Poniżej moja relacja z rodzinnego wyjazdu nad jezioro Juttern.
Termin 10-18.06
Eventur - Torebogard.
Największym sukcesem wyjazdu było nauczenie mojego 5 letniego syna rzutów spinem. Oczywiście to podstawy i rzut na ok 10 metrów to mega wyczyn.
Co do ryb:
Udało się złowić ok 120 sandaczy. Piszę około gdyż wędkując nocą ze zmęczenia traci się trzeźwość myślenia a nie prowadziłem zapisków.
Pierwszego dnia, na wieczorno nocnej sesji, wpadło 30 sztuk. Potem ilości spadały.
Cieszy rozmiarówka, która była znacznie większa niż w zeszłym roku. Dominowały ryby 45-50 cm. W zeszłym roku makrele 35 cm.
6 szczupaków - przyłowione.
Sporo okoni - ale małych do 30 cm, jeden wyjątek poniżej. Nie nastawiałem się na okonie bo sandacze brały nieźle aczkolwiek tylko nocą.
Oprócz ostatniego dnia, łowiłem do rana (ok 3:30). Największy sandacz wziął o 2 w nocy.
4 godziny snu dziennie odczuwam do dziś.
Po śniadaniu sesja rodzinna do obiadu. Sesja poobiednia również rodzinna do ok 19, potem samemu nocne łowy na grubego zwierza.
Największe ryby:
Sandacz 82 cm
IMG_0099.JPG 37,08 KB
32 Ilość pobrań
Szczupak 95 cm
IMG_0154.JPG 44,17 KB
33 Ilość pobrań
Okoń 40 cm
IMG_0125.JPG 54,93 KB
35 Ilość pobrań
Foty (oprócz ostatniej) samojebki, z apartu zamontowanego na relingu.
A tutaj z uczestnikiem sukcesu:
IMG_0237.JPG 44,41 KB
34 Ilość pobrań
Co do przynęt:
Absolutny hit wyjazdu:
1) Lucky John Joco Shaker w kolorze F 08 4,5 "
potem:
2) Z-Man grass kickerz - kolor bodajże smoky shad
3) na równo Awaruna 10 cm, bass assassin sea shad 5" (na asasyna złowiony został 82 cm) i keitech swing impact fat 3,8" w kolorze blue watermelon szczególnie
Nieźle radził sobie Relax Ohio. Mocno zawiodły w tym roku zeszłoroczne hity, czyli denaturat. Easy shinery i SIF nie grały a zapas był spory. Hit wyjazdu lucky john tylko 1 paczka - 3 sztuki.
Pierwsze testy latary Fenix HP40 wypadły bardzo pozytywnie. Niebieskie światło nocą, super sprawa.
Użytkownik rower26 edytował ten post 20 czerwiec 2016 - 20:09