Cześć Wam! Pierwszy post na forum a więc i trzeba się przywitać
Od razu uderzam w temat Fenwicka a więc z grubej rury Ale nie szukam porad - chciałem tylko wyrazić swoją opinię. Otóż pracuje w salonie wędkarskim w Olsztynie (nazwy nie podam, ale po imieniu chyba mnie olsztyniacy skojarzą). Wędziska generalnie są bardzo specyficzne a u osób kupujących wywołują pewnego rodzaju chorobę. Mam kilku klientów, którzy po zakupie pierwszego Fenwicka wracają po następne wyprzedając przy okazji sprzęt którego do tej pory używali. Coś w tym jest, gdyż po pierwszym kontakcie z HMG66MF stwierdziłem, że na sandaczach będzie grał u mnie pierwsze skrzypce. Wędziska są takie typowo amerykańskie, czyli mamy genialny blank (co jest z resztą najważniejsze) a reszta bez wodotrysków. Nie tak jak w przypadku wędek Dragona (wszędzie podkreślenie że Fuji, Toray, węgiel IM 10milionów itd). Są co prawda przelotki np tytanowe czy uchwyty Fuji ale Fenwick nie obnosi się z tym jak cygan ze złotem
Oczywiście mam też wędziska St.Croix, modele Daiwy za około 500 - 600 zł a więc jakieś porównanie klient ma. Samego Fenwicka średnio mam na stanie z 30 wędzisk, St.Croix około 8 - 10. W ciagu dwóch miesięcy sprzedałem osobiście około 16 wędzisk Fenwicka od Aetosa po EagleGT w tym pare modeli przez allegro. Dziwi mnie fakt, że tak mało sklepów wystawia Fenwicki.
Generalnie hitem sprzedażowym jest seria HMX model 662MH-F czyli trochę kołek ale wędkarzy urzeka. Doskonała w ocenie wytrawnego łowcy boleni wędka MHX902M-M (10-28g) długo nie postała u nas a mam zamówienia na dwie kolejne. Do serii Smallmouth ludzie podchodzą trochę niepewnie z uwagi na uchwyt ale może z czasem im przejdzie ;-)
Szkoda tylko, że seria Salmon&Steelhead jest niedostępna w PL ale gdyby była, to chętnie przygarnąłbym ze 3 kijki na stojaki.
Miał ktoś do czynienia z kijem EliteTECH Muskie?
Pozdrawiam kolegów!