Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

SYTUACJA NA POLSKICH WODACH I CO ZROBIĆ ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
274 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4891 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 03 sierpień 2016 - 05:17

Znów rybak zawinił..Do gazu z nim.. :)

Na zalewie Sulejowskim normą pośród nieprzeliczonych tłumów "lepsiejszych" osobników z wędką, łowiących w ramach porozumień, czyli maksymalnej z możliwych do osiągnięcia presji, jest bez specjalnej krępacji realizowany styl - co na haku to w plecaku. Prócz tego tradycyjny handelek pod sklepami, po daczowiskach tudzież  okolicznych smażalniach..

Wędkarze won ?! :) 



#62 OFFLINE   Hunter_pike

Hunter_pike

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1852 postów
  • LokalizacjaSieradz
  • Imię:Przemo

Napisano 03 sierpień 2016 - 06:04

Takie działania powoduje brak kontroli, ochrony wód, gdyby na to położyć nacisk i takich handlarzyków mięsem rybim eliminować poprzez odebranie im uprawnień i surową karę finansową sytuacja zgoła uległa by zmianie. Są wędkarze i mięsiarze i należy to rozgraniczyć zostawiając tylko tych co wędkują nie dla zysku, tych co nie przeliczają opłaconych składek na ilość ryby jaką należy zabrać z wody z zapasem, bo po co ma złowić kto inny. Ja Sławku nie twierdzę że rybak zawinił, wędkarzo-mięsiarze nie są wcale lepsi. Nadal jednak twierdzę że konflikt na płaszczyźnie rybak-wędkarz będzie zawsze jeśli woda jest np w zarządzaniu pzw. Podam Ci dwa przykłady wód jakie zapewne znasz albo o nich słyszałeś, to zbiorniki Murowaniec i Szałe w kaliskim, nie ma na tych wodach rybaków, presja wędkarska jest bardzo duża, ryb jest mnóstwo, kontrole są nawet pięć razy na dobę, mięsiarze są karani, w skrajnych przypadkach wykluczani z szeregów koła do jakiego należą (jeśli należą do któregoś z kół jakie mają te wody jako gospodarze), do innych kół wysyłane są wnioski o ukaranie przez sąd koleżeński a w legitymacji z znakami na dany rok taki mięsiarz podczas kontroli ma nanoszony wpis o zakazie połowu na danych wodach. Brzegi są regularnie sprzątane, trawa koszona. Jedź kiedyś na Murowaniec, zobacz, powędkuj, osobiście z łódki złowiłem tam niejednego szczupaka, sandacza, bolenia, ładnego okonia, grunciarze łowią karpie, leszcze, wzdręgi, płocie, wszystko na koszyczek. Kaliskie Pzw dba do tego stopnia o swoje wody, że w ubiegłym roku po nagminnych mięsiarskich zagrywkach wędkarzy z Zd-Woli w roku 2014 i braku reakcji ze strony kół macierzystych tych mięsiarzy w odniesieniu do nich, nie było porozumienia pomiędzy okręgami sieradzkim i kaliskim i nie ma się co dziwić. W tym roku już kilkunastu mięsiarzy ma wpis w legitymacji, iż mają zakaz połowu na tych zbiornikach bo ponad limit łowili. Jeden co w krzaczory wrzucał złowione 30 cm karpiki został ukarany mandatem, zarekwirowano mu wędki jako narzędzie kłusownicze, dostał wpis w legitymację, wysłano wniosek o ukaranie go do jego koła i na stronie internetowej upubliczniono jego dane (imię i nazwisko bo to można bez żadnych konsekwencji prawnych) jako kłusownika. Innego sami wędkarze nauczyli bo też podobnie w krzaki ryb natargał to połamali mu wędki a jego obili. ;)   


Użytkownik Hunter_pike edytował ten post 03 sierpień 2016 - 06:05

  • mario70, logun74 i Alexspin lubią to

#63 OFFLINE   mjarecki

mjarecki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 134 postów
  • LokalizacjaWarmia
  • Imię:Jarek
  • Nazwisko:M

Napisano 03 sierpień 2016 - 07:32

różnica pomiędzy sytuacjami które Sławek opisuje jest taka że porównujesz ze sobą normalnego / przeciętnego rybaka i karykaturę wędkarza .

W takim porównaniu zawsze Ci wyjdzie że ,, wart Pac pałaca '' .

 

Podałem Ci konkretne przykłady sytuacji gdy w układance zmienił się jeden ,, parametr '' - zabrakło rybaka i pojawiły się ryby .

Nie są to nasze fantazje czy przypuszczenia że tak się być może stanie - są to konkretne , z życia wzięte przykłady .

 

Samo podejście do ryby jako takiej jest w przypadku rybaka i wędkarza totalnie inne ( znowu tak jak powyżej nie mówimy o typowych mięsiarzach bez zasad ) , dla rybaka ryba to towar który daje mu kasę na życie , duże osobniki to szkodniki które dużo jedzą a nie przyrastają już tak szybko jak mniejsze i trudniej je sprzedać więc należy je eliminować ze zbiornika ( to nie moja opinia a informacja sprzed 5 lat usłyszana od miejscowego rybaka ). Dla wędkarza ryba to źródło radości ze złapania , walki na wędce i obiekt marzeń w czasie gdy nie wędkuje . Duży osobnik to najbardziej wyczekiwana zdobycz i po złapaniu powód do dumy , najczęściej wraca do wody żeby dał frajdę następnym kolegom po kiju .

 

Już samo to nie daje wiele pola do pokojowego współistnienia tych dwu populacji na jednym zbiorniku .

Podałem kilka postów wyżej sposób w jaki to rozwiązaliśmy i w jaki można to wykonać na większości ,, zlewni '' , trzeba tylko przekonać dzierżawców że się to opłaci i że nie są to utopijne propozycje a działające rozwiązania biznesowe .

 

I tu jest właśnie problem na który zwracali inni koledzy uwagę - nie zawsze mamy do czynienia z ,, kumatym '' dzierżawcą , czasem trafiamy na gościa który od pokoleń rybaczył i nie widzi możliwości żadnej zmiany czy beton w ZG PZW . 

W takim przypadku niestety jedynie zmiana przepisów która wymusiłaby dbanie o wodę bez względu na to jaką gospodarkę chce się prowadzić .

Jeziora i rzeki to nie stawy hodowlane i źródło dochodu dla rybaków - to nasze dobro narodowe w którym powinien funkcjonować zdrowy ekosystem , z populacją ryb od wielkich do narybku , z gatunkami które tam naturalnie występują itd itp a nie miejsce wykonywania pracy przez rybaków bez względu na opłakane skutki ich działalności .


Użytkownik mjarecki edytował ten post 03 sierpień 2016 - 07:40

  • Hunter_pike, logun74 i Alexspin lubią to

#64 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1831 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 03 sierpień 2016 - 07:46

Trochę idealizujesz wędkarzy...
80 jeśli nie 90% wędkarzy to jednak brak choćby chwili zastanowienia przed zabraniem każdej ryby jaka się uwiesiła...
  • G_rzegorz i logun74 lubią to

#65 OFFLINE   Hunter_pike

Hunter_pike

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1852 postów
  • LokalizacjaSieradz
  • Imię:Przemo

Napisano 03 sierpień 2016 - 07:53

Marianie zmienia się to już coraz bardziej na chwilę zastanowienia "po co mam tą rybę zabierać" w przypadku wędkarzy, od nas samych zależy też czy będziemy propagowali wypuszczanie i uczyli innych czy będziemy postępowali jak oni. Wielu moich znajomych jacy zabierali wszystko łowiąc ze mną zmieniło podejście do wędkowania, oczywiście czasami coś zabierają ale nie non-stop jak kiedyś. Wielu też nie zmienisz, możesz ich albo wyeliminować poprzez nie sprzedanie im uprawnień do wędkowania albo kary za ponadlimitowe lub niewymiarowe ryby zabierane ale do tego potrzeba kontroli i ochrony wód, a do tego znów nakładów finansowych na to.


  • Alexspin lubi to

#66 OFFLINE   mjarecki

mjarecki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 134 postów
  • LokalizacjaWarmia
  • Imię:Jarek
  • Nazwisko:M

Napisano 03 sierpień 2016 - 08:09

wiem że trochę idealizuję ale poza zmianą mentalności niezbędne są regularne kontrole odpowiednich służb oraz zmiana przepisów i powinno się to zmienić na lepsze , u nas to zadziałało .

wiem że ilość zmian jaka jest potrzebna jest ogromna ale mamy wybór - albo tak jak chce SOB nie robić nic lub ,, bić pianę '' albo coś sensownego zrobić i cieszyć się rybnymi wodami .


  • Hunter_pike i Alexspin lubią to

#67 OFFLINE   @Brig

@Brig

    Przedstawiciel marki KFP Watersports

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 1914 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Arek

Napisano 03 sierpień 2016 - 08:14

Znów rybak zawinił..Do gazu z nim.. :)
Na zalewie Sulejowskim normą pośród nieprzeliczonych tłumów "lepsiejszych" osobników z wędką, łowiących w ramach porozumień, czyli maksymalnej z możliwych do osiągnięcia presji, jest bez specjalnej krępacji realizowany styl - co na haku to w plecaku. Prócz tego tradycyjny handelek pod sklepami, po daczowiskach tudzież okolicznych smażalniach..
Wędkarze won ?! :)


A zawinił bo jaki daje turystom przykład.
  • Alexspin lubi to

#68 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1831 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 03 sierpień 2016 - 08:32

Masz Jarku rację że się zmienia i działa gdzieniegdzie...

Działa jednak nie tam gdzie jest to odgórnie rozwiązywane, ale tam gdzie ta inicjatywa wypłynęła właśnie z "dołu"...

Tam gdzie wedkarze potrafią to zrozumieć, a nie oddolnie na wnioski kół i ich przedstawicieli "wyżej" jest uwalane w zarodku.

Może z czasem takich wód i przykładów będzie więcej, ale do tego potrzebna jest "praca od podstaw", bo niestety decydenci sa tacy jakich sami sobie wybieramy...


  • Hunter_pike lubi to

#69 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 03 sierpień 2016 - 09:04

Trochę idealizujesz wędkarzy...
80 jeśli nie 90% wędkarzy to jednak brak choćby chwili zastanowienia przed zabraniem każdej ryby jaka się uwiesiła...

Marian, zmień grono znajomych... ;)

Spotykam się nad wodą z kilkoma, kilkunastoma znajomymi, od ponad dwóch lat nie przypominam sobie, żeby któryś zabrał złowioną rybę.



#70 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1831 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 03 sierpień 2016 - 09:38

Alek, zmieniłem i wielu z "byłych" usłyszało dlaczego juz z nimi nie gadam o rybach, nie mówiąc o wspólnych wyjazdach.

Niestety widzę niejednokrotnie przed blokiem sąsiadów skrobiących "miskę płotki" lub słyszę o tym jaki to ten czy tamten dobry wędkarz bo wszystkich sąsiadów obdziela.

Czasem któryś pochwali się w połowie maja że ma już 20-30 szczupaków w zamrażarce i to niektóre nawet po kilogramie mają...

 

Realia niestety...

 

Było sobie u nas kiedyś jeziorko (znaczy jeziorko jest) na którym nikt nie łowił, bo było jakoby zatrute przez cukrownię.

Coś mnie kiedys podkusiło żeby tam zajrzeć ze spinem jeszcze.

Tylu brań okoni i szczupaków jednego dnia do dziś nie pamiętam.

 

po kilku wyjazdach zacząłem spotykać miejscowych, bo musieli podejrzeć.

W nastepnym roku woda przeszła pod PZW i pojawili się wędkarze.

Brały karasie po 1-1,5kg, brały szczupaki, okonie...

Brali wędkarze bez opamiętania i na "miejscówkę" żeby dopchać się do wody trzeba było niemalże polować i ustawiać się w kolejce.

Po roku pozostało wspomnienie ryb i narzekanie wędkarzy że napewno "cukrownia wytruła", bo przecież ryb było tyle że "panie tyle tego łowiłem, że nawet swinie już żreć nie chciały"...

 

Wybacz więc, ale mieszkając w małym w sumie miasteczku i znając większość z wędkarzy z okolic mam pełen przekrój poglądów...

Oni chcą tanio, dużo i nie mają oporów w usmierceniu wszystkiego co złowią.

 

Klasykiem juz stał się u nas tekst jednego z miejscowych (notabene dotkliwie skarconego przez kumpla od razu po jego wygłoszeniu), który wylewając na łakę zawartość wiaderka z żywcami powiedział:

"nie po to łowiłem żeby teraz wypuszczać"...


  • Friko, G_rzegorz i logun74 lubią to

#71 OFFLINE   mjarecki

mjarecki

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 134 postów
  • LokalizacjaWarmia
  • Imię:Jarek
  • Nazwisko:M

Napisano 03 sierpień 2016 - 11:28

w każdej populacji , bez względu na to o jakiej grupie rozmawiamy ( pomijając terrorystów i innych popaprańców ) jest tak że masz ok 10 % super ludzi , ok 80 % przeciętnych i ok 10 % głąbów .

Coś w tym jest że wśród tej przeciętnej grupy wędkarzy nadal pokutuje zwyczaj zabierania może nie wszystkich ale zdecydowanej większości ryb . Biorąc pod uwagę że w dużej mierze wędkarze to ludzie starsi i wychowani w poprzedniej epoce , nietrudno zrozumieć taką mentalność . Obawiam się że żadne apelowanie o umiar i rozsądek nic nie da - widzę to u siebie w rozmowach z lokalnymi aktywistami PZW , nie ma pola do rozmowy a uwagi o umiar zbywane są komentarzem - ,, jak mogę wziąć 20 szt dziennie to odwal się Pan ode mnie bo nic złego nie robię '' a to że już 5 dzień w tygodniu bierze te 20 szt bo trafił na miejsce gdzie duży okoń bierze bez opamiętania to inna sprawa .

 

Tu tylko zmiana przepisów na bardziej rygorystyczne i ich egzekwowanie ale nie społecznymi strażnikami - my pracujemy , mamy rodziny i też byśmy wyskoczyli w wolnej chwili na ryby a zawodowe straże w większej ilości i zmotywowane do pracy .



#72 OFFLINE   wuran

wuran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2151 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Marcin

Napisano 03 sierpień 2016 - 11:57

nie upilnujesz całej wody, policji jest 12 tysięcy funkcjonariuszy na całą Polskę a przestępstwa się zdarzają, Masz 7 czy 8 tysięcy samych jezior w Polsce, kim chcesz to upilnować? Nie oczekujmy, że każda woda będzie rybna, wystarczy 1-2 łowiska na okręg gdzie nie będzie problemem złowienie medalowej ryby. Do tego wystarczy zacząć od

a) złożenia wniosku na corocznym zebraniu w kole o wytypowanie łowiska w okręgu, które nie będzie miało rybaków i będzie przez najbliższe 5-10 lat no-kill

b ) zapisać się do SSR i robić kontrolę na tym wytypowanym zbiorniku, lub dogadać się z PSR aby mieli na oku ten zbiornik.

 

Wszędzie są ludzie i czasami idzie się dogadać, przecież znacie ludzi z różnych kół w okręgu, więc jak kilka czy kilkanaście kół złoży taki wniosek to się ktoś nad nim pochyli, jak nie w tym to w kolejnym roku


Użytkownik wuran edytował ten post 03 sierpień 2016 - 12:02

  • Friko lubi to

#73 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6254 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 03 sierpień 2016 - 14:53

Masz rację Marcin, że w obecnym porządku prawnym ciężko jest upilnować wody.

Jednym z największych (moim zdaniem) problemów jest brak możliwości powołania straży przez dzierżawcę. Mam na myśli straż, która będzie miała uprawnienia do nakładania kar i choć część uprawnień służb mundurowych. 

Kolejny, bardzo poważny, problem to podległość służbowa PSR. Nie wiem, jaki mądry wymyślił, że ma to być wojewoda. Cóż go obchodzi jakaś ryba w wodzie? Dlaczego zmuszono wojewodów do wydawania na to kasy? Absurd. PSR powinien wejść w szeregi służb mundurowych i podlegać jednemu z ministerstw siłowych. 


  • Friko i wuran lubią to

#74 OFFLINE   maxtip

maxtip

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 608 postów
  • Lokalizacjamiejscowy

Napisano 03 sierpień 2016 - 15:42

na pewnym zbiorniku dwóch rybaków rocznie potrafiło odłowić około 150 ton ryby, 90 ton udokumentowanej na kwitach, reszta na lewo, myślisz że 10 tyś wędkarzy nawet będących nad tą samą wodą 100 razy w roku gdzie nie za każdym razem jakąkolwiek złowisz rybę,  złowi taką ilość ?

... mógłbyś mi zdradzić w zaufaniu, co to za zbiornik i jaka jego wielkość - 90 ton z jednej wody "udokumentowane i na legalu" (czy mam rozumieć, że wartość ta wynika z odpowiednich zapisów operatu tego zbiornika)? Brzmi mało wiarygodnie, tym bardziej byłbym zainteresowany szczegółami... co do dwóch rybaków co to 150 ton ryb rocznie odławia, to nawet trudno skomentować - no, chyba, że im tam pół wioski pomaga :-)...

 

... a i jeszcze jedno: wszystkich co to tam łowią (czy też doławiają) ryby "na lewo" proponuję nazywać kłusownikami, a określenie rybak/wędkarz zostawić tym co łowią zgodnie z obowiązującymi przepisami - myślę, że tak będzie uczciwiej...



#75 OFFLINE   Hunter_pike

Hunter_pike

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1852 postów
  • LokalizacjaSieradz
  • Imię:Przemo

Napisano 03 sierpień 2016 - 16:16

... mógłbyś mi zdradzić w zaufaniu, co to za zbiornik i jaka jego wielkość - 90 ton z jednej wody "udokumentowane i na legalu" (czy mam rozumieć, że wartość ta wynika z odpowiednich zapisów operatu tego zbiornika)? Brzmi mało wiarygodnie, tym bardziej byłbym zainteresowany szczegółami... co do dwóch rybaków co to 150 ton ryb rocznie odławia, to nawet trudno skomentować - no, chyba, że im tam pół wioski pomaga :-)...

 

... a i jeszcze jedno: wszystkich co to tam łowią (czy też doławiają) ryby "na lewo" proponuję nazywać kłusownikami, a określenie rybak/wędkarz zostawić tym co łowią zgodnie z obowiązującymi przepisami - myślę, że tak będzie uczciwiej...

 

ano najbliższe mi Jeziorsko o powierzchni 42,3 km² i pojemności 202,8 mln m³, info o ilości odłowionej zdziwiłbyś się ale po gorzale od samych rybaków, operat odłowowy opiewał na 90 ton rocznie, ile odławiali wyżej napisałem, pływali prawie cały zeszły rok bo zimy praktycznie nie było. Kłusole to inna bajka. Wioskowi kupują a raczej kupowali od rybaków wszystko co nie ma wymiaru i nie może być sprzedane legalnie, wszystko za śmieszne pieniądze, krąp, leszczyk, mała płotka po 30 groszy za kilo, można?,ano można. Jak zaplanowano rybakom w kwietniu kontrolę z PSR by ich uwalić, że sprzedają szczupaka w okresie ochronnym to jakiś z nimi związany pajac z Pzw Sieradz dał im cynk że będą mieli kontrolę i wówczas wszystko ładnie w lodzie i z wymiarem a co nie było ok zostało w siatach i nocą zwieźli. Ot rzeczywistość.


  • Alexspin lubi to

#76 OFFLINE   wuran

wuran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2151 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Marcin

Napisano 03 sierpień 2016 - 16:27

Jak zaplanowano rybakom w kwietniu kontrolę z PSR by ich uwalić, że sprzedają szczupaka w okresie ochronnym to jakiś z nimi związany pajac z Pzw Sieradz dał im cynk że będą mieli kontrolę i wówczas wszystko ładnie w lodzie i z wymiarem a co nie było ok zostało w siatach i nocą zwieźli. Ot rzeczywistość.

wydaje mi się, że uprawnionego do rybactwa nie obowiązują ani wymiary ani okresy ochronne



#77 OFFLINE   Hunter_pike

Hunter_pike

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1852 postów
  • LokalizacjaSieradz
  • Imię:Przemo

Napisano 03 sierpień 2016 - 16:31

wydaje mi się, że uprawnionego do rybactwa nie obowiązują ani wymiary ani okresy ochronne

oczywiście że obowiązują jeśli woda nie jest tylko i wyłącznie gospodarstwem rybackim a wodą współistniejącą dla wędkarzy jacy też łowią i ich też obowiązują te same zapisy.



#78 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1831 postów
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Napisano 03 sierpień 2016 - 17:21

Obowiązują na każdej wodzie, z wyłączeniem stawów hodowlanych...
Gospodarstwo rybackie jest takim samym dzierżawcą jak każdy inny użytkownik i przepisy ustawy również go obowiązują...

#79 OFFLINE   maxtip

maxtip

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 608 postów
  • Lokalizacjamiejscowy

Napisano 03 sierpień 2016 - 18:19

ano najbliższe mi Jeziorsko o powierzchni 42,3 km² i pojemności 202,8 mln m³, info o ilości odłowionej zdziwiłbyś się ale po gorzale od samych rybaków, operat odłowowy opiewał na 90 ton rocznie, ile odławiali wyżej napisałem, pływali prawie cały zeszły rok bo zimy praktycznie nie było. Kłusole to inna bajka. Wioskowi kupują a raczej kupowali od rybaków wszystko co nie ma wymiaru i nie może być sprzedane legalnie, wszystko za śmieszne pieniądze, krąp, leszczyk, mała płotka po 30 groszy za kilo, można?,ano można. Jak zaplanowano rybakom w kwietniu kontrolę z PSR by ich uwalić, że sprzedają szczupaka w okresie ochronnym to jakiś z nimi związany pajac z Pzw Sieradz dał im cynk że będą mieli kontrolę i wówczas wszystko ładnie w lodzie i z wymiarem a co nie było ok zostało w siatach i nocą zwieźli. Ot rzeczywistość.

... no, o.kej... tak też przypuszczałem - jest to zbiornik zaporowy, a do tego jeden z największych w naszym kraju... w przeliczeniu na powierzchnię te 90 ton nie robi już takiego wrażenia... Generalnie zbiorniki zaporowe charakteryzują się wyższą wydajnością od typowych jezior naturalnych... nie jest to więc zbyt dobry przykład - szczególnie, że wielu z nas wędkarzy ma tendencję do nadinterpretacji i wyciągania niewłaściwych wniosków... jako ciekawostkę podam, że np. wydajność rybacka jezior w woj. warmińsko-mazurskim w roku 2010 wynosiła 8,2 kg/ha (raport NIK z 2014 roku)...



#80 OFFLINE   wuran

wuran

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2151 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Marcin

Napisano 03 sierpień 2016 - 20:06

oczywiście że obowiązują jeśli woda nie jest tylko i wyłącznie gospodarstwem rybackim a wodą współistniejącą dla wędkarzy jacy też łowią i ich też obowiązują te same zapisy.

a masz na to jakiś przepis prawny? pytam z ciekawości bo przydać się może w przyszłości taka wiedza






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych