Klenie w Ślęzy są, owszem, nawet sporo i prawie zawsze coś się zahaczy, ale wielkością nie powalają. Sztuki powyżej 30 cm. są już "duże", a 40 zdarzają się sporadycznie i trzeba się nad nimi sporo napracować. Największe można trafić na odcinku powyżej Wrocławia, a najmniej zarośnięta woda jest w okolicach stadionu i ul. Lotniczej. Wybierając się na ryby należy się liczyć, że obok będą przechodzić dziesiątki spacerowiczów, tak więc o spokoju można zapomnieć, co zresztą przekłada się na wielkość ryb.
.... mimo wszystko życzę powodzenia
Jak na razie moje "rekordy" na ślęży plasują jeszcze poniżej 25 cm - jeszcze tam pochodzę - póki coś sie dzieje - póki całkiem nie zarosło.
Swoją drogą jak nazywa się to zielsko co tak sobie upodobało zarastanie koryta ślęzy?