Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Woblerowe patenty


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1422 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   lesiewicz

lesiewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1765 postów
  • LokalizacjaKalisz
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Lesiewicz

Napisano 31 styczeń 2011 - 16:58

Mnie interesuje używanie separatora do formy. Zamówiłem Siliform i tak sobie myślę, że jak nim wypsikam formę to będzie go tam za dużo na mój gust. Czy można formę nim natrzeć za pomocą szmatki? Ciekawi mnie też czym odtłuszczać odlewy.

Robert, po pierwsze do jakich form będziesz używał ten rozdzielacz?
Jeśli chodzi o separatory z silikonem to nie jest to najlepszy pomysł bo później trzeba detal myć w acetonie, a to jest upierdliwe.

#42 OFFLINE   lesiewicz

lesiewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1765 postów
  • LokalizacjaKalisz
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Lesiewicz

Napisano 31 styczeń 2011 - 17:07

Jeśli chodzi o patent ze szpachlą to ja robiłem tak:
Najlepszą szpachlą okazała się szpachlówka Novol finish.Jest fajna bo pracuje ok 6min a szlifować można po ok 15min.
Kupowałem woreczki strunowe, odcinałem narożnik, wkładałem do woreczka wymieszaną szpachlę i wciskałem w szczelinę.

#43 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3774 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 31 styczeń 2011 - 18:09

No to nieciekawie bo podobno aceton zjada painkę z kórej robie :( Forme mam z alu.

#44 OFFLINE   lesiewicz

lesiewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1765 postów
  • LokalizacjaKalisz
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Lesiewicz

Napisano 31 styczeń 2011 - 18:16

Jeśli chodzi o rozdzielacze jest ich tyle na rynku że głowa mała.A żeby dobrać odpowiedni rozdzielacz to niestety trzeba przetestować minimum kilka.

#45 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 31 styczeń 2011 - 18:21

Panowie przy niewielkich wobkach z balsy nasączam je super glu wieksze modele cianoakrylem wobek jest twardy i niema mozliwosci napicia sie wody

Ale zapaszek to musi być niezły - nie róbcie tego w małych pomieszczeniach o słabej wentylacji.
Wcześniej stosowane sposoby konserwacji o których słyszałem to pokost ale ciekawsze to klej epoksydowy. Później wymaga on wyrównania papierem ściernym ale tworzy twardą warstwę odporną na lakiery rozpuszczalnikowe (farby również) a to jest ważne :D

#46 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 01 luty 2011 - 09:17

Powiedzmy, że korpus mamy już gotowy i ewentualnie zagruntowany w celu nadania mu większej trwałości. Pora na stelaż i dociążenie. Ja bawiąc się kiedyś w drewnie nacinałem woblera od strony brzuszka piłką do metalu i tam wprowadzałem stelaż woblera. Zalewałem distalem. Teraz już wiem, że zastosowałbym proponowane już przez Was wcześniej szpachle, ponieważ by nie spływały tak jak klej. Oczywiście razem ze stelażem umieszczałem obciążenie - trochę na oko, no bo ile trzeba wkleić aby uzyskać np wobka suspending?
Teraz robiłbym to trochę inaczej. Tak jak radził Robert malowałbym, po nałożeniu już kilku warstw lakieru. Jednak przed malowaniem dopiero dociążałbym woblera (główne obciążenie byłoby wklejane w trakcie montażu stelaża, ale tak powiedzmy z 2/3 ostatecznego). Mając przed sobą 1-2 lakierowania jesteśmy już w stanie w miarę dokładnie dobrać obciążenie (choć jedno lakierowanie zanurzeniowe to już sporo dla wobka - sprawdźcie takiego ledwo pływającego jeszcze raz zanurzyć w lakierze).
No i teraz już mamy wobka z wklejonym stelażem :D
A Wy?

#47 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 02 luty 2011 - 09:31

Coś widzę, że chyba nikt już nie chce się dzielić doświadczeniami więc pewnie sam dokończę.
Pora na lakierowanie i zdobienia. Możemy wobler okleić, odpowiednio pomalować, bądź nadać mu fakturę. Oczywiście łączenie wszystkich technik bywa bardzo ciekawe. Najprościej jednak (bo wątek jest jednak dla początkujących) jest pomalować. Najlepiej skorzystać z technik i farb/lakierów sprawdzonych, ponieważ eksperymenty nie dość, że kosztują, to jeszcze potrafią zniszczyć dotychczasową pracę. Sprawdzone spraye to akrylowy motip. Nie reagują po wyschnięciu z lakierem poliuretanowym, polecanym i sprawdzającym się na wobkach. Ja najprościej zdobiąc zrobiłbym następująco:
Wobka lakieruję zanurzeniowo 2-3 warstwami farby . Lakier nie może być zgęstniały. Jeżeli samoistnie po otwarciu zaczynają nam się w nim pojawiać bąbelki powietrza, to już jest gęstszy i jeżeli zdecydujemy się go użyć, to musimy zwiększyć odstęp pomiędzy warstwami. Odstęp musi być dosyć długi nawet przy rzadkim lakierze, bo gdy przyspieszamy, to lakier zacznie nam na wobku falować. W wilgotne lato wystarczy odstęp doby. Te warstwy lakieru wyrównają nam odrobinę powierzchnię wobka. Po dobie zaczynam malować sprayem. Najpierw na brzuszek i boczki biały podkład. Następnie np sreberko na bok a czarny na grzbiet. Na tym już patyczkiem malujemy oczy (farby nitro w małych puszkach też są dobre, tylko dłużej schną od wspominanych spray`ów). Po zaschnięciu powtarzamy cykl lakierowania. Kilka warstw lakieru poliuretanowego daje dobrą ochronę. Ja swoje wobki lakieruję nawet ośmioma warstwami, ale nie jest to takie proste, bo im więcej warstw tym trudniej nad falowaniem zapanować.
To co? Podłączy ktoś swoje patenty?
  • Obcy lubi to

#48 OFFLINE   milczacy

milczacy

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 128 postów
  • LokalizacjaNiepołomice
  • Imię:Andrzej

Napisano 02 luty 2011 - 10:03

Witam
Ja z moich skromnych doświadczeń mogę polecić do malowania tusze kreślarskie nakładane aerografem i tusze do pieczątek (stosować rękawiczki!). Trzeba tylko pamiętać, żeby nie nakładać grubo a w kilku psiknięciach z krótkim odstępem czasu.
Plus jest taki, że nie gryzie ich absolutnie żaden lakier, a przy odpowiedniej aplikacj możemy uzyskać efekt transparentnego niemal koloru (uwydatnia a nie kryje np fakturę i połysk tkaniny brokatowej pod sobą)....minus natomiast, że zmywają się woda, więc nie wchodzi w grę branie wobka w palce itd.
Jednak, zważywszy na to, że kolejne kolory/warstwy tuszu nakladać można co około minutę - całego wobka montuję sobie w imadełku muchowym albo łapię szczypcami za przednie oczko i maluje za jednym posiedzeniem łącznie z oczkami. potem w lakier i po sprawie.
Polecam również koncentraty pigmentowe do barwienia farb i tynków akrylowych - pracuję w tej branży więc mam do nich dostęp, ale można zagadać np z obsługą dowolnego składu/sklepu budowlanego gdzie oferują barwienie farb na miejscu i za przysłowiowego browara załatwić sobie próbki po kilka ml tychże pigmentów.
Są bardzo skoncentrowane i do malowania aerografem wymagają dość znacznego rozcieńczenia wodą. Ich wydajność i siła krycia jest niesamowita - malujemy w zasadzie samym skoncentrowanym pigmentem. Wysychają w ciągu kilkunastu sekund od aplikacji. Zupełnie bezzapachowe - w moim przypadku ma to niebagatelne znaczenie bo całość prac wykonuje w mieszkaniu.

Przy ich użyciu maluję wobki następująco:
Gotowy korpus impregnuję przez 2-3 krotną kąpiel w caponie i suszę w piwnicy , następnie nakładam podkład z lekko rozcieńczonej białej lub kolorowej (zależnie od zamierzonego efektu) farby akrylowej takiej jak do malowania ścian - dwie warstwy w odstępie ok 2 godzin(mam farbę białą bazową, która mi została po malowaniu mieszkania i którą mogę sobie po prostu zabarwić na dowolny kolor i w dowolnej ilości rzeczonymi pigmentami). Po wyschnięciu - ok 4-5 godz. lekkie przepolerowanie papierkiem ściernym wodnym, oczyszczenie oczek z nacieków (farba jest dość gęsta) i możemy nakładać kolory.
Kolory nakładam własnoręcznie zmontowanym aerografem. Wszelkie akcenty typu kreski, płetwy, podpis - rapidograf i tusz kreślarski. Następnie 3-5 warstw domalux lub hartzlack i gotowe.
Jezeli stosuję posypkę brokatu - przy trzeciej warstwie lakieru, na mokry lakier napylam za pomocą zaiwanionego zonie pędzla do nakladania pudru drobinki brokatu i nakładam jeszcze dwie warstwy lakieru. Przy każdej kolejnej warstwie lakieru zmieniam orientację wobka w suszeniu - tzn że montuję sobie druciki do zawieszania wobka i na pyszczku i na ogonku - jak zanurzam wobka w lakierze, to raz zawieszam go ogonkiem w dół, a przy kolejnej warstwie lakieru - zawieszam ogonkiem w górę. Dzieki temu nie tworzy się gruby naciek lakieru na jednym końcu wobka a lakier rozkłada się równomiernie.
Staram się po nałożeniu ostatniej warstwy i wyschnięciu (pyłosuchość) oczyścić oczka z drutu i zostawiam wobki w piwnicy by dac im kilka dni spokoju (lakier utwardza się całkowicie do 7 dni).

Stery wklejam najczęściej przed ostatnią warstwą lakieru, zabezpieczając je jednak taśmą klejacą, tak że zalakierowane są tylko w miejscu styku z korpusem. Wklejam je na klej poxipol, a ostatnio na Epidian - trzeba pamiętać o zmatowieniu steru w miejscu klejenia.

Pracuję właśnie nad zaadaptowaniem mojej suszarki do wędek, tak by wykorzystać ją do bezzaciekowego lakierowania wobków - planuje zmontować specjalną ramkę, na której zawieszać będę wobki po zanurzeniu w lakierze. Ramka bedzie się ciagle obracać, aby lakier rozkładał się równomiernie bez jakichkolwiek zacieków.
Jak mi to wyjdzie - to zamieszczę.

Ponizej przykładowe moje wobki boleniowe - oklejone tkaniną brokatowa i malowane wlaśnie tuszami kreślarskimi i pigmentami o których pisze.
http://img641.imageshack.us/img641/8533/boleniaki.jpg

Oraz uniwersały 5 cm z brokatem, malowane wg powyższego opisu:
http://img709.imageshack.us/img709/5323/lc1fe71d3f39d46eb9285fe.jpg

Wydaje mi się że takie farbki mogą być fajną alternatywą dla śmierdzących rozpuszczalnikowych sprayów w przypadku ograniczeń lokalowo-warsztatowych. No i przy wypracowaniu sobie dojścia - koszt jest znikomy...choć przyznam, że spray wygodniejszy w stosowaniu. Mnie sie pigmenty i tusze kreślarskie sprawdzają.
Pozdrawiam, Andrzej.
  • homax lubi to

#49 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 02 luty 2011 - 10:15

Efekty rzeczywiście ciekawe. Słyszałem kiedyś właśnie o malowaniu pigmentami. Tuszami też, ale z wiadomego powodu ich nie stosowałem. Pigmenty jednak jak widać dają ciekawe efekty a zdrowie to już priorytetowa sprawa :D.


#50 OFFLINE   matusiak

matusiak

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1415 postów
  • Lokalizacjakielce

Napisano 10 luty 2011 - 22:14

Mnie interesuje używanie separatora do formy. Zamówiłem Siliform i tak sobie myślę, że jak nim wypsikam formę to będzie go tam za dużo na mój gust. Czy można formę nim natrzeć za pomocą szmatki? Ciekawi mnie też czym odtłuszczać odlewy.

Robert tu jest rozdzielacz bez silikonowy do piany nie jest tani ale starcza na bardzo długo http://www.kauposil.com/sklep//index.php?products=product&am p;prod_id=444

#51 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3774 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 11 luty 2011 - 06:54

Dzięki, mam już full profesjonal separator dedykowany do twardej pianki. Do tego preparat do odtłuszczania. Dostałem to gratis ale wiem, że nie jest drogi, 1 kg 7€ + koszta. Ponieważ to pasta więc starczy na baaaardzo długo :D

#52 OFFLINE   MariuszK

MariuszK

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 95 postów
  • LokalizacjaBełcz Wielki

Napisano 12 luty 2011 - 23:15

Mam prośbę do kolegów doświadczonych w odlewaniu ołowiu na stelażu wobka. Czy znalazł by się ktoś chętny to pokazania takiej formy. Nie do końca wiem, lub nie wiem że wiem :D co i jak z tym odlewaniem.

#53 OFFLINE   Sławek

Sławek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2720 postów
  • LokalizacjaPolska północna :)

Napisano 13 luty 2011 - 08:31

Konkretnym problemem jest stelaż, czy w ogóle odlewanie ołowiu?

#54 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 13 luty 2011 - 08:52

Wieczorem jak będę w domu to zrobię fotkę formy. Wielkiej filozofii nie ma dwie deski z buka lub dębu zakręcone w imadle i mające symetrycznie wywierconą dziurę. W momencie jak zakręcisz mocno to drut odciska się w drewnie. Profesjonalne formy kosztują bo są robione na frezarkach cnc. Jak będziesz próbowal odlewać olów to rób to w wentylowanym pomieszczeniu albo na zewnątrz.

#55 OFFLINE   Robert

Robert

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3774 postów
  • LokalizacjaAreszt Wydobywczy Istambuł

Napisano 13 luty 2011 - 09:11

Większość ciężarków ma proste kształty i wyfrezowanie ich na zwykłej maszynie zajmie frezerowi z 30 min. Trzeba tylko wszystko precyzyjnie natrasować.
  • Rapanui82 lubi to

#56 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 22 luty 2011 - 18:59

Patent na to jak się nie nudzić w mroźny wieczór :D

http://img211.imageshack.us/img211/8984/21913816.jpg

Uploaded with ImageShack.us

#57 OFFLINE   Tomy

Tomy

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15991 postów

Napisano 22 luty 2011 - 19:41

Zgadzam się z Tobą w 100% :D

Załączone pliki



#58 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 23 luty 2011 - 08:31

Tomek niezła szafka w tle.

#59 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 25 luty 2011 - 22:57

Dzisiaj suszarnia.
W lakierowaniu wkurzały mnie dwie rzeczy. To, że trzeba długo czekać I smród w pomieszczeniu.

http://img38.imageshack.us/img38/7874/schemato.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Ciepłe powietrze z farelki wlatuje pod szafkę. Jest tylko wlot z przodu bo boki obiłem blachą. W dnie szafki dziura którą powietrze jest zasysane i wyciągane przez wentylator na górze. I dalej rurką elegancko w kosmos. Czas schnięcia wobków ok 2 godziny(Hartzlack). Koszty: Farelka 50 zł. Wentylator 45 zł. Szafka z komunistycznego demobilu jeszcze ma napis PZW i nr. ewidencyjny :lol: Rurki 30 zł. Termometr 3,5 zł. Razem jakieś 130 zeta. Farelka 2000 watt. Max co udało mi się nabić to 38 stopni w środku. Przy grzaniu na 1/3 mocy farelki jest ok 25 stopni. Dzisiaj położyłem trzy lakiery.

http://img155.imageshack.us/img155/4494/szafkav.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Minusy:
Trzeba odkurzać pod szafką, żeby na świeży lakier syf nie poszedł

Powietrze z farela jest suche, więc do środka trzeba wstawiać pojemnik z wodą.



#60 OFFLINE   METR

METR

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 88 postów
  • LokalizacjaŚwiętokrzyskie

Napisano 25 luty 2011 - 23:31

ale warsztacik B) suszarka jak mówisz...extra patent... najbardziej mi się wygląd podoba ;)
  • plompek lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych