Wody w okolicach Wrocławia
#3181 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2012 - 20:59
#3182 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2012 - 20:59
Wklejcie jakieś zdjęcia!
#3183 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2012 - 21:25
#3184 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2012 - 21:29
Fido pamiętaj że co niektórzy nie mieli nawet brania:P i nie wszyscy byli "tambylcami"
Miejmy nadzieję że następnym razem uda się coś wypuścić.
Dla zainteresowanych wątkiem, widzieliśmy też kilka ładnych świnek w rzece, załączę później filmik:)
#3185 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2012 - 23:35
Dzięki za spodkanie i obiecuję poprawę. Tylko trening i spokuj nas uratuje.
Ja dziś wypuściłem - trzy kopyta w tym jedno bez głowy.
#3186 OFFLINE
Napisano 25 listopad 2012 - 23:48
#3187 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2012 - 00:05
#3188 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2012 - 07:44
miałem wpaść na ognisko, ale wracałem ok godziny 12, więc za wcześnie, pewnie wszyscy byliście w terenie
Gratuluję sandacza i udanego wypadu. Woda szła do góry, pogoda extra, było fajnie nad wodą
#3189 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2012 - 14:11
#3190 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2012 - 18:12
#3191 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2012 - 12:00
#3192 OFFLINE
Napisano 28 listopad 2012 - 14:27
Użytkownik FidoAngel edytował ten post 28 listopad 2012 - 17:33
#3193 OFFLINE
Napisano 30 listopad 2012 - 13:55
Grudzień nigdy dla mnie dobry nie był (zero albo prawie zero) - wyczytane w literaturze grube jesienne drapieżniki nie meldowały się na zestawach. Może tym razem się uda.
Jakie u was zwykle są grudniowe wyniki?
#3194 OFFLINE
Napisano 30 listopad 2012 - 18:59
#3196 OFFLINE
Napisano 30 listopad 2012 - 22:48
#3197 OFFLINE
Napisano 01 grudzień 2012 - 11:56
Użytkownik ch4ron edytował ten post 01 grudzień 2012 - 18:01
#3198 OFFLINE
Napisano 01 grudzień 2012 - 22:09
Gdy dzień miał kończyć się powoli: - bo zachód już w niuansach czerwieni gaśnie zimnej, bo to ostatnia szansa po której nie ma innej - tak mi się wspomniało i wtedy na kiju poczułem jakże przyjemny ciężar, ciężar dużej ryby. Ryba szybko uruchomiła hamulec kołowrotka, kilka metrów pojechała, po czym dała się podciągnąć w moją stronę; drugi odjazd, bardziej zdecydowany, zaprowadził nas na środek rzeki i tam się zakończył. Plecionka, która nie była już nowa, osłabiona gdzieś pewnie, pękła...A co u Was?
Użytkownik Tomasz K edytował ten post 01 grudzień 2012 - 22:55
#3199 OFFLINE
Napisano 02 grudzień 2012 - 13:35
Żeby poprawić statystyki chyba wybiorę się gdzieś na okonie - może jeszcze kilka gdzieś pływa.
#3200 OFFLINE
Napisano 03 grudzień 2012 - 19:20
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych