No Odrze (pod)Wrocławskiej do eldorado to daaaaleko, ale nikt tu o żadnym eldorado przecież nie pisze.
Ale nazwać naszą wodę bezrybną to chyba jeszcze większe nadużycie.
Patologię typu szarpakowcy, ci pod jazami, specjaliści od pięciu wędek i im podobni mamy taką samą jak wszędzie.
Ale całe szczęście nie ma rybaków, a i sieci jest raczej stosunkowo mało. Mi osobiście nie zdarzyło się zaplątać w jakąkolwiek a sama PSR stwierdziła przy którejś tam kontroli, że jeśli już u nas sieci są, to raczej na mało uczęszczanych starorzeczach.
Nie wiem jak obecnie sytuacja wygląda z brzegu, bo najpierw z lenistwa, a teraz już z powodu choroby z brzegu od dobrych dwóch lat nie łowię (ostatni raz wyskoczyłem 3 razy jesienią ubiegłego roku, co zakończyło się moim rekordem nocnego sandacza - 93cm).
Ale łowiąc z wody na prawdę trzeba trafić w zły dzień żeby wrócić o kiju. Owszem, zdarzają się i 2 dni pod rząd z dwoma okonkami na koncie, ale najczęściej po tym jakieś kolejne dwa wypady wracam wyłowiony.
Nie są to może rekordy, ale bywając na rybach dość często nie ma problemu trafić 1-2 sandaczy w przedziale 60-70, okoni w okolicach 30cm...
Tak tak, wiem, kiedyś to kurłaaa było i takie "komplety" łowiło się pod domem w kapciach w pięciu rzutach.
Ale to było kiedyś, a dziś jest dziś, i w stosunku do niektórych wód to jeszcze tak z tą Odrą źle nie jest.
Jak wiele innych osób też znam paru takich co jeżdżą, łowią, część pod miasto, część w mieście, nie zawsze nałowieni ale ogólnie bilans wychodzi na plus.
Oglądam fajne zdjęcia, których może i całe szczęście do internetów nikt nie wrzuca...baaa, niektórzy się krzywią pytając "a co to ten dżerkbajt?"
Jeśli mamy porozmawiać o tym jak zatłuczono rybną wodę to może przenieśmy się do tematu o Mietkowie albo o Bystrzycy poniżej zapory w Mietkowie, tak pielęgnowanej przez klub, gdzie złowienie 10cm okonka ostatnio graniczy z cudem.
No ale wracając do Odry - mam niesamowicie słaby rok jeśli chodzi o bolenia, no a chyba nie stwierdzimy zgodnie, że panowie go zjedli?
Bo w ciepłe dni tłukł ładnie i pokazywał się na powierzchni, ale na kiju meldował się jakoś rzadko...
Okonie w lato myślałem, że wyginęły...do sierpnia. Sierpień i wrzesień natomiast obłowiłem się tego do bólu. Oczywiście bez szaleństw, ale rodzynki typu 37cm sprawiły że trochę zabawy było.
Końcówka września i niemal cały październik miałem jeden z lepszych sezonów sandaczowych w ostatnich latach - ale może to i dlatego że skupiłem się bardzo na nich i skrupulatnie szukałem miejscówek.
Ogólnie w jeden dzień na konkretnej miejscówce potrafiłem trafić po 10 sandaczyków trzydziestaków i jakiś czterdziestak, po dwóch dniach w tym samym miejscu padł już "tylko" dwa sześćdziesiątaki.
A jeśli chodzi o szczupaka, to tu mogę potwierdzić, że jak na tak dużą wodę to jest licho, trafiają się pojedyncze fajne sztuki, pistolecików jakby mało.
Mam kilka miejscówek (nie, nie jazów, tam, przepławek, zimowisk itp uprzedzając złośliwości) które w 4 na 5 wyjazdów dają ryby. W jeden dzień sandacza, w drugi szczupaka, a w kolejnym kilka okoni.
Ale rzeka pracuje, jej stanem mieszają jak diabli i ryba co chwile się przemieszcza. Swoje trzeba przepływać, dna obstukać, ale skłamał bym gdybym miał powiedzieć, że jest źle.
No i żeby nie było tak nudno i samo słowo pisane, to kilka rybek podrzucę (a kilku ostatnich wypadów, ale znafcy i tak ogarną że to cały 2019 ;-))...zdjęcia liche, ale ale te "lepsze" to takie, że nawet ten nie mieszkający tu z dziada pradziada miejscówkę pozna...a potem kolejki będą, bo paaaaanie, tylko w tym dołku ryby siedzą
I tak może ciut offtopicznie od drapieżników, sprawdzam sobie ostatnio czy rybki już gdzieś się grupują (nie na zimowiskach, w głównym korycie rzeki) bo panowie zgodnie twierdzą, że sumy wszystko zjedli - mimo, że odchamiając się od spina przy feederze nie da się u nas łowić na dwie wędki, bo nie ogarniesz
No i coś tam tej rybki chyba nie zjadły sumy tak do końca.. a łowiąc na gumę w takich miejscach co drugie podbicie jest "branie" ;-)
A jutro na mniej wiać (tak do 7 wg. Windguru) więc polecam wyskoczyć i nad wodą sobie niepołowić jakieś tam rybki ;-))
Użytkownik sez edytował ten post 23 listopad 2019 - 11:38