Piszą wcześniej o spakowaniu SH i DH, absolutnie nie chodziło mi o noszeniu obu wędek i całego dobytku linkek nad wodą.
Każdy kto wybiera się ta trocie, sprawdza aktualny stan wody, zna swoje miejsca i wie jak one wyglądają o danej porze roku. Nie będzie też miał problemu z dobraniem odpowiedniego zestawu. Jadąc na jeden dzień jest wszystko ok. Wybierając się jadnak na kilka dni zabranie SH i DH daje nam możliwość poruszania się po rzece.
Np. Wybieram się na Regę, woda 160, pierwszego dnia idę do miasta.
Wybieram SH , na takie warunki jest to dla mnie najwygodniejszym zestaw. Drugiego dnia chce pojechać do Nowielic, a tam wygodniej łowić mi DH.
Ktoś powie wydziwianie, ja to wszystko o lecę SH inny, że wystarczy mu DH. OK, ja nie mam z tym problemu, każdy łowi jak mu pasuje.
SH czy DH, linka czy głowica...?
Planowałem z kumplem pierwszy wyjazd na łososie, pojęcia miałem trochę mniej niż w filmikach na YT, bo te były po angielsku.
Nakręcony filmami uparlem sie, że łososia łowi się na muchę, więc kupiłem 14' DH głowice Scandi I zestaw polyleder-ów.
Sezon Troci w PL zaczynał się wcześniej, więc trzeba było spróbować. Przecież "Troć to jakby Łosoś" . Pierwszego stycznia składam zestaw nad Iną koło autostrady, bo tam miejsca. Szybko staje się "atrakcją turystyczną". Z łowieniem kiepsko, spinningista 10 m poniżej mnie drugi tuż za mną i kilku po drugiej stronie. Jak tu rzucać, żeby mnie nie zaczepili albo odwrotnie. Koło południe zrobiło się trochę luźniej i mozna było już łowić. Pojawił się inny problem,nawet najcięższy polyleder nie sprowadza muchy głębiej niż 70-80cm.
Drugiego dnia zmiana miejsca, jedziemy w górę rzeki z DH nie miałem szans, więc znów pod autostradę.
Po powrocie do domu zacząłem szukać czego czym zejdę głębiej i czegoś na miejsca gdzie Dwuręczna się nie mieści. Kupiłem, coś co nazywa się skagit i jest nowością przeznaczoną do głębokiego łowienia w zimnej wodzie. Do tego wszystkiego zdecydowanie krutsze od scandi, by nie utrudniać łowienie innym. Później był wyjazd na łososie 14' wędka połamana, kupiłem nowy kij ale teraz krutszy 13'. W temacie wąskich miejsc, rozwiązanie bylo oczywiste kij jednoręczny. Następne trocie, DH i skagit sprawdza się bardzo dobrze ale nie wszędzie. W wąskich miejscach próbuje łowić 9'#9 I sznurem s 7 fullsink, tonie jak kamień ale do rzucania potrzeba miejsca za plecami. Trzeba też uważać na przechodniów, ścigać muchę pod same nogi żeby wyrwać go z wody i znów rozbujać żeby oddać rzut. Przez to bujanie często się coś tam z placem zaczepilo i było więcej machania niż łowienia. Zacząłem szukać czegoś, czym da się rzucać rolka lub single spey. Kupiłem więc trochę dłuższy i szybszy kij, co miało poprawić rzuty i wykrywanie linki. Na koniec sezonu dokupiłem vibe 85 z sinktip-em. Pierwsze testy na mostach na Parsęcie z tym zestawem było bardzo pozytywne. Woda nie była za wyskow, a stojąc po kolana rzuty rolka były wygodne i prezentowanie much tak jak chciałem.
Tak po trzech latach testów i zakupów miałem 13' DH i skagit na zimę i jednoreczny kij z vibe 85 na drugą połowę sezonu. Nadal jednak brakowało czegoś na zimę i ciasne miejsca do SH i na lato tylko vibe nie wystarczy. Przecież woda może być różna. Zatem kolejne zakup, express botton 300grain na zimę, a na letnie łowienie żeby nie kupować kilku linek i kolowrotków versitip. Kolejny sezon i kolejne testy. Skagit działa jak powinien, botton daje więcej możliwości niż poprzedni sznur, ale łowienie nim przyjemne nie jest. W miejscach których chciałem nim łowić też nie specjalnie to wychodzi. Później przyszła druga część sezonu i versitip, tu było wszystko ok. Jedynym spostrzeżeniem było, że trochę krusza głowica dała by więcej możliwości . Tak przełowiłem kolejny rok i na rynku pojawiły się swich-e. Zaciekawiony tym tematem, pojechałem na jedne, drugie targi i pomachałem kilkoma wędkami tego typu. Wydawało się to być ciekawym rozwiązaniem ale na zakup się nie zdecydowałem. Dopiero kilka miesięcy później, szukając kija do "walizki" kupiłem 11'6 #7 29-31gram DH. Do teraz nie znalazłem nic bardziej praktycznego na zimowe jak i letnie łowienie. Dodając do tej wędki
skagit i rage compact plus kilka tip-ów pozostało niewiele miejsc gdzie nie da się tym łowić.
Na pozostałe miejsca rozwiązanie znalazłem a właściwie znaleźliśmy dopiero w zeszłym roku. Mimo, że z OPST miałem kontakt wcześnie jakoś to do mnie nie przemawiało.
Jednak w końcu spróbowałem i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jego możliwościami.
Po 10 latach mogę powiedzie że da się przyjemnie i wygodnie łowić.
Jeśli ktoś woli łowić sinkhad-ami może tak łowić. Jeśli ktoś inny woli tylko DH, niech łowi DH.
Jeśli ktoś jeszcze nie wie co mu pasuje, niech kupi 10' #8 lub 10'6 lub 11'dwurechny kij i sprubuje krutkich głowic z tipami. Zaoszczędzi na sznura a narzekał będzie tylko ze nie biorą😉.
Użytkownik Fanc edytował ten post 14 styczeń 2020 - 00:48