Rzut `kurczakiem`
#21 OFFLINE
Napisano 16 maj 2011 - 17:45
Ja jakoś słąbo się wkręcam w niedzielne klimaty, więc i niedziela w razie jest dla mnie ok, a z braku regularnego etatu i tydzień cały
#22 OFFLINE
Napisano 16 maj 2011 - 17:49
#23 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2011 - 13:14
Łowię na muchę już ładne parę lat, do tej pory używałem tylko lekkiego sprzętu najczęściej w klasie 5.
Na dniach prawdopodobnie zakupię nieco cięższy sprzęt w klasie 9 z myślą o szczupakach właśnie i tu rodzi się pytanie: czy rzeczywiście wszystkie nawyki ze sprzętu lekkiego czyli mi.in metoda zegarowa 11/13 nijak mają się do rzutów wielkimi muchami i ciężkim sprzętem?
Double haul mamy opanowany(przynajmniej na lekkim sprzęcie), ale zastanawia mnie fakt,że wszystkie źródła/artykuły o łowieniu cięższym sprzętem zalecają maksymalne wychylenie wędziska za siebie (wędka z pozycji równoległej do podłoża)- jak stosując tę metodą sznur ma naładować wędzisko podczas wymachu do tyłu?
Wszelkie uwagi mile widziane, niestety w moich stronach nie ma chyba żadnego muszkarza stosującego ciężką artylerię, także wszystkiego będę musiał uczyć się na własną rękę..
Pzdr
#24 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2011 - 11:04
#25 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2011 - 19:43
#26 OFFLINE
Napisano 19 czerwiec 2011 - 20:48
Jak zestawem 6-7 chcesz posłać na odległość kilkunastu metrów muszkę wielkości 15-20... cm? Nie załadujesz kija nie mówiąc już o wyrwaniu linki i muchy z wody. Przynajmniej będzie bardzo trudno.
Wodzu - też miałem ten problem co TY. Wyszło na to, że kij, linka i muszysko samoczynnie wymuszają na tobie ergonomię rzutu z maksymalnym wychyleniem łapy i kija do tyłu. Dziwne ale jest to podświadome i po kilku godzinach machania dojdziesz do tego, że w ten sposób kijek najlepiej się ładuje, celnie można podać muszkę i nie męczy to nadgarstka, który mniej jest zaangażowany jak w lekkiej muchówce. Przynajmniej takie są moje spostrzeżenia. U mnie to działa. Szybko przystosowałem się do kija #9, czasami pracuję nim cały dzień i jest ok. Nie jest to może widowiskowe łowienie, jednak skuteczne i w ogóle wykonalne przy tak dużych przynętach...
#27 OFFLINE
Napisano 20 czerwiec 2011 - 21:44
#28 OFFLINE
Napisano 22 czerwiec 2011 - 12:50
Przez analogię - lepiej jeździć maluchem niż pksem, ale czy maluch to dobry wybór?? chyba nie. Na początek da radę.
#29 OFFLINE
Napisano 23 czerwiec 2011 - 14:25
Powiem szczerze, ze łowienie na zbyt lekkie zestawy, chociaż zapewne bardzo skuteczne w określonych okolicznościach i bardzo jak to się kiedyś mówiło sportowe czyli dające adrenalinę i pozwalające się wykazać umiejętnościami w holu - jest dla mnie moralnie dwuznaczne, jeśli ktoś chce stosować C&R. To po prostu nie idzie w parze - moim zdaniem. Może więć czasem warto odmówić sobie niewątpliwej przyjemności przedłużania holu w imię wyższych celów
ps. swojej wypowiedzi nie kieruję do nikogo personalnie, po prostu chciałem wprowadzic trochę inny punkt widzenia do tej dyskusji
#30 OFFLINE
Napisano 23 czerwiec 2011 - 15:55
#31 OFFLINE
Napisano 23 czerwiec 2011 - 16:57
Mi co prawda zdażył się szczupak +80cm który woblera długosci 20cm połknął tak że połowa woblera była za przełykiem , ale mimo wszystko traktuję to jako wyjątek, bo z reguły większe przynęty trafiają jednak płycej w szczupacze mordy, zresztą w ogóle wydaje mi się że przynęty spinningowe trafiają płycej - - nie wiem, że oni nie umieli zacinać czy coś na te muchówki, ale łowilismy obok siebie i grzebali dosłownie przy każdej rybie tak wciągały te muszki głęboko
#32 OFFLINE
Napisano 23 czerwiec 2011 - 17:51
Ja stosuję haki 6/0 i też czasami trzeba pogrzebać. Problem w tym, że wobler, blacha lub guma ma zwięzłą budowę, natomiast streamer masę włosia, lamet, kłaczków. Na ostrych zębach szczupaka i języku ma co się zakręcać i plątać między sobą wzajemnie. Wielka mucha po ataku szczupaka i wyhaczeniu wygląda jak kołtun który trzeba rozsupłać na mokro i nadać cywilizowany wygląd. Bezsprzecznie duże muchy i odpowiednie haki to ułatwienie dla wędkarza i ryby.
Co do mocy kija – 6/7 da radę, jednak przy ostrej jeździe jest mało komfortowo, nie ma czym pokierować rybą. Robi z kijem prawie co chce, jeśli dojdzie do tego słaby hamulec odpowiednio mniejszego kołowrotka to wiadomo co się dzieje...
Z tą wagą i komfortem zestawu 6/7 a mocniejszych np. #9 bo taki posiadam, to bym nie przesadzał. Dzisiejsze technologie pozwalają z klasowego kompletu #9 zrobić leciutkie mocne narzędzie tropiciela rybek o sporych rozmiarach...
Łowię czasami cały dzień na wspomnianą #9 mając łososiową betoniarkę (8-10) i powiem szczerze, że nie widzę aż tak dużej różnicy do młynka w klasie 5-8 lub 7-9. Sprawdziłem osobiście wymieniając na łowisku i oceniając ergonomię zestawu. Dla mnie wygodniejszy wydaje się ten największy. Mam odpowiednią pojemność i moc, jednak to tylko moje preferencje…
Na fotce widać masywny optycznie młynek który w rzeczywistości idealnie równoważy kij #9 + linka… Łapię głównie z łodzi siedząc...
#33 OFFLINE
Napisano 25 czerwiec 2011 - 17:46
Zmieniło się to gdy zacząłem używać większych haków, obecnie na szczupaka optimum to jak dla mnie 4/0 do 6/0, nie robię much aż tak wielkich jak na Dunajec.
Do tego wędka w klasie #9 i jesteśmy w domu, ciągle dość lekki zestaw, a paradoksalnie łatwiej się rzuca takim, niż #6 z większą muchą - mniej się trzeba nakombinować by muchę wyrwać i wyrzucić jak wieje choć trochę mocniej.
Ciekawe, co wspominał gdzieś LadyD - haki bezzadziorowe. Coraz bardziej myślę nad tym, ze po za łowieniem szczupaków z łodzi, gdzie sytuacja jest komfortowa, nie są one dobrym rozwiązaniem przy tak dużych rozmiarach haka. Są bardzo głęboko penetrujące, zdarzyło się mi kiedyś wypatroszyć w ten sposób tęczaka - zagryzł mojego klumkra w łeb, akurat na wysokości brzucha miał ostrze haka, który mu rozpłatał brzuch i flaki wyciągnął. Myślę, ze gdyby miał zadzior nie wszedłby aż tak głęboko, nie rozchlastałby rybiego brzucha z taką łatwością.
#34 OFFLINE
Napisano 25 czerwiec 2011 - 18:09
(Miałem okazję mieć raz na kiju istny parowóz, nie wiem co to było (b.duży szczupak lub sumidło???). Ryba jechała na hamulcu pod pełną kontrolą. Miałem jednak pecha, ktoś namówił mnie na wyłamanie zadziorów w moich muchach (22cm) – błąd. Rybsko spięło się zostawiając mnie z (k…mi) na ustach i dobrym słowem dla doradcy agitatora…)
http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&goto=255340 msg_255340
#35 OFFLINE
Napisano 26 czerwiec 2011 - 10:22
#36 OFFLINE
Napisano 26 czerwiec 2011 - 10:30
Wiadomo - gdybym się nastawiał na tęczaki, nie szedłbym z dwuręczną wędką #10 i muchami po 20cm.
Co do zadziorów i bez - powiem szczerze - mam mieszane uczucia - z jednej strony bezzadziorowy łatwiej wyjąć i regulaminy etc. Z drugiej, nie zawsze reguły ze skali mikro działają w świecie makro, a niestety te regulaminy często są wprowadzane przy widzeniu świata z perspektywy nimfy, suchej, no max streamerka co ma 8cm i jest na haku numer 4. Zobaczcie jak opornie na wielu łowiskach pojawia sie idea łowienia na muchę drapieżników, na duże muchy. To wprowadzą zakaz łowienia na streamera od września, jakby zapominając że w wodzie po za pstrągiem są jeszcze głowatki i wystarczyłoby wprowadzić minimalną długość streamera np 15cm, to zezwolą na połów na muchę ze środków pływających od maja, gdy na spina można od 15 czerwca dopiero, mimo ze celem jest ochrona tych samych ryb - Czorsztyn.
Taka to zabawa
#37 OFFLINE
Napisano 26 czerwiec 2011 - 22:01
Mój był morskim twardym hakiem VARIVAS i dupa...
#38 OFFLINE
Napisano 26 czerwiec 2011 - 22:43
#39 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 09:06
Zawsze będzie małe starcie poglądów, gdyż czasem nad praktycznoscią obiektywną rozwiązania góruje przekonanie czysto subiektywne związane z gustem po prostu i tyle- jak to w hobby.
Oczywiście nie sugeruję że łowię sposobem najpraktyczniejszym obiektywnie .
#40 OFFLINE
Napisano 27 czerwiec 2011 - 14:22
Kuba czy za staż dają coś na tym forum, może prenumeratę Twojego pisma albo inne apanaże...
Pozdrawiam Kolegów Dyskutantów