Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Zakaz trollingu na Wiśle


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
226 odpowiedzi w tym temacie

#121 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 30 czerwiec 2016 - 12:32

Nie wkleję zdjęć bo kłóciło by się to z moimi poglądami że aby łowić trzeba jak najmniej się chwalić.Poza tym ja wszystkie ryby które złapie zjadam a regulamin tego portalu zakazuje pokazywania takich ryb wędkuje z reguły na jeziorach a tam ryba z wąsami jest nie pożądana wiec nie pytaj czy mam wyzuty sumienia bo ich nie mam a i metoda połowu nie licuje z tym forum.A co do ilości wypadów na ryby to na pewno jestem częściej na rybach niż ty chciałbyś być.

 

Te sumy , które mordujecie są wpuszczane świadomie do tych jezior przez kogoś kto się na tym zna. A Wasze gadki jaki to szkodnik są jedynie oklepanym usprawiedliwieniem wędkarzy, którzy chcą je zberetować.

Miejscowi zabijają głupie szczupaki w tempie błyskawicy, sandacze tępią na trupka, a wszystkiemu "winien" jest sum, który się akurat NIE ROZMNAŻA  w tych jeziorach. Jest go tyle ile zarybiono. Specjalnie po to żeby wypełniał lukę po wyżeranych przez wędkarzy szczupakach i sandaczach. W takich samych celach wpuszczany jest tam boleń, bo niesmaczny i trudny do złowienia. Bez drapieżników te jeziora by umarły.

Nie jest to idealne rozwiązanie, ale inne jak do tej pory się nie sprawdziły.

 

Smutne jest to, że potem przyjeżdża taka ekipa jak Twoja i niszczy pracę innych. Tak więc na tych jeziorach to nie sum jest niepożądany, ale raczej Ty.


Użytkownik hlehle edytował ten post 30 czerwiec 2016 - 12:33


#122 OFFLINE   Jan76

Jan76

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 434 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 30 czerwiec 2016 - 12:50

Życie w ideologii prowadzi do kompletnego oderwania od rzeczywiści. Wszelki styk z tą rzeczywistością powoduje agresje. 



#123 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15608 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 30 czerwiec 2016 - 13:45

Te sumy , które mordujecie są wpuszczane świadomie do tych jezior przez kogoś kto się na tym zna. 

Z tym zdaniem się nie zgodzę. Zarybienia sumem w niektórych miejscach nie powinny być przeprowadzane.

Często jest to podyktowane łatwością i ceną materiału zarybieniowego.


  • Krzysiu lubi to

#124 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 30 czerwiec 2016 - 14:32

Z tym zdaniem się nie zgodzę. Zarybienia sumem w niektórych miejscach nie powinny być przeprowadzane.

Często jest to podyktowane łatwością i ceną materiału zarybieniowego.

 

Wiesz o którym miejscu i o kim piszę?



#125 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 30 czerwiec 2016 - 14:47

Te sumy , które mordujecie są wpuszczane świadomie do tych jezior przez kogoś kto się na tym zna. A Wasze gadki jaki to szkodnik są jedynie oklepanym usprawiedliwieniem wędkarzy, którzy chcą je zberetować.

Miejscowi zabijają głupie szczupaki w tempie błyskawicy, sandacze tępią na trupka, a wszystkiemu "winien" jest sum, który się akurat NIE ROZMNAŻA  w tych jeziorach. Jest go tyle ile zarybiono. Specjalnie po to żeby wypełniał lukę po wyżeranych przez wędkarzy szczupakach i sandaczach. W takich samych celach wpuszczany jest tam boleń, bo niesmaczny i trudny do złowienia. Bez drapieżników te jeziora by umarły.

Nie jest to idealne rozwiązanie, ale inne jak do tej pory się nie sprawdziły.

 

Smutne jest to, że potem przyjeżdża taka ekipa jak Twoja i niszczy pracę innych. Tak więc na tych jeziorach to nie sum jest niepożądany, ale raczej Ty.

 

Danielu pozwolę się nie zgodzić z tą częścią twojej wypowiedzi, która mówi, że suma się wpuszcza w sposób przemyślany do małych zbiorników. Sum jest drapieżnikiem szczytowym i rozmnaża się bezproblemowo w Polsce. Do jezior wokoło Płocka wpuszczano ryby nie mniejsze niż 45 cm, zwykle 50-70cm. Po kilku latach wędkarze spławikowi zaczynają łowić co roku ryby 15-20cm. Kaczki tego nie przyniosły. Natomiast narybek sandacza, który jest wpuszczany do naszych jezior to palczak. Porównaj szanse na przeżywalność materiału zarybieniowego sandacza i suma...

 

Wracając do suma jako drapieżnika. Sum jest silnym konkurentem pokarmowym dla sandacza, nadto w jeziorach zajmuje jego stanowiska, a sandacz jest równie dobrą przekąską jak leszcz. Zresztą szczupak również jest dobrą przekąską dla suma i boleń również. Wpuszczanie suma na zasadzie wypełniania luki po innych drapieżnikach to ignorancja, a nie przemyślane działanie.

Posuwanie się tą drogą przez lat parę doprowadzi do sytuacji zadowalającej rybaków, karpiarzy i sumiarzy, bo są to ryby handlowe i rosną z nich okazy. Piękna nam się robi wędkarska Polska, karpiowo-sumowa. Ech...


  • godski lubi to

#126 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 30 czerwiec 2016 - 14:51

Danielu pozwolę się nie zgodzić z tą częścią twojej wypowiedzi, która mówi, że suma się wpuszcza w sposób przemyślany do małych zbiorników. Sum jest drapieżnikiem szczytowym i rozmnaża się bezproblemowo w Polsce. Do jezior wokoło Płocka wpuszczano ryby nie mniejsze niż 45 cm, zwykle 50-70cm. Po kilku latach wędkarze spławikowi zaczynają łowić co roku ryby 15-20cm. Kaczki tego nie przyniosły. Natomiast narybek sandacza, który jest wpuszczany do naszych jezior to palczak. Porównaj szanse na przeżywalność materiału zarybieniowego sandacza i suma...

 

Wracając do suma jako drapieżnika. Sum jest silnym konkurentem pokarmowym dla sandacza, nadto w jeziorach zajmuje jego stanowiska, a sandacz jest równie dobrą przekąską jak leszcz. Zresztą szczupak również jest dobrą przekąską dla suma i boleń również. Wpuszczanie suma na zasadzie wypełniania luki po innych drapieżnikach to ignorancja, a nie przemyślane działanie.

Posuwanie się tą drogą przez lat parę doprowadzi do sytuacji zadowalającej rybaków, karpiarzy i sumiarzy, bo są to ryby handlowe i rosną z nich okazy. Piękna nam się robi wędkarska Polska, karpiowo-sumowa. Ech...

 

W jeziorach , o których pisałem, sum się nie rozmnaża.

(Aczkolwiek sam osobiście bym ich tam nie wpuszczał)


Użytkownik hlehle edytował ten post 30 czerwiec 2016 - 14:51

  • joker lubi to

#127 ONLINE   slawek_2348

slawek_2348

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1689 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Sławomir
  • Nazwisko:Zdunek

Napisano 30 czerwiec 2016 - 16:35

A jak wytłumaczycie koegzystencję sumowo-karpiowo-sandaczową na Ebro ? Wszystkie trzy gatunki są obce, niepożądane a jest tego od cholery  i trochę (nie wnikam w sytuację życiową gatunków rodzimych, pewnie stłamszonych przez tę koalicję).


  • hlehle lubi to

#128 OFFLINE   Dareksum

Dareksum

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 48 postów

Napisano 30 czerwiec 2016 - 21:42

Te sumy , które mordujecie są wpuszczane świadomie do tych jezior przez kogoś kto się na tym zna. A Wasze gadki jaki to szkodnik są jedynie oklepanym usprawiedliwieniem wędkarzy, którzy chcą je zberetować.

Miejscowi zabijają głupie szczupaki w tempie błyskawicy, sandacze tępią na trupka, a wszystkiemu "winien" jest sum, który się akurat NIE ROZMNAŻA  w tych jeziorach. Jest go tyle ile zarybiono. Specjalnie po to żeby wypełniał lukę po wyżeranych przez wędkarzy szczupakach i sandaczach. W takich samych celach wpuszczany jest tam boleń, bo niesmaczny i trudny do złowienia. Bez drapieżników te jeziora by umarły.

Nie jest to idealne rozwiązanie, ale inne jak do tej pory się nie sprawdziły.

 

Smutne jest to, że potem przyjeżdża taka ekipa jak Twoja i niszczy pracę innych. Tak więc na tych jeziorach to nie sum jest niepożądany, ale raczej Ty.

Nie wiem czy są wpuszczane z pełną świadomością szczerze wątpię.Danielu wiesz tylko tyle ile dowiedziałeś się od Michała i Rafała wiedz ze nie jest to jedno miejsce.

Ciekawe jest to że miejscowi często nawet nie wiedza o tym że sumy żyją w danej wodzie bo nigdy nikt tam takiej ryby nie złapał no może rybacy czasem trafiają w sieci.

Radził bym tobie abyś za szybko nie forował wyroków i opinii bo jestem pewien ze czas je zweryfikuje.Dla mnie największa przyjemnością jest to ze ryba którą łapie jest nigdy przez nikogo nie wyjęta czego w przypadku twoich sumów nie można powiedzieć.



#129 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 01 lipiec 2016 - 06:47

A jak wytłumaczycie koegzystencję sumowo-karpiowo-sandaczową na Ebro ? Wszystkie trzy gatunki są obce, niepożądane a jest tego od cholery  i trochę (nie wnikam w sytuację życiową gatunków rodzimych, pewnie stłamszonych przez tę koalicję).

 

Sławku, to jest sytuacja typu - mleko już się rozlało. Powstało tam łowisko nietypowe jak stok narciarski w Dubaju, atrakcja turystyczna. 

33 sumy wpuścił sobie do Ebro jakiś Niemiec, pomyśl o tym jaką zdolność do ekspansji ma ta ryba w doskonałych warunkach klimatycznych. Chyba tylko w Rybniku ma zbliżone warunki, w Wiśle takich nie znajdzie. Podobna sytuacja jest na jeziorze Wiktorii, gdzie wpuszczono jako atrakcję okonia nilowego. Zdewastował tam już wszystko.

Takich rzeczy nie można robić na dowolnym zbiorniku w Polsce, a robimy to gdzie się da. To patologia.



#130 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3488 postów

Napisano 01 lipiec 2016 - 08:18

Nie wiem czy są wpuszczane z pełną świadomością szczerze wątpię.Danielu wiesz tylko tyle ile dowiedziałeś się od Michała i Rafała wiedz ze nie jest to jedno miejsce.

Ciekawe jest to że miejscowi często nawet nie wiedza o tym że sumy żyją w danej wodzie bo nigdy nikt tam takiej ryby nie złapał no może rybacy czasem trafiają w sieci.

Radził bym tobie abyś za szybko nie forował wyroków i opinii bo jestem pewien ze czas je zweryfikuje.Dla mnie największa przyjemnością jest to ze ryba którą łapie jest nigdy przez nikogo nie wyjęta czego w przypadku twoich sumów nie można powiedzieć.

 

Na pewno łowisz też na innych jeziorach, w to nie wątpię, co nie zmienia faktu, że zabijaliście te ryby także w tych o których myślę.

 

A co do "moich sumów" ... Łowiłem kiedyś wąsacze, które były "dziewicze", obecnie już takie nie są. Nie robi mi to różnicy. 

Za to wiem, że sumy , które ja złowię mają szanse spotkać się ze mną ponownie.

Twoje już nie.

Chwalisz się tym, że mordujesz te ryby. Serio jest to powód do dumy? 


  • urasenty lubi to

#131 OFFLINE   AdasCzeski

AdasCzeski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1322 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:Czeski

Napisano 14 lipiec 2016 - 23:15

Z góry proszę moderatora o utworzenie wątku pt. "mniejsze rzeki i troling" 

 

Czytam i czytam... niestety w mijającym tygodniu niegrzeczność wędkarzy uprawiających troling dosięgnęła mojej osoby. 

 

W niedzielę 10 lipca pojechałem w okolice Sierakowa - Międzychodu nad Wartę. Cel... boleń jak zawsze. Udało mi się nawet złowić 2 sztuki po czym pojawił się kolega na łodzi. Przetrolował (jest takie słowo?) przez dwie główki na których łowiłem i popłynął dalej. Po czym pojawił się kolejny. Grzecznie (znacznie grzeczniej od poprzednika) opłynął mnie w znaczniejszej odległości i popłynął dalej. Uznałem owe spotkanie za przypadkowe bowiem nigdy nie widziałem na tym odcinku rzeki osób łowiących w ten sposób. Niedziela myślałem... ok pewnie jakieś przypadkowe osoby. Niemniej z łowienia nici zostały. 

 

Jako, że żona i córka na wakacjach beze mnie, a kocham ów odcinek Warty, to we wtorek 12 lipca melduję się na tych samych główkach. Jadę z Poznania mam do nich około 90 km, ale że ukochane to wiadomo. 

 

Nad wodą jestem około 17:00. Łowię. Cisza... spokój... odpoczywam. Bolki nie żerują zbytnio. Plan jest poczekać do wieczora. Nagle pojawia się kolega. Widzę, że troluje. Podpływa do główki na której łowię, przepływa z 10 metrów od szczytu i płynie dalej. Z córką łowi. Dziewczynka na oko 10 - 12 lat. Ok. Niech będzie. Siadam na kamieniu. Palę. Około 19:30 coś zaczyna się dziać. Bolenie zaczynają żerować na wypłycaniach między główkami. Ruszam po cichu... i co widzę że płynie łódź ów pan z córką. Wracają. Wrócili i pływali tam i nazad po tych w sumie 3 główkach na których chciałem łowić. Więcej wraca też jakiś pan w zielonej małej łódce z małym 4 km silnikiem, którego wcześniej nie widziałem. Spływają niżej ode mnie. Słyszę rozmowę pana z zielonej, że ma tu (nie wiem gdzie) przywiązanego do drzewa suma z rana. Dalszej rozmowy nie słyszę. Nawet nie chcę... kanalia jeb...a. Rybę przywiązał sznurkiem do drzewa...   

 

Jestem - niech ktoś powie, że egoistycznie postępuję, mam to gdzieś - za absolutnym zakazem trolingu w małych wodach typu Warta - od źródeł do ujścia. Nie mam nic do metody, ale ona niestety niweczy starania brzegowe. Przy takim łowieniu woda nie jest wspólna, jest tego kto pływa. Nie ma mojej zgody na takowy stan rzeczy.

 

Przy pierwszej możliwości wnioskuję do PZW Poznań i Gorzów o zakaz trolingu na Warcie.



#132 OFFLINE   Krzysiu

Krzysiu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 658 postów

Napisano 15 lipiec 2016 - 08:35

No wlasnie ,podchodzisz  odcinasz rybe i czekasz na reakcje , jak ma jakis problem , grzecznie tlumaczysz ze tak nie mozna itp itd.

Jak startuje z rekoma , walisz  przybornikiem w tępy łeb i dopiero tłumaczysz .

tyczy sie to trolujacych jak i lowiacych z brzegu.

Dziwne podejscie macie ludziska ,ten straszny troling i wspaniali grunciarze i spodnio buciarze , cale szczescie ze te srodowiska nie zrzeszaja zadnego elementu wedkarskiego.

,,Jestem - niech ktoś powie, że egoistycznie postępuję, mam to gdzieś - za absolutnym zakazem trolingu w małych wodach typu Warta - od źródeł do ujścia. Nie mam nic do metody, ale ona niestety niweczy starania brzegowe. Przy takim łowieniu woda nie jest wspólna, jest tego kto pływa. Nie ma mojej zgody na takowy stan rzeczy,,

A ja jestem za calkowitym zakazem chodzenia w spodnico- butach .


Użytkownik Krzysiu edytował ten post 15 lipiec 2016 - 08:35


#133 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6187 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 15 lipiec 2016 - 08:59

Trolling stosuję, bo jest skuteczny, pozwala na szybkie rozpracowanie wielu łowisk, etc. Czasem nawet go preferuję, jak brania są częste :) Jestem zdania że to wędkarze zabijają ryby, nie metoda, itd, itd. Ale w przypadku kameralnych łowisk, szczególnie o dużej presji, moje poglądy są bliższe poglądom Adama...

#134 OFFLINE   spinnerman

spinnerman

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4615 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 15 lipiec 2016 - 10:26

Powiedz mi w takim razie, za co ukarzesz wędkarza, który trolluje za sumem w czerwcu i wszystkie ryby wypuszcza. Wskaż mi punkt regulaminu, który łamie.


Po prostu, łowi sumy w okresie ochronnym a prawo wyraźnie tego zabrania. Czesanie przez gumofilców kwietniowych rozlewisk 10 cm gumami na plecione 0,20 też jednoznacznie wskazuje, że bydlak nie przyszedł na okonie. Moc sprzętu , użyta przynęta , i miejsce połowu jednoznacznie wskazują, po co delikwent przyjechał . Takich nieetycznych sukinsynów powinno się wykluczać ze związku i było by po kłopocie. W Polsce nauczyliśmy się rozbijać gówno na atomy i stąd niejasności i nadinterpretacje prawne z których korzystają jedynie różnej maści cwaniaczki. W Stanach gliniarz nie pyta czarnucha po co sięga łapą za klapę marynarki tylko go odpala. W Polsce postrzelony złodziej sądzi się z policją o odszkodowanie, bo twierdzi, że chciał tylko podjechać...

Użytkownik spinnerman edytował ten post 15 lipiec 2016 - 10:34

  • Kamil Z. i neor lubią to

#135 OFFLINE   Krzysiu

Krzysiu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 658 postów

Napisano 15 lipiec 2016 - 13:16

Po prostu, łowi sumy w okresie ochronnym a prawo wyraźnie tego zabrania. Czesanie przez gumofilców kwietniowych rozlewisk 10 cm gumami na plecione 0,20 też jednoznacznie wskazuje, że bydlak nie przyszedł na okonie. Moc sprzętu , użyta przynęta , i miejsce połowu jednoznacznie wskazują, po co delikwent przyjechał . Takich nieetycznych sukinsynów powinno się wykluczać ze związku i było by po kłopocie. W Polsce nauczyliśmy się rozbijać gówno na atomy i stąd niejasności i nadinterpretacje prawne z których korzystają jedynie różnej maści cwaniaczki. W Stanach gliniarz nie pyta czarnucha po co sięga łapą za klapę marynarki tylko go odpala. W Polsce postrzelony złodziej sądzi się z policją o odszkodowanie, bo twierdzi, że chciał tylko podjechać...


Na prawdę żenujące , auto ci ukradli czy ogólnie taki milusiński z Ciebie gość .

#136 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 15 lipiec 2016 - 20:41

Odnoszę wrażenie, a jeśli złe, to mnie Adam - Adas poprawi, że w tym jego egoizmie względem trollingu, nie chodziło mu o tego nieszczęsnego suma na sznurku, lecz o to, że osoby trolujące ignorują dystans dzielący ich od wędkarzy lądowych. Abstrahuję nawet od zapisów w RAPR mówiących o 50 metrowej odległości w przypadku łowiącego ze środka pływającego od innych wędkarzy. Przepłynięcie jednostki pływającej z silnikiem płoszy niektóre gatunki ryb i ten trollujący o tym wie i ręczę wam, że kiedy sam stanie na lądzie z wędką, będzie przeganiał każdego kto do niego zbyt blisko podpłynie. Dlatego jak trolluje, to staje się zwykłym k...sem. Ludziom po prostu odbija kiedy dostają do dyspozycji trolling, są jak kierowcy TIR-ów zza Buga, wyganiają innego na swoim torze jazdy.

 

Troling - Tak, ale nie na każdym obwodzie rybackim. Może za lat parę, jak już wyszaleją się trollingowcy. Póki co odbieram trollingowców jak młodych królów szos z zielonym liściem na szybie. Na Mazowszu to głowa mała, nawet nie tknę tematu, by piany nie bić.



#137 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 15 lipiec 2016 - 20:53

Po prostu, łowi sumy w okresie ochronnym a prawo wyraźnie tego zabrania. 

 

Obawiam się Adamie, że Daniel ma rację. Żaden strażnik PSR nie odważy się iść do sądu o ile nie ma sprawcy z sumem. Ten strażnik wie np. po sprzęcie jakiego używa wędkarz, że on poluje za sumem, ale może Pana majstra w nos pocałować. Są dwa sposoby na ten problem.

 

Pierwszy skrajny, bo zamyka wszystkim drogę do łowiska. Całkowity zakaz połowu ryb na danym odcinku lub łowisku ( z brzegu i z łodzi) przez cały okres ochronny dla suma.

Drugi. Zakaz połowu ze środków pływających w okresie ochronnym. Wiem, że z lądu też biorą ryby częściej niż puszczają, ale nie pamiętam kiedy ostatni raz ktoś na Wiśle z brzegu, złowił suma powyżej 150 cm, bez względu na porę roku.



#138 OFFLINE   Krzysiu

Krzysiu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 658 postów

Napisano 16 lipiec 2016 - 09:13

u nas w Krakowie na Wiśle trolowac nie mozna ( wielka szkoda) ale jak człowiek wyskoczy cos pomiotac to widzi co sie dzieje , jak chłopki w maju na żywca jadą za szczupakiem , którego praktycznie w tym odcinku wody jest na lekarstwo i wszyscy to wiedza .
Także jak zakazać to łowienia z brzegu i z łódki .

#139 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 16 lipiec 2016 - 21:27

W maju na żywca za szczupakiem nie wolno w Krakowie? To ciekawy zakaz.

 

Czyli zostaje połów na pęczak i kaszę manną jak 30 lat temu, też dobra propozycja :D



#140 OFFLINE   Krzysiu

Krzysiu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 658 postów

Napisano 17 lipiec 2016 - 10:42

Wolno wolno ale goście raczej szczupaków nie łowią tylko wąsy oczywiście mowa o wisle

Użytkownik Krzysiu edytował ten post 17 lipiec 2016 - 10:43

  • joker lubi to