...zabieranie!
Nie jestem częstym gościem na Żarnowcu (kilka razy w roku jednodniowe wypady) ale nie trzeba nim być aby zorientować się jaki panuje "trend" nad tą wodą. Ludzie głównie jadą tam po ryby, a nie na ryby. Czyli smutny polski standard Wypuszcza się ryby tylko na filmikach wrzucanych do sieci. 90% "wędkarzy" bierze ile może (albo i więcej). Nie widziałem, żeby tam ktoś przepuścił średniakowi - buzi i do... wora zresztą jakiejkolwiek kontroli też tam nie widziałem...
Prawie wszystkie złowione przeze mnie ryby dalej pływają (zabieram 2-3 ryby na rok) i wiem, że jest coraz więcej takich osób, które traktują wędkarstwo jako pasję, a nie źródło mięsa. Niestety widok ubijanego nawet ledwo wymiarowego szczupaka to przykry widok nad każdym polskim jeziorem. Ale tu miesiarzy jest więcej niż gdziekolwiek bo i wszystkich wędkujących jest więcej. Presja jest niesamowita więc i ilość zabieranych ryb jest duża, bardzo duża (moim skromnym zdaniem).