicj 15 - 20 lat? 

Na początek ZZ - kto ma doświadczenie niech napisze co się takiego stało, że ryb drapieżnych jest bardzo mało? 

Zabrakło najważniejszego. Częste kontrole i zarąbiście wysokie kary. Tak jak za kradzież.

 

 

90% "wędkarzy" bierze wszystko jak leci, 5% weźmie z 5 ryb w roku i z 5% stosuje C&R. Mówię to na podstawie ludzi z mojego otoczenia. 

To zmień towarzystwo wędkarskie. Wśród ludzi z którymi wędkuję 90% wypuszcza wszystko a 10% zabierze kilka ryb rocznie.



#82 OFFLINE   mario

mario

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 3643 postów
  • LokalizacjaP L

Napisano 03 kwiecień 2016 - 20:24

Zapytam o coś innego - czy Ty łowisz na ZZ?
Ja jestem kilkadziesiąt razy w roku (ponad 50 na pewno) i pisząc odnoszę się do własnych obserwacji i doświadczeń (na szczęście nie tylko z ZZ, bo byłyby dosyć smutne).
I wiesz, kto na ZZ łowi najskuteczniej i najwięcej wędkarsko pożądanych ryb drapieżnych (sum, sandacz, szczupak)? Nie Ci od super wędek, wypasionych łodzi, echosond i trollingu, ale łowiący na żywca i trupka - bardzo często nawet bez echosondy...
Stąd z dużą rezerwą podchodzę do mitologizowania wszelkich narzędzi, one oczywiście zwiększają szanse wędkarza, ale nie znajduję żadnego uzasadnienia dla tak jednowymiarowych ocen, które przedstawiasz.
  • godski i olo86 lubią to

#83 OFFLINE   darek1

darek1

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1330 postów
  • LokalizacjaChrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
  • Imię:Grzegorz
  • Nazwisko:Brzęczyszczykiewicz

Napisano 03 kwiecień 2016 - 20:41

Z tym 'trupkiem' to fakt...łódka w trzcinie i 4 gruntówki: po 2 na męża i figurantke małżonkę...lekka wędka do połowu żywca i spinning jak nikt nie obserwuje.Takich zjawisk byłem świadkiem-bez obwiniania... :)

Nawet drzemiącego kumpla (SSR) zbudziłem ,ale zdążył spina schować... <_<


Użytkownik darek1 edytował ten post 03 kwiecień 2016 - 20:44


#84 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 03 kwiecień 2016 - 20:53

@Mario Wedlug Ciebie w ostatnich 15 latach nastapil gwaltowmy boom na polow ryb drapieznych na zywca i trupka. Ktos ma inne pomysly?

Użytkownik Jan76 edytował ten post 03 kwiecień 2016 - 20:55

  • CM Punk i mariusz79 lubią to

#85 OFFLINE   mario

mario

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 3643 postów
  • LokalizacjaP L

Napisano 03 kwiecień 2016 - 21:08

Problemem jest człowiek i jego zachowania.

Niemniej, szanuję Twoje zdanie i życzę powodzenia w znalezieniu argumentów, które je potwierdzą.
  • kostom63 lubi to

#86 OFFLINE   kostom63

kostom63

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1651 postów

Napisano 03 kwiecień 2016 - 23:31

Cześć, ostatnie 20 lat łapie się na gumy , z tego co ja wiem to dzięki metodzie opadu mnóstwo sandaczy i okoni skończyło żywot. Ludzie którzy sporo czasu poświęcają na pływanie nie muszą mieć echa do tej metody. Czytam ten wątek i nie mogę zrozumieć dlaczego kol Jano się upiera że to sprzęt jest winny temu że mld mamy ryb . Proste jak drut że to człowiek decyduje co z tą rybą zrobić, a postępu się nie zatrzyma , i chyba nikt z nas łącznie z wyżej wymienionym kolegą nie
będzie łapał za pomocą leszczynowego kija i dratwy . Bo nawet jakbym za pomocą tego sprzętu łowił 10 ryb dziennie a kolega na lepszy powiedzmy 30 to też bym ten lepszy sobie zakupił- ot takie samcze geny

#87 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 kwiecień 2016 - 07:49

Lepiej by nam się rozmawiało gdyby każdy przeczytał ostatnie trzy cztery strony oraz link który tam podałem. 

@mario pisze żebym nie powtarzał tych samych informacji a potem pyta się czy łowię na ZZ, choć chwile wcześniej pisałem, że nie łowię już w wodach PZW i nie opłacam składek. W ostatnim poście życzy mi szukania argumentów które już napisałem tyle, że nikt się do nich nie ustosunkował.  Każdy natomiast wyraził swoje zdanie. 

 

Teraz musiałbym od początku pisać wszystko to co już było napisane. Takie coś faktycznie nie ma sensu. 

 

Pytanie jest takie:

Jest kilka zmiennych które wymieniłem które z nich mogły mieć wpływ na taki stan ZZ jeśli chodzi o pogłowie drapieżników? 

 

W lecie byłem na wycieczne nad ZZ bez wędek.  W okolicach Wierzbicy jacyś wędkarze wyciągali łódź na przyczepkę. 

W łodzi mieli szczupaka i okonia. Pogadałem chwile. Mówią, że ryb jest mniej niż kiedyś ale oni z tym sprzętem bez problemu dopływają do Wyszkowa i z powrotem zatrzymując się na miejsówkach sandaczowych czy sumowych. Kilka sumów w granicach 20 czy 40 kg wyciągneli. 

Oczywiście o żadnym C&R nie wspomnieli raczej sugerowali smażenie. 

Nie przecze, że dziadek z żywcówką też może być skuteczny tyle, że to się nie zmieniło diametralnie od 15 lat. 

 

Widzę natomiast jedną regułę. Młodzi wędkarze którzy nie używają echosondy i trollingu zadają pytanie które mnie cały czas nurtuje (choć łowiełem na trolling ale bez echosondy). "Czy to jest jeszcze wędkarstwo?"

Ci którzy zasmakowali już skuteczności metody oraz jej łatwości piszą tak "Niemniej, szanuję Twoje zdanie i życzę powodzenia w znalezieniu argumentów, które je potwierdzą." Mimo, że argumenty już padły. 

Dyskusja o tyle nie ma sensu, że nawet gdyby tu zaczeły pisać najlepsze autorytety wędkarstwa (które tego nie zrobią) i potwierdziły moją wersję nic by to nie zmieniło. 

Raz zdobytej nowinki technicznej żadna siła nie odbierze. Jasiu straci oko ale jest już duży i ma "prawo" do zabawy. 

Swoją drogą w linku jeden kolega bronił jak wy trollingu a potem pisał, jak ja teraz, że już nie płaci na PZW. 

Mimo, że bronił trollingu i używania echosondy w jednym ze swoich artykułów na temat łowisk w Szwecji pisał tak :

 

"Wierzcie mi, źe czasem warto pójść trudniejszą, ale własną drogą, a osiągnięty wynik będzie smakował znacznie lepiej. 

Woda od wiekłw była – i chyba juź na zawsze będzie – środowiskiem dla człowieka obcym, tajemniczym i niebezpiecznym, a mimo to przyciąga go jak magnes. W pewnym sensie wszyscy wodniacy, wyruszający w podrłź w nieznane stają przed podobnym wyzwaniem. A jednak na przykład podrłźnicy, źeglarze, wyjęci spod prawa awanturnicy w okresie wielkich odkryć geograficznych dysponowali relatywnie skromnymi środkami i szczątkową wiedzą....

Drugim czynnikiem jest występowanie nad jeziorami baz wędkarskich. Oczywiście jest to zjawisko niepoźądane. Goście duźych fishing campołw, takźe praktykujący C&R, potrafią skłuć rybę niemiłosiernie, nawet w jeziorze o powierzchni kilkunastu-kilkudziesięciu kilometrółw kwadratowych. Wtedy, mimo teoretycznie idealnych warunkłw pogodowych, mamy wraźenie wyrybienia, gdyź cięźko skłonić do wspłłpracy okazy i na nasze przynęty reagują wyłącznie ryby małe i średnie, któłre są relatywnie liczniejsze. " 

 

Ten fragment artykułu użytkowanika @krzysiek najlepiej oddaje sedno problemu. Zarówno jeśli chodzi o pytanie "Czy to jest jeszcze wędkarstwo?" jak i o kwestie skuteczności namierzania i wyławiania największych egzemplarzy drapieżników przy pomocy echosondy. W Szwecji przestają one reagować na przynętę w Polsce ich już po prostu nie ma. Stąd powoływanie się na wzorce zachodnie przez kolegę @mario nie ma sensu. 

Nie tylko ja ale kilku kolegów podało argumenty, za tym że jedną z głównych przyczyn braku wyrośniętych drapieżników jest niesamowita skuteczność trollingu w połaczeniu z echosondą. Albo nawet samo używanie echosondy i namierzania ryb. Trzeba to po prostu spokojnie przeczytać. 

 

Ja bedę czytał wątek Zegrze i robił wycieczki. Jak przeczytam albo zobacze, że woda ma gospodarza który o nią dba natychmiast wracam do PZW czy czegokolwiek co powstanie zamiast PZW. 

 

Połamania kija. 


  • Little Wing i grzegorzyk lubią to

#88 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2255 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 04 kwiecień 2016 - 08:26

W końcowym rozrachunku to jednak nie metoda, a człowiek jest winny.

Dopóki nie zmienimy mentalności, nie zrozumiemy pojęcia dobra wspólnego i usprawnimy organizacji nie ma szans na poprawę.

Być może w okresie przejściowym należałoby wprowadzić bardzo surowe ograniczenia. Nie potrafimy z umiarem korzystać z techniki, to wszyscy won.



#89 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 kwiecień 2016 - 08:59

Zgadzam sie Jesli wedkarstwo byloby takie jak na Zachodzie echosonda w niczym nie przeszkadza moze tylko w tym ze traci sie pewien smak zwiazany uzywaniem techniki tam gdzie ona raczej nie pasuje.

#90 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 kwiecień 2016 - 09:00

Zgadzam sie Jesli wedkarstwo byloby takie jak na Zachodzie echosonda w niczym nie przeszkadza moze tylko w tym ze traci sie pewien smak zwiazany uzywaniem techniki tam gdzie ona raczej nie pasuje.

#91 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 kwiecień 2016 - 12:41

Czemu technika nie pasuje do wędkarstwa? Bo je zabija. 

 

Technika idzie na przód. Dziś koledzy nie widzą problemu z używaniem echosond na wodach śródladowych.

Może kiedyś naszedzieci będą jechały na ryby z laptopem przypiętym do echosondy najnowszej generacji. Słychawki na uszach 

 

Sandacz 92 cm, głębokość 4,2 m podaj przynte Salmo schodzący do 6 m. Najbliższy sklep 3 km. 

Ryba nie wzięla nawróc, w lewo, dobrze, tak trzymaj. Branie, zatnij. 

Brawo złowiłeś rybę. 

Teraz C&R aby twój kolega także mógł ucieszyć się żywą rybą w wodzie. 

 

Twój dzisiejszy wynik to .... 

Pozbyłeś się ... kalorii.

Wróć do nas przystań Serock żegna. 

 

Tylko jak zapytał kolega " Czy to jest jeszcze wędkarstwo?". 



#92 OFFLINE   rower26

rower26

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1448 postów
  • Imię:Łukasz

Napisano 04 kwiecień 2016 - 13:24

Czemu technika nie pasuje do wędkarstwa? Bo je zabija. 

 

Technika idzie na przód. Dziś koledzy nie widzą problemu z używaniem echosond na wodach śródladowych.

Może kiedyś naszedzieci będą jechały na ryby z laptopem przypiętym do echosondy najnowszej generacji. Słychawki na uszach 

 

Sandacz 92 cm, głębokość 4,2 m podaj przynte Salmo schodzący do 6 m. Najbliższy sklep 3 km. 

Ryba nie wzięla nawróc, w lewo, dobrze, tak trzymaj. Branie, zatnij. 

Brawo złowiłeś rybę. 

Teraz C&R aby twój kolega także mógł ucieszyć się żywą rybą w wodzie. 

 

Twój dzisiejszy wynik to .... 

Pozbyłeś się ... kalorii.

Wróć do nas przystań Serock żegna. 

 

Tylko jak zapytał kolega " Czy to jest jeszcze wędkarstwo?". 

Hehe fajne. Myślę że już dzisiaj niejeden by korzystał. W rezultacie rybka wypuszczona.  Co mi do tego że została złowiona "z instruktorem"? . Ja bym na Twoim miejscu rozejrzał się za jakimś patentem na ten pomysł, bo widzę niezły hajs do zarobienia i piszę to całkowicie serio. Wczoraj, mój kolega z pracy (nie jest wędkarzem), podczas kursów na patent żeglarski, na ZZ, widział obok portu, jak to ujął "strasznie grubego szczupaka" z tego co pokazał na zdjęciu ryba mogła mieć ok metra z okładem i faktycznie, "bioderka" to jej mocno odstawały.  Wygrzewała się pod samą powierzchnią. Trą się mamusie :). Z tego co wspomniał widział również wędkarzy na łodzi. Czy nie jest przypadkiem łowienie z łódki zabronione do 1 maja na ZZ?


Użytkownik rower26 edytował ten post 04 kwiecień 2016 - 13:33


#93 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 kwiecień 2016 - 13:40

Myślę, że na to jeszcze przyjdzie pora. Na razie technika jeszcze nie ta. Rozponanie gatunku ryby raczej niemożliwe. Z drugiej strony czy łowienie z echosondą nie przypomina gry kom "Moja pasja wędkarstwo" tylko że mamy "okoliczności przyrody" i mniej szczegółowe dane.  Ale pomyśle nad kapsułą w której jak piloci latają to wędkarze będą mogli łowić. Do woli. Nawet ognisko można będzie rozpalić i rybkę zjeść jak kiedyś robili to nasi przodkowie. 

Tak żeby trochę jeszcze tego atawizmu zostało nie? :)

 

Widze jeden problem wędkarstwo w swojej oryginalnej wersji się nie nudzi. Każda gra komputerowa z wspomaganiem czy bez w końcu tak. hmmm 


Użytkownik Jan76 edytował ten post 04 kwiecień 2016 - 13:55


#94 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 05 kwiecień 2016 - 15:26

 Co mi do tego że została złowiona "z instruktorem"? 

 

 

No własnie co mi do tego?

 

Co mi do tego, że jak widać młodym wędkarzom taki pomysł się podoba?

Co mi do tego, że zamiast uczyć syna o tajnikach przyrody, zachowania ryb, sposobów wędkowania to kupie mu echosondę z GPS plus rozbudowaną instrukcję obłsługi i mały laptop i to wystarczy?

Większe egzemplarze ryb PZW wyposaźy w nadajniki GPS żeby się chłopak za bardzo nie zmęczył. 

Obłsuga łodzi będzie polegała na wpisaniu w kompa ryby którą chce sie złowić oraz trzeba będzie wcisnąć na silniku START. 

Ryb z GPS już nikt nie weżmie bo każdy połów będzie rejestrowany (droga łodzi, nazwisko wędkarza, nr legitymacji).

A które są z GPS a które nie to będzie wiedziała tylko ORGANIZACJA. 

Jak ktoś przekroczy uprawnienia to Wielki Brat da karę zgodną z REGULAMINEM. 

Branie i hol już opisałem także nie ma potrzeby powtarzać. 

Rozbijanie namiotów, palenie ognisk będzie dodatkowo płatne. 

 

Na łodzi będzie stała flaszka żeby w przypadku kiedy ryba nie będzie chciała mimo wszystko wżiać "wędkarz" wrócił z ryb zadowolony i ponownie chciał "pojechać na ryby".  

 

P.S Jeśli by jednak jakiś wędkarz odczuwał pewnego typu dyskomfort zapali się czerwona lampa na łodzi a w słuchawkach usłyszy człek "weź tabletkę" Potem będzie już cool. 


Użytkownik Jan76 edytował ten post 05 kwiecień 2016 - 15:31


#95 OFFLINE   spy

spy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1309 postów

Napisano 05 kwiecień 2016 - 15:44

Jan76:  łów po swojemu i daj innym łowić jak im się podoba.



#96 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 05 kwiecień 2016 - 18:09

@spy :  Łowie po swojemu."Komercyjnie" oraz w łowiskach inne niż PZW i bez echosondy i trollingu. 

 

Innym też nie zabraniam odkąd przestałem składać się na ryby które ktoś wyławia łowiąc "po swojemu" lub stawiając sieci "zgodnie z przepisami" . 

 

 

Połamania 



#97 OFFLINE   cycu20

cycu20

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 8 postów
  • LokalizacjaDolnyśląsk
  • Imię:Damian
  • Nazwisko:Cecuła

Napisano 05 kwiecień 2016 - 19:09

@spy :  Łowie po swojemu."Komercyjnie" oraz w łowiskach inne niż PZW i bez echosondy i trollingu. 

 

Innym też nie zabraniam odkąd przestałem składać się na ryby które ktoś wyławia łowiąc "po swojemu" lub stawiając sieci "zgodnie z przepisami" . 

 

 

Połamania 

Dziwne podejście piszesz o obcowaniu z naturą a wędkujesz na komercji gdzie napuszczą rybek i każdy szcześliwy  - czy ty też nie idziesz na łatwiznę???:)



#98 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 05 kwiecień 2016 - 19:47

Ostatnio łapałem na "łowisku komercyjnym" na Mazurach jezioro Dziwiszewo. Pojedź pogadamy potem co kto rozumie pod pojęciem "łowisko komercyjne" i jakie wrażenia estetyczne masz na ZZ czy kanale Żerańskim i tam. Jeśli o tym, że łowisko jest komercyjne decyduje ilość ryb to rodacy jadąc do Szwecji czy Norwegii ida na łatwizne. Szczególnie koledzy z filmów WMH szukają "łowisk komeryjcnych" żeby było co pokazać. 

Dla mnie nie ma nic bardziej komercyjnego jak facet ubrany w ciuchy na 1000zł z łodzią z silnikiem płynący do Wyszkowa z GPS pokazującym mu po drodze miejscówki. Komercja kończy się na niedzielnym talerzu z dobrze wysmażonym stekiem z suma. 

Jak ktoś chce na to płacić czy tak łowić to proszę, teraz już nie mój "problem".  Choć faktycznie jak piszesz brakuje mi czasem narwiańskich czy burzańskich krajobrazów dlatego robię sobie wycieczki. 

Połamania



#99 OFFLINE   Bandit

Bandit

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 360 postów
  • LokalizacjaLegionowo
  • Imię:Marcin

Napisano 05 kwiecień 2016 - 23:27

Chyba zbaczamy z dyskusji w blizej nieokreslonym kierunku

#100 OFFLINE   Little Wing

Little Wing

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 611 postów
  • LokalizacjaKraków

Napisano 06 kwiecień 2016 - 00:33

Chyba zbaczamy z dyskusji w blizej nieokreslonym kierunku

I nie dziwi mnie to, wszak mowa o trolingu . A raczej zbliżacie się do ściany o którą wcześniej czy później rozbiją się ,miłośnicy" , bo to metoda niewiele mająca wspólnego z wędkarstwem.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych